A ja polecam jednak zacząć ani nie od zacierania, ani nie od brewkitów, tylko od ekstraktów słodowych. Dzięki temu można opanować dobrze etapy warzenia, chmielenia i fermentacji, zobaczyć "co z czym się je". Wybierz sobie jakiś zestaw z ekstraktów (np. stąd) i jedziesz Na pewno wyjdzie coś lepszego, niż z brewkita. No i nie trzeba mieć od razu gara 25 litrów +, można sobie poradzić w mniejszych (używałem 6L i warzyłem na 2 razy, a potem uzupełniałem wodą do 20 litrów - od razu masz chłodzenie ).
Ja, zachęcony akceptowalnymi efektami (APA wyszło całkiem sympatyczne w przeciwieństwie do pierwszego brewkita), jutro mam zamiar zacierać pierwszą warkę Natomiast, patrząc teraz z perspektywy krótkiego czasu, jakbym miał od razu w tym samym momencie na pierwszy raz zacierać, filtrować, wysładzać, warzyć, chmielić i fermentować, dbając o czystość, to wydaje mi się, że bym się pogubił A tak mam dużą część procesu opanowaną, a teraz tylko pora "dołożyć do pieca" i ogarnąć tę najtrudniejszą część ;]