Tak w skrócie:
- Mój profesjonalizm nie jest pozorny.
- Przemysłówki mają zdecydowanie gorsze etykiety niż moje*
- Zrobienie etykiety dla swojego piwa, jest jak ostatni sztych. W samo warzenie i tak wkładam sporo serca, wiec nie rozumiem dlaczego miałbym zrezygnować z tego elementu?
- Większość uwarzonego piwa rozdaję, więc nie istnieje dla mnie problem "naklejania i odklejania".
- Jak dotąd aby spróbować mojego piwa wystarczyło pod moim postem 'kto chce?' (na fejsie) napisać 'ja'. Jest to dla mnie o tyle łatwe, ze większosć ludzi lajkujących mój profil to mieszkający w pobliżu znajomi, aczkolwiek niedawno wysłałem dwie paczki w Polskę nieznajomym osobom, zwyczajnie dlatego, ze też sie zgłosiły.
*To co tworzę jest zupełnie innej jakości iż 'przemysłówki', ale skoro sprowadzasz to do takiego poziomu, to pokażę Ci swoje ego. Bo dyskutować nie ma o czym.
Szacunek!!! Widziałem na fejsie- takie etykiety, to rozumiem. Ale w takich przypadkach można mówić o podwójnej pasji. Ja jestem artystycznie (czynnie) niezbyt rozwinięty, więc nawet nie próbuję czegoś takiego. Zawieszony temat dotyczy raczej takich etykiet "od sztancy" czyli sztuka dla sztuki. Chyba zostałem źle zrozumiany- kiedyś na jakimś wątku przeczytałem, że jeden piwowar zdzierał loga z porcelanek w krachelkach bo to przemysłowka. Ktoś przytomny mu odpisał żeby zeszlifował też wszystko z butelek. Gdyby kolega krajan BEU miał coś na spróbowanie, to chętnie przyjmę. Jeszcze chętniej się wymienię. Zależy mi wiedzy od doświadczonych kolegów z okolicy, bo myślałem, że tu jestem sam jeden.