Skocz do zawartości

cyfronik

Members
  • Postów

    228
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez cyfronik

  1. Warka VII - Special Bitter Europejski

     

    takie oczywiście było założenie, bo jeśli cokolwiek to piwo ma wspólnego z bitterem to już raczej z Extra Special, czyli Strong Bitterem, czyli Pale Ale, ale pochrzanione mają ci Angole nazewnictwo.....

    Warzone 2.V.2009

     

    Inspiracja i cenne informacje z tego wątku http://www.piwo.org/forum/t433-Receptury-Bitter.html

     

    Style: Special/Best/Premium Bitter

    Batch: 23.00 LAll Grain

     

    Characteristics

    ---------------

    Recipe Gravity: 1.045 OG

    Recipe Bitterness: 35 IBU

    Recipe Color: 12° SRM

    Estimated FG: 1.011

    Alcohol by Volume: 4.4%

    Alcohol by Weight: 3.4%

     

    Ingredients

    -----------

    Weyermann Pale Ale 3.60 kg, Grain, Mashed

    Strzegom Karmelowy jasny 0.60 kg, Grain, Mashed

    Litovel Pszeniczny 0.25 kg, Grain, Mashed

     

    Iunga 10.00 g, (11% AA) Pellet, 60 minutes

    Perle 30.00 g, (5% AA) Pellet, 45 minutes

    Fuggles 30.00 g, (4,2% AA) Pellet, 15 minutes

     

    Safale S-04 1.00 unit, Yeast,

    Drożdżaki rozmnożone w starterze. Pół saszetki w pół litrze brzeczki 10 blg. (Pewnie z suchego ekstraktu, ale ostatnio praktykuję mrożenie słabej brzeczki ok 5°Blg, i startery z niej właśnie)

     

    Zacieranie.

    Do 18 litrów wody podgrzanej do 71°C wsypane słody. Temperatura ustaliła się około 67°C. Zacierane przez 70 minut do negatywnej próby jodowej. Potem zacier przeniesiony do fermentora z zamontowanym sracz-wężykiem i wysładzane kranówą podgrzaną do 75°C. Po wysładzaniu wyszło 28 litrów brzeczki około 10,2°Blg.

    Chmielenie j.w. I tu mała dygresja. Totalnie bezsensowne chmielenie. Niestety wzorowane, na różnych recepturach dostępnych w necie. Oczywiście pomijam użycie nieangielskich chmieli, bo to rozumie się samo przez się. Ale....

    Smak: Średnia do wysoka goryczka. Większość posiada umiarkowanie niskie do umiarkowanie wysokie estry owocowe. Umiarkowane do słąbe smaki chmielowe (ziemiste, żywiczne i/albo kwiatowe smaki; przeważnie odmiany z Wielkiej Brytanii, aczkolwiek odmiany amerykańskie też mogą być użyte).

    I mniej więcej tak smakowały bittery, które piłem dotychczas. Gorzkie, taką głęboką, okrągłą, aksamitno-pluszową goryczką, ale nie chmielowe w smaku. Zasadnicza różnica. Chmielenie j.w. uwypukliło mi natomiast smak chmielu. W rezultacie otrzymałem coś w rodzaju Ale chmielowego, a nie bittera. Dla jasności dodam, że jest to przepyszne piwo. Doskonale gaszące pragnienie, o wspaniałym kwiatowym aromacie, o złożonym bukiecie smaków chmielowych....... No właśnie, smaków chmielowych....

    Wracając do warzenia.... Brzeczka schłodzona w wannie do około 35°C i przelana przez sito z gazy wyjałowionej do szklanego gąsiora. Drożdżaki ze startera dodane po kilku godzinach, gdy temperatura brzeczki osiągnęła temperaturę pokojową. Pracę podjęły niemalże natychmiast :) Temp fermentacji 22,5-23°C

    02.05.09 - blg początkowe 11,9 °Blg (tak naprawdę było 12, ale strasznie chciałem, żeby w końcu wyszło mi stylowe :o)

