Skocz do zawartości

beu

Members
  • Postów

    171
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    beu przyznał(a) reputację dla 1therion w Gruit czyli piwa bezchmielowe   
    Dopiero fermentuje pierwszą swoją warkę z udziałem lawendy, ale na stronie CP napisali:
     
    i na tym bazuję
  2. Super!
    beu przyznał(a) reputację dla Bogi w Gruit czyli piwa bezchmielowe   
    Piołun z apteki jest najgorszym piołunem, bo zawiera łodygi, gdzie jest najwięcej goryczy, stąd 5g to maksimum. Przepis stosowania dotyczy wyciągów wodnych i leczniczych, a w piwowarstwie chodzi jednakowoż o smak i aromat. Dziś piłem ten rzekomy gruit, nie jest ani gruit'em (jest piwem lawendowym), piołun, o ile jest, jest tylko w aromacie i to po dłuższej degustacji.
  3. Super!
    beu przyznał(a) reputację dla Bogi w Gruit czyli piwa bezchmielowe   
    I jak widać wątek za bardzo się dobrze nie ma, zważywszy na fakt jak swoista archeologia piwowarska jest ciekawa i intrygująca. Moje zainteresowanie tematem wynikało z dwóch kwestii-pierwsza to związek tematu z ziołami, wśród których czuję się jak ryba w wodzie, dwa tendencja do odtwarzania starych przepisów. Swego czasu od kolegi z Belgii dostałem gruit Gageleer i było to ciekawe przeżycie. Później dużo czytałem o purl, znalazłem przepisy itd, ale jakoś nie było czasu się zabrać-jak będzie trzeba, mogę je przytoczyć w formie oryginalnej.
     
    Siedząc długo, za długo w sferach absyntu, zaczęło za mną łazić piwo, któreby miało smak podobny, ale nie powstały w wyniku aromatyzowania piwa absyntem i tak narodziło się alpejskie. Przepis jest banalny, a cała trudność polega raczej na doborze ziół i odpowiednim procesie.
     

    24# alpejskie gruit ciemne 7.65%, nastawione 28.04.2012
    1700 muntons dark
    20 litrów wody
    2.5 kg demerara dry extra fine
    Fermivin PDM
    15 blg, koniec 2.5 cicha tydzień
    Mieszanka ziół, gotowana w litrze wody w siateczce przez 20 minut*:
    12g kolendry nasion
    20g lukrecji
    5g Artemisia maritima (bylica nadmorska, wspominana w starych książkach przy Purl, mniej gorzka od piołunu, daje ciekawe nuty starości)
    5g Artemisia borealis (bylica północna, rośnie od 4000 mnpm, ta była zbierana w Tybecie, bardziej żywiczna, mniej gorzka od piołunu, ale bardziej od bylica pontyjskiej, w klasyfikacji podlega pod bylice alpejskie-genepi)
    6g nasion dzięgla
    10g kopru prowansalskiego
    15g anyżu pospolitego  

    *dłużej zaczniemy tracić aromaty oraz uwidaczniać się będą gorycze coraz bardziej  

    Z tego piwa jestem bardzo zadowolony, bez względu czy laik czy osoba doświadczenia nikt mi się jeszcze nie skarżył na smak.  

    Idąc za ciosem postanowiłem zrobić drugie, ale tym razem jasne  

    25# alpejskie gruit jasne 7.1% nastawione 19.05.2012
    1700 muntons light
    20 litrów wody
    1 kg demerara dry extra fine
    Miód słoik nektar spadź
    Fermivin PDM
    14 blg, koniec 1 cicha tydzień
    Mieszanka ziół:
    10g lukrecji
    5g Artemisia campestris (bylica polna, rzadzsza od bylicy pospolitej, bardzo ciekawe ziele-w ogóle bez zapachu)
    5g Artemisia pontica
    15g kopru
    10g anyżu gwiazdkowatego
    5g skórki miodowego pomelo klasa I  

    To piwo wyszło już nie tak dobre jak pierwsze-jest bardziej słodkie, ale z tego, co znajomi, którzy kosztowali mówili, też jest niezłe.  

