cyjarz Posted September 27, 2012 Share Posted September 27, 2012 Witam, popełniłem 26 warkę no i chyba niestety infekcja. Gęstość początkowa brzeczki była 11,5 Blg, po przelaniu na cichą (po 7 dniach) miałem 3 Blg. Wszystko byłoby dobrze ale niestety na cichej fermentacji zaczęło mi bulgotać. Początkowo nie zaglądając do fermentatora myślałem że może za wcześnie zlałem no i sobie piwko dofermentuje. Niestety mija już 9 dzień i nadal bulga. Dzisiaj otworzyłem fermentator i moim oczom ukazał się niepokojący widok. Załączam 2 zdjęcia. Biała piana, gdzie niegdzie są miejsca gdzie wydobywają się małe pęcherzyki jakiegoś gazu, cały czas bulga. Po 9 dniach nadal jest 3 BLG. Ostatnia nadzieja to zapach- przyjemny. Pomóżcie , co to jest i czy coś będzie z tej warki. Warka na drożdżach Safbrew-T- 58.Pozdrawiam Robert87, Nataliefeem and Veronikaplaf 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elroy Posted September 27, 2012 Share Posted September 27, 2012 Wygląda dobrze, wedle opisu również wszystko jest ok. Spróbuj też czy w smaku w porządku. Robert87 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bubuś Posted September 27, 2012 Share Posted September 27, 2012 Przy przelewaniu natleniłeś troszkę piwko , więc drożdże jak miały coś dojeść , to dojadły. Wszystko wygląda dobrze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BuDeX Posted September 27, 2012 Share Posted September 27, 2012 Mimo niewielkiego doswiadczenia moim zdaniem tez wszystko jest ok Cicha fermentacje prowadzisz w takiej samej jak burzliwa? bulgotniki lubia sie uaktywniac przy zmianie temp ze wzgledu na zmiane cisnienia Maciek Cieslak 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cyjarz Posted September 27, 2012 Author Share Posted September 27, 2012 Fermentację cichą prowadzę już 9 dzień w temperaturze takiej samej jak burzliwa - ok 20 st. Zastanawia mnie to intensywne ,,gazowanie,, brzeczki, przy niezmieniającym się Blg. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elroy Posted September 27, 2012 Share Posted September 27, 2012 Przy fermentacji otwartej też następuje pewne nasycenie CO2 młodego piwa i zapewne właśnie obserwujesz proces odwrotny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cyjarz Posted September 27, 2012 Author Share Posted September 27, 2012 (edited) czyli, nie martwić sie, butelkować kiedy brzeczka się uspokoi? Co to jest fermentacja otwarta? Edited September 27, 2012 by cyjarz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elroy Posted September 27, 2012 Share Posted September 27, 2012 Oczywiście i specjalnie już nie ma co zwlekać z tą czynnością. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
crosis Posted September 29, 2012 Share Posted September 29, 2012 U mnie taki wygląd na T58 to norma:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cyjarz Posted September 29, 2012 Author Share Posted September 29, 2012 Dziękuje za odpowiedzi. Nie daje mi spokoju to gazowanie. Już 12 dzien na cichej i cały czas brzeczka gazuje, co tam się dzieje? Pierwszy raz mam taki przypadek. Przymierzam się jutro do butelkowania, czy w związku z tym dać mniej glukozy? (zazwyczaj daję 150- 200 g, ze względu na to gazowanie myślałem o 100g) Robert87 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cyjarz Posted October 9, 2012 Author Share Posted October 9, 2012 Witam ponownie, 9 dni temu zlałem piwo do butelek. Oj dziwna to moja 26 warka. Dzisiaj postanowiłem zobaczyć co się z tym piwem dzieje. Niestety , zaniepokoim mnie cieniutki kożuszek w butelkach. Porównałbym go do kożuszka stojącej długo herbaty (tylko cieńszy). Po otworzeniu zaskoczył mnie miły zapach, w smaku narazie dominacja goryczki -, no ale za wcześnie oczekiwać jakiegoś dobrego smaku. Po tym kożuszku myślałem że będzie straszny kwas, ale piwo pijalne. Czy ktoś z Was miał podobny przypadek? Piwo wypiłem mam nadzieję że przeżyję. Niestety nie jestem w stanie zamieścić zdjęcia. Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Romanos_P Posted October 9, 2012 Share Posted October 9, 2012 Jestem ciekaw jak nagazowanie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cyjarz Posted October 9, 2012 Author Share Posted October 9, 2012 (edited) Po 9 dniach w butelkach wydaje się prawidłowo nagazowane. Piwko zasyczało , pinka dosyć gęsta, piwko piłem kilka minut, do końca miałem niewielką warstwę piany. (oj trudno się opisuje takie historie ) Do butelek poszło ok 130 g glukozy Edited October 9, 2012 by cyjarz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Romanos_P Posted October 9, 2012 Share Posted October 9, 2012 Pytam bo ja w czwartek będę próbował mojego Pilznera. Stoi 3 tygodniu - moja pierwsza warka. Po 9 dniach miałem lekki psyt i prawie zero gazu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pedro22 