Skocz do zawartości

cyfronik

Members
  • Postów

    228
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez cyfronik

  1. Tak się zastanawiam nad Abbe Weizen z Połczyna. Czy przypadkiem nie używają przy produkcji słodu wędzonego? Nie specjalnie gustuję w pszenicznych, więc znawcą nie jestem, ale już kilka razy ewidentnie czułem smak i aromat podwędzanych, suszonych śliwek. Ostatnio przymusiłem moją narzeczoną żeby spróbowała - jej reakcja: "makrelka". Za to ni cholery nie czuję, żadnych goździków czy bananów. Proszę o opinię degustatorów. Bardzo mnie to intryguje.

    Lubuskie z Bossa. Wypatrzone przez moją panią w PiP. Po opiniach spodziewałem się Bóg wie czego. Ot dobre, ale tylko dobre, piwo i tyle.

    Razu pewnego kupiłem w markecie Połczyn Zdrój. Raz, na spróbowanie, w butelce. Spróbowałem i koniec, więcej go nie było. Jeszcze o Połczynie. Nie wiem czy puszki Starovara są z Czech, czy z Polski, ale zawartość w porównaniu do butelek z Polski tragiczna. Pewnie warzą tradycyjnie i za każdym razem trochę inaczej wychodzi.

    Krajan Irlandzkie Zielone - tragedia, szkoda pisać ;)

  2. Może spróbuj ClO2. Niedrogi i skuteczny. Odnoszę także wrażenie, że dezynfekująco działają jego opary. Jak zaleję 0,5 litra aktywnego ClO2 do balona, potem doleje 5 litrów ciepłej wody, to cały balon wypełnia się mgłą oparów (Których ciężko się potem pozbyć ;), trzeba zalać cały balon wodą). Póki co 10 warek, bez kwasa. Dodatkowo może nada się w gospodarstwie...

    Edyta

    Zajrzyj na stronę dystrybutora, żeby dowiedzieć się więcej. Ma sporo przewagi nad zwykłym chlorem.

  3. Takie teksty to będą trochę na poziomie koszulek dla młodzieży w stylu "Piwo to moje paliwo" czy "To piwo wyhodowało ten brzuch". Wolałbym zostać przy aptece, a właściwie jej braku :smilies:

    Tylko, dla zupełnego laika slogany "Browar to nie apteka", czy "Filtracja to kastracja" są zupełnie niezrozumiałe. Każdy głupi wie, że browar to nie apteka, a tłumaczyć wszystkim o co chodzi z filtracją... mordęga. Wg. mnie na koszulce powinno być www.piwo.org, ognisko, i jakiś napis w stylu "piwowarstwo domowe", czy "homebrewing", a najlepiej oba.

  4. Poszła w kanał, co było zwieńczeniem beznadziejnego dnia. Smród był paskudny. Natomiast ciekawostką jest, że drożdże już po godzinie harcowały, aż miło. Dlatego się łudziłem, że coś z tego będzie. Morał jest taki - trzy miesiące w lodówce to za długo dla gęstwy.

  5. TOPTISLAW chcesz mieć taniej bierz się za zacieranie. Nie będzie dylematu cukier czy coś innego.

    No tak ' date=' ale początkujący bez pomocy , mówiąc wprost prowadzenia za rączkę to sam nie da rady.

    A więc kolego jaki najprostszy sposób warzenia polecasz tak aby się nie zrazić.

     

    - poprawiony błąd :smilies:[/quote']

    Żeby się nie zrazić, a zarazić (przy tym tanim kosztem) zacznij od brewkita firmy WES. (http://www.homebrewing.pl/brewkity-c-10.html?osCsid=19a461e5ba5aed78266b18fa3639b16a na dole strony). Taka konserwa wystarcza do zrobienia 10-12 litrów piwa, nic do niej nie dodajesz, a musisz dokupić tylko drożdże. Ze sprzętu potrzebny ci będzie garnek, termometr, łycha i pojemnik do fermentacji (tylko do warzenia i fermentacji, bo w dalszym etapie będziesz potrzebował innych rzeczy). I jeszcze bardzo ważna sprawa - sterylność procesu. Jakieś chemikalia też będziesz potrzebował.

    Pozdro, CZYTAJ, a jak czegoś nie rozumiesz to pytaj. Na początku zawsze jest dużo pytań.

