Skocz do zawartości

ThoriN

Members
  • Postów

    1 592
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ThoriN

  1. @Adamsky Taa, miało być "większość", a poleciało "wszyscy" Oczywiście, że zacieranie jest i będzie lepsze - nawet nie śmiem tego podważać, nic takiego nie napisałem. Ewidentnie moja wypowiedź została znadinterpretowana... W każdym razie zacierania nie da się zrobić szybko, małym nakładem sił i nie posiadając odpowiedniego sprzętu - a z ekstraktów się da Nie wiemy jakie kolega ma w ogóle możliwości, bo tego nie napisał - ja jedynie zasugerowałem ewentualną recepturę z użyciem ekstraktów. Jestem w pełni świadomy minusów takiego przedsięwzięcia.
  2. Wszyscy od razu bardzo krytycznie podchodzicie do Dębowego i jego zwolenników, a każdy z nas kiedyś je pił i było mu z tym bardzo dobrze - "nie pamięta wół, jak cielęciem był", chciałoby się powiedzieć. Jestem przekonany, że koledze chodziło po prostu o mocniejsze i bardziej treściwe piwko z posmakiem mniej chmielowym, a bardziej słodowym. Dodatkowo coś mi mówi, że rzecz się tyczy prędzej brewkita, niż z zacieraniem.. Jeżeli chciałbyś zrobić coś takiego z ekstraktów słodowych, to chyba najlepiej uderzyć w prostą recepturę: - 2x ekstrakt WES Jasny 1,7kg - Marynka 30g - Lubelski 20g - jakieś górne drożdże, które głęboko odfermentowują (US-05?) Zrób z tego nastaw na 15L - wyjdzie Ci pewnie koło 14-15Blg, więc jak dobrze odfermentuje, to będzie miało te 6,5-7% (wliczając refermentację). Taka zawartość słodu powinna też dać bardziej pełną, słodową treść. No i będziesz miał prawdziwe domowe piwo, a nie szczyny podbijane spirytusem... Pomijam aspekt finansowy, bo jeżeli chodzi Ci też o redukcję kosztów, a nie o walory smakowe, to z pewnością Ci się to nie opłaci - szkoda czasu, roboty i pieniędzy. Zakładając, że masz sprzęt, to zrobienie 30 butelek tego piwa z ekstraktów nadal będzie kosztować (z przesyłką surowców) min. 90zł. Tyle samo zapłacisz za Dębowe w sklepie, a jak oddasz butelki, to będziesz miał na 5 kolejnych. Piszę głównie dlatego, że jestem na podobnym etapie, tzn. próbuje odtworzyć pewne smaki piw, które mam okazje kupić w sklepie... z tą drobną różnicą, że w moim wypadku nie są to "piwa" koncernowe. No i na pewno nie chodzi mi o koszta, bo tych, warząc z ekstraktów, minimalizować się po prostu nie da (może ewentualnie zakup baniek z ekstraktem po 25L ratuje trochę sytuację) - ciężko zejść poniżej 3zł za piwo. Dla porównania, przy pełnym zacieraniu, koledzy na forum donoszą, że są w stanie zejść do ceny 0,50zł za butelkę prostego, smacznego i lekkiego piwa.
  3. ThoriN

    INFEKCJE

    Trudu zadałem sobie już wystarczająco dużo, aby "siedzieć i czytać", ale z samego czytania nie można dowiedzieć i nauczyć się wszystkiego - zdecydowanie jestem z osób, które wolą działać, zamiast biadolić i tworzyć nowe teorie. Wiedzę podstawową posiadłem na tyle, żeby udało mi się za pierwszym razem zrobić faktycznie piwo, nie łapiąc zarazem infekcji - dla mnie to jest jakiś tam sukces i motywacja do dalszego działania i tyle mi wystarczy. Na pogłębianie wiadomości jest czas teraz, kiedy właśnie leżakuje pierwsze piwko, a ja przymierzam się do kolejnej warki. Co do infekcji, to faktycznie masz rację, ale sam sobie przeczysz - jeżeli bym czekał z degustacją na tyle, że infekcja była by wyczuwalna, to faktycznie nie można już nic zrobić. I powiedz mi czy faktycznie nie warto piwa próbować we wczesnej fazie? Lepiej potem wylać w kanał? Dla mnie odpowiedź jest oczywista.
  4. ThoriN

