-
Postów
167 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez suthum
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 4 z 7
-
-
Spoko. Trochę niejasno to było napisane , więc wolałem się upewnić, żeby 8-03 nie zostać na dole z pokalem .
OT: mój tryb pracy ogranicza mocno moje życie towarzyskie
-
małe pytanko:
"Lista Uczestników", jest to lista uczestników spotkania, czy lista osób zgłaszających piwo do konkursu?
Nie będąc uczestnikiem konkursu mogę uczestniczyć w spotkaniu?
pozdrawiam:
suthum
-
Warka 18 - 25-02-2014
Rubin 2
Słody:
Pale Ale - 3kg
Abbey Malt - 1kg
Pszeniczny prażony - 200g
Płatki żytnie - 240g
Chmiele:
Iunga - 25g
Cascade - 25g
Fuggles - 40g
Styrian Goldings - 25g + 25g
Robione na lenia - zasyp do 71* o 15:00 - do zasypu dodane na zacieranie 25g Styrian Goldings
Wysładzanie - od 16 do 17 24litry
17:30 - Iunga
17:50 - aromatyczne (Cascade - 25g Fuggles - 40g Styrian Goldings - 25g)
drożdże coopers od stouta
"No chill" z chmielami w środku 12h
* 28-03-2014 - butelkowanie - 45 butelek - niezła goryczka i ciekawy aromat chmielu. Zebrana gęstwa.
* 17-04-2014 - smak niezły, ciemne wyszło jak smoła prawie, prześwietlone latarką daje rubinowe przebłyski, ładny smak i aromat. Można poprawić chmielenie na smak i aromat i zmniejszyć nieco goryczkę.
* 22-06-2014 - wyszło niezłe CDA. Zmniejszyć nieco paloność, rozjaśnić i dodać nieco aromatu. Piwko MEGA - do powtórki
* 09-01-2015 - piana styropian, aromat niezły, piwko świetne
-
A ja przewrotnie spytam: po co te wyliczenia ile alko będzie? piwo ma być smaczne i sprawiać radość podczas warzenia i degustacji, a czy ma 0,5 więcej czy mniej, to ma jakieś znaczenie? z grubsza % regulujemy zasypem, a co wyjdzie, to wyjdzie, i tak tego się nie zmieni. ważne, żeby smaczne było
-
Powinienem się pojawić . Szkoda że tak późno znalazłem temat, coś by się przygotowało na konkurs. Będzie szansa zobaczenia "magicznej piwnicy" własnymi oczyma?
-
Ciekawy pojemnik fermentacyjny:
lokalny pub z regiolnalnym piwem , oddaje te pojemniki ( petainery ) za darmo
hehe, właśnie sprawdziłem aukcję to jest lokalny pub z m.in regionalnym piwem. swego czasu zostawiłem u nich grubo $
-
Ja próbowałem z rozpuszczalnikiem. Szkoda mi było cennych ziarenek do wiadra wrzucać
-
Kombinujcie, kombinujcie ale i tak dojdziecie do prawdy objawionej .
Jeden na drugim...
a cóż ja innego napisałem? tylko na dolne wiadro kładę kawał starej półki, żeby mi nie wgniatało dekla i gazy miały gdzie uciekać.
-
wynikowy smak poczujesz, jak już piwo dojdzie w butelkach. wcześniej zapomnij. ja też jestem smakoszem kawy,zwłaszcza świeżo zmielonej i zaparzonej w ciśnieniowcu. powiadam ci, machnij zwykłej rozpuszczalne, tylko nie tego szitu, co jak inka wygląda, i będzie git. do wyliczenia tylko powiem, że 1 łyżeczka tej kawy z lidla na szklankę, to jest mocna kawa. ja dałem 15 łyżeczek na 20l warkę i było czuć znacznie tą kawę. kawa taka:
smakuje ona tak samo jak ta:
-
na dole cicha, na górze burzliwa. zawsze tak robię i mam wiadra bez rurek. na dolne wiadro kładę deseczkę kwadratową
coś w tym stylu. tu gdzie jest "b" mam rozszczelnione wieko. burzliwa też rozszczelniona. nigdy nie miałem problemów.
