Skocz do zawartości

zbynekkk

Members
  • Postów

    660
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez zbynekkk

  1. Warka 100 Porter bałtycki

     

     

    Plzneński- 7,5 kg

    Monachijski strzegomski- 3,2 kg

    Caraaroma- 1,17 kg

    Carafa 1- 0,1 kg

    Palony jęczmień- 0,14 kg

     

    Pierwszy chmiel dodany po 10 godzinach od zagotowania i trzymania brzeczki na "świeczce" Po prostu poszedłem spać. Odparowało tyle, że zabrakło cieńkusza do uzupełnienia. Dolałem około 6 litrów wody.

     

    Magnum szyszka 42 g- 60 minut

    Perle szyszka 21 g- 20 minut

    Tradition szyszka 15 g- 5 minut

    Mech- 15 minut

     

    32 litrów 54°C zasyp, bez carafy i jęczmienia palonego, te poszły do odrobiny zimnej wody.

    50°C- 10 minut

    64,5°C- 40 minut

    72°C- 30 minut

    dodane palone

    76°C- 10 minut

     

    Wynik: 45 litrów 19 blg, zadane gęstwą W 34/70.

  2. Warka 99 bochemian pilzner

     

     

    Plzneński- 6 kg

    Monachijski strzegomski- 0,5 kg

    Carahell- 0,5 kg

     

    Magnum szyszka 40 g- 60 minut

    Tradition szyszka 40 g- 40 minut

    Hersbrucker szyszka 50 g- 5 minut

    Mech- 15 minut

     

    20 litrów 56°C zasyp

    50°C- 10 minut

    62°C- 30 minut

    72°C- 40 minut

     

    76°C- 10 minut

     

    Wynik: 45 litrów 11 blg, zadane gęstwą W 34/70.

  3. Raczej nie zdążyliśmy się jeszcze położyć. :) Jak znam henrego, pewnie szykuje kolejną niespodziankę. ;) Ciekawe co tym razem trzyma w rękawie?

     

    A ja byłem, widziałem, nawet pogłaskałem, :D kozioł też mi smakował. ;)

     

    A tak przy okazji, podziękowania za pomoc przy budowie moich fermentatorów i za użyczenie rozwiązań. Masz u mnie duże :beer:

  4. "I skąd ten osad?"

     

    Resztki osadu gorącego które dostały się przy dekantacji brzeczki z kotła warzelnego do fermentatora i opadły osad zimny który się wytracił po schłodzeniu brzeczki do 10 stopni. To że nie ma piany wcale nie znaczy że drożdże w ogóle nie fermentują i nie wytwarzają CO2. Drożdże dolnej fermentacji zalegają na dnie i jeśli rozpoczną fermentacje wydzielany przez nich CO2 może podrywać osad.

  5. W ubiegłą niedziele namnażałem W 34/70 na mieszadle i po 8 godzinach, znaczy się wieczorem, zadałem do fermentatora w temperaturze 18 stopni, sam starter miał 15 stopni. Wielkość warki 45 litrów. Jedna paczka drożdży. Warka wstawiona do temperatury 10 stopni. Miałem identyczny jak ty poderwany osad przez dwa dni. Na trzeci dzień pojawiła się piana i zaczęła się fermentacja na całego.

    Kiedyś drożdże lagerowe startowały mi 4 dni, nie zauważyłem jakiś negatywnych skutków. W temperaturze 10 stopni, naprawdę trzeba się postarać żeby zakazić skutecznie brzeczkę.

     

    Ja bym jeszcze zaczekał, ale to Twój cyrk i Twoje małpy. ;)

  6. ....

    ale myślę, że jak kibel stoi w ciemnym miejscu to rzut okiem na stan drożdży bez otwierania dekla, dostarczałby wielu cennych informacji o zaawansowaniu fermentacji...

     

    Ja wiem, na co Wy mówicie kibel, ale u nas, w centralnej Polsce ;) kibel to WC, tyle że w bardziej ordynarnym wykonaniu. :)

  7. Przy minus trzech też nie zamarznie. Kiedyś z braku miejsca przytrzymałem w -8 stopniach, przez tydzień. Co dzień zaglądałem czy nie krystalizuje. Zdziwiłem się dopiero jak chciałem przestawić keg, piwo "ruszone" skrystalizowało w oczach.

  8. Prostszym, pewniejszym, ale nie koniecznie tańszym rozwiązaniem, będzie zastosowanie zasilacza z separacją galwaniczną napięcia zasilającego. Lub zastosowanie silnika z odizolowaną obudową. Sam myślę nad mieszadłem, bo mam dość mieszania dekoktów. Myślę użyć do tego celu silnika na napięcie 24V DC, wyciągniętego z uszkodzonego napędu bramy garażowej.

  9. Owszem zostawia biały ślad. Mało tego, powoduje że kapsle przy nasadzie szyjki z czasem korodują. Dlatego ja przed nalaniem piwa w butelki, po potraktowaniu ich piro, wkładam szyjką do dołu, w szklankę wypełnioną roztworem oxi lub czystą wodą. W ten sposób spłukuje resztki piro z szyjki i nie ma problemu z korozją kapsli.

  10. Gdyby problem z kwasami tkwił w czystości mikrobiologicznej butelek, były by pojedyncze przypadki zakażeń w butelce. Nigdy nie miałem takiego przypadku by jedna, lub kilka butelek z warki była popsuta, a reszta ok.

     

    Ja myję butelki, odwracam dnem do góry w skrzynkach. I tak sobie czekają, nawet kilka miesięcy. Przed użyciem płuczę wodą, a potem piro. Wkładam do góry dnem w skrzynki i po chwili leje w nie piwo. Kapsle cały czas trzymam na parze. W/g mnie jeszcze nie złapałem kwasa w butelkach. A tak w ogóle, to przyznaję się tylko do jednego kwasa i to na cichej. Przetrzymałem za długo w zbyt wysokiej temperaturze.

  11. Warka 97 kozioł tradycyjny

     

     

    Plzneński- 8 kg

    Monachijski- 4 kg

     

     

     

    taurus szyszka 30 g- 60 minut

    mech- 15 minut

    lubelski szyszka 40 g- 5 minut

     

     

    36 litrów 66°C zasyp

    60°C- 10 minut, 1/3 do dekoktu 72°C- 10 minut, 100°C- 15 minut.

    72°C przez 30 minut

     

    78°C- 10 minut

     

    Wynik: 40 litrów i parę 18 blg, zadane gęstwą w 34/70.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.