Skocz do zawartości

Piwo pszeniczne (Weizen )pare pytan.


marcus

Rekomendowane odpowiedzi

Niemoge znalesc odpowiedzi na pare pytan dotyczacych Weizena.

Jesli bylo na forum to prosze o podpowiedz gdzie szukac .

1.Wlasnie uwarzylem weizena z drozdzami SAFBREW US 06 w piwnicy mam okolo 14-15 ° czy to aby niezazimno ?

Oczywiscie jak zawsze drozdze ruszyly bez problemu ale piwo niezeszlo jeszcze do tem. otoczenia.

2.Czy po burzliwej zlewac na cicha?

3. Jak uzyskac smak bananow-gozdzikow przez tem.fermentacji/lezakowania?

4.Refermentacja ?

5. Jaki czas/tem. lezakowania

Dziekuje i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam nie mam wiele doświadczenia w warzeniu, ale na podstawie zgromadzonych informacji po godzinach lektury forum mogę Ci odpowiedzieć:

 

1. Na początku będzie parę C powyżej temp otoczenia, potem będzie się trzymać w dolnej granicy zakresu pracy tych drożdży. Pewnie dadzą radę, aczkolwiek nie zaszkodziłoby przenieść gdzieś gdzie jest kilka stopni więcej.

2. Piwo ma być z definicji mętne, więc nie ma konieczności przelewania na cichą.

3. Drożdże same wytworzą te posmaki. Z tego co gdzieś czytałem dolna granica temperatur daje więcej goździka a górna banana albo na odwrót.

4. Nie wiem o co pytasz.

5. Na początku pewnie temp pokojowa a potem jakiś chłodek. Z tego co wyczytałem pszeniczne z reguły nadaje się do picia już po kilku dniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam nie mam wiele doświadczenia w warzeniu, ale na podstawie zgromadzonych informacji po godzinach lektury forum mogę Ci odpowiedzieć:

 

1. Na początku będzie parę C powyżej temp otoczenia, potem będzie się trzymać w dolnej granicy zakresu pracy tych drożdży. Pewnie dadzą radę, aczkolwiek nie zaszkodziłoby przenieść gdzieś gdzie jest kilka stopni więcej.

2. Piwo ma być z definicji mętne, więc nie ma konieczności przelewania na cichą.

3. Drożdże same wytworzą te posmaki. Z tego co gdzieś czytałem dolna granica temperatur daje więcej goździka a górna banana albo na odwrót.

4. Nie wiem o co pytasz.

5. Na początku pewnie temp pokojowa a potem jakiś chłodek. Z tego co wyczytałem pszeniczne z reguły nadaje się do picia już po kilku dniach.

Bardzo dobra odpowiedź.

 

Od siebie dodam, że często fermentuję pszeniczne na WB-06 w temp. powyżej 20°C i zawsze goździk dominuje..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdarzyło się że fermentowałem pszeniczne w dolnych granicach gdzieś koło 15-16°C i mój szacowny kolega za miedzy stwierdził ze brak gożdzików, więc proponuje przenieś w nieco cieplejsze miejsce.

Jeżeli chodzi o refermentację ja dodaje 180 g glukozy na około 21l i pozostawiam w 18-20°C 3 dni i do piwnicy(10°C )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie posmaków/aromatów goździkowo-bananowych w weizenie.

Zależy to od wielu czynników i zdania są podzielone.

1. goździki - chemicznie to fenol (4-winylo-gwajakol) i aby powstał konieczna jest obecność kwasu ferulikowego. Możemy zintensyfikować jego powstawanie stosując przerwę w 44-45°C, najlepiej przy pH wyższym niż optimum dla beta-amylazy. Dopiero po tej przerwie zakwaszać zacier.

2. Aby w piwie było dużo "bananów" teoria jest taka, że trzeba wywołać szok u drożdży aby wytworzyły dużo estrów, w tym octan izoamylu o smaku bananów. Są oczywiście różne szkoły jak to uzyskać:

- zaszczepianie drożdżami brzeczki o niskiej temp. (11-13°C ) i 1-2 dniowe podnoszenie temp. fermentacji do końcowej 18-20°C. Warunkiem jest bardzo silny starter,

- fermentacja w wysokich temp. aż do 25-26°C aby powstawało dużo estrów,

- wytworzenie w zacierze dużej ilości cukrów prostych (glukozy poprzez rozkład maltozy) aby wywołać szok u drożdży dużą ilością łatwo strawnego żarcia już na samym początku.

Oczywiście na to wszystko ma jeszcze wpływ wybór szczepu drożdży. Podobno WB-06 są bardziej goździkowe, a W-3068 bardziej bananowe - może inni się wypowiedzą.

Jak spróbujemy tych wszystkich sposobów i zaczniemy je jeszcze krzyżować, to roboty i badań jak na warunki domowe mamy na jakieś dwa lata.:) No, ale próbować trzeba; powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robiłem piwa z i bez przerwy ferulikowej i powiem że bez przerwy piwo traci na jakości. Co do 3086 robiłem jedną warkę i fermentacja w wysokiej temperaturze (warzyłem latem wyjechałem na urlop przyszła fala upałów i nie miał kto temp upilnować) spowodowała dużą ilość estrów ale piwo jest niesmaczne i ciężkie tka ze trudno wypić więcej niż jedno, moim zdaniem maks temperatura fermentacji to 21-22°C

 

jak na razie z drożdży pszenicznych (wb, 3086, 3056) zasmakowały mi te ostatnie. Teraz mam jeszcze munichy danstara i podzielę warkę na pół i porównam z 3056.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3. Drożdże same wytworzą te posmaki. Z tego co gdzieś czytałem dolna granica temperatur daje więcej goździka a górna banana albo na odwrót.

