Skocz do zawartości

skybert

Members
  • Postów

    1 125
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    22

Treść opublikowana przez skybert

  1. Mógłbyś to rozwinąć bo nie łapię? Chodzi ci o to że kegerator = chłodziarka? Jeśli tak to chyba nie bardzo, przecież to skrót od słów keg i refrigerator i w stanach sprzedawany komercyjnie jako kompletny zestaw.
  2. no gratulacje! jak już ktoś wcześniej napisał: kegerator - marzenie każdego mężczyzny ale bez chłodziarki się nie obejdzie...
  3. Podepnę się pod temat, odświeżając wątek. Mniej węcej wiemy do jakich stylów używać słód melanoidynowy. A czy ma sens użycie tego słodu w ilości ok 150 g na 4kg słodu do klasycznego lagera czy pilsa? Na pewno słód melanoidynowy wpłynie na barwę, ale jak wpłynie na piwa które z założenia mają mieć czysty, rześki bez estrów owocowych i diacetylu smak? No i pytanie dodatkowe czy można zastąpić carapilsa słodem melanoidynowym (zapominając o barwie)?
  4. Skoro masz swoją uprawę to używasz pewnie szyszek. Czy szyszki też wkładasz do siateczek? p.s. witam krajana, jakbyś miał kiedyś na zbyciu chmiel to chętne skorzystam
  5. Jak już pisałem wcześniej, budując kegerator starałem się zwracać uwagę na wszystko a szczególnie na długość tego nieszczęsnego węża piwnego. Na początku (pisałem o tym Terremu na prv) zastosowałem wąż 3 metrowy sugerując się właśnie danymi znalezionymi w Internecie. Po odpowiednim ustawieniu ciśnień, temp. itg gdy wyszynk był zadowalający postanowiłem go skrócić (zamienić) ponieważ tak długi wąż (coraz bardziej zabawnie to brzmi) mnie denerwował (mała chłodziarka itg) Różnicy znaczącej nie zaobserwowałem, więc zostawiłem ten krótszy 1,8m. Nie wiem czy może to mieć wpływ na wyszynk, (bo na sam przepływ i całą teorię ma na pewno) tuż przed wejściem do kolumny na wężu zastosowałem tzw. zwężkę metalową o średnicy wew. ok. 5 mm i szybkozłączkę. Mogę w ten sposób wymienić wąż bez rozkręcania kolumny lub zastosować trójnik i zapodawać piwo z dwóch kegów korzystając z jednego kranu. Nie pisałem nigdy, że wyszynk zawsze jest bezproblemowy. Gdy uda nam się zbilansować linię to i tak przy pierwszych 3, 4 piwach trzeba mieć cierpliwość, ale mi to nie przeszkadza.
  6. W normalnym ?barowym? układzie we wnętrzu kolumny powinien być jeszcze wąż którym przepływa w obiegu zamkniętym czynnik chodzący oziębiając dodatkowo kolumnę w środku. Oprócz tego piwo oczywiście jest chłodzone przepływowo w chłodnicy. W obleganych barach ma to znaczenie bo liczy się czas i chodzi o to aby piwo nalewać możliwie szybko, bez piany, otwierając maksymalnie zawór. Na pewno spotkaliście się z tym że kiepskie bary szczególnie w lecie mają problemy z rozlewem dlatego że oszczędzając na prądzie nie stosują właśnie chłodzenia kolumny lub używają wysłużone, słabe chłodziarki przepływowe. Faktycznie strat ciepła (zimna) w kegeratorze z kolumną na chłodziarce będzie chyba więcej jednak można je mocno ograniczyć (w sąsiednim temacie opisywałem na co zwracałem uwagę) a mając ograniczenia lokalowe (mała piwnica) jest to dobra alternatywa. Oczywiście można kombinować (walczyć ) z wiatrakami ale IMO ma to sens gdy np. w lecie temp. na zewnątrz kegeratora będzie sięgać 30°C. Mój kegerator stoi w piwnicy gdzie temp. w zimie oscyluje miedzy 7 a 11 a w lecie nie przekracza 20.
  7. Tzw. karbonizację piwa próbowałem kiedyś analizować z ?naukowego? punktu widzenia. Czas, temp, ciśnienie itg. Jednak szybko wymiękłem. W warunkach domowych wystarczy być świadomym paru prawideł i lepsza wydaje się tu praktyka. Po pierwsze, co2 szybciej się rozpuszcza w piwie w niskiej temp niż w wyższej - są na to tabele. Po drugie im większa ilość co2 (wyższe ciśnienie) nad lustrem piwa tym absorpcja co2 jest lepsza. Nie powinno się więc lać piwa pod samą pokrywkę. Po trzecie im większa powierzchnia kontaktu piwa z dwutlenkiem tym absorpcja szybsza - jeśli chcemy przyśpieszyć karbonizację to możemy położyć keg na boku. W piwowarstwie domowym generalnie nie zależy nam przecież na czasie i powyższe uwagi mają małe znaczenie. Bo czy keg z piwem będzie podpięty do co2 - 2 czy 4 dni nie ma to znaczenia. Korzystając z rad amerykańskich piwowarów u mnie się sprawdza następujący system dla lagerów: Przez 3 dni zapodaję co2 o ciśnieniu 2 bary.
