Skocz do zawartości

Drzewo Jeżozwierza

Members
  • Postów

    133
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Drzewo Jeżozwierza

  1. Ja przed zacieraniem gotuję wodę kilka minut i potem studzę do temperatury wrzucania słodów i nigdy nie miałem takich posmaków. W ostatnich chyba 3 warkach nawet prosto z kranu gorącą wodę (grzana junkersem) wlałem do zacierania i też jest wszystko ok. Nawet obserwując czajnik używany kilka miesięcy widzę, że osadu wapiennego są dosłownie śladowe ilości, chloru w kranówie też nie wyczuwam a wodę mam ze Straszyna (Gdańsk Siedlce / Kartuska).
  2. Warzę od marca 2013 i jak do tej pory : #1 BPA - 18 l #2 Stout - 19 l #3 Brown Mild Ale - 22 l #4 Grodzisz BA - 23 l #5 Harcerskie - 22 l #6 Full Aroma Hops - 30 l #7 Scottish Heavy '70 - 28 l #8 Grodzisz v 2,0 - 15 l - I-sza warka w sezonie (30.08) :-) 155 l Razem 19350,4 l Tu się muszę też pochwalić (obym nie zapeszał), że nie miałem jeszcze żadnej wyczuwalnej infekcji i wszystko smakowało super w większej mierze dzięki uważnemu studiowaniu tego forum, bo jakby nie patrzeć - tu jest wszystko już napisane :-), tak więc początek uważam za udany (wszystko zacierane) choć aktualny sezon potraktuję bardziej ambitnie bo widzę, że gar już się niecierpliwi a degustatorzy jeszcze bardziej
  3. No więc każda kobieta jest inna, mało tego nawet jedna kobieta potrafi być inna kilka razy :-). Sam pomysł tego piwa powstał jakiś miesiąc-dwa temu i jak ostatnio mojej pięknej Pani opowiedziałem mniej więcej jak to ma smakować, to zostałem "zmuszony" do uwarzenia a jako, żem nieopierzony jeszcze w tych klimatach postanowiłem jeszcze się doradzić i naprawdę dziękuję Wam za pomoc . Ostatecznie postawiłem na taki skład słód pilzneński - 3 kg słód carahell – 400g przeniczny ciemny – 1 kg chmiel Citra - zamówiłem granulat 30g, Alfa do przeliczenia tak by wyszło zaplanowane IBU chmiel Magnum szyszka – 15g drożdże Safale US-05 – fermentacja ok. 15-17 st.C Curacao – 20 g na 5-6 min Starta skórka pomarańczy – myślę, że ok. 30-50g na jakieś 5 minut (czy może po wyłączeniu grzania wraz z ostatnią partią chmielu? a poza tym, to przecież będę jeszcze warzył i Ale i Stołty, nawet RISa mam w planach, ale muszę najpierw gar przerobić trochę i system filtracji usprawnić i ogólnie przygotować się do tego, tak więc na początek lekki Jazzozwierz, potem cała reszta, której zechcemy spróbować
  4. Według materiałów Fermentisa 12-25°C, optymalnie 15-22°C. Czyli będzie dobrze, ważne, żeby Kobieta byłą zachwycona
  5. Z Carehellem to chyba rzeczywiście troche przesadziłem , zmniejszyłem więc do 400g a czy coś zamiast tego dorzucić, więcej pilsa?. US-05 teoretycznie pracują od ok 15st, ale mogę też w 17-18, to nie jest problem (fermentor w lodówce ze sterowaniem) chodzi mi o to, by nie było w smaku żadnych nut alkoholowych.
  6. Planuję uwarzyć jakieś ciekawe, lekkie piwo i ułożyła mi się taka recepturka: Skład: słód pilzneński - 3 kg słód carahell – 1 kg przeniczny ciemny – 1 kg chmiel Saaz (Żatecki) szyszki – 60 g (lub Tettnanger granulat) chmiel Magnum szyszka – 15g drożdże Safale US-05 – fermentacja ok. 15-17 st.C Curacao – 20 g Starta skórka pomarańczy – nie wiem jeszcze ile Zacieranie: 64°C - 20 minut 72°C - 45 minut Plan chmielenia: na 0 min. 30 g Saaz na 30 min 30 g Saaz na 55 min 15 g Magnum Przyprawy: na ok. 5-10 minut W planie ma to być lekkie, przyjemne piwo z odświeżającym aromatem cytrusowym, z niewielką zawartością alkoholu, lekko słodowe, przyjemny aromat chmielu i goryczka na poziomie ok. 20-22IBU (nie wiem czy nie za dużo). Z podanych składników chcę zrobić warkę 28-30l o BLG ok 9-10, myślicie, że to ma ręce i nogi?
