marcus Opublikowano 13 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2011 Niemoge znalesc odpowiedzi na pare pytan dotyczacych Weizena. Jesli bylo na forum to prosze o podpowiedz gdzie szukac . 1.Wlasnie uwarzylem weizena z drozdzami SAFBREW US 06 w piwnicy mam okolo 14-15 ° czy to aby niezazimno ? Oczywiscie jak zawsze drozdze ruszyly bez problemu ale piwo niezeszlo jeszcze do tem. otoczenia. 2.Czy po burzliwej zlewac na cicha? 3. Jak uzyskac smak bananow-gozdzikow przez tem.fermentacji/lezakowania? 4.Refermentacja ? 5. Jaki czas/tem. lezakowania Dziekuje i pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oskaliber Opublikowano 13 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2011 Sam nie mam wiele doświadczenia w warzeniu, ale na podstawie zgromadzonych informacji po godzinach lektury forum mogę Ci odpowiedzieć: 1. Na początku będzie parę C powyżej temp otoczenia, potem będzie się trzymać w dolnej granicy zakresu pracy tych drożdży. Pewnie dadzą radę, aczkolwiek nie zaszkodziłoby przenieść gdzieś gdzie jest kilka stopni więcej. 2. Piwo ma być z definicji mętne, więc nie ma konieczności przelewania na cichą. 3. Drożdże same wytworzą te posmaki. Z tego co gdzieś czytałem dolna granica temperatur daje więcej goździka a górna banana albo na odwrót. 4. Nie wiem o co pytasz. 5. Na początku pewnie temp pokojowa a potem jakiś chłodek. Z tego co wyczytałem pszeniczne z reguły nadaje się do picia już po kilku dniach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maryush Opublikowano 13 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2011 Sam nie mam wiele doświadczenia w warzeniu, ale na podstawie zgromadzonych informacji po godzinach lektury forum mogę Ci odpowiedzieć: 1. Na początku będzie parę C powyżej temp otoczenia, potem będzie się trzymać w dolnej granicy zakresu pracy tych drożdży. Pewnie dadzą radę, aczkolwiek nie zaszkodziłoby przenieść gdzieś gdzie jest kilka stopni więcej. 2. Piwo ma być z definicji mętne, więc nie ma konieczności przelewania na cichą. 3. Drożdże same wytworzą te posmaki. Z tego co gdzieś czytałem dolna granica temperatur daje więcej goździka a górna banana albo na odwrót. 4. Nie wiem o co pytasz. 5. Na początku pewnie temp pokojowa a potem jakiś chłodek. Z tego co wyczytałem pszeniczne z reguły nadaje się do picia już po kilku dniach. Bardzo dobra odpowiedź. Od siebie dodam, że często fermentuję pszeniczne na WB-06 w temp. powyżej 20°C i zawsze goździk dominuje.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zibi Opublikowano 14 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2011 Zdarzyło się że fermentowałem pszeniczne w dolnych granicach gdzieś koło 15-16°C i mój szacowny kolega za miedzy stwierdził ze brak gożdzików, więc proponuje przenieś w nieco cieplejsze miejsce. Jeżeli chodzi o refermentację ja dodaje 180 g glukozy na około 21l i pozostawiam w 18-20°C 3 dni i do piwnicy(10°C ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Franekkkk Opublikowano 14 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2011 do refermentacji zamiast glukozy możesz użyć sacharozy, ten sam efekt; jak zabutelkujesz to potrzymaj piwo kilka dni w temperaturze tej samej co fermentacja, potem możesz przenieść w chłodne miejsce Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wogosz Opublikowano 14 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2011 Odnośnie posmaków/aromatów goździkowo-bananowych w weizenie. Zależy to od wielu czynników i zdania są podzielone. 1. goździki - chemicznie to fenol (4-winylo-gwajakol) i aby powstał konieczna jest obecność kwasu ferulikowego. Możemy zintensyfikować jego powstawanie stosując przerwę w 44-45°C, najlepiej przy pH wyższym niż optimum dla beta-amylazy. Dopiero po tej przerwie zakwaszać zacier. 