Skocz do zawartości

ThoriN

Members
  • Postów

    1 592
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    ThoriN przyznał(a) reputację dla korzen16 w Płyta/kuchenka indukcyjna   
    Raczej chodzi o ponowne zalanie młóta wodą
  2. Super!
    ThoriN otrzymał(a) reputację od Tetsuo w OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !   
    Jak już ruszyło, to nic się nie stanie. Przenieś tam, gdzie masz te 14-15C - wyjdzie Ci fajny, czysty profil, co fajnie uwypukli aromaty chmieli. Te drożdże wg instrukcji pracują od 12C - jak na razie robiłem na nich dwa piwka i oba fermentowałem od początku do końca w pomieszczeniu 15C - śmigały jak złe.
  3. Super!
    ThoriN przyznał(a) reputację dla HumanistaNG w Najważniejszy dzień mojego domowego browaru   
    W sumie od razu wiedziałem, że będę warzył na poważnie. Dlatego od razu kupiłem gar o pojemności 50 litrów oraz zacząłem od zacierania zamiast puszek czy ekstraktów. BrewKit wziąłem tylko dlatego, że był w zestawie startowym w BA.
     
    Pierwsze zacieranie było wesołe. Kur*y i chu*e słały się tęgo... Problemy przy pomiarze temperatury, niekontrolowane odparowanie, rozsypane na podłodze słody etc. Generalnie kilka godzin działania w trybie gaszenia pożaru. Później poszło piwo drugie, następnie trzecie i ze trzy kolejne do dnia dzisiejszego.
     
    Do pewnego momentu rodzina traktowała to jak szajbę, która szybko przejdzie. Kiedy wydatki na sprzęt i surowce osiągnęły kwotę czterocyfrową, musieli przyznać, że nie jest to kaprys chwili. Ale prawdziwy przełom nastąpił dopiero dzisiaj...
     
    Wczoraj, w świąteczny poniedziałek, pochwaliłem się, że smakuje mi moja AIPA 16 blg, zabutelkowana zaledwie tydzień temu. Młode piwo, ledwie co nagazowane, ale nie mogłem się powstrzymać i buteleczkę 0,33 odkapslowałem. Rodzina, dotychczas nieszczególnie gustująca w moich piwach (co prawda w dobrych piwach po 7-10 zł również nie za bardzo) zażądała więc degustacji kilku butelek tego świeżaka. Niestety nie miałem schłodzonych, bo jeszcze stoją na refermentacji, więc dałem ciepłe. Pierwszy kapsel zszedł bez fajerwerków, drugi również. Ale przy trzecim i czwartym zrobiło się wesoło, bo wystąpił piękny gushing. Nie wspomniałem Wam, że przy rozlewie zapomniałem o filtracji chmielu z cichej przez pończochę, przez co liczyłem się z możliwością, że niektóre butelki zawierają drobinki chmielu. Niestety akurat te butelki trafiły na stół. Z degustacji wyszła klapa, bo młode piwo praktycznie nikomu nie smakowało. Broniłem honoru mówiąc, że faktycznie może jest młode, ale poza chmielem w butelkach, jest dokładnie takie, jakie miało być. I w sumie to prawda, bo bardzo w to piwo wierzę...
     
    Przełknąłem kpiny, ale postanowiłem, że się nie dam. W końcu fakt, że mam w piwniczce już jakieś 200 butelek nie może pozostać niezauważony. Dziś wieczorem postanowiłem otworzyć AIPĘ 14 blg, zabutelkowaną miesiąc temu. Wiem, że za wcześnie, ale już wcześniejsze próbki mi smakowały, więc nie widziałem przeszkód. Schłodziłem w lodówce, przepłukałem mój kielich Palm'a i wypełniłem go piwem. Powąchałem i powiedziałem, że jest dobrze. Obok siedział ojciec, który najgłośniej wczoraj kpił z najnowszej warki. Jak się dowiedział, że to ta wcześniejsza warka, zażądał próbki. Powąchał, napił się i powiedział, że lepsze niż wczorajsze. Poszedłem z piwkiem do siebie, a wychodząc słyszałem, jak ojciec wyszedł z pytaniem, czy ktoś chce Żywca, bo idzie do piwnicy. Ok, spoko.
     
    Jakieś 10 minut później wchodzi do mnie ojciec z puszką Żywca w dłoni i mówi, że teraz ten jego ulubiony Żywiec wydaje mu się jakiś taki płaski i bez smaku i bez goryczki. Że w zasadzie jak woda, siki jakieś, niczym najtańsze piwo. A później stwierdził, że jednak bardziej smakowało mu to moje piwo, którego próbował przed chwilą. Bo więcej ciała, bardziej aromatyczne, dłużej się posmak utrzymuje i tak dalej...
     
