Skocz do zawartości

skybert

Members
  • Postów

    1 125
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    22

Treść opublikowana przez skybert

  1. skybert

    Flądra

    Wczoraj kolega przywiózł mi z wybrzeża trochę świeżych dorszy i fląder. Dziś na tapetę idzie ona czyli flądra. Czy zna ktoś może sprawdzony przepis jak przyrządzić ową rybkę? znalazłem taki mało skomplikowany przepis: Flądrę czyścimy, myjemy, posypujemy solą i pieprzem. Do środka wkładamy zioła i kawałki masła. Obtaczamy w mące i smażymy na dużej ilości oleju na złoty kolor. Podajemy z wiórkami masła i cytryną. Pasuje do frytek ale z chlebkiem też bardzo smakuje. Można też upiec na grillu ( w foli z masełkiem i warzywami i ziołami)
  2. Myślę' date=' że chodzi o to aby zacier był rzadszy, ale wtedy wystarczy 5 min.[/quote'] żeby był zacier rzadszy wystarczyło by dolać gorącej wody ja tak robię bo alfa amylaza woli rzadszy zacier
  3. skybert

    Siarka

    coder jak zwykle straszy :) skrócił pisownię bo już wszyscy wiedzą o co chodzi
  4. Niektórzy mówią że jest jeszcze waniliowy?
  5. Tu bym trochę polemizował. Przecież wyczuwamy tylko cztery smaki. Kwaśny to kwaśny, kwaskowaty to też kwaśny tylko pewnie mniej kwaśny . Różnice biorą się pewnie z intensywności (ilości) kwaśnych składników. Piwa kwaśne zepsute zawierają masę innych nieprzyjemnych rzeczy i dlatego wyczuwamy ją jako dużo gorszą niż np. kwaśne jabłka. Kwaśny smak zostaje zrównoważony słodyczą. I chyba o to chodzi w piwach pszenicznych aby tą równowagę zachować. Zresztą smak kwaśny i gorzki jest (i był w przeszłości) niejako pierwszym ostrzeżeniem dla organizmu, że coś jest nie tak z tym co się je lub pije. Na marginesie dodam że ja również kwaśnego nie lubię. Do tego stopnia że do win dodaję czasem wodorowęglan potasu aby ją obniżyć.
  6. tymczasem w Rzeszowie wczoraj było blisko 20°C! w piwnicy 16 wiec marcowe musi pewnie poczekać do grudnia
  7. ja spróbuję na bohemian lager marcowe, dobry wybór - smakuje większości piwowarów i piwoszy
  8. dorzucę swoje trzy grosze: (cytat z innego wątku) Piwo faktycznie wyszło niczego sobie. Posmakowało również jurorom w Solinie. Bardziej jednak przypomina lagera niż typowego pilsa. W smaku wytrawne, orzeźwiające i rześkie z posmakiem słodowym, dobrze gasi pragnienie - takie proste piwo na lato. Na pewno je powtórzę.
  9. widzę że zainteresowanie duże więc i ja się dopiszę jako chętny, o ile miejsc wystarczy spróbuję i ja dołączyć - być może z lepszą połową
  10. Nie od dzis wiadomo że ZUS to jedna z największych porażek rządów Polski po '89 roku.
  11. Pisząc o pompce do roweru nie myślałem o podłączeniu do niej CO2 bo to faktycznie byłoby kłopotliwe. Przecież wygodniej podłączyć zwykłą małą butlę lub kupić ten charger. Przecież można użyć powietrza atmosferycznego do wypchnięcia piwa. W ciągu kilku dni piwo się nie zepsuje.
  12. no do chmielenia. Tylko' date=' że w przypadku takich materiałowych to chyba szybciej by było samemu z firanki zrobić [/quote'] Acha. A nie prościej rzucać chmiel prosto do gara? No prościej. Ale wiele rzeczy czy czynności można po prostu zrobić inaczej lub wygodniej. Zresztą cały postęp technologiczny bierze się z ludzkiego lenistwa, oszczędności czasu czy wygody. Jeśli ktoś lubi zlewać brzeczkę piwną z gara pełnego chmielin nie przejmując się stratami , itp. to przecież można i tak. Jeśli mogę wrzucić szyszki do worka który ma pojemność zbliżoną do pojemności kadzi warzelnej i później w jednej chwili go wyciągnąć wyciskając brzeczkę z chmielu to wybieram takie rozwiązanie. Granulat chmielę w tym woreczku ze sznurkiem lub w dwóch tych mniejszych bez sznurka. Co prawda i tak część chmielu się przedostaje do brzeczki jednak nieporównywalnie mniej niż z woreczków muślinowych. Każdy wybiera technologię jaka mu pasuje.
