Pewnie że nie ma. Czuje też że Jacer poszedł trochę po bandzie z podpuchą
Kontynuując OT pół tysiaka ale minimalna nie osiągnięta, ciekaw jestem co można z tego wydusić http://allegro.pl/sterownik-plc-telemecanique-panel-dotykowy-encoder-i1464237308.html
Tak że jak mówiłem, rodzynki się trafiają.
PLC i temu podobne mają tą zaletę że ich konstrukcja musi spełniać ostre kryteria, daje to gwarancje pracy. Co innego układzik wykonany na kolanie, która na stole nawet działa, a w praktyce załączenie byle przekaźnika powoduje często np reset, albo wejście do najmniej odpowiedniej funkcji. Dużo osób które próbują pisać softy mówi że potrafi to robić, ale prócz umiejętności myślenia jak procesor trzeba także wiedzieć jak zaprojektować sprzęt, czemu z pozoru głupią ścieżkę trzeba puścić tu, a nie tu, etc. To wszystko kosztuje.
Nie twierdze że jestem kozak w te klocki i bywają wpadki, ale kilka komercyjnych rzeczy już zrobiłem i największe rozczarowanie jest przy pierwszym podejściu na drogich jak cholera labolatoriach gdzie męczone są urządzenia. Tam właśnie wychodzi cała ta niewidoczna otoczka stabilności pracy.
Palił licho unijny CE, bo to nawet bez badań można przykleić i w większości przypadków nikt się nie przyczepi. Problem się zacznie gdy komuś coś się stanie, lub uzna że kupił bubla.
I tu właśnie wychodzi kolejna rzecz, wiele osób które warzy potrafi najwyżej "wymienić żarówke" nie zdając sobie sprawy z zagrożenia które notabene sami powiększają. Jest dobrze póki jest dobrze. Uwierzcie mi, wystarczy ułamek sekundy żeby mieć święto 1 listopada. Włos się naprawdę jeży na myśl co przeciętny użytkownik potrafi wymyślić.
Czytajcie instrukcjce, 99 jest jest nudna, w setnej dowiecie sie czegoś co spowoduje zaskoczenie i być może uratuje was przed przykrością.
Nie neguje ani nie faworyzuje konkretnych rozwiązań ale zwracajcie uwagę czym się bawicie.
No to się wylałem. (a nie chciałem)