    07.05.09 - 4 blg

    09.05.09 - moje urodziny :beer:- przelane na cichą 22,5 litra, 4°Blg. Stało sobie w szafie z butelkami lodu. Zapisek z zeszytu "ładnie pachnie i smakuje chmielowo"

    23.05.09 - pora butelkować. Jak zwykle użyłem tego kalkulatora http://hbd.org/cgi-bin/recipator/recipator/carbonation.html?10803437#tag Wypisał mi, że wystarczy około 20 gram sacharozy na 20 litrów piwa ;) Szybka konsultacja w tym wątku http://www.piwo.org/forum/t1390-Nagazowanie-Bittera--prosze-o-szybka-pomoc-.html poszło do butelek z 40 gramami fruktozy. Zapiski z zeszytu "Mętne, wcale się nie wyklarowało, niezbyt gorzkie, chmielowe." Odfermentowało do 4°Blg

    11.06.09 - Brak gazu i piany........ :)

    29.06.09 - Jest piana :) i gaz :). Smak fugglesa zszedł i nie jest taki ostry, ale dalej go czuć. Solidna, trochę ostra goryczka......

     

    Podsumowując. Wyszło mi dobre piwo. Wpadła mi do głowy nazwa Ale Chmielowe, bo z bitterem raczej niewiele ma wspólnego. Ostała się już tylko jedna skrzynka. Schłodzone do około 10-15°C jest doskonałym piwem na popołudnie po upalnym dniu w robocie. Największą wadą tego piwa jest to, że jest mętne i nie ma zamiaru się sklarować. Drugie piwo mętne i drugie na słodzie Pale Ale Weyermannna i Safale 04....... Chyba się nie polubimy.......

    A i jeszcze kwestia nagazowania. Te 40 gram cukru w zupełności starczyło. Jak mawaiła pani kierowniczka ze SZczecinieckiego Ośrodka Kultury - cały dzień jestem w SZOKu.

  2. Witam.

    Coder, dzięki za info, własnie rozmyślam także o bożonarodzeniowym i nawet kupiłem dziś kardamon. Widzę że to przyprawa mocno wpływająca na smak piwa, u mnie chyba się skończy na 0,5 g.

     

    No chyba że ktoś ma możliowość zważenia 3 ziaren?

    Dowolny złotnik.

  3. Też próbowałem z tą z Lidla. Skończyłem na kranowej. Jeżeli masz w miarę dobrą nie wali chlorem, ani nie jest brązowa z rdzy to na inną szkoda pieniędzy. JK

    Aż musiałem odszukać paragon. 5-litrowy baniak w Auchan 1,48, Real 1,79. Wodę z reala kupuję na dolniaki, w auchan na ale (daleko jej do tej z Burton, ale i tak ma po 3 razy więcej chlorków i siarczanów niż ta z reala). Dzięki temu wodę mam sprawdzoną pod względem biologicznym i chemicznym. A co tam płynie w kranie.... Coś z Odry... :ble: Święty spokój - bezcenny.....

  4. Nie lubię odgrzewać starych tematów, ale nasuwa mi się kilka pytań po przeczytaniu tego tematu. Mianowicie: czy zebraną gęstwę można dodać do brzeczki bezpośrednio? Czy może wymagany jest etap połączenia ze starterem? A jeśli tak to czy starter może być zrobiony np. z glukozy czy musi być ze suchego ekstraktu słodowego??
    Można dodać bezpośrednio.

    Ale lepiej zrobić starter, zwłaszcza jeśli gęstwa jakiś czas odpoczywała. Dzięki zrobieniu startera uratowałem już jedną warkę. Okazało się, że gęstwa była zarażona. Starter strasznie cuchnął i poszedł do kibla. Całe szczęście, tylko starter... Czy można zrobić starter z glukozy? - Nie wiem.

