Skocz do zawartości

suthum

Members
  • Postów

    167
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez suthum

  1. Warka 18 - 25-02-2014

     

    Rubin 2

     

    Słody:

    Pale Ale - 3kg

    Abbey Malt - 1kg

    Pszeniczny prażony - 200g

    Płatki żytnie - 240g

     

    Chmiele:

    Iunga - 25g

    Cascade - 25g

    Fuggles - 40g

    Styrian Goldings - 25g + 25g

     

    Robione na lenia - zasyp do 71* o 15:00 - do zasypu dodane na zacieranie 25g Styrian Goldings

    Wysładzanie - od 16 do 17 24litry

     

    17:30 - Iunga

    17:50 - aromatyczne (Cascade - 25g Fuggles - 40g Styrian Goldings - 25g)

     

    drożdże coopers od stouta

     

    "No chill" z chmielami w środku 12h

     

    * 28-03-2014 - butelkowanie - 45 butelek - niezła goryczka i ciekawy aromat chmielu. Zebrana gęstwa.

     

    * 17-04-2014 - smak niezły, ciemne wyszło jak smoła prawie, prześwietlone latarką daje rubinowe przebłyski, ładny smak i aromat. Można poprawić chmielenie na smak i aromat i zmniejszyć nieco goryczkę.

     

    * 22-06-2014 - wyszło niezłe CDA. Zmniejszyć nieco paloność, rozjaśnić i dodać nieco aromatu. Piwko MEGA - do powtórki

     

    * 09-01-2015 - piana styropian, aromat niezły, piwko świetne

  2. A ja przewrotnie spytam: po co te wyliczenia ile alko będzie? piwo ma być smaczne i sprawiać radość podczas warzenia i degustacji, a czy ma 0,5 więcej czy mniej, to ma jakieś znaczenie? z grubsza % regulujemy zasypem, a co wyjdzie, to wyjdzie, i tak tego się nie zmieni. ważne, żeby smaczne było :)

  3. wynikowy smak poczujesz, jak już piwo dojdzie w butelkach. wcześniej zapomnij. ja też jestem smakoszem kawy,zwłaszcza świeżo zmielonej i zaparzonej w ciśnieniowcu. powiadam ci, machnij zwykłej rozpuszczalne, tylko nie tego szitu, co jak inka wygląda, i będzie git. do wyliczenia tylko powiem, że 1 łyżeczka tej kawy z lidla na szklankę, to jest mocna kawa. ja dałem 15 łyżeczek na 20l warkę i było czuć znacznie tą kawę. kawa taka:

    2_5557_Kawa_rozpuszczalna_341.jpg

     

    smakuje ona tak samo jak ta:

    ee49b125e5e65fc5dd14e49c6d8ef28f.jpg

  4. Warka 16 - 18-11-2013

     

    Brewkit Winter Warmer + 3kg Pilzneński

     

    17:00 - podgrzanie wody do 75*

    17:15 - 3kg pilzneński + 200g płatków ryżowych do 10l 75* + kilka goździków

    18:00 - dodane 5l wody 75*

    18:15 - dodane 5l wody 75*

    18:25 - wysładzanie + gotowanie od razu

    - zawrócone 3l

    20g marynki 60 min

    25g lubelski chłodzenie

    20:00 - koniec gotowania i wyjęcie chmielu

    dodanie brewkita, uzupełnienie wodą + dodanie 100g cukru kandyzowanego :)

     

    drożdże - US-04 2 pokolenie po Coffee Stout

     

    * 08-12-2013 - cicha

    * 20-12-2013 - butelkowanie - 45 butelek

  5. Zostaw od rozpoczęcia fermentacji (zadania drożdży) na 2 tyg, jeżeli chcesz(ja zawsze robię) po 2 tyg zlej na cichą na 2 tyg. później butelkuj. Ja nie mam BLG-miarki i piwo na początku ma blg zamierzone, a na końcu zalecane/prawidłowe. Będę się martwił dopiero jak będę jakiegoś mocarza robił. Przelanie na cichą ma tą zaletę, że możesz po burzliwej zebrać drożdże, jeśli jakieś "fajne" użyłeś.

