Skocz do zawartości

admiro

Members
  • Postów

    1 397
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez admiro

  1. jak nastawię na 60' C to też całkiem zabójcza temperatura dla całego zła, a poza tym butelki którymi dysponuję/będę dysponował są raczej w dobrym stanie, prawie na bieżąco opróżniane :beer: Chociaż pewnie skończy się tak, że nie będę chciał ryzykować i wyczyszczę buteleczki ręcznie ;)

    pawcio

    Mycie butelek to raz - może 60°C wystarczy, u mnie program na 70°C jest dłuższy o 10 min dlatego go nastawiam.

    Dezynfekcja butelek to druga, osobna sprawa, różne metody można stosować, ja próbowałem na początku piekarnik a teraz "piro" w sterylizatorze z HB

  2. Ciekawi mnie ten temat, ale jak ustawiasz te butle, żeby się nie przewracały? Z tego jak rozumiem działanie zmywarki, to musiałyby stać idealnie prosto, jak to uzyskujesz?

    U mnie prawie cały dół zmywarki to takie podwójne rzędy bolców na których można oprzeć talerze lub nabić butelki, jest ich więcej niż te 38 butelek ale ciaśniej nie da się już upchać (pudełko na sztućce wyjęte).

     

    Butelki nie muszą być idealnie prosto, mogą być lekko pochylone, przy upchaniu kompletu to pochylenie jest już całkiem minimalne - para spokojnie wlatuje do środka.

     

    W życiu używałem tylko 1 szt zmywarki Whirlpool (60 cm), nie wiem jak jest w innych ale pewnie podobnie :smilies:

  3. Nie umyjesz butelek w zmywarce.

    Moim zdaniem jest opcja umycia w zmywarce, domywają się super

     

    Butelki stare/syfiaste itp:

     

    a) Zalać roztworem wybielacza (ACE czy tam inny tip) na parę dni, wszystko wyżre i pięknie wyczyści

    b) Po paru dniach przelać roztwór do następnej partii butelek i myć w zmywarce

    c) Temperatura przeze mnie przetestowana 70°C + ustawienie nabłyszczacza na zero lub min

     

    Do mojej zmywarki na dół wchodzi 38 butelek

     

    Butelki przypilnowane: - tj. swoje wcześniej wykorzystywane przeze mnie i przepłukane z osadów drożdżowych po spożyciu :smilies:

     

    Umyć w zmywarce

     

    Parę sztuk wejdzie na najbardziej skrajne "bolce" podczas normalnego mycia naczyń - wtedy nie blokują tego obracającego się ramienia z dyszami myjącymi górną półkę.

     

    Umyłem w ten sposób na razie koło 10 skrzynek, wcześniej różne metody stosowałem, ale szczota to dla mnie już ostateczność

  4. Spoko, dzięki za odpowiedź. Właśnie teraz stawiam Koelsch-a i mam gęstwę z lodówki us- 05 czekam aż się obudzą, odmierzę 100 ml i zapodam do brzeczki.

    Moje wyniki po użyciu gęstwy z tych drożdży są fatalne.

    Co prawda gęstwa była dość stara bo miała już 4 tygodnie, ale żadnych oznak infekcji.

     

    Smak piwa dobry, ale b. duży osad w butelce - dodatkowo słabo zbite, piwo musi być mocno schłodzone i nalane do kufla po "aptekarsku" a i tak 1/3 piwa zostaje w butelce zmętnione drożdżami (leżakuje ponad 1,5 miesiąca)

    Jeżeli po piwa trafi trochę zmętnionych drożdży smak staje się tragiczny ;)

     

    EDIT:

    Poza tym US-05 do Koelscha? :rolleyes:

  5. Nie jest to teoria, tylko praktyka. Dla mnie to najwygodniejszy sposób i dla wielu osób również. I jest jeszcze kwestia dekantacji to o czym coder napisał. Umycie fermentatora zajmuje 5 min, a przynajmniej nie będzie miał 1,5 cm warstwy drożdży na dnie butelki. Ja przynajmniej robię tak od początku i wszystko jest tak jak należy.