  7. Właśnie tego nie wziąłem pod uwagę, taki gar z brzeczką pewnie pod 50 kg podchodzi, tym bardziej, że garnek jest z grubej stali i sam w sobie sporo waży a płytę dopiero co będę kupował i szkoda by było, choć dla pewności podpytam się jeszcze w sklepie przed zakupem, może nie taki diabeł straszny .
  8. A właściwie też przy okazji mam pytanie odnośnie grzania na prądzie :-). Przeprowadzam się lada chwila do nowego mieszkania, gdzie nie ma gazu, mam garnek Stalgast 36.6l przystosowany pod indukcję. Zastanawia mnie co by było bardziej ekonomiczne: grzanie gara na indukcji (garnek oczywiście z izolacją termiczną) czy wbudowanie grzałki do środka i bezpośrednie grzanie brzeczki?
  9. To jest etykieta taka poglądowo/robocza, na właściwej zaznaczyłem, żeby "delikatnie przechylić butelkę", zresztą każdego obdarowywanego dokładnie instruuję :-)
  10. Ja też mam jedną etykietę, w której zmieniam tylko kolory i nazwę oraz parametry piwa, tak dla przykładu :-)
  11. Tak jak do filtracji piwa w browarach kiedyś używano azbestu, też z powodzeniem :-)
  12. Nie ma co się spinać, każdy pije co mu pasuje, ja też czasem lubię sobie ćmachnąć Harnasia, bo mam czasem na to ochotę po prostu no i Harnaś ma butelki chyba w najlepszym stanie, więc też jest co potem napełniać :-). Jak do tej pory moje piwo, którym częstowałem różne persony zdobyło naprawdę duże uznanie i się szykuje w związku z tym kilka degustacji pustoszących me już skromne zapasy :-). Ale tak do sedna - komuś smakuje jakieś Harde - proszę bardzo, nie będę się kłócił, że to nie może smakować, bo to byłoby bez sensu, ktoś inny zaś gustuje w Tyskim, Żywcu i to też jest spoko, inni szukają ciekawszych smaków w lokalnych browarach, bo każdy lubi coś innego i każdy ten napój inaczej traktuje. Myślę, że nie ma sensu na siłę przekonywać kogoś, że nasze, samorobne piwo jest lepsze, bo jedna osoba może się rzeczywiście zachwycić smakiem, ktoś inny zaś uzna, że to nie jest to i takie jest naturalne prawo. Piwo domowe jakkolwiek wspaniałe by nie było nie musi smakować każdemu, dokładnie tak jak z muzyką - ja jestem totalnie zakochany w jazzie, starym rock'n'rollu i klasyce, ale nie mam zamiaru nikogo przekonywać, że właśnie ta muzyka jest najlepsza na świecie, choć dla mnie jest. I tak sobie mówi piwosz popijając szklaneczkę whiskey .. swoją drogą też domowej roboty ....
  13. Też myślę nad jakimś piwkiem na Święta, ale jest zonk z temepraturą, najniższą jaką mam w domu to aktualnie około 24st, co może niestety powodować kacogenność piwa. Myślę na dwoma rozwiązaniami: drożdże Mauribrew Ale 514 lub Workhorse M10 Mangrove Jack's, które pracują do ok 30 st, co niby powinno zadziałać i nie "boleć głowy", ale to tak niby, bo nie mam zupełnie doświadczenia z nimi. Drugą opcją są jakieś dolniaki i lodówka, w której mam 12st. Co będzie lepsze? I jeszcze jedno: jak w takim piwku widzicie zastosowanie płatków dębowych opiekanych wrzuconych na cichą?
  14. Ja mam właśnie chęć spróbować na 100% zasypie pszenicy jak w starej recepturze Grodzisza, ostatnio znalazłem zresztą fajne opracowanie i historię tego piwa wraz z modyfikacjami, jakim podlegało przez kilka setek lat, jak ktoś chce, to mogę wrzucić . Po ostatnim Grodziu jakie uwarzyłem na pewno często będzie w moim garze, bo smakuje super.