-
szkoda tych kapsułek trochę, to raz, a dwa, to uważaj żebyś nie przegiął. mówię. ja dałem 15 łyżeczek kawy rozpuszczalnej zagotowanych w około 50 ml wody. było czuć znacznie. wlałem ten zajzajer przed burzliwą na początku fermentacji.
-
robiłem "coffee stouta"
Kawa przegotowana kilka minut. Zadane ok 15 łyżeczek kawy rozpuszczalnej z Lidla.
mocarnie było czuć kawę w ostatecznym produkcie. następnym razem zmniejszyłbym do 5-10 łyżeczek. warka standard 20l.
-
Warka 16 - 18-11-2013
Brewkit Winter Warmer + 3kg Pilzneński
17:00 - podgrzanie wody do 75*
17:15 - 3kg pilzneński + 200g płatków ryżowych do 10l 75* + kilka goździków
18:00 - dodane 5l wody 75*
18:15 - dodane 5l wody 75*
18:25 - wysładzanie + gotowanie od razu
- zawrócone 3l
20g marynki 60 min
25g lubelski chłodzenie
20:00 - koniec gotowania i wyjęcie chmielu
dodanie brewkita, uzupełnienie wodą + dodanie 100g cukru kandyzowanego
drożdże - US-04 2 pokolenie po Coffee Stout
* 08-12-2013 - cicha
* 20-12-2013 - butelkowanie - 45 butelek
-
Warka 15 - wojtkowy Crazy MudaFuka
-
na chwilę obecną jestem zrażony do centenniala. nie zrobię piwka z tym chmielem. jakoś miałem problem ze skończeniem warki z tym chmielem. nie mój smak.
-
Straszycie z tym pszenicznym. Ekstremalnie można nawet na lenia zrobić z 2 przerwani 42* i 72* we wiadrze i zagotować z odrobiną chmielu i będzie git. Przeskok z puszki, to jak picie ambrozji po szczynach .
-
Zostaw od rozpoczęcia fermentacji (zadania drożdży) na 2 tyg, jeżeli chcesz(ja zawsze robię) po 2 tyg zlej na cichą na 2 tyg. później butelkuj. Ja nie mam BLG-miarki i piwo na początku ma blg zamierzone, a na końcu zalecane/prawidłowe. Będę się martwił dopiero jak będę jakiegoś mocarza robił. Przelanie na cichą ma tą zaletę, że możesz po burzliwej zebrać drożdże, jeśli jakieś "fajne" użyłeś.
-
Nie wymyło ci w środku, bo to niemożliwe. Zmywarka ma za małe ciśnienie na "śmigłach" żeby doszło do dna butelki i całe ścianki w środku umyło. za to z zewnątrz bardzo ładnie wyglądają . Mi jednak za długo się czeka na zmywarkę a mam świadomość, że i tak będę musiał powtórzyć mycie w środku, to dla mnie już za dużo . Napisz jak wyszło sierpniowe.
edit:
piekarnik za bardzo stresuje szkło i czyni je podatne na uszkodzenia.
-
flaszki same się uzbierają, ale jak cię "przyciśnie", to leć do żabki lub innego małego sklepiku i powiedz, że chcesz odkupić ileśtam butelek. jak tak hurtem załatwiłem sobie 150 sztuk szkła i tylko pani w sklepie patrzyła jak na jakiegoś dzikusa, nie mówiąc o ludziach pod sklepem
-
Następnym razem nie piecz butelek. Szkoda czasu, nerwów i energii.
Dokładnie tak. To zbędny zabieg. Opróżnienie, wypłukanie, psiknięcie piro, schowanie, wyciągnięcie, wstawienie do zmywarki, napełnienie. To wszystko, nic więcej z butelkami robić nie trzeba.