    INFEKCJE

    Nie wiem czemu niektórzy tak bardzo oburzają się degustacją młodego piwa... cy naprawdę spróbowanie odrobiny można nazwać już piciem? Za chwilę będę w Waszych oczach alkoholikiem, bo zjadłem czekoladkę z likierem wiśniowym Tymczasem tu zupełnie nie o picie chodzi, a o to, żeby wiedzieć co się aktualnie z tym piwem dzieje... mam pewne obawy (czy uzasadnione, czy też nie - tego jeszcze nie wiem, bo nie mam doświadczenia), że może być zainfekowane. Jeśli jest, to co? Z tego, co czytałem na forum, to jak zaczyna się coś z nim dziać, to można spróbować je jeszcze odratować, np. poprzez zagotowanie i ponowne zadanie drożdży, tak? No to jak mam być pewien, że coś jest z piwem nie tak, jeśli nie mogę (ba! według niektórych nie mam wręcz prawa ) go spróbować? Bez przesady... od takiego wyolbrzymiania to można w paranoję popaść! Czy naprawdę spróbowanie łyżki piwa z fermentatora, tudzież otwarcie butelki w celu sprawdzenia czy już się nagazowało i czy już mogę je przestawić do garażu do leżakowania może od razu być nazwane "chlaniem brzeczki"?! Niesamowitych rzeczy się tu dowiaduję Teraz jeszcze niektórzy, nie wczytując się w fakty, już wersję przeinaczyć zdążyli i ponoć "piję 3-dniową brzeczkę" Otóż nie, brzeczka jest już zabutelkowana i prawdopodobnie (przynajmniej częściowo) nagazowana - myślę, że to już jest piwo. Dlatego też proszę o więcej powściągliwości, bo nie mam już 15 lat, a i z produkcją alkoholi różnych, jak i spożyciem, mam trochę doświadczenia. To, że rozpoczynam przygodę z piwem nie musi znaczyć, że jestem nierozgarnięty i kompletnie w temacie zielony.. Witam kolegę z sąsiedztwa EDIT: No i degustacja wewnętrzna przeprowadzona Przekonałem się, że jednak chyba nie ma czym się martwić - piwko prawie całkowicie sklarowało się, na obecną chwilę jest jeszcze słabo nagazowane (lekki psssyk przy otwieraniu), ale spodziewałem się tego. Piwo jest smaczne, aczkolwiek czuć jeszcze sporo posmaków drożdżowo-winnych, co z resztą przy tak młodym piwie raczej dziwić nie może. Czuć też dosyć mocną goryczkę - tego się zdecydowanie nie spodziewałem, jak na puszkę. Na szczęście wygląda na to, że po żadnej infekcji nie ma śladu - kwaskowy posmak zniknął niemalże całkowicie, wszystko wydaje się być w porządku. Teraz wiem na czym stoję, wiem również, że piwo młode przy zlewaniu z burzliwej może mieć kwaskowe posmaki i nie musi to być żadna infekcja. Daje mi to pogląd na pewne sprawy z perspektywy własnej, a nie tylko z opisów innych na forum. Uważam to za pewien etap zdobywania niezbędnego doświadczenia... swoją drogą to przeglądającTwoje wypowiedzi można odnieść wrażenie, że o piwowarstwie wiesz prawie wszystko i to zaledwie po 10 warkach - doprawdy fascynujące i niesamowite zarazem - pozostaje pogratulować...
  5. ThoriN