  15. A co sądzicie o takiej recepturze na Grodzisza, będzie to dobre? . Drożdze są inne niż polecane tu S-33, ale zobaczyłem, że maja wyższą temperaturę przez co chyba powinno być lepiej przy aktualnych letnich warunkach (mam temp w szafie "fermentacyjnej" rzędu 22-24st) a swoja drogą jestem ciekaw tych drożdżaków, ktoś coś ktoś o nich kiedyś coś? Grodzisz (prawie jak...) Słód pszeniczny Grodziski wędzony dębem - 3 kg Słód pszeniczny jasny - 1 kg, Chmiel Saaz (Żatecki) w szyszkach - 100g Drożdże Workhorse M10 Mangrove Jack's - 10g Zacieranie: 36st - 45 min, 63st - 21 min, 72st - 22 min, mash 76 st Chmielenie: gotować 90 min / 45g chmielu po 10 min. / 30g po 30 min. Klarowanie: 7-8g mchu irlandzkiego na 15 minut przed końcem gotowania Fermentacja burzliwa: 3 dni, fermentacja cicha 7 dni. (bez przelewania) Chmielenie na zimno: 25g chmielu na fermentacji cichej Eksperymentalnie do 10 butelek 0.5l po 1 szyszce chmielu przy butelkowaniu :-) Wdzięczny będę za sugestie
  16. Widać można i tak i tak :-). Ja odważoną porcję suchego wrzucam na 15 minut gotowania i piwo wychodzi super klarowne, więc nie wiem czy tu uwadnianie jest konieczne.
  17. Ja czasem dokonuję drobnych korekt w czasie przygotowania piwka do rozlewu po prostu używając więcej wody do rozrobienia glukozy do refermentacji, z reguły staram się nie przekraczać 10% objętości warki i jak dotąd wszystko smakuje wybornie :-).
  18. Wiem, że przez gazę nie przefiltruję, ale zależało mi na odfiltrowaniu tylko zbitych grudek drożdży, które pływały w piwie, żeby nie mieć tego w butelkach po prostu . Co do surowca, to zalecane jest około 200g cukru, ja chciałem zrobić takie nieco mocniej nagazowane i zastosowałem glukozę i ekstrakt suchy z przewagą ekstraktu a przecież ekstraktu daje się sporo więcej (nie mam akurat tych notek przed nosem ile czego itp.) niż cukru, by uzyskać tyle samo cukru. Jedno piwko otworzyłem i się pięknie pieni, nie czuć jakiegoś przegazowania, wiadomo, że jest jeszcze za młode, ale wolałem otworzyć kontrolnie butelkę i nic nie sugerowało nadciśnienia. Cóż, może niesforne drożdżaki opadną jeszcze - już widzę, że w niektórych butelkach ładnie zaczynają się układać na dnie, tylko ich ilość mnie trochę martwi, to dopiero moja piąta warka była i tylko w niej taka wpadka, reszta wygląda i smakuje wyśmienicie, szczególnie stout, z którego normalnie jestem dumny :-). Pozdrawiam :-)
  19. Ga głowicę w mojej HD delikatnie przeszlifowałem na gładko drobnym papierem ściernym i przed kapslowaniem kolejnej wareczki wnętrze smaruję bardzo cienką warstwą smaru plastycznego lub wazeliną i działa świetnie. Owszem, butelki nie wychodzą jak po maśle po zakapslowaniu, ale też nie trzeba specjalnej siły używać by je wydostać, wychodzą dość lekko, bez większego oporu a do samego kapslowania też specjalnej siły nie trzeba - sama przyjemność .