  6. Dzisiaj otworzyłem ostatni słoik z gęstwą zebraną 6 marca. Po otwarciu pachniało nie teges, ale po wylaniu piwa i zabełtaniu drożdży, zapach "znormalniał", ot drożdże. Zrobiłem starter ze słabej brzeczki z ekstraktu, drożdże hasają już po godzinie, tylko strasznie śmierdzi gotowanymi warzywami. Nie wiem, czy za szybko napowietrzyłem brzeczkę (miała około 35°C), czy drożdże zmutowały. Miałem powtarzać jedną z najlepszych dotychczas warek, ale narobić się i spuścić wszystko w kanał szkoda. Tylko, że więcej już tych California Lagerów nie mam (no mam w butelkach). Co począć?

  7. Warka V - Strzegomskie (przez przypadek) Mocne

    czyli miało być California Common Beer, a wyszło nie stylowe....

     

    Quantity Grain

    4.00 kg Strzegom Pilzneński

    0.68 kg Strzegom Monachijski

    0.22 kg Strzegom Karmelowy jasny

    0.05 kg CaraPils

     

    Quantity Hop

    30.00 g Marynka (7,6% AA) 60 minutes

    20.00 g Lubelski (3,7% AA) 15 minutes

     

    1.00 unit California Lager yeast Yeast

     

    Kolejna warka na California Lagerach zebranych po wcześniejszej warce. Wariacja na temat stylu, spowodowana przez niedostępność amerykańskich chmieli i słodów. Pierwsza warka skalkulowana za pomocą QBrew, i stąd ekstrakt wyszedł za wysoki. Okazało się, że mam większą wydajność niż była standardowo wpisana w programie.

    Zacieranie w temperaturach 65-68°C przez 90 minut, w 15 litrach wody.

    4.04.09 - blg początkowe 14,5, około 19,5 litra. IBU 34. Drożdże zebrane 6 marca; starter ze słabej brzeczki zrobiony 2.04, podjęły ochoczo pracę po 12 godzinach. :P

    18.04.08 - zeszło do 4,5°Blg, przelane na cichą około 18 litrów. Kolejny raz drożdżaki udowodniły, że wcale im się nie śpieszy. Temperatura w piwnicy oscylowała w okolicach 14-15°C, za to piwo klarowne już po burzliwej. Charakterystyczny smak taniochy w młodym piwie.

    5.05.09 - Rozlane do butelek z dodatkiem 108 gram fruktozy. Zapisek z zeszytu "Smak szlachetnieje"

    20.06.09 - Przegazowane. Nie wywala z butelki, ale piana taka że można nożem kroić i nie opada. Nawet po wypiciu piwa. Smak super. Wyszło mi piwo deserowe, lekko słodkawe, lekko cytrusowe. Pierwsza własna warka, którą mam zamiar powtórzyć.

  8. Tak samo. Jak nie bardzo wiesz, jak wygląda pozytywna próba jodowa (czyli, że jeszcze jest nie zatarte) to do kilku kropel jodyny rozprowadzonej na białym talerzyku dodaj odrobinę mąki ziemniaczanej. Zobaczysz jak mocno zmienia się kolor. (Oczywiście efekt eksperymentu ląduje w kiblu, tak jak każda próba). Osobiście nie polecam talerzy z porcelany bo zostają na nich nieestetyczne ślady. Lepsze są te nowomodne nietłukące wynalazki.

  9. 1 oz. (28gr) Fuggle 5%AA 60 min.

    0.5 oz. (14gr) Fuggle 5%AA 0 min.

     

    Wyeast 1968 (London ESB)

    Wlasciwie to wszystko mi niby pasuje z wyjatkiem koloru, ktory jest troche za jasny: 5.3 SRM, powinien byc ok. 15 SRM...

    A chmielu też nie za mało? Ja do swojego dałem 10 g Iungi 11%AA na 60 min, 30 g Perle 5%AA na 45 min i 30 gram Fugglesa 4,2%AA na 15 minut. QBrew policzył mi IBU na 35. Goryczka nie powala, za to smak Fugglesa tak. Mam zamiar zużyć zapasy na chmielenie dla goryczki i więcej po niego nie sięgać. Zabija wszystkie smaki.

  10. Warka IV - U-boat - miało być Old Ale - wyszedł Porter

     

    Składniki

    konserwa Dark Ale Coopers 1,7 kg

    ekstrakt ciemny Coopers 1,5 kg

    cukier kandyzowany 200 g

    cukier trzcinowy 300 g

    starter z drożdży Coopersa

     

    W zamyśle miało to być old ale, i na początku nawet takie trochę było. Z czasem dochodzą do głosu nuty bardziej palone, takie porterowate. Oczywiście schrzaniłem sprawę dodając ciemnego ekstraktu, jasny, ewentualnie bursztynowy byłby odpowiedniejszy. Za sprawą cukru fermentacja przebiegała bardzo burzliwie.

