Pozwolę sobie wkleić artykuł z Życia Warszawy, raz bo jednak to ewenement takie piwo, dwa, że recepturę sam Prezes opracował w kuchni, a trzy że sam admin wypowiedział się w temacie szans rynkowych teog piwa. Jednym słowem Sami Swoi.
"Pszeniczne, miodowe, ciemne, wiśnia w piwie ? miłośnicy złocistego trunku mają coraz większy wybór. Od dziś na półki trafia kolejna nowość: piwo Żytnie z Browaru Konstancin.
Żytnie to pierwsze tego typu piwo w Polsce
Zrobić wino ? to żadna filozofia i prawie każdy bez problemu sobie z tym poradzi.
A uwarzyć dobre piwo ? to jest dopiero sztuka ? mówi Paweł Zarychta, główny technolog konstancińskiego browaru, który wczoraj nadzorował rozlew do butelek pierwszej partii piwa Żytniego.
Moment ten poprzedził blisko rok przygotowań. W tym czasie odbyły się trzy próbne warzenia. ? Recepturę stworzył dr Andrzej Sadownik ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, który odpowiada także za smak innego naszego piwa, Zdrojowego ? precyzuje Zarychta.
Zaczęło się w kuchni
Zresztą pierwszą partię Żytniego dr Sadownik uwarzył we własnym domu. Sam jest bowiem prekursorem piwowarstwa domowego. ? Piłem znakomite piwa żytnie w Niemczech, a to zboże jest chyba bardziej pospolite u nas niż tam. Z żyta powstaje oryginalna polska wódka Żytnia, kiedyś bardzo uznawana. Dlaczego więc nie zastosować żyta w piwowarstwie? ? pyta Sadownik.
Piwa ze słodów żytnich warzono w Polsce w średniowieczu (do czasu, gdy zakazano używania tego zboża do produkcji piwa). Na kilkaset lat ten rodzaj trunku zniknął zupełnie. ? W przeciwieństwie do Niemiec, gdzie piwo warzone z żyta jest całkiem popularne ? mówi Zarychta.
Dlatego do produkcji Żytniego słody trzeba było sprowadzać zza naszej zachodniej granicy. Brak składników do produkcji tego piwa w Polsce sprawia, że koszty są o wiele większe niż w przypadku najbardziej popularnych napojów chmielowych na bazie jęczmienia (zdecydowana większość piw na półkach to właśnie jęczmienne piwa pilzneńskie). Odbije się to na cenie. W sklepach piwo będzie kosztować ok. 5 ? 6 zł za półlitrową butelkę.
? Sami jesteśmy ciekawi, jak zareagują na tę nowość miłośnicy piwa ? mówi Aleksander Wolak, dyrektor browaru. ? Ale traktujemy to raczej jako ciekawostkę. Główne nasze piwo to niepasteryzowane Dawne.
Małe, lokalne browary zamiast konkurować z wielkimi koncernami ceną, zamierzają wygrywać jakością. Tam ciągle najważniejszą osobą w browarze jest technolog, a nie komputer. No i wprowadzają na rynek ciekawe gatunki piwa: pszeniczne, koźlaki, miodowe. Olsztyński Browar Kormoran wypuścił nawet Wiśnię w Piwie. Ciechanowskie Miodowe ? jedyne w Polsce piwo, do którego produkcji używa się prawdziwego miodu ? jest jednym z modniejszych.
? Gratuluję odwagi. Cieszę się, że browar zdecydował się na taki ruch ? mówi Marek Jakubiak z Browaru Ciechan, który wymyślił Miodowe. ? My zaczynaliśmy od kilkuset butelek miesięcznie. Dziś sprzedajemy kilkaset tysięcy. Jest miejsce na nowe, ciekawe, dobre i trzymające jakość piwa. Wróżę im sukces. Małe browary powinny kreować właśnie takie nowe-stare nurty w piwowarstwie.
? Piwo żytnie to dla Polaków dość egzotyczny gatunek. Czy odniesie sukces? Może nie być łatwo, bo to smak odbiegający od tego, do jakiego rynek polski przyzwyczajał od lat konsumentów ? mówi Tomasz Wójcik z portalu Piwo.org. ? Na pewno sięgną po niego raczej świadomi i starsi wiekowo konsumenci.
Desant konstanciński
Piwa z Konstancina można kupić już w 300 sklepach w stolicy. Oprócz Żytniego w tym podwarszawskim browarze warzy się piwa niepasteryzowane: Dawne, Zdrojowe, Mazowieckie. Ostatnio furorę robi pierwsze ciemne piwo z Konstancina: Czarny Dąb, które błyskawicznie znika z półek.
Oprócz tego są Warszawiak czy Konstancin Bardzo Mocny. 30 proc. piw z Konstancina sprzedawanych jest w małych butelkach tzw. bączkach, na które z sentymentem patrzą starsi piwosze. ? Piwo jest szlachetnym napojem i musi być robione z pasją. To nasi klienci czują ? zapewnia Paweł Zarychta."