Jasne że nie, większy dodatek słodów karmelowych zmieni nam pilsa po prostu w lagera albo jeszcze w coś innego. Dostaniemy coś na kształt ?dwusłowowej warki strong?
Z dodatkiem carahella do zasypu pilzneńskiego trochę eksperymentowałem.
Aby wnieść coś do dyskusji podzielę się na szybko moimi spostrzeżeniami.
1:
- pilzneński ?4 kg
- carapils ?0,2 kg
2.:
- pilzneński ?...4,35
- carapils ??...0,35
- monachijski ....0,15
- zakwaszający.. 0,025
3.
- pilzneński ?.3,3 kg
- monachijski...0,3 kg
- carahell .??0,3 kg
- zakwaszający..0,025
4.
- pilzneński bohemski ?3,5 kg
- monachijski jasny ??0,2
- zakwaszający.. ???.0,035
Wszystkie fermentowane Czech Pilsami.
Najbardziej z tych czterech smakowało mi piwo nr 4.
Było czyste w smaku, z wyczuwalną dobrze goryczką, rześkie, b. dobrze gaszące pragnienie, szczypiące trochę w język, chciało się wypić następne, zwłaszcza w upalne dni.
Piwo nr 2 to nr 2.
W smaku pełne, wyraźne, końcówka bardziej słodowa, jednak wolałem piwo nr 4 może dlatego że 4 była trochę słabsza i mniej pełna.
Najgorsze wg. mnie było (choć mam jeszcze pare butelek) piwo nr 3.
Wyczuwalne nuty słodowe, karmelowe, pomimo że lubię pilsy w stylu czeskim to jednak było ich zdecydowanie za dużo. Raczej do spokojnego wypicia wieczorem łyk po łyku.
Kolor oczywiście najciemniejszy, mimo wszystko paniom smakowało bardzo.
Już wiem że do pilsa/lagera, carahella więcej nie dodam.