    Z racji tego, że niektóre składniki mi się skończyły planuję albo zrobić nowe alpejskie (proponowany skład: kolendra, lukrecja, piołun, bylica północna, Artemisia spicata genepi, koper i anyż) albo wkroczyć wreszcie na teren Purl, wg przepisu podanego przez Sroczyńskiego w 1820 roku (mieszanka: goryczka, tatarak, galanga, zielone pomarańcze-których już używałem przy London Ale, pontyjska i jałowiec), ale się waham.  

    Tuszę, że temat i pomysły nie umarły, i jeszcze gruit nie umarł, póki my warzymy
  4. Super!
    beu przyznał(a) reputację dla Bogi w Beczki dębowe do piwa   
    Czy w temacie leżakowania piwa w beczce pojawiły się jakieś nowe doniesienia? Ja osobiście trzymam w beczce teraz ostatni porter, a niedawno kosztowałem paromiesięczne London Ale-siedziało w beczce chwilę moment i jest bardzo na plus, uwidoczniły się nuty przyprawowe, winne, alkohol został zamaskowany całkowicie, słodycz do przodu wysunięta, ale nadal jest piwem. W dużej beczce trzymam na przemian piwo/miód/wino, w małej piwo (na małe eksperymenty lub bazowe przed wlaniem konkretnego napoju)/wino/miód/starkę oraz ostatnio po raz pierwszy wlałem tam likier i efekt przeszedł moje oczekiwania.
  5. Super!
    beu przyznał(a) reputację dla Wesoly w beczka dębowa   
    Beczka zawsze pełna!
     
    Po opróżnieniu zalewamy 1% roztworem piro, zmiana wody max co miesiąc.
    Jak się raz coś popsuje w beczce w piec... Wg profesjonalnego enologa nie pomaga nic, para wodna, ługowanie NaOh, nawet rozebranie, przestruganie i ponowne wypalenie nic nie da.
    Jak się rozeschnie też ciężko coś zrobić, mam taka 50l - aktualnie jest "beczką na listy"
    Tak jak pisał Bogi polecam sprawdzić na wodzie, od razu wyjdzie co było w beczce...
  6. Super!
    beu przyznał(a) reputację dla Bogi w beczka dębowa   
    Co było w niej wcześniej? Właśnie jaka pojemność?
     
    Najpierw powąchaj czym pachnie-jak pachnie ładnie to wystarczy wlać wrzątek, zaszpuntować i zostawić na drugi dzień. Zlać, powąchać, ocenić jak wygląda woda, i jeśli coś nie bardzo jeszcze, znowu nalać wrzątku i operację powtórzyć, w międzyczasie sprawdzisz czy gdzieś nie cieknie, itd. A potem można nalać czegoś, tutaj sugerowałbym najpierw czegoś mocniejszego, żeby beczkę przygotować, czyli zacząć albo od gęstego wina, albo po prostu od jakiegoś destylatu, beczka go nie zepsuje, a sprawdzi czy coś zostało w klepkach i przygotuje beczkę. Ja osobiście jak zaczynałem działalność z beczką, po wodzie-wystarczyło nalać dwa razy, wlałem od razu witbier'a, bo takie piwo miałem, później spirytus na starkę, po starce, porter, i tak na przemian. Leżakowałem też w beczkach ziołowe likiery, oraz naturalnie miody.
  7. Super!
    beu przyznał(a) reputację dla coder w Witbier dla zaawansowanych   
    1. Johnn Palmer podsumowuje to tak:
    - płatków błyskawicznych (takich, co tylko wrzuca się do wrzatku) nie warto kleikować, nic im to nie da
    - płatki błyskawiczne do krótkiego gotowania trochę skorzystaja na kleikowaniu, ale też niewiele, nie musimy ich kleikować
    - płatki do długiego gotowania ("górskie") skorzystają z kleikowania, wzrośnie wydajność, ale i tu można od biedy z kleikowania zrezygnować.
     