    Chcesz mi powiedzieć, że w czasie między przelaniem między fermentatorem a fermentatorem czystym, drożdże zdążą osiąść na dno?

  6. Ale pomóżmy ( albo pomóżcie...) tym którzy chcą zacząć.

     

    podsumowując w punktach;

    - warto zrobić opis warzenia

    - warto napisać - jaki sposób ( przerwy, ich czasy i temperatury) - co się osiągnie

    - warto opisać sposób chmielenia ( było ostatnio o tym na forum), czyli czym, kiedy i ile - i co to da dla nosa, języka, itp.

     

    pzdr

    flood

    I całą najfajniejszą zabawę również się zabierze ;)

  7. Jak będzie ci wygodniej i precyzyjniej rozlać lub rozsypać do butelek. Najlepiej byłoby żebyś zrobił roztwór i wlał do drugiego fermentatora z kranikiem i przelał tam piwo. Po wymieszaniu rozlał do butelek. Wtedy będziesz miał wszystkie równomiernie nagazowane.

    Powtarzana teoria.

    Dodanie glukozy (w moim przypadku) z miarki bezpośrednio do butelki za pomocą lejka powoduje również "równomierne" nagazowanie.

    Roztwór powoduje konieczność mycia i dezynfekowania dodatkowego fermentatora, za to dodawanie bezpośrednie do butelek zajmuje więcej czasu: każdy sposób ma swoje plusy i minusy a jednocześnie - działa.

     

    Poza tym BTNA ;)

  8. Dzisiaj poraz pierwszy robiłem warkę na gazie propan.Sprzedawca uprzedził mnie że gaz jest "mocniejszy' i mogę przepalić garnek.Ponieważ warzę w KEG-u nic się nie stało.Zamiast trzech warek może zrobie cztery na butli.Dysza w taborecie nie była regulowana. Co do dokładności pomiaru temperatury warzenia to posiadam termometr elektroniczny z sondą która jest bardzo czuła na zmianę temperatury.

    Propan ma mniejszą wartość opałową niż propan-butan, ma za to inną zaletę - odparowuje w -42°C a butan w 0°C co ma znaczenie przy butlach przydomowych, czy przemyśle, ale nie w grzaniu brzeczki.

     

    Propan jest również droższy, stąd "zachwalanie" przez sprzedawcę, zawsze polecają to na czy mają lepszą marżę :)

  9. U mnie przy zacieraniu

     

    36 st. przerwa zakwaszająca - 30 min

    44 st. przerwa ferulikowa - 15 min

    52 st. przerwa białkowa - 10 min

    64 st. przerwa maltozowa - 20 min

    72 st. przerwa cukrująca - do scukrowania, wyszło 20 min

     

    odfermentowało na Wb-06 z niecałych 12 do ok. 3 Blg w ciągu tygodnia, temp 20°C

  10. A kto by czekał kilka miesięcy? :D Za miesiąc pierwsza próba, jeśli da się spożyć, to Karmelowe Ciemne szybko zniknie w czeluściach naszych paszczy.

     

    goroncopozdrawiamy

    To tak jak u mnie, z "butelek testowych" (nadwyżka ponad 2 skrzynki) sprawdzam po paru dniach, tygodniu, dwóch i trzech.

