Rok temu byłem bardzo zadowolony z nowej imprezy organizowanej przez Funky Fluid z okazji swoich urodzin. Takiego minifestu Warszawa potrzebowała i w tej kwestii nic się nie zmieniło. Cieszę się, że udało się powtórzyć formułę. Tym razem jeden duży namiot więcej i niezmiennie piwnice Studio Up! Olimpia. Pogoda tym razem dopisała, choć do końca nie było to pewne. W obecnych czasach rzut monetą jest równoważny prognozom pogody. Grzegorz stwierdził, że by oszczędzić sobie nerwów, pod uwagę brane jest przesunięcie imprezy na początek lata.
Tym razem z kwestii piwnych wygrał West Coast Pilsner z kalifornijskiego Green Cheek. Goryczkowy, nowofalowo aromatyczny, ultra wytrawny i super pijalny! Dla mnie piwo festiwalu, lepsze nawet od kilku próbowanych West Coast IPA sprowadzonych przez chłopaków z USA.
Goście dopisali, zarówno branżowe gwiazdy jak i zwykli fani piwa. Tutaj specjalne pozdrowienia dla Marcina Kujona z Gliwic. Szacun za niezmienną obecność komentatorską na kanale YT. To prawdziwa frajda i esencja piwnych imprez by spotkać fanów! Wasze zdrowie i oczywiście kolejnego udanego roku dla całej ekipy Funky Fluid!
View the full article