  5. Warka VI - Old Ale Suffolk

     

    nurtujące mnie kwestie przed warką próbowałem rozwiać w tym poście http://www.piwo.org/forum/t1144-English-Old-Ale--Hob-Goblin-II.html. Z założenia miało to być piwo na modłę Strong Suffolk Vintage Ale

     

    Old Ale Sufolk

    --------------

    Style: Old Ale

    Batch: 20.00 LAll Grain

     

    Characteristics

    ---------------

    Recipe Gravity: 1.069 OG czyli około 16.85 blg

    Recipe Bitterness: 32 IBU

    Recipe Color: 15° SRM

    Estimated FG: 1.017

    Alcohol by Volume: 6.7%

    Alcohol by Weight: 5.3%

     

    Ingredients

    -----------

    Weyermann Pale Ale 5.00 kg, Grain, Mashed

    Strzegom Karmelowy jasny 0.25 kg, Grain, Mashed

    CaraPils 0.20 kg, Grain, Mashed

    Carafa I malt 0.15 kg, Grain, Mashed

     

    Fuggles (4,2% AA) 20.00 g, Pellet, 60 minutes

    Styrian Golding (3,2% AA) 30.00 g, Pellet, 60 minutes

    Fuggles 10.00 g, Pellet, 30 minutes

    Styrian Golding 30.00 g, Pellet, 30 minutes

     

    Drożdże Safale S04, pół saszetki zarobione w starterze.

     

    Zacierne na kranówie. 18 litrów podgrzane do 75°C i wsypane słody. Temp spadła do 71°Blg :beer:, po nastęnych 10 minutach do 69. Po godzinie próba jodowa negatywna i dopiero wtedy dodałem Carafe, zacierane razem jeszcze następnych 30 minut. Wysładzanie kranówą podgrzaną do 76°C. Wyszło coś około 20 litrów 16 blg (też około. W trakcie warzenia nie pilnuję ściśle temperatury pomiaru, zazwyczaj jest to około 25-26°C). Do gotowania 24,5 litra około 14 blg. Chmiele sypane luzem do gara (j.w.). Po chmieleniu chłodzenie w wannie i zlane do gąsiora.

    19.04 - blg początkowe 16,4 (circa) Zadane S04. Temperatura fermentacji 19-22°C

    27.04 - 7 °Blg :) zlane na cichą i zniesione do piwnicy. Smak kiepski

    7.05 - 7°Blg i mniej już pewnie nie będzie

    7.06 - 7 °Blg - zabutelkowane z 100 g fruktozy. Dalej niedobre, ostro chmielowe.

     

    Zdecydowanie najbardziej nieudana warka z dotychczasowych. Safale S04 odfermentowały bardzo słabo, piwo mętne i do dziś się nie klaruje. Brzydka, grubo bąblowa piana, szybko opadająca i i wyglądająca jak mydliny. Po raz pierwszy wtedy użyłem fugglesa, którego smak mi nie odpowiada. Dominuje, a właściwie zabija wszystkie inne smaki w piwie do teraz. Piję jako któreś piwo z rzędu (gdy niuanse odgrywają coraz mniejszą rolę :D), a że piję je sporadycznie więc cały czas ma szansę na uleżenie się i dojście, na co liczę.......

  6. Przecież na pewno czytałeś ,mam nadzieję wiele postów na temat fermentacji. Pytanie jest conajmniej nie na miejscu. Ale, żeby nie wyszło,że jestem złośliwy to:

    fermentacja dolna 8-12°C ,

    fermantacja górna 18-24°C

    cyfronik napisał:

     

    Z górniakami 10 stopniowej różnicy raczej bym już nie testował, zbyt duże ryzyko.

     

    Eeee, tam, zadawałem przy temp. 25st. C i żyły jeszcze kilka warek.

    Czyli zadałeś o 1 (jeden) stopień wyższej temperaturze niż zalecana temperatura fermentacji. Zadaj do brzeczki o temperaturze 34 i opisz wyniki eksperymentu.

  7. Jeden stopieni różnicy to kwestia życia lub śmierci (oczywiście drożdży).

    Bez przesady.

    Moje dolniaki zadawałem w 27°C a pracowały w 10°C .

    Nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi, ale wytłumaczę ci łopatologicznie. Otóż ten stopień między życiem i śmiercią odnosi się nie do temperatury w jakiej będą pracować drożdże, a do temperatury w której giną. Możesz sobie zadawać dolniaki nawet i w 40°C, o ile ten szczep tak ma. Ale temperatura 41°C może już je zabić lub bardzo osłabić (jeżeli ten szczep tak ma). Pewnie lepiej zadać drożdżaki (dolnej fermentacji) w temperaturze nawet o 10 stopni wyższej niż temperatura fermentacji właściwej, pewnie będzie im łatwiej namnożyć się, ale jest granica której lepiej nie przekraczać. Z górniakami 10 stopniowej różnicy raczej bym już nie testował, zbyt duże ryzyko.

  8. No dobra... A co jeśli u mnie gdy zaczynałem fermentację pszeniczniaka to było 19 stopni a teraz mam 22 ??

    Nic dopóki utrzymujesz zakres temperatur odpowiedni dla pracy drożdży. Ale załóżmy, że tym razem wyjdzie ci fenomenalne piwo i będziesz chciał je powtórzyć, to w jaki sposób odtworzysz warunki fermentacji?

     

    czyli np do fermentacji gornej temperatura 18-24°C to temperatura otoczenia a nie brzeczki przynajmniej tak zrozumiałem

    Tak, tylko zmierz temperaturę tuż przy fermentatorze i metr dalej. Przy tanku będzie pewnie ze 2 stopnie wyższa. Natomiast temperatura brzeczki interesuje nas najbardziej w momencie zadawania drożdży. Jeden stopieni różnicy to kwestia życia lub śmierci (oczywiście drożdży).

  9. Polecam przejrzeć ten wątek http://www.piwo.org/forum/t1297-Dark-Ale-%2B-cukier-brazowy-kandyzowany.html. Generalnie z cukrem sprawa wygląda tak, że nie ważne jak zmodyfikowana sacharoza (w Twoim przypadku skarmelizowana) odfermentowuje w 99,9%. Wszystko idzie w CO2 i alkohol. Teoretycznie, jakichś efektów smakowych możesz się spodziewać po cukrze z naturalnymi melasami.

    Pzdr

    dori

    edit - posty o piwie żytnim i fermentacji Alta wydzielone do odrębnego wątku http://www.piwo.org/forum/viewtopic.php?pid=21475#p21475

  10. A dajecie zwykły cukier czy cukier puder???
    No właśnie nie wiem tak tylko pytałem. Jestem początkujący:P
    No ja akurat na moją pierwszą warkę do refermentacji(czy cos takiego) użyłem cukru pudru który sam uprzednio zmieliłem w młynku:)

    Witaj. Do refermentacji zazwyczaj daje się: suchy ekstrakt słodowy (ok 30 zł za kg). Zalecany gdy zależy ci na zachowaniu niemieckiego prawa czystości piwa.

    Glukozę/fruktozę - około 15 zł za kg. Cukry proste w całości przerabiane na CO2 i alkohol. Tę opcję z niewiadomych przyczyn stosuje większość piwowarów domowych włączając mnie. :smilies:

    Sacharozę (cukier buraczany), czyli disacharyd złożony z fruktozy i glukozy. (jakieś 4 zł za kg). Także w całości przerabiany przez drożdże. Ostatnimi czasy coraz więcej piwowarów przechodzi na ten surowiec.

    W kwestii zasadniczej, spudrowany, czy krystaliczny. Wszystko jedno. Najlepiej odpowiednią ilość surowca rozpuścić w wodzie i pogotować kilka minut dla pewności, żeby do piwa nie dostały się jakieś mikroby. Następnie ochłodzoną miksturę dodać do piwa i równomiernie, acz delikatnie, rozprowadzić. Jeżeli rozlewasz bezpośrednio z tego samego fermentatora w którym była burzliwa, to żeby nie wzbić osadów z dna możesz nalewać roztwór strzykawką do butelek. Pozdrawiam

    Masz pytania, to pytaj. Starzy forumowicze z przyjemnością podzielą się z Tobą swoim doświadczeniem, bez zbędnych złośliwości i połajanek.

  11. Ale do rzeczy. Mam więc kilka pytań do bardziej doświadczonych piwowarów:

    1. Na ile instrukcji można wierzyć? Jak zrobić roztwór wzorcowy, żeby stwierdzić "prawdziwość" wskazań areometru?

    Nalej do menzurki wody i ustal temperaturę na 20°C. Jeśli "spławik" wskazuje 0 (zero) to jest ok.