     

    Jak tylko zainstaluję starą lodówkę (pod kątem fermentacji dolniakami w ustalonej temperaturze) przechodzę na coniedzielne warzenie, bo inaczej piwa ciągle deficyt i nigdy nie będę miał okazji docenić miesięcy leżakowania :smilies:

  11. Wydajnością steruje się głównie poprzez grubość śrutowania i ilość wody do wysładzania.

    U mnie jeszcze za mało danych do większego porównania ale na razie wydajność od 63,53% do 76,36% (średnia 71,68%) przy takim samym śrutowaniu (drobno) i tej samej ilości wody do wysładzania (ok 12 litrów), ba różnica 8% przy takich samych warkach :) Myślę, że cała różnica wynika z niedoskonałości pomiaru Blg, także przy stosowaniu przelicznika przy temperaturze pomiaru.

     

    Problemów z filtracją również nie mam, wysładzam do uzyskania 22-23 litrów, bez pomiaru Blg, raz sprawdzałem i wychodziło 2 Blg na sam koniec, ale w ponad 60°C ...

     

    Wyniki te są dla mnie bez większego znaczenia, ale zawodowe zboczenie księgowych zmusza mnie do ich ustalania :(

  12. Wydajność liczy się dla tzw. wybicia - objętości brzeczki w kotle na koniec gotowania - z wszelkimi osadami itp.

     

    I nie przejmuj się tak bardzo tą wydajnością, ja osiągam podobną wydajność i robię to rozmyślnie - dla lepszej jakości piwa i przede wszystkim dla wygody w czasie warzenia. Śrubując wydajność oszczędzasz średnio ~ 0.5 kg ziarna: 2 zł.

    Przepraszam za offtopic, ale w jaki sposób rozmyślnie da się zaniżyć wydajność w piwowarstwie domowym (i co to ma wspólnego z jakością piwa)? Moim zdaniem raczej można zignorować wydajność - jaka wyjdzie, taka wyjdzie, dla porządku można zmierzyć :(

  13. Wysładzałem długo i możliwie pomału. Chciałem osiągnąć jak największą wydajność dlatego jestem zaskoczony tak słabym wynikiem.

    To był jak do tej pory mój największy zasyp. Użyłem około 15 litrów wody na 5,5 kg słodów, więc przyczyna jest gdzie indziej.

    No nic, następnym razem mam zamiar użyć talerzyka i zrobić wysładzanie ciągłe.

     

    Tak, przed pobraniem zacieru zamieszałem wszystko w garze.

    W jakiej dokładnie temperaturze dokonałeś odczytu Blg?

  14. Też tak robię, a nawet zawracam tylko z litr, dalej leci klarowne.

    Jedynie z wodą utrzymuję te 78°C (z grubsza).

    Filtrator miedziany.

     

    Cała zabawa ze złożem to chyba przeżytek słabych metod filtracji (kadź filtracyjna).

     

    Aha i jeszcze bełtam w młócie bezczelnie, choć delikatnie.:)

  15. Cześć.

    Głownie mi chodziło o używanie dużego gara niezależnie czy do zacierania czy warzenia :)

     

    Sprawdziłem że podniesienie tem. z 57°C do 100°C dla 31 l brzeczki 12,5 °Blg zajeło 2 h.

    Szaleństawa nie ma, ale jest lepiej niż na jednym palniku.

     

    Jak grzejesz na 4 palnikach to ci moge pospawać krzyżaka którego postawisz na piecu zamiast standartowej kratki.

    Ja grzeję w garze 35l na dwóch "palnikach" na kuchence elektrycznej, i do zacierania i do gotowania.

     

    Podgrzanie 22l z 60°C do 100°C po filtracji zajmuje jakieś 40-50 min

  16. Bardziej chodziło mi o to, żeby przekazać coś o piwie domowym czego ludziska nie wiedzą i nie podejrzewają, nie o "nachlanie" się najtaniej :)

     

    Na razie niezwiązani z tematem widzą na allegro "zestawy startowe" za 200-300 zł i pewni im się wydaje, że tyle kosztuje zrobienie piwa - czynnik odstraszający.

     

    Chyba nikt nie myśli, że żule zaczną warzyć piwo, litości hehe

     

    Może więc "Warzenie piwa nie jest kosztowne"?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.