W związku z tym, że nazwa mojego browaru zobowiązuje, to ograniczam się do: opróżnienie, wypłukanie, schowanie, wypłukanie, piro, napełnienie. Nie chce mi się czekać na zmywarkę, a i tak nie domyje jak powinna i chyba nie wyparzy
-
Witam ponownie.
Kilka warek już za mną teraz czas na następny wynalazek. Dostałem w prezencie extrakt nachmielony:
i chciałbym na nim zrobić coś pitnego. Z tego co zrozumiałem jest to jakaś zimowa wariacja "ejla". Jako, że już zacierałem, robiłem z puszki + z extraktu niechmielonego to teraz chciałbym do tego warmera zrobić małe zacieranie.
Myślałem, żeby zatrzeć jakieś 3kg monachijskiego 1 i podbić to tym warmerem. Nie mam pojęcia jednak czy to jeszcze jakoś chmielić, bo to już niby nachmielone jest i przyprawione. Drożdże mam US-04 i US-05 + jakieś z coopersa stouta + te co w tej puszce. 05 i 04 to gęstwa 2 i 4 pokolenie.
Poradzi ktoś jak z tego wybrnąć?
-
Następnym razem nie piecz butelek. Szkoda czasu, nerwów i energii. Butelki po swoim piwie od razu po wypiciu piwka 3x przepłukaj czystą wodą z kranu, zamknij kapslem który zdjąłeś przed piciem i schowaj do następnego butelkowania. Później tylko wypłukaj/umyj butelki i potraktuj piro. Obce/nowe butelki wymocz w wannie/brodziku w gorącej wodzie z OXI z biedronki lub w krecie, umyj, wypłukaj, piro i do butelkowania.
-
W moim przypadku dałem sobie spokój z nawracaniem innych
może nie nawracać, tylko czasem pokazywać, że inne też są fajne? mi się nawracanie kojarzy z krucjatą ogniem i mieczem. Nie wszyscy się przekonają, zatwardziali i tak będą pili eurolage.
Z drugiej strony, jak czasem poczytam blogi, czy fora to mam wrażenie, że niektórzy zaraz zaczną nawoływać do palenia dużych browarów.
MOże trochę źle to ująłem (nawracanie) . Prędzej to było pokazywanie, że jest coś innego niż "tyskacz". Kupowałem, pokazywałem, namawiałem do prób z "wynalazkami" z P* i A*B*. Po kilku razach mi się już nie chciało słuchać mlaskania i wynurzeń jakie to dziwactwa im daję do picia. Ostatnim testem było moje AIPA. Po tej przygodzie mam spokój ducha i z bani towarzystwo, co na sępa tylko potrafi pić i kastami harnasia do domu noszą na łykendowe chlanie
-
W moim przypadku dałem sobie spokój z nawracaniem innych. Będą chcieli, wiedzą jak do mnie trafić, a nie chce mi się już słuchać: gorzkie, perfumowane... itd. Jakmi się lodówka osuszy, kryzys w domowych, to jedyne jakie kupuje,to stefan pszeniczny z kauflandu. Na kolana nie rzuca, ale i tak lepsze od lecha, tyskacza, żywca czy żubra. Od biedy do wieczornego filmu z kobietą można wysączyć. Jedno co mi się udało, to w tym roku przekonać LP do pszenicy przy pomocy świeżego Weihenstephana. Próbowała już (niedojrzałego jeszcze) mojego coffee stouta i weizena i jest szansa, ze i ona się przekona do domowych piwek.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 4 z 7
IX Spotkania Piwowarów w Zielonej Górze i I Konkurs Piw Domowych 8.03.2014
w lubuskie
Opublikowano
Również dziękuję. Do dzisiaj odbija mi się kwiatkami z tych wszystkich próbek I/A/IPA