    2. W zasypie Witbiera jest sporo białka, więc w zasadzie kwalifikuje się do zrobienia przerwy białkowej, ale nie jest to technologicznie konieczne. Opracowanie przepisu i zbalansowanie odpowiedniej ilości białka piwie to kwestia kunsztu piwowara, poza pianą i klarownością ma ono wpływ na pełnię piwa i odbiór smaku.
     
    Dodawanie słodu do kleikowania to praktyka przemysłowa, dzięki aktywności enzymów można zaoszczędzić nieco energii, w domu w zasadzie nie musimy tego robić.
  8. Super!
    beu przyznał(a) reputację dla dhanab w Witbier dla zaawansowanych   
    Pozwolę sobie dodać parę słów, bo powstało trochę niedomówień.
    W praktyce przemysłowej wykorzystanie surowców niesłodowanych wiąże się z koniecznością kleikowania zawartej w nich skrobi, jest to najczęściej dodatkowy zabieg technologiczny.
    Surowiec niesłodowany(w ilości 10, 20, 30 i 40 %) poddaje się wstępnemu przygotowaniu w celu przekształcenia skrobi w formę podatną na działanie enzymów słodu. Rozdrobnione ziarno jęczmienia łączy się z wodą w stosunku 1 : 5 i utrzymuje w temp. 90 ºC przez 10 min. Można przeprowadzić kleikowanie surowca niesłodowanego bez dodatku lub z 5 lub 10 % dodatkiem słodu, traktowanego jako naturalny preparat enzymatyczny ułatwiający rozpławianie kleikowanej mieszaniny(w praktyce przemysłowej stosuje się najczęściej preparaty enzymatyczne). W ten sposób upłynnioną masę łączy się ze słodem w temp. 45 ºC i poddaje zacieraniu.
    Zawartość wolnego azotu aminokwasowego w brzeczkach słodowych jest jednym z najważniejszych wskaźników jakości brzeczki przetwarzanej na piwo. Informuje on o ilości niskocząsteczkowych związków azotowych obecnych w brzeczce, przyswajalnych przez drożdże piwowarskie. Przy przerobie samego słodu wartość ta powinna wynosić minimum 200 mg/dm3, natomiast przy zastosowaniu surowców niesłodowanych dopuszcza się minimalną zawartość azotu alfa-aminokwasowego na poziomie 150 mg/dm3. Jeżeli ilość ta nie jest zapewniona dochodzi do zaburzenia procesu rozmnażania drożdży, opóźnienia fermentacji i dojrzewania, a zatem występowania niepożądanych cech młodego piwa w bukiecie gotowego produktu. Mała ilość azotu alfa-aminokwasowego może być częściowo korygowana poprzez modyfikację procesu technologicznego oraz odpowiedni dobór surowców. Alternatywą jest m.in. wybór słodu o zwiększonej zawartości białka(zaznaczyć tu należy, że słód pszeniczny często zawiera więcej białka), słodów klasyfikowanych jako nienormatywne lub słodów o bardzo dobrym rozluźnieniu. Zacierając takie słody w połączeniu np. z ziarnem kukurydzy można otrzymać brzeczki normatywne pod względem zawartości związków azotowych. Możliwe jest też korygowanie niedoboru tych składników zmianami procesu zacierania, np. przez wydłużoną przerwę białkową. Niska zawartość azotu alfa-aminokwasowego w brzeczkach wcale nie musi wiązać się z utrudnieniami pracy drożdży. Surowce niesłodowane mogą być potencjalnym źródłem nie tylko alfaaminokwasów, lecz również peptydów złożonych z dwóch lub trzech połączonych ze sobą aminokwasów, które są w odpowiednich warunkach utylizowane przez drożdże.
    Z punktu widzenia słodu jęczmiennego chyba trochę to rozjaśnia kwestię przerwy białkowej i surowców niesłodowanych(w woli sprostowania chodzi tu głównie o śrutę i grube kaszki/płatki. Natomiast płatki kupione w sklepie są w większości przypadków surowcem wysokoprzetworzonym(często nawet są produkowane z pęczaku), w którym skrobia będzie łatwo dostępna). Co do piwa pszenicznego to jeszcze nie wyczerpałem tematu, ogólnie temat surowców niesłodowanych wymaga poważniejszego opracowania.
     