  13. Będąc za wielka wodą kupiłem w sklepie budowlanym (nie pamiętam nazwy-coś ala castorama) taką siateczkę. Nazywa się to paint strainer. Groszowa sprawa. Są różne wielkości, 1 galon i 5 galonów. Zrobię zdjęcie. W jednym opakowaniu jest kilka woreczków. Tamtejsi piwowarzy stosują to z powodzeniem. Ja też już stosowałem i dużo lepiej się sprawdza niż siateczki muślinowe. Kupiłem sobie tez coś takiego: (drugie zdjęcie) http://www.northernbrewer.com/brewing/brewing-equipment/stirring-straining/nylon-hop-bag-8-x-9-1-4.html Oczka są trochę mniejsze i ?w zestawie? jest sznurek do ściągania u góry. U nas chyba nie kupisz. Pytałem w kilku dużych składach budowlanych ale nie mieli nic podobnego.
  14. Nie' date=' bo to wyjątkowo głupie.[/quote'] Panowie, przecież w sprzedaży są pompki na powietrze atmosferyczne tzw. piknik do standardowych kegów czy też pompki sprzedawane przez BA do beczułek 5l. Zastosowanie pompki rowerowej to wg. mnie b. dobry pomysł. Jak napisał wena, jeśli wypijemy piwo w miarę szybko (wg. mnie w przeciągu tygodnia) i podłączymy taką pompkę szczelnie to czemu nie?! Teraz może się narażę ale co mi tam: Po dość długim już użytkowaniu kegeratora, czy też wszelakich przenośnych systemów wyszynku (jeden sezon) mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić że zakażenie piwa w kegu przy minimalnych środkach ostrożności jest właściwie prawie niemożliwe przy wyszynku piwa nawet przez 4 mięce. Mały kurs wad piwa mam za już za sobą wiec wiem co piszę.
  15. Ponieważ posiadam podobny zestaw odpowiem na kilka wątpliwości. Ja zastosowałem kranik piknikowy podłączony długim wężem do szybkozłączki kega jak na zdjęciu poniżej. Od razu napiszę że taki zestaw sprawdza się wyśmienicie. Sama przyjemność z wyszynku gdzieś w plenerze. No i robi duże wrażenie wśród znajomych czy rodziny. Przy okazji świetna zabawa. Może parę konkretów. Do opróżnienia jednego kega potrzeba 2 lub 3 naboje 16g. Ja robiłem tak że przed wyjazdem trochę podbijałem ciśnienie w kegu. Później przez dobrych kilka litrów do wyszynku oczywiście nie trzeba co2 z zewnątrz. Przy piwach które lubią mocne nagazowanie można podnieść ciśnienie dużo wcześniej aby co2 się rozpuścił wtedy pewnie 2/3 kega opróżnimy bez gazu z zewnątrz. No i dwa naboje wystarczą. No i technika dobijania jest trochę inna niż przy zastosowaniu butli z reduktorem. Po prostu jak widzimy że piwo już słabo leci dosłownie na pół sekundy naciskamy zaworek na tym charger?rze. Zwiększamy ciśnienie na lustrem piwa i jedziemy dalej. Bez dodatkowego zwiększenia ciśnienia przed wyjazdem i słabiej nagazowanym piwie poszło mi 3 naboje. Naboje oryginalne i te z BA są gładkie. Te z BA do mojego średnio pasowały, musiałem troche główkę przypiłować pilnikiem bo niemieściła się wewnątrz otworu w chrgerze. Ale możliwe że to były jakieś ?podróby? bo przed wakacjami kosztowały 5 zł sztuka. Naboje 12 g do wiatrówek pasują, ale przed zakupem trzeba sprawdzić wymiary, najważniejsza jest długość i średnic tego dziubka w naboju. Na długości możemy troche oszukać stosując jakąś podkładkę gdy nabój jest krótszy niż dedykowany. Co do smarów bym się nie przejmował. Też sprawdzałem, nic takiego nie zauważyłem zresztą miałem kiedyś wiatrówkę i żadnego tłuszczu nigdy w nabojach nie widziałem.