     

    2. czy jeśli mam rurkę fermentacyjną, to wieko powinno być szczelnie zamknięte przy burzliwej?

    Aktualne warunki pogodowo-przyrodnicze są niesprzyjające warzeniu piwa. Raz, że za ciepło. Mógłbyś śmiało zejść z temperaturą fermentacji do 19-21°C°. Dwa, w powietrzu grasują dzikie drożdże (np z owoców), pleśnie i inne mikroby. Generalnie przyjmuje się, że wystarczy luźno położyć pokrywę na fermentatorze, ale w obecnych warunkach, chyba lepiej jednak będzie ją założyć szczelnie.

     

    3. Potrzebuję odzyskać drożdże z wcześniejszej fermentacji. Na forum znalazłem wątek o odzyskiwaniu gęstwy, ale niewiele z tego zrozumiałem i potrzebowałbym instrukcji krok po kroku (takiej idioto-odpornej)

    Odzyskać drożdże z wcześniejszej fermentacji? Nie bardzo rozumiem. Drożdże zbiera się zaraz po fermentacji burzliwej. Czyli przelewasz piwo do drugiego fermentatora na tzw, cichą, a z pierwszego sterylną łychą, do sterylnych słoiczków zbierasz to co zostało na dnie. Potem wszystko do lodówki i ze 2-3 miesiące może postać.

     

    4. czy użycie kranika podczas rozlewu nie spowoduje poruszenie osadów na dole fermentatora?

    No pewnie spowoduje, dlatego używa się takiego ustrojstwa wsadzanego do kranika zwanego reduktorem osadów. Osobiście nie stosuję, bo po burzliwej zlewam znad osadów na cichą, po cichej znad osadów, do fermentatora z kranikiem i rozlewam.

     

    pozdrawiam ;)

    Ja również. Masz pytania rozszerzające - wal śmiało.

  12. W planach jest już nr 3. Padło na Pale Ale wzorowane na zestawie z BA tylko trochę zwiększyłem ilości :

    Pale Ale Weyermann 5 kg

    Carahell 0,25 kg

    Marynka jakieś 30g

    Lubelski tez jakieś 30g (lubie lekko chmielone)

    Drożdże us-05

    Zacieranie 67C 60 min i 15min w 76C. Jak dobrze knuje to powinno wyjść jakieś 25l 12blg.

    Proszę o ewentualne korekty i sugestie.

    Wasze:beer:

    Jako, że ostatnimi czasy też warzę angielskie piwa, więc takie moje sugestie (o które zresztą prosiłeś ;)). Obliczyłem IBU, dla chmieli od Elroya za pomocą tego kalkulatora http://www.hotv.org/tools/hopbitterness.html przyjmując dla marynki 60 minut i 20 dla lubelskiego. Wyszło mi 33. Dolna granica stylu, ale to już nie tak mało. Ja testuję na sobie poziomy akceptowalnej goryczki. Na razie poziom 35-36 IBU jest ok. Następne IPA będzie miało około 50. Polecam Ci QBrew http://www.piwo.org/forum/t1065-Program-Qbrew--pomoc-dla-uzytkownikow.html tam sobie możesz wyliczyć dokładniej co i jak, nie tylko goryczkę. Druga kwestia, do angielskiego piwa lepsze byłyby angielskie chmiele (wiem na HB nie ma ;)) i drożdże (np Danstar Windsor, o kurcze, też nie ma) więc te US-05 z braku laku chyba będą dobre.