    20.03.09 - blg początkowe 16

    29.03.09 - 5 blg i przelane na cichą. Drożdże Coopers i cukier, a nie zeszły do 1-2°Blg. Rozumiem mocny nastaw, ale mimo wszystko, uważam, że niesłusznie mają nie najlepszą opinię.

    14.04.09 - zeszło do 4,5°Blg. Rozlane do butelek z dodatkiem 75 g fruktozy rozpuszczonej w 1,5 l wody. I przeniesione z piwnicy w cieplejsze miejsce.

    24.04.09 znowu do piwnicy

     

    Generalnie mi smakuje. Lubie wychylić wieczorem buteleczkę pod angielski serial. Niestety słabo się nagazowało, a dawkę cukru obliczyłem za pomocą kalkulatora. Z dotychczasowych doświadczeń mogę stwierdzić, że nie panuję nad nagazowaniem i wydajnością (podczas zacierania).

  11. Z mojego niewielkiego doświadczenia wynika, że absolutne minimum to trzy fermentory, ale nie koniecznie plastikowe wiadra.

    Pierwszy fermentor - do fermentacji burzliwej. Najlepiej plastikowy, bez kraników i innych wynalazków.

    Drugi fermentor - do fermentacji cichej. J.w., z tym, że możesz śmiało użyć szklanego balona do fermentacji wina. Ja akurat przeprowadzam burzliwą w balonie, ale ma to swoje wady. Z balona ciężko jest zebrać czystą gęstwę po warzeniu, w miarę sterylnych warunkach. Dwa, że przy zbyt dużej pojemności balona (50 litrów i więcej) i standardowej warce około 20 litrów, poziom brzeczki jest na tyle niski, że ciężko domyć osady z żywic chmielowych pozostające na ściankach (są za nisko). Ja mam balon około 30 litrowy i bez problemu sięgam szczotką. No i kolejny minus żeby sprawdzić balling trzeba bawić cię z wężykiem. Plus balona jest taki, że możesz bez ryzyka zarażenia fermentującej brzeczki patrzeć jak drożdże harcują. I jest za darmo, jeśli akurat posiadasz w domu takie cudo.

    Trzeci fermentor - z kranikiem. Używany na początku tylko do rozlewu piwa, potem posłuży ci także jako kadź filtracyjna (jak zdecydujesz się na zacieranie).

  12. Weź dowolny płynny ekstrakt słodowy. Może być WES, może być Coopers, może inny, byle był jasny i nie warto przepłacać za proszek. Im więcej będzie ekstraktu, tym piwo będzie mocniejsze, treściwsze. Jeżeli chodzi o kwaskowy smak, to ciężko coś powiedzieć. Moja druga warka, którą starałem się dopieścić, po burzliwej smakowała jak najtańszy pet ze stonki. Po 2 miesiącach leżakowania jest doskonała. Tak samo miałem z piątą warką. Te same drożdże co w 2. Już zwaliłem całą winę właśnie na nie, ale po leżakowaniu jest to w tej chwili najlepsza warka jaką udało mi się zrobić. Więc polecam cierpliwość. Jeżeli kwas będzie się powiększał, znaczy złapałeś infekcję i trzeba popracować nad sterylnością procesu i sprzętu. Na razie piwo nawet nie zdążyło się nagazować. Daj mu chociaż 3 tygodnie.

  13. To pierwszy taki kwas na naszym forum od czasu gdy się na nim zacząłem udzielać. Wszystkim przydałby się kufel zimnego piwa - na głowę. Nie róbmy z forum wp, czy innego onetu. Anteks i darko trochę wyrozumiałości poproszę. Mojrzesz - zanim potwierdzisz posta sprawdź, czy FF Ci czegoś nie podkreślił na czerwono. Istotnie to nie jest forum języka polskiego, ale zważ na to co tu robimy. Każdy w domu próbuje zrobić coś dobrego zgodnie z dawnymi regułami (z wyjątkiem bnp, ale to szatan :beer:). Mimo zalewu tandety piwopodobnej krzewimy tradycję. To samo tyczy się języka. Używamy języka polskiego, co niektórzy gwary śląskiej :D i proszę Cię dla dobra ogółu o dostosowanie się do forum.