  16. No tak, tyle że można by tak napisać o każdym stylu i o każdej recepturze. Wiadomo że garść pszenicy nic nie zmieni a może pomóc. Był chyba kiedyś o tym wątek. Mi chodziło o bardziej znaczący udział pszenicy. Mój Koelsch ma taką charakterystyczna mgiełkę pochodzącą właśnie od słodu pszenicznego i z tego co pamiętam kolor i barwa jest podobna do piwa koncernowego które kiedyś piłem. Z drugiej strony można też kupic sklarowane przefiltrowane piwa pszeniczne.
  17. coder czy mógłbyś podać linka do tego kalkulatora? Gdzieś mi przepadł. Ostatnio dawałem gęstwę na oko :rolleyes:.
  18. Zawsze myślałem że niezbednym dodatkiem do kolscha jest słód pszeniczny. Ale jak wiać źle myślałem
  19. Sorry kwiatosz ale doskonale wiem co piszę. Powiem więcej to co napisałem ma bardzo duży związek z rzeczywistością. Mam na to dowody. Nazywając to co napisałem ciemnogrodem nie znając faktów świadczy o Twojej ignorancji. Z takimi badaniami i interpretacją zetknąłem się osobiście nie tylko w swoim zwykłym zakładzie pracy, ale wśród bliskich znajomych. Kolega pracował w BOR-rze, inny pracuje w służbie więziennej. Piszesz że na uzależnienie i zatrucie są konkretne kategorie medyczne (co to w ogóle jest?) ale my tu rozmawiamy o zwykłych badaniach psychologicznych (testach) i o ich różnej interpretacji przez genialnych psychologów. Nie zrozum mnie źle, ja oczywiście nic do psychologów nie mam ale wiem że są sposoby aby niewygodnych ludzi dzięki takim badaniom usunąć albo ośmieszyć . Można stracić pracę albo pracy nie dostać. Znajoma z innej beczki nie dostała pracy w CBŚ bo powiedziała że nie pije alkoholu. Psycholog jej nie uwierzył. Nie wiem czy to była główna przyczyna ale maglował ją na wszystkie sposoby żeby tylko udowodnić jej że kłamie. Nigdzie nie napisałem aby bać się psychologów wspomniałem tylko że są instytucje gdzie tzw. management traktuje serio takie badania i wyniki. Piszesz jeszcze że w dużej mierze nauka psychologiczna oparta jest o klasyczna medycynę. Zadam Ci więc pytanie. Po co jest ta psychologia?
  20. Zanurzanie kranika w piwie podczas wyszynku to dla mnie mniej więcej tak jakbym wsadził komuś palec do piwa a później dał to piwo komuś do wypicia. Niestety z rady nie skorzystam.
  21. W trakcie spawania stali kwasoodpornych (austenitycznych) może dochodzić i dochodzi do zmiany mikrostruktury (fazy) w wyniku rozkładu ferrytu pod wpływem wysokiej temperatury. Do tego dochodzi jeszcze skurcz spawalniczy spoin. Są to niekorzystne zjawiska w wyniku czego powstają b. duże naprężenia wewnętrzne i odkształcenia. Żeby nie zanudzać, po spawaniu zaleca się wyżarzać (przesycać) spawane elementy - lub samą spoinę specjalnym palnikiem - w temp. ok. 1000. Stosuje się też specjalne spawarki z chłodziwem. W celu zmniejszenia tych naprężeń spawalniczych można stosować też różne zabiegi i technologie spawania. Np. spawanie punktowe, wstępne podgrzanie, stosowanie przyrządów, odpowiednia kolejność wykonania spoiny (chodzi o jak najkrótsze miejscowe nagrzewanie materiału) itp. Każdy w miarę świadomy spawacz wie jak podejść do tematu. W Twoim przypadku Ciepyl gość chyba nie przyłożył się za bardzo. Pospawał za jednym zamachem od góry do dołu tak jakby spawał zwykłą elektrodą Widziałem spawane pierścienie o średnicy 3m (coś ala garnek) które trzymały wymiar 1mm po ostygnięciu, no ale proces spawanie trwał b. długo.
