Myślałem, że spłodzę niusa w tym temacie, ale mogłem się spodziewać, że pojawienie się Fawcetta nie uszło Waszej uwadze
Tak czy inaczej zainspirowany tym co tu przeczytałem, ja również popełniłem swoje 100% Peated Ale. Jest jeszcze bardzo młode, ale już nagazowane. Aromat zapewne już się nie zmieni, najwyżej osłabnie, więc:
W aromacie mamy palone kable, słodowość (i odrobinę asfaltu ). Gdzieś tam może majaczą też estry, gdyż niestety na pół dnia temperatura fermentacji uciekła mi do 22 stopni. Postanowiłem, że swoje Peated Ale przefermentuje drożdżami, które zostawiają dość dużą pełnie słodową w piwie, ponieważ śledząc ten temat spostrzegłem, że Wy użyliście drożdży, które odfermentowują raczej na wytrawnie. Nie mam oczywiście porównania, ale przypuszczam, że postawienie na wytrawność będzie jednak lepszym wyborem.
Gdy tylko się jeszcze trochę ułoży podeślę WiHuRze, co by mógł sam ocenić i rozdystrybuować zainteresowanym.