    ŻYWNOŚĆ. Nauka. Technologia. Jakość, 2008, 5 (60), 78 – 85
    ŻYWNOŚĆ. Nauka. Technologia. Jakość, 2009, 6 (67), 119 – 128
  9. Super!
    beu przyznał(a) reputację dla Bogi w Witbier dla zaawansowanych   
    Bo w wielu kwestiach sprawdziła się w całości i jestem zdania, że mielenie jakiekolwiek zioła/przyprawy to jest tylko dla szkody dla końcowego trunku. Ja kupowałem naszą na allegro od Skworcu-uczciwy człowiek mający naprawdę dobre produkty. Z Kotanyi mogę polecić np. anyż zielony, a z Darów Natury kardamon-trzeba wyłuskać czarne ziarenka.
     
    Kolendra daje nuty pikantne, ale nie ostre, to jest element słodyczy, ale nie przesłodzenia jak w przypadku anyżu czy ściągania jak w przypadku lukrecji, w dużej ilości daje mydlaność, taką jaką daje nadmiar skórki pomarańczowej, ale np. w mięsie lekko zgnieciona kolendra jest aromatyczno-gorzka z finiszem imbirowym. Liście kolendry czyli cilantro do niczego się nie nadają, ale czasem ktoś je sprzedaje jako kolendrę, więc radzę uważać.
  10. Super!
    beu przyznał(a) reputację dla Bogi w Witbier dla zaawansowanych   
    Parę przemyśleń. Miód daje ciekawe efekty, zamiast skórek stłuczony owoc niedojrzałej pomarańczy czyli prawdziwe curacao, kolendra w całości, drożdże s-33, finał na 3.5 i do butelek bez cichej. Piwo i tak wbrew powszechnym opiniom robi się długowieczne (zwłaszcza wersje mocniejsze, Belgowie takie mają), ale duża pijalność.
  11. Super!
    beu otrzymał(a) reputację od Bogi w Piwo 30°Blg   
    Potwierdzam.
  12. Super!
    beu przyznał(a) reputację dla PawelH w Najważniejszy dzień mojego domowego browaru   
    Brakuje na forum tego typu dyskusji. Dlatego właśnie dla kolegi HumanistaNG punkt. Cały czas piszemy o blg, warkach, fermentacji, refermentacji, słodach, chmielach itp. itd. A czasami właśnie dobrze popisać o tej bardziej duchowej stronie naszego warzenia.
     
    Nigdy nie uwarzymy piwa takiego, które smakowałoby każdemu (chyba coś podobnego powiedzieł Michael Jackson). O tym trzeba pamiętać... To tego kompletna nie wiedza Polaków na temat piwa sprawia, że nasze piwa warzone w domowym zaciszu raczej skazane są na porażkę. I właśnie pochwała z ust rodziny, znajomych jest dla nas taka ważna...
     
    Pamiętam jak początkowo niechętni moi bliscy odmawiali wypicia piwa uwarzonego przez mojego kolegę (ja wówczas jeszcze nie warzyłem). Było to American Brown Ale i było naprawdę świetne... W kegu idealnie schłodzone, nagazowane, piana jak krem... W końcu dali się przekonać i blisko 16 litrów piwa zostało wypite w jedną noc. Ci bardziej wrażliwi na smaki doszukali się nawet liczy w smaku i aromacie. Da się? Da się!!!
     