  8. Z moich obserwacji wynika że 90% barów czy pubów w Polsce używa kranów włoskiej firmy Celli. http://en.celli.com/products/beertaps-and-valves_3/ Jak pisał kopyr większość z nich ma tzw. kompensator czyli dodatkowy zaworek do kontroli przepływu. Moim zdaniem b. przydatny. Krany takie zaleca się do piw dobrze gazowanych, czyli popularnych w Polsce lagerów. W Niemczech czy w Wielkiej Brytanii widziałem, że do wyszynku pszeniczniaków czy ale?s używają kraników bez zaworka.
  9. Rozwiązanie ciekawe ale w plener gdy mamy dużo czasu i możemy rozlewać piwo bardzo powoli. Jednak IMO nie sprawdzi się gdy mamy pełniusieńki keg i wysoką temperaturę. 1,8m 7 mm średnica wewnętrzna 2,5mm grubość ścianki czyli średnica zawnętrzna: 12mm
  10. Widzę, że z pablem pomyślałem o tym samym. Jak już pisałem wyżej, ja takie szybkozłączki stosuję z powodzeniem. Węże o średnicy wewnętrznej 7mm pasują idealnie. (Na pierwszej stronie załączyłem zdjęcie). A tu jest kilka zdjęć mojego kegeratora: http://www.piwo.org/forum/postgallery.php?pid=39792&filename=P1020646.JPG
  11. Skoro tak to gwint bez względu na wersję nadal będzie mieć oznaczenie (średnicę) 1/4 cala. Mimo wszystko ?amerykański? skok pasuje do armatury hydraulicznej dostępnej u nas w niespecjalistycznych sklepach. Ja generalnie zrezygnowałem z szybkozłączek z gwintem. Jedno połączenie mniej. Kupiłem i stosuję takie:
  12. Trochę to dziwne, bo swego czasu kupiłem taką szybkozłączkę właśnie z gwintem 1/4" ale było to w usa. Możliwe że są inne europejskie, metryczne wersje ale wątpię. Opis produktu z amerykańskiego sklepu internetowego: "Product Description: Liquid ball lock disconnect with 1/4" MFL threaded fittings - use a barbed swivel nut (K123) and and hose clamp (k124) to attach beverage tubing." http://www.northernbrewer.com/brewing/kegging/soda-kegs-fittings/ball-disc-1-4-mfl-liq.html
  13. Ja do rozlewu używam rurki z zaworkiem i bardzo sobie ją chwalę. Piwo się nie pieni, łatwo kontroluję poziom i jak na razie nie ma dla mnie alternatywy. Na podwyższeniu stawiam fermentator z kranikiem, do kranika podłączam wężyk, do wężyka rurkę a na podłodze stawiam butelki jedna koło drugiej. Czasami rozlewam bezpośrednio z fermentatora bez kranika podłączając rurkę do syfonu z wężykiem. Opisywane wcześniej metody z podnoszeniem butelki też stosowałem jednak zdecydowanie wolę rurkę z zaworkiem grawitacyjnym. edit: zdjęcie rurki:
  14. Po przeczytaniu pierwszego posta również i ja nieco się zdziwiłem, jednak po kilku chwilach przypomniał mi się film dokumentalny o starożytnym Egipcie i rozwoju rolnictwa. Piwo ?uratowało? wtedy ludzkość ponieważ był to jedyny napój w miarę czysty i pozbawiony bakterii. Przypuszczam więc, że warunki sanitarne starożytni mieli nieco gorsze niż te opisywane powyżej więc jeśli są chęci ? czemu nie. Może i w tym przypadku piwo uratuje również kazika Co do meritum. Filtrację jako taką i wysładzanie można by od biedy pominąć. Po prostu po zacieraniu do zacieru (o ile zacieranie będzie w wannie) można by dodać gorącej wody w odpowiedniej ilości. Całość zamieszać, wypłukać słód ile się da i najzwyczajniej zdekantować brzeczkę zwykłym wężykiem obłożonym pończochą do wiader. Aby zwiększyć wydajność można by nawet próbować wysładzać, używając wspomnianego wężyka z pończochą jako filtratora. Oczywiście piwo będzie mętne jednak nie o to nam chodzi.
  15. szybkozłączka ma gwint cylindryczny 1/4''
  16. skybert