  13. Najlepiej, najsensowniej, najekonomiczniej jest wrzucić granulat do gara luzem. Owszem, cały chmiel bełta się z brzeczce i wygląda to ... jak wygląda. Przy przelewaniu brzeczki można zrobić coś takiego jak whrilpool. Całą brzeczkę (schłodzoną) intensywnie mieszasz okrężnie, a następnie dekantujesz delikatnie przy ściance gara, tak by nie zassać syfnej górki ze środka. Taka jest teoria. Mnie się to nigdy nie udało. Dlatego opracowałem swój sposób. Ważne jest, że fermentuję w balonie. Obciąłem około połowy 5 litrowej butelki po najtańszej wodzie z marketu. Dzięki temu mam lejek idealnie pasujący do szyjki gąsiora. Ten zdezynfekowany lejek wykładam gazą wyjałowioną i przelewam brzeczkę (schłodzoną) z kadzi warzelnej (czyli gara). Na początku idzie szybko , potem chmieliny tamują, fitrację, więc je wywalam i dalej tak samo. Efektem tego jest to, że NIE mam idealnie klarownej brzeczki. Nawet taki filtr jest nie jest idealny.....

    Pozdro

    Czytaj i pytaj

  14. gotowanie bez woreczków raczej odpada , za dużo syfów .Jeśli ktoś doczytał to do końca to dziękuję i czekam na podpowiedź :lol:

    Taaa. Syfów się nie pozbędziesz choćby nie wiem co. Nawet przez te woreczki przelatuje przemielony na miazgę chmiel. Poza tym woreczki mają tę nieciekawą cechę, że granulki w nich zbijają się w kulę, z której słabo ekstrahują (a byłem święcie przekonany, że to się pisze przez "ch") żywice i olejki aromatyczne. Efekt jest taki, że zużywasz dużo chmielu, ale mało efektywnie.

    PS

    A stary piwowar to Ci powie, że chmielu w skarpecie się nie gotuje..... :lol:

  15. Drożdże chyba z zacharozy wykorzystają jedynie glukoze a fruktoza zostanie, słodkość fruktozy równa się chyba 1,5-1,6 sacharazy. Jeżeli wsypiesz łyżeczkę sacharozy to ta słodycz nie wpłynie później na piwo.

    W większości swoich warek do refermentacji wykorzystywałem sacharoze, w jednej ekstrtakt, w kilku glukozę. Różnicy między glukozą a sacharozą nie wyczułem. Śmiało syp cukier z buraka :lol:

    Uwa, aż się boję pisać. Taki autorytet podważać..... :lol: Od pięciu warek do refermentacji sypię fruktozę. Jedna przegazowana, 2 na granicy niedogazowania, jedna w sam raz, jedna się gazuje. Morał jest taki. Drożdżaki całą sacharozę przerobią na alkohol i CO2. Tylko mają więcej roboty. Sacharozę muszą sobie rozłożyć na glukozę i fruktozę, a potem wszystko idzie w procenty i gaz. Zresztą według tego kalkulatora http://hbd.org/cgi-bin/recipator/recipator/carbonation.html?11292719#tag, Cane sugar, jest fermentowalny w 100%. Czyli fruktoza z sacharozy nie doda ci słodyczy za grosz, tylko przefermentuje......

  16. Już kiedyś gdzieś to pisałem... Przy rozlewaniu brakło mi suchego ekstraktu, a że nie chciało mi się latać po chałupie, więc do trzech butelek sypnąłem cukru (oczywiście mniej niż ekstraktu). W efekcie nagazowanie takie samo, ino mniej i bardziej zbity osad po cukrze. Różnicy w smaku nie zauważyłem, ale wytrawny smakosz, czy juror..... kto go tam wie.....

    Dla siebie wal cukier :lol:

  17. No a jak to jest z tym aluminium? Bo wcześniej mój pomysł z aluminiowym termosem z demobilu spotkał się z dezaprobatą. Wiem, że piwo leją w aluminiowe puszki, ale one są chyba czymś powlekane od środka?

     

    Edyta.

    A w szafie, wyłożonej 6 cm styropianem, z 2 petami lodu mogę zejść do 4°C. Z jednym wymienianym co około 12 godzin mam temperaturę w okolicy 10°C.

  18. Nie chce marudzić, ale mógłbyś założyć wątek w zapiski piwowarów domowych? Strasznie jestem ciekawy jak warzysz APA, Molson Canadian Lager, czy inne rzadziej spotykane style w europie.

    Przyłączam się do prośby. Sporo cennych uwag znajduję w Twoich postach, niestety są porozrzucane po różnych wątkach.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.