    Pozdrawiam i życzę długiej przygody z warzeniem piwa.

  14. Marek, odsyłanie na inne forum, gdy wszystkie interesujące piwomankę informacje może znaleźć na naszym, jest co najmniej nie w porządku.

     

    Piwomanka, tu masz link do artykułu, który pozwoli ci zapoznać z czym się to je, a raczej pije

    http://www.piwo.org/artykuly/sposoby-warzenia-piwa/

    przejrzyj zresztą wszystkie artykuły na stronie głównej.

    Tutaj link do bardziej szczegółowego opisu sprzętu i technologi autorstwa Jejskiego (ze zdjęciami)

    http://www.piwo.org/forum/t601-Moje-przemyslenia-.html

     

    W razie wątpliwości - pytaj.

    pzdr

  15. Bulgotanie w rurce może być oznaką rozgazowywania się młodego piwa (trochę CO2 związało się w piwie w trakcie fermentacji i teraz ucieka). Także ciężko jest stwierdzić czy sporadyczne bulgotanie jest równoznaczne z końcem fermentacji burzliwej. Najlepszym wyznacznikiem jest pomiar stężenia ballingometrem przez dwa lub trzy dni z rzędu. Jeżeli balling nie spada - znaczy fermentacja burzliwa się skończyła. W twoim przypadku należy domniemywać, że tak się stało 2°Blg to dość niska wartość.

    Kolejnym krokiem może być przelanie młodego piwa na tzw fermentację cichą. Jeżeli masz drugi fermentor z kranikiem, to delikatnie przelej piwo z głównego fermentora, tak żeby nie zassać drożdży z dna. Staraj się także nie napowietrzyć przelewanego piwa. Koniec wężyka powinien być pod powierzchnią piwa. W fermentacji cichej piwo możesz potrzymać kilka dni, najlepiej w temperaturze niższej niż temperatura fermentacji. W tym czasie młode piwo trochę się sklaruje.

    Jeżeli twoje piwo jest klarowne, a tak jest zazwyczaj z brew-kitami, możesz rozlewać do butelek (oczywiście z dawką nowego surowca do refermentacji). Pamiętaj cały czas o zachowaniu reżimu sanitarnego. Kwasiżur może się zrobić już w butelce.

     

    pzdr

  16. Kolego saper2. Puszki dzielą się na

     

    nachmielone ekstrakty słodowe, czyli brew-kity

    http://www.homebrewing.pl/coopers-international-european-lager-17kg-p-180.html?osCsid=19a461e5ba5aed78266b18fa3639b16a

    http://www.homebrewing.pl/piwo-domowe-jasne-wes-17kg-p-39.html?osCsid=19a461e5ba5aed78266b18fa3639b16a

     

    i niechmielone ekstrakty słodowe

    http://www.homebrewing.pl/ekstrakt-slodowy-coopers-bursztynowy-15kg-p-122.html?osCsid=19a461e5ba5aed78266b18fa3639b16a

    http://www.homebrewing.pl/ekstrakt-slodowy-wes-bursztynowy-17kg-p-19.html?osCsid=19a461e5ba5aed78266b18fa3639b16a

     

    Gdy robisz piwo z brew-kita Coopersa, to wlewasz zawartość puszki do gara z wodą, dodajesz kilo cukru, przelewasz całość do fermentora, uzupełniasz do 23 litrów, zadajesz drożdże i czekasz na efekt końcowy. Załóżmy, że wszystkie następne etapy produkcji piwa przebiegły prawidłowo. Po 2 miesiącach leżakowania otwierasz butelczynę swojego piwa, nalewasz do kufla, bierzesz pierwszy łyk.... i. Skądś znasz ten smak. Tak, tak smakuje piwo marki piwo ze stonki. Te najtańsze w stalowej puszce lub pecie. To zasługa cukru, który drożdże w 100 procentach przerabiają na różne alkohole. A smak piwa buduje wiele składników, których nie zapewni ci dodatek cukru.

     

    Następnym razem postanawiasz zrobić to lepiej. Kombinujesz i wpadasz na genialny pomysł. Zrobię piwo z konserwy Coopersa (lub innej zagranicznej), bez cukru, ale rozpuszczę ją tylko w połowie wody! Ten genialny w swej prostocie plan przetestowało już wielu początkujących piwowarów. I każdy ci powie, "nie krocz tą drogą". Efektem takiego postępowania jest niepijalny napój gorzki jak piołun. Dlaczego? Ano dla tego, że brew-kit jest nachmielony na 23 litry piwa. Więc musisz go uzupełnić wodą do 23 litrów i dodać czegoś do fermentacji, jeżeli nie chcesz piwa o zawartości ekstraktu na poziomie 5°Blg .

