Skocz do zawartości

tibek

Members
  • Postów

    561
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez tibek

  1. 11 godzin temu, DanielN napisał:

    Ze swojej strony polecam Ci zakup szybkowara, jeszcze nigdy mnie nie zawiódł.

    I w kuchni też się przydaje, w końcu nie samą brzeczkę człowiek gotuje!

     

    Można też umyć gęstwę po pierwszym stopniu startera żeby wyeliminować bakterie, które się w międzyczasie namnożyły. Ale dzikich drożdży się tą metodą nie da pozbyć raczej ;/

  2. Godzinę temu, Oleynick napisał:

    Tutaj jest Raport z moich wodociągów. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć do
    czego nadaje się taka woda?

    Raporty standardowo robione przez wodociągi średnio się nadają do naszych potrzeb. Napisz do nich, czy badają też wapń, magnez, wodorowęglany, to będzie można coś powiedzieć. Bez tego tylko pozycja 13. i 14. (siarczany i chlorki) jest przydatna piwowarsko, ale też w ograniczonym zakresie (stosunek siarczanów do chlorków 4:1, teoretycznie mocno akcentujące goryczkę).

  3. W dniu 17.09.2019 o 19:04, Rolnik Sam w Dolinie napisał:

    Ps. Zauważyłeś, że tu jest wątek o CYDRZE? Zgroza po prostu...

    Jest dedykowany dział na tym forum dla cydrów, gdybyś tam swój post wrzucił - nie spotkałbyś się z docinkami: https://www.piwo.org/forums/forum/61-cydry-i-miody-pitne/

     

    A odpowiedź na Twoje pytanie zależy od tego co określasz jako "posmak drożdży", przejrzyj może listę najpopularniejszych deskryptorów, może coś Ci podpasuje:
    https://www.wiki.piwo.org/Kategoria:Cechy_sensoryczne
    https://warszawskifestiwalpiwa.pl/opis_cech_piwa.pdf

  4. Znalazłem taki artykuł o użyciu mieszaniny wody, wybielacza i octu jako środka dezynfekcyjnego bez spłukiwania, mógłby ktoś się odnieść do tego co tu wypisują?
    https://beerliever.com/bleach-no-rinse-sanitiser-home-brewing-be

     

    Linkowany podkast nie wnosi w temacie nic nowego. Wspomina, że wybielacz ma stężenie 5.25% ze względu na częściowy rozpad, ale przyjmujemy, że to jest 5%, czyli 50tys ppm, rozcieńczyć trzeba do 80ppm i dodać taką samą ilość octu (z tego co kojarzę ocet standardowo ma 6% kwasu octowego), by obniżyć pH do 8, kiedy to własnie te 80ppm ma niszczycielską moc. Wymagany czas kontaktu 30s, wg człowieka (a jest to założyciel Five Stars i 'wynalazca' Starsanu) przy 80ppm nawet próbując nie wyczulibyśmy chloru, więc nie trzeba płukać.

    Podejrzewam, że można użyć dowolnego kwasu (ja już wolę zapach chloru niż kwasu octowego), kluczowe jest obniżenie pH do 8, a w procesie jest podany ocet, bo mówi o łatwo dostępnym środku dezynfekcyjnym, gdyż każdy ma w domu wybielacz i ocet.

  5. 1. Wino nie musi bardzo długo dojrzewać (zależy od stylu)
    2. Jeśli myślisz o domowym, to często jest tam mało owoców, a dużo wody z cukrem. Przy cydrze jest sam sok z owoców.
    3. Osobiście uważam, że cydr z polskich jabłek bardzo zyskuje na dojrzewaniu (pi razy drzwi pół roku - rok) - większość odmian jabłek mających sensowny aromat ma też sporo kwasów, jeśli sobie cydr poleży (zwłaszcza nad osadem), to drożdże zeżrą  dużą część kwasów.

  6. Zrobiłem raz czwórniaka arbuzowego - całość wody zastąpiłem sokiem z arbuza. Tak jak pisał @Oskaliber świeży ogórek to pierwsze skojarzenie. Drugie mango. Że to arbuz nikt nie zgadł. Robiłem z arbuzów jesiennych (końcówka września). Na jakieś orzeźwiające session ale mogłoby być nawet ciekawe, gdybym miał robić, to bym gotował stężoną brzeczkę (20-30blg) i potem sokiem rozcieńczał. Sam sok u mnie miał 8 blg.

