Skocz do zawartości

Belzebub

Members
  • Postów

    1 617
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Belzebub

  1. no i się chyba zapędziłem z tymi beczkami. Chciałem nalewać profesjonalnym kranem i zastosować w beczkach szybkozłączki do pneumatyki , co pozwoliłoby na przepinanie 1 kranu do każdej beczki. Dodatkowo takąż szybkozłączką do gazu, ale w sklepie ostudzono mój entuzjazm.

    Po pierwsze nie mają szybkozłączek z KO, po drugie jeśli będą mieć to po ok. 70 zł sztuka a dodatkowo nie mają takich gwintów, bo rzeczony kran ma gwint na 7/16 :rolleyes:.

    Chyba skończy się na mosiężnych i poszukiwaniu fachowca z odpowiednim gwintownikiem.

  2. ja mam doświadczenie w warzeniu piw o takim kalibrze. Co prawda nie sposób przypisać tego do żadnej kategorii, bo zasyp podobny do koźlakowego a drożdże górnej fermentacji (najczęściej S-04) ale piwo wychodzi smaczne.

    Ważne, by użyć świeżej gęstwy w dużych ilościach, to zagwarantuje przetrawienie sporej ilości cukru. Dobrze więc solidnie również dosypać pożywki.

    Sugerowałbym nie używać zbyt dużych ilości słodów karmelowych i zacierać w niskich temperaturach, aby końcowy efekt nie wyszedł zbyt słodki (chyba, że to pożądane ?).

    Jeśli dodawać cukru to albo na etapie końcowym gotowania, albo na początku fermentacji burzliwej, gdy już dobrze ruszą.

  3. Tym razem wystapię w roli optymisty: drożdże kolschowe sa dość pyliste, zmetnienie w butelkach mnie nie dziwi, tym bardziej, że już zaczyna się klarować. Najdalej za tydzień wszystkie drożdże powinny osiąść na dnie.

    i dlatego klarowanie żelatyną nie powiodło się ?

    drożdże chyba raczej nie kłaczkują w "smugi".

    Spokojnie nic się nie martw i za jakiś czas próbuj. W końcu trzeba to wypić :(

  4. co do gotowania ziarna - zalewasz ciepłą wodą, po czym zagotowujesz. Ile potrzeba czasu, żeby scukrzyć sam pilzneński ? A zauważ, że ciepła woda to ok. 25 °C, zanim się zagotowuje trochę czasu minie. Po zagotowaniu enzymy zresztą też jakiś czas jeszcze są aktywne.

    Dlaczego nie ma etapu warzenia ? BNP wykazał chyba jasno, że godzinny etap jest zbędny. Tak jak w tym opisanym przypadku.

    Co do cukru gość też nie do końca bredzi. Piłeś piwo po tygodniu od zabutelkowania ? Jedne są już fajnie nagazowane a inne słodkie, bo drożdże opornie pracują. A koleś radzi pić po tygodniu. Coś jest na rzeczy.

    Ja wiem, że jest forum masa materiałów w internecie na temat warzenia, ale z tego też wyjdzie piwo.

    Przyznaję tylko finezji w tym nie ma.

  5. To nie jest biznes tylko trucie ludzi! Mówię oczywiście o przepisie na piwo ;) Taki "człek" powinien pić za karę trzy browary według tego przepisu dziennie przez rok, a potem należało by go wykastrować psychicznie ;)

    jejski o czym piszesz ?

    ten przepis może nie jest finezyjny, ale jest to sposób na wykonanie piwa łącznie z zesłodowaniem ziarna.

    Ja wiem, że teraz są sklepy i kupisz każdy możliwy słód, ale kiedyś domowymi sposobami tak wykonywał się piwo. Sam zaczynałem odszukując takie przepisy.

    Uważasz, że tak zrobione piwo będzie wiele gorsze od piwa zrobionego z gotowego słodu ? W tym przepisie po prostu zaciera się zielony slód

  6. Po burzliwej przelałem na cichą do fermentora z kranikiem, piwko postało sobie jeszcze 2 dni. W tym czasie zajmowałem się m. in. butelkami. Potem wlałem roztwór glukozy, zamerdałem i rozlałem.

    no i straciłeś 2 dni. Przez te dwa dni miało się odstać jeszcze - opaść trochę osadu. Trzeba przelać przed samym butelkowaniem.

  7. błąd, że zamerdałeś ? jeśli w tym samym naczyniu co zgromadzony osad, to owszem, popełniłeś. Gdy chcesz rozmieszać surowiec do refermentacji w całej objętości piwa trzeba przelać je (nie wzburzając osadu) do innego pojemnika.

    Przetestowałem już chyba wszystkie możliwe sposoby, od mieszania całej objętości, przez strzykawki do sypania cukru prosto do butelek - i ten sposób przy ich większej ilości wydaje mi się najszybszy.

  8. Wsaczuk ale mi chodzi jedynie o zmętnienie' date=' bez innych nieprzyjemnych i wyczuwalnych oznak. W piwnie nie ma kwasowości wnoszonej przez bakterie czy to mlekowe, czy octowe (przynajmniej ja nie czuję).[/quote']

    a czujesz że coś jest nie tak? jakiś fenol albo ester? albo chociaż błonka na powierzchni?

    drożdże pierwszy raz przez mnie używane, swój zapach mają, ale ciężko mi określić czy to coś nie tak, w każdym razie dla mnie nic nieprzyjemnego. Dodatkowo sporo chmieliłem i miesza się to w zapachu (piwo młode - ponad 2 tygodnie w butlach) no i nie wiem czy to infekcja czy drożdże jakies lewe były.

  9. koledzy w zasadzie odpowiedzieli, dodam tylko, że po zakończeniu fermentacji cichej nie mieszasz tego co zostało na dnie. Więc z założenia powinno być klarowne.

    Możesz lagerować, po cichej zlać do beczki i trzymać w jak najniższej temperaturze.

    Albo po prostu wyklarować - szybciej i pewniej.

  10. Belzebub, ale czy mogą to być np. Safbrew S-33 z gęstwy po Belgijskim speciality ale? I masz na myśli odebranie części piwa i dodanie ich, czy też do całego fermentora?

    dodaj co całosci piwa, jeśłi tam faktycznie się nic nie dzieje.

    Proponuję odebrac ok. pół litra piwa, dodać do tego z pół litra wody, uwodnić drożdże i poczetać na start i później dolać do piwa.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.