    INFEKCJE

    Yyy jasne.... robię pierwsze piwo, a Ty mi mów, żebym na miesiąc o nim zapomniał i w ogóle nie wiedział co się z nim dzieje. Z pewnością da mi to jakąkolwiek wiedzę i pogląd na poszczególne etapy Ja tu się martwię czy ono jest w ogóle dobre, a jeśli nie, to chcę jak najszybciej wiedzieć jakie i gdzie popełniłem błędy, aby nie spartolić następnej warki... Temperatura fermentacji: ~18'C (w pomieszczeniu jest ok. 17-17,5). Drożdże: z zestawu Coopers Lager Generalnie na powierzchni nie było żadnych niepokojących oznak - podczas burzliwej gęsta, zwarta piana na ok. 5-7cm, potem piana opadła (został po niej osad na ściankach fermentora). Podczas procesu fermentacji burzliwej na dnie uformowała się gęstwa. Piwo było mętne, więc wyjechałem z nim na 3 dni do garażu (4-5' C), ale niewiele tego osadu opadło. Przyszły jednak spore mrozy i temp. w garażu zaczęła spadać - bałem się trochę o drożdże i problemy z refermentacją w butelkach, więc po 3 dniach (przy około 3'C w pomieszczeniu) rozlałem w butle z dodatkiem ekstraktu i glukozy. Powoli osad osiada na dnie butelki i wydaje mi się, że piwo się klaruje. Dziś sprawdzę pierwszą butelkę - od poniedziałku powinno się już trochę nagazować. Mam nadzieję, że nie będzie kwacha.
  6. Obserwuję, bo też chcę coś takiego zmajstrować Podziel się efektami po burzliwej, cichej i leżakowaniu ;]
  7. ThoriN