  22. Właśnie wróciłem z testów psychologicznych i psychiatrycznych zorganizowanych przez mojego pracodawcę z powodu pracy, jaką wykonuję. Wiele pytań dotyczyło właśnie picia alkoholu i narkotyków. Kilka dla przykładu: Czy leczyłeś się z uzależnienia alkoholowego? Czy czujesz się wyspany? Czy ktoś w rodzinie ma lub miał problemy z nadużywaniem alkoholu? Jaki alkohol pijesz? piwo, wino, wódka; ciekawe że nie można było zaznaczyć ? nie piję. Ile razy w tygodniu pijesz alkohol. Do wyboru: kilka razy w tygodniu, raz, dwa razy w miesiącu, raz na 3 miesiące itg. Co robisz w wolnym czasie, jakie jest twoje hobby? Jeśli chciałbym w miarę sensownie odpowiedzieć na te 4 ostatnie pytania to pewnie bym miał problem. Bo jeśli zaznaczył bym że (czasem) ?piję? kilka razy w tygodniu a moje hobby to m.in. piwowarstwo i miodosytnictwo a w mojej rodzinie znalazł by się kogoś z problemami alkoholowymi to te całe psycholożki już by to pewnie odpowiednio zinterpretowały... Także picie piciu nie równe i wszystko zależy od wielu czynników, każdy ma inną sytuację inne warunki inne cele i możliwości, itg nie da się określić tak na pewno na podstawie kilku pytań czy zachowań, że ten to jest alkoholik a ten to będzie miał problemy z alkoholem lub z rozwojem intelektualnym, bo pije piwo przed 18-ym rokiem życia. Jak we wszystkim zdrowy rozsądek jest najważniejszy.
  23. No nie bardzo. Do spawania stali nierdzewnych stosujemy metodę TIG (Tungsten Inert Gas) i jak sama nazwa wskazuje łuk jarzy się pomiędzy materiałem który spawamy a nietopliwą elektrodą wolframową w osłonie gazu obojętnego dobranym odpowiednio do rodzaju spawanego metalu Przy spawaniu kwasówki najczęściej jest to argon, ale może być ?nasz? CO2 lub hel, do butli dodaje się też czasem tlenek azotu (generalnie gaz obojętny zależy od stali jaką spawamy). Metoda TIG jest "najczystszą" ze wszystkich procesów spawania łukowego. Pewnie pospawać bez gazu by się dało jednak spoina będzie zanieczyszczona, podatna na korozję i o dużo niższej wytrzymałości ale po co? Spawarka i tak musi być odpowiednia. Powłoka gazu ochronnego, podawana przez dyszę palnika wokół elektrody, chłodzi elektrodę i chroni ciekły metal spoiny i nagrzaną strefę spawania łączonych elementów przed dostępem gazów z atmosfery. Jeziorko ciekłego metalu tworzone jest bez udziału topnika, niema więc wtrąceń niemetalicznych w spoinie i na jej powierzchni, a stopienie materiału rodzimego i dodatkowego odbywa się bez istotnych zmian w składzie chemicznym. Nie ma też rozprysku metalu, typowego dla innych procesów spawania łukowego. Generalnie spawarki do spawania metodą TIG - tzw. amatorskie bez automatycznego podawania druta itg są stosunkowo tanie i spawanie nie jest trudne. Sam kiedyś nauczyłem się w pare godzin. Wiadomo super czysty spaw nie wyjdzie ale można próbować samemu. Co innego spawanie np rur czy inne dekoracyjne spawanie elementów handlowych. W Internecie można znaleźć masę informacji o spawarkach TIG jak również o samej metodzie.
  24. chodzi Ci o corneliusa włoskiego 5 gal?
  25. Też nie lubię takiej reklamy. Że niby ciekawostka a w rezultacie nieuczciwe chwyty marketingowe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.