    Moje samodzielnie uwarzone piwa jeszcze dojrzewają. Jednak przyznam szczerze, że opinia innych nie będzie miała wplywu na to czy będę warzył dalej czy nie... Na pewno będę starał się robić piwa jak najlepsze, ale smak to kwestia gustu.
  13. Super!
    beu przyznał(a) reputację dla Bogi w Polski opis brytyjskiego bitter.   
    Znalazłem troszkę o bitter'ach. Podział właściwie był dość prosty, był light bitter 10 blg, medium bitter 11-12,5 i strong bitter 17. Bitter jako taki był słabszy od mild'a (mild oscylował między 13-14 blg, ale przed 1908 rokiem trzymał się 15 blg, zaś wersje extra strong miały 18 blg) i porównywalny z AK ale czyli pojedynczym jasnym (nomenklatura nazwy pochodzi z holenderskiego ankel koyt, gdzie ankel to pojedynczy a koyt to określenie piwa mało chmielonego), mającym przeważnie 11 blg, ale mniej chmielu. W 1903 roku zbadano (w osobie doktora Keith'a Thomas'a) IBU bitter'ów i było to między 34-55 jednostek, z uwzględnieniem, że najmniej chmielone są bitter'y z Midlands, najbardziej chmielone z Kentu i północnego zachodu Anglii, a z południowego zachodu słodsze, podobnie jak te z Londynu.
  14. Super!
    beu przyznał(a) reputację dla Kilus w Co się dzieje z moim piwem?!   
    A gdy trzymałeś je w niskiej temp., to czy przed otwarciem trzymałeś piwo w cieplejszym by sie ogrzało ,dajmy na to do tych 16C? i na odwrót - cieplejsze ochłodziłeś?
     
     
    No tak, w końcu przy dojrzewaniu piwa dalej główna rolę grają drożdże. W wyższej temp. będą tworzyły więcej metabolitów ubocznych. natomiast, co do krókiego czasu, to wygłodzone drożdże dostają cukier na refermentacje - stół szwedzki, to się rzucają. Przy podwyższonej temp. jedzą szybko i tworzę ww. cudeńka. Kwestia tego, że w czasie leżakowania, część tych aromatów (złych, dobrych etc) powinna zostać zutylizowana, bądź ponownie skonwertowana do substratów. I tak to wygląda w przypadku pszenicy. W zależności z jakimi uzdolnieniami użyłeś szczepu, tak będzie
     
    Goushing? Niedofermentowane piwo, leniwe drodże, zbyt wys. temp. przy butelkowaniu.
     
    Poza tym proponuje ograniczyć wykrzykniki i znaki zapytania. Trochę kijowo się to czyta.
  15. Super!
    beu otrzymał(a) reputację od Bogi w Chili w Hadesie, czyli...   
    Mam podobne odczucia co przedmówcy. Mam wrażenie jakbyś publikował po prostu swoje prywatne notatki na temat wzmiankowania papryczek w źródłach historycznych
     
    Tak się jednak składa, że widziałem już podobne tematy, choćby na browarbizie (przykłądowo: http://www.browar.biz/forum/showthread.php?p=1020600 ) i dlatego muszę przyznać, że:
    - przyzwyczaiłem się już do tego typu dziwactw
    - bardzo fajnie jest trafić na taki temat kopiąc informacje na dane zagadnienie (tak jak ja byłem wniebowzięty gdy szukając informacji na temat chmielarstwa w dawnej Polsce trafiłem np na wspomniany wcześniej post o chmielarstwie nowotomyskim)
     
    A zatem... zostawmy Bogi'ego w spokoju?
  16. Super!
    beu przyznał(a) reputację dla crosis w Chili w Hadesie, czyli...   
    Bogi, przeczytałem ten temat i niech mnie szlag trafi, ale ni w ząb nie wiem, po co go założyłeś i co chciałeś przekazać. Oprócz tego, że się zapętliłeś w kwestii lingwistycznej. Sprawdziłem z absolwentem Oxfordu - pungent jako słowo może odnosić się do zapachu, ale i do smaku. Natomiast sugeruje, że zapach/smak jest mocny, na granicy nieprzyjemnego, lub wręcz nieprzyjemny, obrzydliwy. Co zresztą sprawdza się w literaturze. Choćby czytając w oryginale angielskie książki.
     