    INFEKCJE

    Mam pytanko - czy warka z puszki Coopers Lager może mieć kwaskowaty posmak czy to może być jakaś "delikatna gruźliczka"? Oprócz tego piwo jest mętne, nie bardzo chce się na ten moment sklarować. Ale wodę mam dosyć twardą - jest bardzo dobrej jakości i bogata w minerały, można śmiało pić z kranu, tyle, że przy jasnym piwie to chyba nie do końca jest pożądane... Burzliwa: 7 dni, 17'C Cicha: 3 dni, 3'C Rozlew do butelek: 3 dni temu (poniedziałek) Refermentacja: 4 - 4,5g mieszanki glukoza+ekstrakt Muntons jasny
  8. Nie ma co przełykać, chyba że piwo, gdyż właśnie o taki kolor mi chodzi Marcowe jak najbardziej mi podchodzi. No i Koźlaka też bardzo lubię, szczególnie Amberowskiego. W razie czego uśmiechnę się do Ciebie kolego full-light w późniejszym terminie :] Ok, to wszystko jasne - spróbuję pojechać z WES'a jasnego bez dodatku bursztyna. Jednak chyba zamiast dużego fermentatora 33L (aktualnie mam tylko jeden taki) wyposażę się w jakiś mniejszy - takie nauki i eksperymenty chyba warto przeprowadzać na mniejszych partiach, powiedzmy 10-litrowych.
  9. Ok, próbuję jeszcze ustalić jedną rzecz: Jaka wobec tego jest różnica w smaku piwa przy użyciu WES jasnego a WES bursztynowego?
  10. Dziękuję za podpowiedzi i sugestie. Zdecydowanie jestem początkującym, dopiero wczoraj rozlałem w butle swoją pierwszą konserwę (Coopers Lager - oczywiście górnej fermentacji ). Do zacierania trzeba mieć jednak sporo więcej sprzętu, a myślę, że dobre nawyki dot. fermentacji itp., wyrobione podczas "zabawy" z ekstraktami, zdecydowanie pomogą. Nie da się ukryć, że chciałbym wpierw zrobić jakieś fajne piwko, aby samemu się przekonać i lepiej zmobilizować... no i pozostaje jeszcze kwestia żony, którą nie łatwo przeskoczyć (kwestię, nie żonę ) - choć przekupić się da łatwo, trzeba coś na miodzie uwarzyć Zdecydowanie nie chodzi mi o samo przyciemnianie - warząc swoje pierwsze warki sprawy takie jak kolor czy klarowność nie są dla mnie aż tak istotne. Bardziej pytałem o to, co taki słód wniesie do profilu smakowego piwka? Czy da lekkie nuty karmelowe?
  11. Hmm z tym ekstraktem jasnym jestem nieco zaskoczony. Co wobec tego może dać np. połączenie 2x 1,7kg WES jasny + 0,5kg WES bursztynowy (zamiast 0,5kg jasny)? Jakie nuty smakowe może wnieść? Że lager to nie będzie, to mam doskonałą świadomość - wiadomo, iż samo leżakowanie nie zrobi z tego innego gatunku piwa. Swoją drogą to w takim razie co to będzie? Ale?
  12. Nigdzie tak nie napisałem, co z resztą widać powyżej... napisałem jedynie od czego pochodzi nazwa 'lager'. Czytając całość dokładnie chyba nie wymaga to głębszego wyjaśniania... Nothingamy więc będą. A co z proporcjami? Czy są wyliczone ok?
  13. Dziękuję za odpowiedzi i proszę o jeszcze Jasne, że lager to dolniak - ale nie do końca zgodzę się, że jego nazwa pochodzi od fermentacji dolnej. Cały czas wydawało mi się, że bardziej ma to związek z lagerowaniem piwa (z niem. bodajże lagern), czyli leżakowaniem go po fermentacji w temp. zbliżonej do 0C... Na razie jednak pojadę górną - krótszy czas obu fermentacji. Dodatkowo na dolniaka ciężko u mnie z odpowiednimi warunkami - mam zbyt ciepłą piwnicę (15-17C) i zbyt zimny garaż/komórkę (3-4C). Poza tym chciałbym na początek dojść w miarę szybko do jakichś sensownych efektów. Jeżeli uzyskam coś chociażby zbliżonego Żywego, to następną warkę pojadę na dolnej fermentacji - da mi to możliwość chociażby porównania rezultatów i nabycia odpowiedniej praktyki Co do ekstraktów, to oczywiście planowałem użyć WES'owskich, ale czy na pewno 2x jasny? Poważnie zastanawiałem się nad domieszką bursztynowego, tylko nie wiem w jakiej ilości. Generalnie nie wiem na ten moment ile ekstraktu mam użyć, aby uzyskać ~14,5 Blg? Według tabeli na stronie WES (20l nastawu 10,4 Blg = 2,7kg słodu), z proporcji przeliczyłem, iż na każde 1 Blg w 20 litrowym nastawie potrzeba ok. 0,26kg ekstraktu. Wychodziłoby na to, iż w celu uzyskania wyznaczonego rezultatu powinienem użyć 14,5 * 0,26 = 3,77kg ekstraktu słodowego. Ma to jakiś sens, czy to tylko moja radosna twórczość? Drożdże, jakim się przyglądałem, to Danstar Nottingham - czy nie sprawdzą się lepiej przy temp. 17C niż S-04? Chmiel jak najbardziej Lubelski + Marynka (30g + 25g będzie ok?).
  14. Witajcie, Mam pytanie - czy ktoś może próbował zmajstrować z ekstraktów coś w stylu Żywego? Oczywiście mam na myśli stare, dobre Żywe, które zachwycało smakiem, a niekoniecznie to w obecnej postaci. Generalnie celem jest uzyskanie bursztynowego Lagera o lekko słodowych nutach, acz trochę bardziej wyczuwalnej goryczce, niż w przypadku Żywego. Docelowo BLG 14,5%, nastaw ~20L (lub połowa tego). Fermentacja raczej górna (na dolną przyjdzie czas - to dopiero moja druga warka). Jakie można przyjąć gatunki i proporcje ekstraktów oraz chmielu w celu uzyskania czegoś takiego? Jakie drożdże, fermentacja?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.