  7. 17 godzin temu, Marcin Skwira napisał:

    Ze swojego sporego doświadczenia polecam bs103 

    Mi z kolei nie przypadły do gustu, jak zresztą wszystkie bayanusy.

    Lalvin 71B mają dobre opinie u miodosytników zza oceanu i są dostępne w dużych paczkach:
    http://www.janlubera.pl/produkt/396,drozdze_lalvin_71b_500g.html
    Mi osobiście nie podeszły (przy cydrze, miodu na nich nie próbowałem).

    Stężenie cukrów w trójniaku jest na tyle duże, że nie namnożą się bardzo (stąd dla trójniaka zalecana dawka sucharów to 1-1.5g na 1 litr, podczas gdy standardowa dawka winiarska to 20g na 1hl). Dałoby się namnożyć pewnie w lżejszym nastawie, a potem dodać miód, ale wydaje mi się, że na pożywkę wydasz wtedy więcej niż byś wydał na drożdże (na samym DAPie bym się nie odważył).

     

    17 godzin temu, Ravage miodosytnik napisał:

    Następnie dodać to do 700l identycznego nastawu schłodzone wszystko do odpowiedniej temperatury tylko jakiej?

    Takiej jak dolna granica dla szczepu, który planujesz użyć lub nawet minimalnie poniżej

    17 godzin temu, Ravage miodosytnik napisał:

    Próbował ktoś wyhodować drożdże z plastra pszczelego? 

    Można, tylko po co?

    Niezły rozmach nastawiać 7 hekto trójniaka a oszczędzać stówkę czy dwie na drożdżach.
     

  8. 16 godzin temu, mario87 napisał:

    Podczas fermentacji drożdże typowo piwowarskie zjadają cukry proste, tych złożonych nie są w stanie i dlatego zostaje te kilka BLG.

    Drożdże typowo piwowarskie zjadają maltozę, która jest cukrem złożonym (dwie cząsteczki glukozy) - czego niektóre szczepy winiarskich nie potrafią.

    Wszystkie szczepy s. cerevisiae zjadają też sacharozę, która także jest cukrem złożonym (glukoza + fruktoza).

  9. 4 godziny temu, tomsky napisał:

    No właśnie i tu moje pytanie, przez takie "natlenienie" brzeczki nie pozbyłem się piany w przyszłym piwie?

    Troszkę tak - podobno białka mogą ulegać częśćiowej denaturacji, ludzie stosujący rutynowo symetykon twierdzą, że piana w gotowym pwiie jest lepsza dzięki temu, że nie tworzy się podczas fermentacji. Zapewne jednak przy pierwszych dziesięciu warkach, zwłaszcza na brewkitcie ma to drugorzędne znaczenie :)

     

  10. W zasadzie to od zakończenia fermentacji, ew. jej końcówki. Ad absurdum - jak na początku fermentacji będziesz miał 30C, a potem zjedziesz do 15C (i bąbelkować dalej będzie), tzn, że jest nasycone CO2 jak dla 15C. Natomiast jeśli po zakończeniu fermentacji podbijesz do 30C (i część CO2 się wytrąci), a potem obniżysz z powrotem do 15C, to już musisz założyć zawartość CO2 jak dla 30C.

  11. 19 godzin temu, asasyn napisał:

    A powiedz tak szczerzę, czy za każdym razem odkręcasz kranik z wiadra do wyczyszczenia go ? (proces fermentacji) Czy tylko dezynfekujesz cale wiadro "razem" z kranikiem.

    Ja tam zawsze wykręcam - jak kranik jest zamontowany to się nie da jednego wiadra w drugim trzymać :P

     

  12. 1 godzinę temu, Rafał z Łodzi napisał:

    Ona jest z rury karbowanej, nie będzie problemy z umyciem takiej ? 

    Rura karbowana jest bardzo spoko, bo zaburza przepływ wody w jej wnętrzu i ją miesza, a do tego ma większą powierzchnię niż niekarbowana. Dzięki temu chłodzi się lepiej niż gładką. Ja swoją tylko dokładnie płuczę i z grubsza szczotką przelatuję, żeby farfocle nie wisiały, ale nie żeby jakoś dokładnie myć. Wrzucam do garnka 30-20 minut prze końcem gotowania i już.

    Zaworek grawitacyjny też popieram.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.