  6. Nie wymyło ci w środku, bo to niemożliwe. Zmywarka ma za małe ciśnienie na "śmigłach" żeby doszło do dna butelki i całe ścianki w środku umyło. za to z zewnątrz bardzo ładnie wyglądają :). Mi jednak za długo się czeka na zmywarkę a mam świadomość, że i tak będę musiał powtórzyć mycie w środku, to dla mnie już za dużo :). Napisz jak wyszło sierpniowe.

    edit:

    piekarnik za bardzo stresuje szkło i czyni je podatne na uszkodzenia.

  7. Następnym razem nie piecz butelek. Szkoda czasu, nerwów i energii.

    Dokładnie tak. To zbędny zabieg. Opróżnienie, wypłukanie, psiknięcie piro, schowanie, wyciągnięcie, wstawienie do zmywarki, napełnienie. To wszystko, nic więcej z butelkami robić nie trzeba.

     

    W związku z tym, że nazwa mojego browaru zobowiązuje, to ograniczam się do: opróżnienie, wypłukanie, schowanie, wypłukanie, piro, napełnienie. Nie chce mi się czekać na zmywarkę, a i tak nie domyje jak powinna i chyba nie wyparzy :)

  8. Witam ponownie.

    Kilka warek już za mną teraz czas na następny wynalazek. Dostałem w prezencie extrakt nachmielony:

    http://www.wilko.com/home-brew/geordie-beer-making-kit-limited-edition-winter-warmer-15kg/invt/0318916

    i chciałbym na nim zrobić coś pitnego. Z tego co zrozumiałem jest to jakaś zimowa wariacja "ejla". Jako, że już zacierałem, robiłem z puszki + z extraktu niechmielonego to teraz chciałbym do tego warmera zrobić małe zacieranie.

    Myślałem, żeby zatrzeć jakieś 3kg monachijskiego 1 i podbić to tym warmerem. Nie mam pojęcia jednak czy to jeszcze jakoś chmielić, bo to już niby nachmielone jest i przyprawione. Drożdże mam US-04 i US-05 + jakieś z coopersa stouta + te co w tej puszce. 05 i 04 to gęstwa 2 i 4 pokolenie.

    Poradzi ktoś jak z tego wybrnąć?

  9. Następnym razem nie piecz butelek. Szkoda czasu, nerwów i energii. Butelki po swoim piwie od razu po wypiciu piwka 3x przepłukaj czystą wodą z kranu, zamknij kapslem który zdjąłeś przed piciem i schowaj do następnego butelkowania. Później tylko wypłukaj/umyj butelki i potraktuj piro. Obce/nowe butelki wymocz w wannie/brodziku w gorącej wodzie z OXI z biedronki lub w krecie, umyj, wypłukaj, piro i do butelkowania.

  10. W moim przypadku dałem sobie spokój z nawracaniem innych

     

     

    może nie nawracać, tylko czasem pokazywać, że inne też są fajne? :) mi się nawracanie kojarzy z krucjatą ogniem i mieczem. Nie wszyscy się przekonają, zatwardziali i tak będą pili eurolage.

     

    Z drugiej strony, jak czasem poczytam blogi, czy fora to mam wrażenie, że niektórzy zaraz zaczną nawoływać do palenia dużych browarów.

     

    MOże trochę źle to ująłem (nawracanie) . Prędzej to było pokazywanie, że jest coś innego niż "tyskacz". Kupowałem, pokazywałem, namawiałem do prób z "wynalazkami" z P* i A*B*. Po kilku razach mi się już nie chciało słuchać mlaskania i wynurzeń jakie to dziwactwa im daję do picia. Ostatnim testem było moje AIPA. Po tej przygodzie mam spokój ducha i z bani towarzystwo, co na sępa tylko potrafi pić i kastami harnasia do domu noszą na łykendowe chlanie :)

  11. W moim przypadku dałem sobie spokój z nawracaniem innych. Będą chcieli, wiedzą jak do mnie trafić, a nie chce mi się już słuchać: gorzkie, perfumowane... itd. Jakmi się lodówka osuszy, kryzys w domowych, to jedyne jakie kupuje,to stefan pszeniczny z kauflandu. Na kolana nie rzuca, ale i tak lepsze od lecha, tyskacza, żywca czy żubra. Od biedy do wieczornego filmu z kobietą można wysączyć. Jedno co mi się udało, to w tym roku przekonać LP do pszenicy :) przy pomocy świeżego Weihenstephana. Próbowała już (niedojrzałego jeszcze) mojego coffee stouta i weizena i jest szansa, ze i ona się przekona do domowych piwek.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.