    Ciągle jednak nie zmienia to faktu, że naprawdę, ni w ząb nie rozumiem Twoich postów. Ani powodu ich pisania, no, może poza pewną formą intelektualnego samogwałtu/ekshibicjonizmu.
  17. Super!
    beu przyznał(a) reputację dla Bogi w Chili w Hadesie, czyli...   
    Z książki już cytowanej, dowiadujemy się więcej o capsicum, a mianowicie, że poza porterami/stout'ami wchodziło też w skład ale (wymieniane wraz z cukrem, kolendrą i rybią trutką) oraz do amber ale (zwanego wówczas Amber Two Penny), gdzie dodatkowo ważna była lukrecja, jej ekstrakt, i syrop trzcinowy. Autor dodaje, że ilość capsicum na beczkę amber'a równa jest ilości na dwie beczki porteru, a ma to związek z tym, że amber ale pija się w zimne zimowe poranki (!) na rozgrzanie organizmu i wzmocnienie żołądka. Imbir pełni identyczną rolę jak capsicum, dodaje piwom aromatu, ale że capsicum jest tańsze i pozbawione smaku (, w oryginale: tasteless, w przeciwieństwie do imbiru) jest bardziej preferowane.
     
    Idąc tym tropem w kolejnym traktacie o piwowarzeniu, autorstwa Morrice'a z 1802 znajduje potwierdzenie tych tez. Mianowicie capsicum jest używane i do ale i do amber ale, Morrice osobiście (jako piwowar z 14-letnim doświadczeniem) preferuje imbir i stwierdza, że ówcześnie do amber ale używa się częściej rajskich ziaren.
     
    U Tuck'a z 1822, gdzie podaje zalecenia dla piwowarstwa na własny, prywatny użytek, stwierdza, że lepiej używać rajskich ziaren, a jeśli jest możliwość to capsicum pominąć w całej rozciągłości, choć jest bardzo podobne w działaniu do rajskich ziaren, natomiast uważa, że imbir żadnych rekomendacje nie potrzebuje i jest z całej trójki najlepszy.
     
    Kontynuując naszą wędrówkę dochodzimy do księgi Morewood'a zatytułowanej "Filozoficzna i statystyczna historia stwarzania i zwyczajów związanych z produkcją i używaniem likworów upajających wraz z obecną praktyką destylacji we wszelkich jej odsłonach razemz z szerokim omówieniem spożycia i efektów opium tudzież innych stymulantów Wschodu jako zastępników wina i alkoholi" (mieli jakąś manię z tymi tytułami z 1838, gdzie o capsicum dowiadujemy się, że rozgrzewa i dodaje rześkości piwu, w efekcie ma działanie zdrowotne a przez to wiele korzyści na wzdętości czyni. Zarówno capsicum, jak i rajskie ziarna daje się do piwa dla wzmocnienia aromatu albo w formie naturalnej, albo w postaci skoncentrowanego nalewu.
     
    U McKenzie'go z 1860, przy notce o Amber Two Penny, w przepisie pojawia się znów capsicum i po raz kolejny jest informacja, że piwo pije się w zimie na pobudzenie.
  18. Super!
    beu przyznał(a) reputację dla Bogi w Chili w Hadesie, czyli...   
    i cały czas tylko jedno, wąpliwe źródło na podorędziu. Ze strony lingwistyki mówię Wam jak jest-wolicie wierzyć internetom, trudno, jak chcecie mogę Wam zrobić wykład z uwzględnieniem, że jak po angielsku jest flavoured, to po niemiecku jest aromatisiert i to wszystko dotyczy przede wszystkim zapachu, mogę rozpisać jak to jest we francuskim, włoskim, mogę zrobić dokładną analizę pochodzenia słowa, jego etymologię, zmiany w zależności od kontekstu zdania, metaforyki, od wpływu dialektów, kwestii tłumaczeniowych, ale nie o to chodzi, bo to nie jest forum lingwistyczne, tylko piwowarskie, dlatego prosiłbym o powrót do tematu pierwotnego jakim jest zastosowanie capsicum w piwach wówczas i dzisiaj.
     
    W "Art of brewing" Booth'a z 1829 znajdujemy, że chodzi o dodawanie character to ale, a konkretnie o aromatic flavour jeśli chodzi o papryczki. W "Practical treatise on Brewing" Black'a z 1835, autor posuwa się dalej i definuje flavour jako bouquet (tak jak to jest w winie).
     
