moje dzisiejsze doświadczenie ze śrutowania świeżo otrzymanym PORKET'em wskazuje, że jest to raczej mało prawdziwe stwierdzenie.
PORKET'a napędzałem wkrętarką 14,4V najlepszej firmy "no name" zasilaną ładowarką do akumulatorów samochodowych tej samej firmy
Wkrętarka pobierała ok 10A prądu (ale to już ładowarka była ograniczeniem i tym sposobem ześrutowałem na próbę ok 5 kg słodu pilzneńskiego.
Nie uważam, że było to rozwiązanie idealne, ale podtrzymuję, że nie potrzeba żadnych kilowatowych wiertarek tylko elektronarzędzie o odpowiednich obrotach znamionowych i odpowiednim momencie rozruchowym. Co prawda edukację elektromechanika ukończyłem dziesiątki lat temu, ale chyba zasady działania i charakterystyki różnych silników prądu stałego i przemiennego się nie zmieniły.
Następnym razem rzeczoną wkrętarkę zasilę źródłem o większej wydajności prądowej (np. zasilacz ATX dający 15A na linii 12V) lub z aku. 12V 80Ah (bo taki mi leży niepotrzebny).