2. Aby w piwie było dużo "bananów" teoria jest taka, że trzeba wywołać szok u drożdży aby wytworzyły dużo estrów, w tym octan izoamylu o smaku bananów. Są oczywiście różne szkoły jak to uzyskać: - zaszczepianie drożdżami brzeczki o niskiej temp. (11-13°C ) i 1-2 dniowe podnoszenie temp. fermentacji do końcowej 18-20°C. Warunkiem jest bardzo silny starter, - fermentacja w wysokich temp. aż do 25-26°C aby powstawało dużo estrów, - wytworzenie w zacierze dużej ilości cukrów prostych (glukozy poprzez rozkład maltozy) aby wywołać szok u drożdży dużą ilością łatwo strawnego żarcia już na samym początku. Oczywiście na to wszystko ma jeszcze wpływ wybór szczepu drożdży. Podobno WB-06 są bardziej goździkowe, a W-3068 bardziej bananowe - może inni się wypowiedzą. Jak spróbujemy tych wszystkich sposobów i zaczniemy je jeszcze krzyżować, to roboty i badań jak na warunki domowe mamy na jakieś dwa lata. No, ale próbować trzeba; powodzenia! Stasiek i Jakub M 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 14 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2011 robiłem piwa z i bez przerwy ferulikowej i powiem że bez przerwy piwo traci na jakości. Co do 3086 robiłem jedną warkę i fermentacja w wysokiej temperaturze (warzyłem latem wyjechałem na urlop przyszła fala upałów i nie miał kto temp upilnować) spowodowała dużą ilość estrów ale piwo jest niesmaczne i ciężkie tka ze trudno wypić więcej niż jedno, moim zdaniem maks temperatura fermentacji to 21-22°C jak na razie z drożdży pszenicznych (wb, 3086, 3056) zasmakowały mi te ostatnie. Teraz mam jeszcze munichy danstara i podzielę warkę na pół i porównam z 3056. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 14 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2011 (edytowane) 3. Drożdże same wytworzą te posmaki. Z tego co gdzieś czytałem dolna granica temperatur daje więcej goździka a górna banana albo na odwrót.. Nie jestem specjalistą ale to chyba nie to . Raczej sposób zacierania i odpowiednie drożdże Edytowane 14 Lutego 2011 przez anteks Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 14 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2011 - wytworzenie w zacierze dużej ilości cukrów prostych (glukozy poprzez rozkład maltozy) aby wywołać szok u drożdży dużą ilością łatwo strawnego żarcia już na samym początku. Tego chciałbym spróbować. Myślę, że wystarczy dosypać z 10% glukozy do zasypu - my nie musimy przejmować się prawem czystości Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bimbelt Opublikowano 14 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2011 Wysoka temperatura może też okazać się pułapką. Ja w zeszłym sezonie fermentowałem Dunkelweizena na Wehienstephan'ach w temperaturze 24C. Piwo wyszło smaczne, ale nie miało żadnych atrybutów pszenicy. Miało mało ciała i posiadało sporo dziwnych posmaków owocowych, przypominających bardziej gumę do żucia, niż banana i goździka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacki Opublikowano 14 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2011 No dobra, a czemu nikt nie zaproponuje wrzucenie na koniec chmielenia kilku goździków? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zbyszek T Opublikowano 14 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2011 Też o tym myślałem. Próbował ktoś? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekKocurek Opublikowano 14 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2011 Też o tym myślałem. Próbował ktoś? Pieron próbował. Efekt raczej marny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 14 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2011 No dobra, a czemu nikt nie zaproponuje wrzucenie na koniec chmielenia kilku goździków? A na początek banany Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wogosz Opublikowano 14 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2011 No dobra, a czemu nikt nie zaproponuje wrzucenie na koniec chmielenia kilku goździków? Jasne. I jeszcze ze dwa banany, pytanie tylko czy ze skórką czy bez. Tego chciałbym spróbować. Myślę, że wystarczy dosypać z 10% glukozy do zasypu - my nie musimy przejmować się prawem czystości Ten efekt można uzyskać również przez zacieranie. Maltaza to enzym występujący w ślinie i jelicie cienkim i jego optimum działania jest chyba w okolicach temp. ciała ludzkiego. Trzeba to sprawdzić i reszta będzie prosta. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekKocurek Opublikowano 14 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2011 (edytowane) Ten efekt można uzyskać również przez zacieranie. Maltaza to enzym występujący w ślinie i jelicie cienkim i jego optimum działania jest chyba w okolicach temp. ciała ludzkiego. Trzeba to sprawdzić i reszta będzie prosta. Czyli co? Proponujesz napluć do zacieru, przeżuć go na sposób indiański, czy może iść na całość i z jelitka dorzucić Edytowane 14 Lutego 2011 przez jkocurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darko Opublikowano 14 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2011 Jest taki schemat zacierania, który uwzględnia przerwę maltazową (w niskiej temepraturze) po scukrzającej. Chyba odbywa się to przez dolanie zimnej wody. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oskaliber Opublikowano 14 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2011 3. Drożdże same wytworzą te posmaki. Z tego co gdzieś czytałem dolna granica temperatur daje więcej goździka a górna banana albo na odwrót.. Nie jestem specjalistą ale to chyba nie to . Raczej sposób zacierania i odpowiednie drożdże Tak jak mówiłem, powtarzam tylko to co gdzieś przeczytałem. Bardzo możliwe, że to nieprawda. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wogosz Opublikowano 14 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2011 Proponujesz napluć do zacieru, przeżuć go na sposób indiański Dobre! W przypadku mleka kobylego to się nazywa chyba kumys. Warunkiem jest, że musisz mieć maltozę, której cząsteczka składa się z dwóch glukoz, aby mogła działać maltaza. Jest taki schemat zacierania, który uwzględnia przerwę maltazową (w niskiej temepraturze) po scukrzającej. Chyba odbywa się to przez dolanie zimnej wody. Dobrze kombinujesz, ale pamiętaj że jak podgrzejesz do temp. powstawania maltozy, to zabijesz już maltazę i schłodzenie nic już nie da. No to co w związku z tym należy zrobić? (poza napluciem oczywiście) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darko Opublikowano 14 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2011 Być może chłodzenie odbywało się poprzez dodatek zimnej wody oraz drugiej porcji słodu. Wieczorem zamieszczę źródła i wszystko będzie jasne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wogosz Opublikowano 14 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2011 Wystarczy rozdzielić zacier w ok. 30°C i gęstwę podgrzać do 63°C w celu wytworzenia maltozy. Potem połączyć zaciery i pozwolić maltazie z rzadkiego zacieru, rozkładać dostarczoną maltozę. Nie wiem tylko jaka jest temp. inaktywacji maltazy, czyli do jakiej temp. możemy maksymalnie podgrzać zacier łącząc go z dekoktem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekKocurek Opublikowano 14 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2011 Być może chłodzenie odbywało się poprzez dodatek zimnej wody oraz drugiej porcji słodu. Wieczorem zamieszczę źródła i wszystko będzie jasne. Coś kojarzę, że maltaza nie wytrzymuje suszenia podczas słodowania i nie ma jej w słodzie gotowym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacki Opublikowano 14 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2011 (edytowane) /ciach - sorry, pomyliłem nazwy/ Edytowane 14 Lutego 2011 przez Jacki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wogosz Opublikowano 14 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2011 Coś kojarzę, że maltaza nie wytrzymuje suszenia podczas słodowania i nie ma jej w słodzie gotowym. Jeżeli to prawda, to cały ten sposób o którym piszę możemy sobie o kant .... potłuc. Pozostanie tylko dodatek czystej glukozy, albo plucie do zacieru (ten zwrot zawartości jelita to bym sobie odpuścił ) WojtekKr 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
2artur2 Opublikowano 14 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2011 (edytowane) Wiadomo, że 3086 szybko mutują. Kiedyś pomyślałem, że one mogą już mutować w trakcie puchnięcia startera. Może spróbować dodawać te drożdże od razu z saszetki ? Z drugiej strony, jakoś je w tym instytucie rozmnażają, i to chyba są cały czas te same drożdże Mi żadna pszenica nie zbliżyła się nawet do najmarniejszej pszenicy ze sklepu PS. Tajemnica dobrej pszenicy to przerwa goździkowa, kiedy dodajemy goździki i przerwa bananowa, kiedy banany. Zapomniałem tylko jakie były to temperatury Edytowane 14 Lutego 2011 przez 2artur2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się