Posted October 9, 2012 Share Posted October 9, 2012 Witam ponownie, 9 dni temu zlałem piwo do butelek. Oj dziwna to moja 26 warka. Dzisiaj postanowiłem zobaczyć co się z tym piwem dzieje. Niestety , zaniepokoim mnie cieniutki kożuszek w butelkach. Porównałbym go do kożuszka stojącej długo herbaty (tylko cieńszy). Po otworzeniu zaskoczył mnie miły zapach, w smaku narazie dominacja goryczki -, no ale za wcześnie oczekiwać jakiegoś dobrego smaku. Po tym kożuszku myślałem że będzie straszny kwas, ale piwo pijalne. Czy ktoś z Was miał podobny przypadek? Piwo wypiłem mam nadzieję że przeżyję. Niestety nie jestem w stanie zamieścić zdjęcia. Pozdrawiam Witam ponownie, 9 dni temu zlałem piwo do butelek. Oj dziwna to moja 26 warka. Dzisiaj postanowiłem zobaczyć co się z tym piwem dzieje. Niestety , zaniepokoim mnie cieniutki kożuszek w butelkach. Porównałbym go do kożuszka stojącej długo herbaty (tylko cieńszy). Po otworzeniu zaskoczył mnie miły zapach, w smaku narazie dominacja goryczki -, no ale za wcześnie oczekiwać jakiegoś dobrego smaku. Po tym kożuszku myślałem że będzie straszny kwas, ale piwo pijalne. Czy ktoś z Was miał podobny przypadek? Piwo wypiłem mam nadzieję że przeżyję. Niestety nie jestem w stanie zamieścić zdjęcia. Pozdrawiam Ja miałem ostatnio podobny przypadek - IRA na (chyba) US-05 - właśnie go piję . Fermentacja burzliwa bez piany (albo była i nie zauważyłem). Fermentacja cicha zupełnie bez dofermentowania. Po otwarciu fermentora - taki właśnie dziwny "herbaciany" kożuch - w sumie myślałem że jakaś zaraz i chciałem wylać. Zabutelkowałem jednak, nie wiem czemu ale piwo jest cały czas mętne (ponad normę) ale pijalne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zgoda Posted October 10, 2012 Share Posted October 10, 2012 Infekcja, ale jak opisujecie to raczej drobna. Oby tylko takie się trafiały. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
frc Posted October 10, 2012 Share Posted October 10, 2012 Jeżeli po zabutelkowani się nie wyklaruje to oznacza infekcję? Ile średnio trwa klarowanie? Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2 jun22 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jacenty Posted October 10, 2012 Share Posted October 10, 2012 Nie koniecznie. Może to być infekcja, ale mogą też być związki białka. Przełom jak wyglądał? Ogólnie im większy tym lepiej. Może być nie dokładne filtrowanie. Miesiąc, dwa, powinny piwo wyklarować, jeśli jest mocne to dużo dłużej. Poza tym brak klarowności piwa domowego wcale go nie eliminuje, jeśli jest smaczne to może być mętne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
frc Posted October 10, 2012 Share Posted October 10, 2012 Najważniejsze, że smakuje Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cyjarz Posted October 10, 2012 Author Share Posted October 10, 2012 Pomału piwo mi się klaruje, ale ten kożuszek........No cóż złapałem drobną (za Zgodą) infekcję, kiedyś musi być ten pierwszy raz pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Romanos_P Posted October 12, 2012 Share Posted October 12, 2012 W mojej buteleczce, w której mam 0,5l BPA (resztka z przelewania z burzliwej, której nie chciałem dodawać do fermentatora) zaczęła się robić właśnie taka pianka i pokazały się bąbelki płynące z dółu do góry. Czyli dokładnie jak u Ciebie. W smaku ok. Dobrze, że nie przelałem do ferm. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arek-lin Posted October 13, 2012 Share Posted October 13, 2012 Teraz ja potrzebuję pomocy... Słód pilzneński plus wiedeński, drożdże S-33. BLG początkowe wynosiło 13, po dwóch tygodniach zeszło do 5 z hakiem. Przelałem na cichą, po tygodniu patrze i moim oczom ukazał się taki widok jak na zdjęciu. Wg mnie i taty zaczyna być lekko kwaskowate, mama twierdzi, że nie. Dotychczas robiłem warki z brewkitów więc nie wiem jak powinno pachnieć, smakować, ale w żadnej takich farfocli nie było.. Jak przelewałem na cichą też nic takiego nie było. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
josefik Posted October 13, 2012 Share Posted October 13, 2012 Mi to wygląda na drożdże zabrane na górę z dna wraz bąbelkami, ale zdjęcie nie jest wyraźne. Jeśli to nie ogniska pleśni to chyba wszystko OK. Bez paniki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jacenty Posted October 13, 2012 Share Posted October 13, 2012 Niestety infekcja. Jeśli kwaśne to lipa. Nie musisz wylewać, nie otrujesz się. Jednak nie będzie to smaczne piwo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arek-lin Posted October 13, 2012 Share Posted October 13, 2012 Jeśli to jest infekcja to można coś dodać, aby zatrzymać pracę tych bakterii? Do wina dodaje się pirosiarczyn potasu, tu też można? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.