.

Nie jestem specjalistą ale to chyba nie to . Raczej sposób zacierania i odpowiednie drożdże

Edytowane przez anteks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- wytworzenie w zacierze dużej ilości cukrów prostych (glukozy poprzez rozkład maltozy) aby wywołać szok u drożdży dużą ilością łatwo strawnego żarcia już na samym początku.

Tego chciałbym spróbować. Myślę, że wystarczy dosypać z 10% glukozy do zasypu - my nie musimy przejmować się prawem czystości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysoka temperatura może też okazać się pułapką. Ja w zeszłym sezonie fermentowałem Dunkelweizena na Wehienstephan'ach w temperaturze 24C. Piwo wyszło smaczne, ale nie miało żadnych atrybutów pszenicy. Miało mało ciała i posiadało sporo dziwnych posmaków owocowych, przypominających bardziej gumę do żucia, niż banana i goździka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, a czemu nikt nie zaproponuje wrzucenie na koniec chmielenia kilku goździków?

Jasne. I jeszcze ze dwa banany, pytanie tylko czy ze skórką czy bez.:)

 

Tego chciałbym spróbować. Myślę, że wystarczy dosypać z 10% glukozy do zasypu - my nie musimy przejmować się prawem czystości

Ten efekt można uzyskać również przez zacieranie. Maltaza to enzym występujący w ślinie i jelicie cienkim i jego optimum działania jest chyba w okolicach temp. ciała ludzkiego. Trzeba to sprawdzić i reszta będzie prosta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten efekt można uzyskać również przez zacieranie. Maltaza to enzym występujący w ślinie i jelicie cienkim i jego optimum działania jest chyba w okolicach temp. ciała ludzkiego. Trzeba to sprawdzić i reszta będzie prosta.

Czyli co? Proponujesz napluć do zacieru, przeżuć go na sposób indiański, czy może iść na całość i z jelitka dorzucić :)

Edytowane przez jkocurek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3. Drożdże same wytworzą te posmaki. Z tego co gdzieś czytałem dolna granica temperatur daje więcej goździka a górna banana albo na odwrót.

.

Nie jestem specjalistą ale to chyba nie to . Raczej sposób zacierania i odpowiednie drożdże

Tak jak mówiłem, powtarzam tylko to co gdzieś przeczytałem. Bardzo możliwe, że to nieprawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponujesz napluć do zacieru, przeżuć go na sposób indiański

Dobre! W przypadku mleka kobylego to się nazywa chyba kumys. :) Warunkiem jest, że musisz mieć maltozę, której cząsteczka składa się z dwóch glukoz, aby mogła działać maltaza.

Jest taki schemat zacierania, który uwzględnia przerwę maltazową (w niskiej temepraturze) po scukrzającej. Chyba odbywa się to przez dolanie zimnej wody.

Dobrze kombinujesz, ale pamiętaj że jak podgrzejesz do temp. powstawania maltozy, to zabijesz już maltazę i schłodzenie nic już nie da. No to co w związku z tym należy zrobić? (poza napluciem oczywiście)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy rozdzielić zacier w ok. 30°C i gęstwę podgrzać do 63°C w celu wytworzenia maltozy. Potem połączyć zaciery i pozwolić maltazie z rzadkiego zacieru, rozkładać dostarczoną maltozę. Nie wiem tylko jaka jest temp. inaktywacji maltazy, czyli do jakiej temp. możemy maksymalnie podgrzać zacier łącząc go z dekoktem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może chłodzenie odbywało się poprzez dodatek zimnej wody oraz drugiej porcji słodu. Wieczorem zamieszczę źródła i wszystko będzie jasne.

Coś kojarzę, że maltaza nie wytrzymuje suszenia podczas słodowania i nie ma jej w słodzie gotowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś kojarzę, że maltaza nie wytrzymuje suszenia podczas słodowania i nie ma jej w słodzie gotowym.

Jeżeli to prawda, to cały ten sposób o którym piszę możemy sobie o kant .... potłuc. Pozostanie tylko dodatek czystej glukozy, albo plucie do zacieru (ten zwrot zawartości jelita to bym sobie odpuścił :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że 3086 szybko mutują. Kiedyś pomyślałem, że one mogą już mutować w trakcie puchnięcia startera. Może spróbować dodawać te drożdże od razu z saszetki ?

Z drugiej strony, jakoś je w tym instytucie rozmnażają, i to chyba są cały czas te same drożdże :)

Mi żadna pszenica nie zbliżyła się nawet do najmarniejszej pszenicy ze sklepu :)

 

PS. Tajemnica dobrej pszenicy to przerwa goździkowa, kiedy dodajemy goździki i przerwa bananowa, kiedy banany. Zapomniałem tylko jakie były to temperatury :)

Edytowane przez 2artur2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.