  20. Harcerskie już w butelkach, więc niebawem będzie degustacja, ale coś sie chyba skopało po drodze, bo w butelkach jest podejrzanie dużo drożdży. Nie robiłem cichej fermentacji, tylko po 6 dniach (nieco dłużej niż sugerowany termin w recepturze) przefiltrowałem przez gazę jałową, dodałem glukozy i w butelki. Po dwóch dniach zobaczyłem, że jest spora ilość drożdży zarówno na dnie, jak i przy powierzchni, odrobinę nawet na ściankach i nie mam pojęcia dlaczego - cóż na to powie piwowarska brać? Mam nadzieję, że po dłuższym leżakowaniu drożdże opadną i piwo będzie oki. Odfermentowane z 4.5 do około 1.5Blg, do refermentacji użyłem mieszanki suchego ekstraktu słodowego Muntons i glukozy, razem wyszło ok. 300g na 22 litry piwa. Gdzie tu mógł powstać zonk: 1. Zbyt duża ilość surowca do refermantacji (obliczane wg kalkulatora na nieco mocniejszy gaz) 2. Przy filtracji zbyt dużo gęstwy dostało się do piwa przed butelkowaniem 3. Przy zlewaniu do rozlewu napowietrzyłem piwo, co mogło spowodować nadmierny rozrost drożdży 4. Brak cichej fermentacji 5. Grupa Żywiec wysłała do mojego mieszkania tajnych agentów, by włamali się do mojej "szafy fermentacyjnej" przeczuwając, że na mnie już nie zarobią ? Zdrowie Wasze :-)
  21. Wracając do francuskiego :-) Saison wymawia się jako "saj-są" - sprawdzone i potwierdzone przez moją przyjaciółkę, co językiem tym biegle włada, aczkolwiek... po kilku chmielowych biegłość ta wyraźnie traci na mocy :-)
  22. Właśnie mi się grzeje woda na harcerskie: 1 kg Bohemian Floor jasny klepiskowy + 1 kg Carahell, chmiel Lubelski 75g w szyszkach i drożdże Safale US-05. O efektach opowiem niebawem, jak już będzie można coś spróbować . Edit: Burzliwa się już zakończyła, pozostała jedynie gruba czapa drożdżowa, ściągnąłem ją dziś i jeszcze na kilka dni zostawię piwko w fermentorze, odfermentowało z 4.5 do 2 w przy temperaturze około 18-19C (z tego co wyczytałem optymalna dla US-05). Zapach przemiły wyraźnie chmielowy. Tak więc postoi jeszcze sobie gdzieś do środy/czwartku w ciemnej szafie, potem filtrowanko z resztek drożdży i do butelek :-).
  23. Popieram, ostatnio zrobiłem dwie warki w ciągu dnia i działałem właśnie zanurzeniową (pożyczoną co prawda) i w połączeniu z kranikiem w kotle warzelnym (zdjęcia na początku tego tematu) to jest po prostu luksus. Po chmieleniu wyłączam gaz, puszczam wodę przez umieszczoną wcześniej w garze chłodnicę, jak się schłodzi to strzykawką z piro szybko przemywam kranik, odkręcam i leci czysta brzeczka i co najważniejsze w żaden sposób niedotykana przez co ryzyko zakażenia jest minimalne :-).
  24. Lampa dobra jest, mi się udało zakupic w dobrej cenie Carvina Vintage 16, do tego mam zielonego Mayo Setiusa Total Custom Handmade na Gibsonach P-94 (którego zresztą sam robiłem) i jest pełnia szczęścia :-). Stouta robię właśnie na S-04, bo też jest to zestaw z BA, więc zgodnie z wskazówkami wydłużę cichacza trochę a potem będziemy oceniać, choć czuję, że skopałem trochę tą warkę, bo miałem problem z utrzymaniem temperatury przy zacieraniu i trochę się to mieliło nawet przy 63-65C, więc stres mam teraz co z tego wyjdzie :-). Wracając do Koelscha, zrobię wg receptury, którą Jacenty w linku podrzucił, tylko z innymi (tańszymi) drożdżami, tylko nie jestem do końca jeszcze pewny którymi i zobaczę co z tego będzie .
  25. Więc kupujemy Strzegom a co do chmielu w szyszuniach, to ja jestem taki trochę old/fruschool więc od razu o szyszkach zacząłem myśleć, to już taka moja naleciałość, nawet w muzyce: gitara z 1 potencjometrem, jeden kabel i wzmacniacz lampowy z jednym kanałem i wszystko klasycznie jak za starych dobrych czasów :-). Ale nie o tym mowa :-). Koelscha będę robił za około miesiąc, bo na razie fermentory mam wypełnione Stoutem i Mild Ale'm, więc muszę poczekać aż porozlewam w butelki i wtedy do dzieła, ale zawsze dobrze się wcześniej przygotować :-).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.