    U Black'a pojawia się anegdota (raczej makabryczna) dotycząca aromatu porteru, tego słynnego aromatu. Otóż przed wysłaniem pewnej partii z Londynu do Holandii, jeden z pracowników jakiejś tam firmy z tejże Holandii wpadł był do kotła warzelnego i zagotował się dosłownie razem z brzeczką. Warkę tę wysłano do Holandii, gdzie była wręcz wynoszona pod niebiosa (ach, jaki aromat!), i kiedy przyszła następna warka (do której już nikt nie wpadł), Holendrzy byli zawiedzeni i zażądali odpowiedzi. Browar wystosował pismo, że dopóki nie przyślą następnego Holendra, nie są w stanie odtworzyć tego aromatu
     
    U Accum'a (poniżej) znajdujemy już informację, że używanie tych i innych składników jest karalne.
     
    Ale jeśli cofniemy się do roku 1797 znajdujemy bardzo dokładny przepis na porter, gdzie capsicum naturalnie jest "a must"


  19. Super!
    beu przyznał(a) reputację dla Bogi w Chili w Hadesie, czyli...   
    W tym cytacie sam widzisz, że najpierw jest mowa o smell, czyli o zapachu. Potwierdza to też to zdanie jako przykład tam podany: I sat down to a cup of wonderfully pungent Turkish coffee co łatwo można przetłumaczyć jako siadłem nad filiżanką wspaniale aromatycznej kawy po turecku-z tego zdania wynika niezbicie, że podmiot jeszcze tej kawy nie pił, ale zapach uderzył go w nożdża tak, że było to dla niego wonderful, zwłaszcza że dopiero usiadł (na co wskazuje przyimek down).
  20. Super!
    beu przyznał(a) reputację dla Bogi w Chili w Hadesie, czyli...   
    Po amerykańsku może i jest okrojona definicja, po angielsku jest raczej pełna (po raz pierwszy słowa użyto w 1649), można oględnie tłumaczyć jako pikantność/pikanteria, having an acrid smell or sharp bitter flavour, cały czas dotyczą kwestii aromatu; pamiętajmy, że flavour nie jest tożsame z taste. the pungency of mustard"; "the sulfurous bite of garlic" jako przykłady pungency obrazują, że dotyczy to jednak aromatu, czyli chodzi o pikantny zapach musztardy i o siarkową woń czosnku.
  21. Super!
    beu przyznał(a) reputację dla Exar_Kun w OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !   
    Coś wyjdzie, tylko mogą być problemy z pianą, zafundowałeś sobie porzadną przerwę beta-glukenową i białkową. Będziesz chyba musiał wydłużyć przerwę w 72C dla piany i "treściwości" smaku.
     
    Edit: skoro dopiero zacząłeś przerwę maltozową, to możesz sypnąć płatków błyskawicznych, o ile posiadasz. Obojętnie jakich - w AIPA i tak nie wyjdą na wierzch i zostaną zagłuszone przez chmiel, a dadzą w zamian pianę i treściwość.
  22. Super!
    beu przyznał(a) reputację dla florekkk w Pomiar Blg po chmieleniu   
    Wybaczcie że się nie ustosunkuje do każdej odpowiedzi z osobna, ale tak w kilku słowach to Jestem pełen podziwu .
    Mimo późnej godziny forum było bardzo pomocne, ktoś nawet odgrzebał stary zeszyt z podstawówki i przepisał mi definicję pojęcia 'odparowanie'.
     
    Wydawało się że zagadka nie jest zbyt wysublimowana... Wartości które podałem obrazowały sytuację, specjalnie zawyżyłem wartość Blg po chmieleniu żeby dało się zauważyć zachwiane proporcję.
     