    KEGi i Kegaratory

    Nowy nalewak włoskiej firmy Celli kupiłem na allegro za 57 zł + koszty przesyłki. Jak już wcześniej wspominałem węże dostałem za darmo od znajomego barmana z osiedlowego pubu. Szybkozłączki kupiłem będąc kiedyś za ?wielką wodą? ale te można przecież dostać w IBC albo w BA. Kolumna kosztowała 100 zł ale była z używanym kranikiem. Przyda się w plener. Też kupowana na allegro. Za reduktor zapłaciłem 82 zł ale z wężem wysokociśnieniowym, z kluczami i z blachą montażową, także mam możliwość wyprowadzenia zegarów na zewnątrz chłodziarki i przymocowania ich np. do tylnej ściany. Przy czym butla z co2 może być wtedy w środku kegeratora. Na razie wydaje mi się to zbędne, bo trzeba wiercić dodatkowe otwory i tym samym rozszczelnię dodatkowo chłodziarkę. Butlę kupiłem w lokalnym sklepie zajmującym się sprzedażą gazów spawalniczych i technicznych za 130 zł już napełnioną.
  17. skybert

    KEGi i Kegaratory

    Elementy które mają bezpośredni kontakt z piwem myślę że warto kupić nowe. Kranik, węże i szybkozłączki kupiłem nowe.
  18. Tak, o to mi chodzi, aby wąż piwny zastosować do CO2, jego średnica wewnętrzna to 7mm. Sporo się wcześniej pomyliłem odnośnie max ciśnienia roboczego. Ok 5 bar to maksymalne dopuszczalne cisnienie w kegu, natomiast na wężu nadruk mówi że możemy stosować do 12 atmosfer. Dedykowany wąż barowy do co2 wytrzymuje 18 bar.
  19. skybert

    KEGi i Kegaratory

    Jeśli ktoś chce to załączę zdjęcia, jak tylko poczytam jak to się robi. Opisywany wcześniej przezemnie mój kegerator: (mogę zrobić bardziej szczegółowe zdjęca gdyby ktoś chciał)
  20. skybert

    wklejam zdjęcie

    próba - 2 zdjecia
  21. Terry, na szybkozłączkę do co2 idealnie powinien pasować wąż piwny. Chodzi mi o sztywny wąż, który stosują puby. Ja taki wąż dostałem od znajomego barmana. Aby go nasunąć na króciec przy reduktorze będziesz musiał go trochę rozgrzać we wrzątku - powinien wejść. Teraz nie pamiętam dokładnie, ale taki wąż wytrzymuje chyba 5 barów (sprawdzę wieczorem) wiec spokojnie możemy go użyć do co2. Ten dedykowany do co2 który też mam od serwisanta wytrzymuje chyba 6 barów. Jak masz jakiś zaprzyjaźniony pub to warto też poprosić o specjalne zaciski do tych węży.
  22. skybert

    Piję

    Jak się trochę ociepli to chętnie zapraszam. Wysłałem Ci nr telefonu na priva. Pozdrawiam
  23. Z tym stwierdzeniem to bym polemizował. Uczono mnie, że im wyższa temperatura tym procesy fizyczne czy chemiczne zachodzą szybciej. Oczywiście dojrzewanie/lagerowanie/leżakowanie piw, win czy innych alkoholi w niskiej temperaturze daje lepsze efekty smakowe jednak IMO proces ten się wydłuża. Na marginesie dodam, że producenci miodów czy gorszej jakości win, aby przyśpieszyć proces dojrzewania przetrzymują przez krótki okres swoje wyroby w podwyższonej temperaturze (ok. 30 °C)
  24. skybert

    Piję

    Chętnie dzielę się swoimi wyrobami ale pewnie jak większość z was tylko z ludzmi którzy potrafą docenić to co otrzymują. Całe szczęście znam takich wielu. Słynny już tekst - dobre, prawie jak tyskie - czy - niezły ten miód (5-letni trójniak) ale nalej mi whisky z colą - mówią same za siebie. agrest - daj znać jak będziesz w Rzeszowie z chęcią i Ciebie poczęstuję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.