Skocz do zawartości

Xenocyd

Members
  • Postów

    1 334
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Xenocyd

  1. Tylko troszkę byłem zawiedziony poziomem goryczki (za lekka), ale jako całość piwa jest okej.

     

    Dziękówa :D

    BeerSmith2 wyliczył coś ok 55 IBU.

    Jako, że nie marudziłeś na kocią kuwetę ani czarną porzeczkę to powiem, że w piwie jest użyty Galaxy zbiór 2013, kupiony w TB.

    Chyba 10 g na 15 minut i jakieś 25g na 3 dni na cichą.

     

     

    Muszę szybko skrobnąc coś o Daj Stoucie.

    Niestety za dużo go nie popiłem, bo mi małżonka podprowadziła i wypiła, nie chciała oddać :/

     

    barwa: ciemny, raczej klarowny, zdecydowanie nie czarny - mocny brąz, gdzieś przy dnie nonica widać przebłyski

    piana: brązowa, drobnopęcherzykowa, po nalaniu utworzyła warstwę 1-2 cm, która dosyć szybko się zredukowała. Został kożuszek krążkujący szkło jak należy.

    Z uwag dodam, że mój egzemplarz od środy stał w lodówce, nie wykazywał oznak przegazowania. Był dosyć mocno (jak na stouta) gazowany, ale piwo nie wychodziło ze szkła, CO2 nie szyczpało w jęzor przy piciu.

    Aromat: czekolada, kawa od początku. Później już nie mogłem powąchać jak się ogrzało, bo nie byłem już zarządcą szkła :/

    Smak: stout pełną gębą, dosyć gładka tekstura, wyrażnie czuć posmaki palone, melanoidy i niezłą goryczkę.

    Nie wiem czy nie zalega, bo zrobiłem ze dwa trzy łyki i na tym moja przygoda z tym piwem się skończyła a szkoda, bo było smaczne. Mi się jeszcze takiego stouta zrobić nie udało.

  2. Mi się poprzednia partia ze Słonecznej Tłoczni sklarowała tak po mniej więcej 6-7 miesiącach ;)

    Ostatnio w piwnicy znalazłem butelkę, która miała chyba rok - idealna klarowność, osad się nie ruszał już z dna.

    Nowsza partia ma jakieś 2-3 miesiące i się powoli klaruje od góry.

  3. Ja zrobiłem w zeszłym roku, przybliżyłem się raczej do obozu pierwszego. Sama dynia (nie przyprawy) na poziomie autosugestii. Mam jeszcze z 6 butelek w piwnicy i to mi wystarczy :P Więcej czasu na dyniowe ne będę marnował, raczej pójdę w inne warzywa ;)

  4. Może lepiej cukier rozpuścić tylko w małej ilości wody i po ostudzeniu wymieszać z zimnym ekstraktem kawy?

     

    Tu dla odmiany miałbym obawy przed dodaniem do piwa ekstraktu, który miał dobę, żeby coś złapać - całe to dezynfekowanie kawy, młynka, zamykanie ekstraktu itd wydają mi się zbędnym utrudnieniem procesu.

    Tak myślę, że opcją jest jeszcze dodanie ekstraktu na flame out, lub dodanie przy rozlewie odpowiedniej ilości świeżo zaparzonej kawy z ekspresu ciśnieniowego.

  5. A jakby ekstrahować kawę zimną wodą (punkt 1) a później użyć tego płynu do zrobienia syropu cukrowego? Odpada problem, że cokolwiek się przypałęta do piwa, bo i tak trzeba to zagotować, żeby cukier/glukozę rozpuścić.

    Sprawdzę jak będę robił Coffee-Rye Stouta czy to ma sens!

  6. No nie popadajmy w paranoję, nie rozważamy tu użycia gęstwy półrocznej a dwutygodniowej ;-) moim zdaniem, to żaden wiek dla grzybków. A ryzyko.... ono jest przy gęstwie zawsze i całkiem wyeliminować się go nie da.

  7. szczerze to wolałbym przeczytać, że 100 osób robiło warki na dwutygodniowej gęstwie i że wszystko wyszło super ;-)

     

    Nie jestem 100 osób, ale robiłem warki na starszej gęstwie i nie było problemów.

    Nie dalej niż wczoraj zadawałem dwutygodniową do blonda i rurka bulka ;-)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.