    Nie mniej jednak dzięki za kilka podpowiedzi, rozumiem że końcowa konkluzja jest taka że chmielenie nie powinno zmienić gęstości roztworu.
  23. Super!
    beu przyznał(a) reputację dla jaras w Pomiar Blg po chmieleniu   
    Poużywała sobie stała obsada obu czatów, mamy żarty, obrazki, wierszyk, pełną powagi uwagę odnośnie wykształcenia, tylko jakoś nikt nie zauważył, że 18*11 < 15*16. Chociażby po poniższym zdaniu:
     
     
    można wnioskować, że autor wie czym jest gęstość cieczy i że nie tylko "cukier" będzie pchał spławik do góry. Ale domyślam się, że żaden nawet do tego zdania nie dotarł.
  24. Super!
    beu przyznał(a) reputację dla Undeath w Pomiar Blg po chmieleniu   
    Popsuje wam zabawę Kolego czas wrócić do szkoły na fizykę i chemie...
     
     
    Przy odparowaniu brzeczki podczas chmielenia zmniejsza się ilość wody, natomiast ilość cukru pozostaje taka sama. Ta sama ilość cukru w mniejszej ilości wody da ci wyższy pomiar, to proste i logiczne.... Stężenia były omawiane przez całe liceum i gimnazjum. Natomiast matmę i stosunki były od podstawówki, odpowiadając łopatologicznie na twoje pytanie miałeś 20 litrów brzeczki 11 blg, po odparowaniu znikła ci woda 5 litrów czyli masz 15 litrów brzeczki 16 blg bo cukier ni wylezie ci sam z gara. Cała ta złośliwość wynika z braku myślenia, zabierając się za piwo lepiej mieć skończoną podstawówkę, tylko szkoda że szkoły często jeszcze nie uczą myślenia.
     
    Zgłaszam temat do zamknięcia.
  25. Super!
    beu przyznał(a) reputację dla Bogi w sensoryka piwa   
    chmiel-goryczka-ziemista, pieprzowa, roślinna, mocna/wyrazista, wytrawna (ściągająca)
    chmiel-angielski-jagody, owoce z sadu, drzewiaste (bardziej jako dębowe), czarny bez, żywopłot, pieprzowe
    chmiel-środkowoeuropejski-pieprzowe, ziołowe, trawiaste, pestkowe, kwiatowe, cytrynowe
    chmiel-południowa półkula-cytrynowe, agrestowe, winogronowe, owoce tropikalne, passiflora, zżęta trawa, grejpfrut
    chmiel-amerykański-grejpfrut, pomarańcza, sosna, czerwone jagody, ziołowy, kwitnący
    odczucia w ustach-mocne/ciężkie, delikatne/aksamitne,kremowe, długie (ciągnące się), krągłe/pełne, cienkie, wytrawne, odrzucające (cierpkie), surowe/ściągające, ostre, musujące, płaskie, delikatne
    woda-miękka-miękka, czysta, lekka
    woda-twarda-wytrawna, mineralna, gorzka, siarkowa
    niepożądane i błędy w procesie warzenia-palona guma, skunks, sos sojowy, masło, ser, pieluszka, kukurydza/kapusta, skórka, sok jabłkowy, rozpuszczalnik/lakier do paznokci, mokra tektura, sherry
    infekcja-kwaśne, dziwne, fenolowe
    drożdże-dzikie-kwas mlekowy, ocet, kwas cytrynowy, zagroda
    drożdże-profil-zagroda, pieprzowy/pikantny, owocowy, czysty
    drożdże-estry-wanilia, guma balonowa, banan, gruszka, truskawka, migdały, róże, goździki, ananas, jabłko
    starzenie w beczce-pikantność, dym, drewno, wanilia
    alkohol-rozgrzewający, gładki, spirytusowy
    cukier-melasa, śmietanka, suszone owoce, cukierki
    słód-jasny-napój słodowy, miód, brązowy chleb, krakersy, tost, biały chleb, zboże, ciastka
    słód-karmelowy i kryształowy-karmel, toffi, cukier jęczmienny
    słód-specjalny-orzechowy, przyprawowo (korzenno) -ziołowy, śmietankowy, rodzynkowy, pszeniczny, jak whisky z Islay (torfowo-morsko-jodynowy), wędzone mięso, ognisko
    słód ciemny-goryczka-prażone orzechy, mleczna czekolada, herbata, lukrecja, tytoń, ciemna czekolada, kawa, palony/zwęglony, podpiekany
     
    I voila!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.