    Sądzę, że to właśnie jest chwila, w której coś się zmieniło. W dniu dzisiejszym uznałem, że może jednak jest nadzieja. O ile wczorajsza porażka z wypływającą pianą i ciepłym, młodym piwem trochę mnie podłamała, dzisiaj jestem podbudowany. Okazuje się, że nie tylko mi zaczyna smakować to, co stoi w tych niepozornych butelkach. Że powoli, wraz z upływającym czasem i dojrzewającymi warkami, zmienia się podejście do piwa wśród moich bliskich. Teraz nie tylko warzenie jest przyjemnością, ale mam nadzieję, że kolejne osoby zostaną odciągnięte od piwa koncernowego na rzecz ciekawszych smaków.
     
    Nie piszę tego po to, żeby się chwalić. Piszę dla osób, które być może jeszcze zastanawiają się, czy zacząć przygodę z piwowarstwem oraz dla tych, którzy boją się zacierania. Fakt, pierwszy raz to chaos. Ale drugie piwo wyszło moim zdaniem dobre. A trzecie to już porter bałtycki 22 blg na jesień. I każde kolejne warzenie sprawia mi coraz więcej frajdy. I chyba o to w tym wszystkim chodzi
  4. Super!
    ThoriN przyznał(a) reputację dla Usiu w Piana ucieka górą - co robić?   
    35 warek, a takie debilzmy pisze, zapewniam Cię, że jakby miał dekiel tylko uchylony to drożdże też by poszły na spacer.
  5. Super!
    ThoriN przyznał(a) reputację dla Mariusz_CH w Żart Prima Aprilisowy   
    Marianna Kowalik
  6. Super!
    ThoriN otrzymał(a) reputację od Fidel w Ile litrów piwa uwarzyliśmy w 2014r   
    APA - 20L
     
    Razem: 8735 l
  7. Super!
    ThoriN otrzymał(a) reputację od alechanted w Pytania totalnego laika   
    A ja polecam jednak zacząć ani nie od zacierania, ani nie od brewkitów, tylko od ekstraktów słodowych. Dzięki temu można opanować dobrze etapy warzenia, chmielenia i fermentacji, zobaczyć "co z czym się je". Wybierz sobie jakiś zestaw z ekstraktów (np. stąd) i jedziesz Na pewno wyjdzie coś lepszego, niż z brewkita. No i nie trzeba mieć od razu gara 25 litrów +, można sobie poradzić w mniejszych (używałem 6L i warzyłem na 2 razy, a potem uzupełniałem wodą do 20 litrów - od razu masz chłodzenie ).
     
    Ja, zachęcony akceptowalnymi efektami (APA wyszło całkiem sympatyczne w przeciwieństwie do pierwszego brewkita), jutro mam zamiar zacierać pierwszą warkę Natomiast, patrząc teraz z perspektywy krótkiego czasu, jakbym miał od razu w tym samym momencie na pierwszy raz zacierać, filtrować, wysładzać, warzyć, chmielić i fermentować, dbając o czystość, to wydaje mi się, że bym się pogubił A tak mam dużą część procesu opanowaną, a teraz tylko pora "dołożyć do pieca" i ogarnąć tę najtrudniejszą część ;]
  8. Super!
    ThoriN przyznał(a) reputację dla Qxa w Ciekawe aukcje na allegro.   
    Uważajcie na dziury po kulach ;], i na roszczenia putina odnośnie kegów po wygranej wojnie.
  9. Super!
    ThoriN przyznał(a) reputację dla JacekKocurek w GĘSTWA - Zadawanie do brzeczki bez robienia startera. Można ?   
    Wystarczy, żeby drożdże były w całości pod powierzchnią.
  10. Super!
    ThoriN przyznał(a) reputację dla Gawon w Lager w stylu Żywego [ekstrakty]   
    jak dasz dwa bursztynowe (1,7kg?) i do tego 1,7kg ciemnego to myślę że wyjdzie ci coś w kolorze coli ,a i smaku pod koźlaka przez ten ciemny słód nie będzie podchodził,jak coś daj 3 bursztynowe
    30g magnum na goryczkę albo i jeszcze mniej
    10-20g lubelski
     
    gęstwa z jakich drożdży? bo pamiętasz że to dolna fermentacja ?
  11. Super!
    ThoriN przyznał(a) reputację dla zasada w Lager w stylu Żywego [ekstrakty]   
    W .pdfie ze strony BA podany jest następujący przykład:
    Jasny 1,6 kg + Bursztynowy 4,8 kg = ca.20 l o BLG 17,3
     
    Jeśli rzucisz okiem na listę receptur na koźlaka z ekstraktów w serwisie Beertools tez coś wyłapiesz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.