     

    Ponieważ cały czas pamiętasz smak swojego pierwszego piwa, a w razie czego możesz sobie przypomnieć otwierając kolejną butelkę, więc czytasz forum i znajdujesz radę bardziej doświadczonego kolegi, która brzmi:

    w celu poprawy smaku piwa z brew-kita, zamiast dodatku cukru użyj niechmielonego ekstraktu słodowego. Ekstrakt słodowy to taki syrop (bądź proszek, ale proszku używa się raczej do starterów i refermentacji) otrzymywany ze słodu bez dodatku chmielu. Po prostu fabryka odwaliła za ciebie robotę przy zacieraniu.

     

    Możesz się obruszyć, że to ........, albo nawet .........., pisać 23 litry piwa, a naprawdę to pupa. Ano taki chwyt marketingowy. Ale jak dobrze obejrzysz puszkę Coopersa to dostrzeżesz mikroskopijny napisik, że zaleca się użycie niechmielonego ekstraktu słodowego zamiast cukru. Więc pan Cooper jest kryty. Zresztą tak postępują wszyscy producenci brew-kitów. Z wyjątkiem jednego.

     

    Krajowy WES produkuje brew kity pod nazwą Piwo Domowe (w kilku odmianach) nachmielone na 12 litrów. Tylko pucha, dolewasz wody i koniec. Jak chcesz więcej to musisz użyć drugiej puchy Piwa Domowego. Bo w przypadku WES'a dodatek niechmielonego ekstraktu słodowego rozcieńczy ci goryczkę do poziomów mdłych. No i WES do swoich puszek nie dodaje drożdży, ale dzięki temu sam możesz zdecydować czy dokupić drożdże dolnej fermentacji (temperatury 8-14°C) i zrobić lagera, czy górnej (15-24°C) i zrobić ale.

     

    Masz pytania? Czytaj forum i pytaj.

    Pzdr

  17. Witam

    Właśnie zaczynam wyrób piwka z brewkitów i mam kilka pytań:

     

    1. Chciałbym zrobić 23l piwa Dark Ale Coopersa i posiadam butle 25 l (a powinna mieć 30-34l).

    Czy moge np zaladować do butli ekstrakt, 1 kg cukru i dopełnić np do 19 litrów a reszte wody dolać po fermentacji? Ile piany wytworzy się przy fermentacji?

    Ano w instrukcji stoi, żeby butla miała 30-34 litry, ale jak masz 25 litrowy gąsior, to też da radę. Lepiej zrób odpowiednią ilość od razu niż rozcieńczać gotowe piwo. Kto wie co tam dolejesz z wodą do piwa, i jak źle to na nie wpłynie. Lepiej do tej puchy dodaj ekstraktu zamiast cukru, ale jeżeli nie masz kasy, to spróbuj z cukrem trzcinowym z dodatkiem melasy. Sam nie próbowałem, ale mam takie plany przy poprawce old ale. Drożdże Coopersa narobią ci piany, że będzie wywalało rurką na pół metra. Radzę wstawić gąsior do miski i uważaj na grasujące już muszki octówki (dla niepoznaki zwane owocówkami).

    Pozdro

  18. A ja, przepraszam, że dopiero teraz piszę, ale cała ta pompka sromp.a z biowinu kupiona w castoramie, to jedno wielkie g.... jest. Skończyło się na tym, że jak już pozalewałem całą podłogę, to wziąłem normalny wężyk, zassałem paszczą (zdezynfekowaną) ;) i wtedy dopiero było ok.

    Tak jak pisze wena . Gębę od natury dostajemy gratis, i to jest najlepszy sposób :)

    A u mnie sprawdziła się jak najbardziej. Pompki używam zamiast gęby. Wężyk z tą szklaną końcówką (do niezasysania błocka) do fermentora, do drugiego końca wężyka, zamiast gęby ściśniętą pompkę. Palcem zatykam drugi otwór pompki i rozciągam ją. Pompka pięknie zasysa. Końcówkę węża trzymam lekko ponad lustro dekantowanego piwa. Wyciągam pompkę, do której nie dostaje mi się piwko i przelewam gdzie chcę. Wymaga to trochę wprawy, ale przynajmniej 20 litrów piwa ma styczność z moją gębą dopiero przy degustacji. ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.