prodakt Opublikowano 20 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2012 Z tą zółcią to sobie na onecie pisz. http://www.ijhar-s.gov.pl/news/items/komunikat-ijhars.360.html oczywiście "żółć" jest już symbolem i tego tłumaczyć nie trzeba. A z polskimi korporacyjnymi piwami nie jest dobrze co do ich składu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 21 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2012 http://www.ijhar-s.g...ijhars.360.html oczywiście "żółć" jest już symbolem i tego tłumaczyć nie trzeba. A z polskimi korporacyjnymi piwami nie jest dobrze co do ich składu. Te badania nie badaja piwa jako piwa, tylko jako produkt i porownuja pewne rzeczy takie jak zgodnosc badan z tym co jest na etykiecie. Z tym byla by tragedia, jesli by badali tylko mniejsze browary (moim zdnaiem piwa z tych browarow sa lepsze niz te korporacyjne)! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gabe Opublikowano 21 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2012 Z tego co pamiętam, to głównie małe browary miały w tej kontroli braki, głównie dlatego, że wielkich stać na specjalistów pilnujących tak ważnych spraw, jak wielkość czcionki, czy że należy pisać 'objętość netto', a nie 'obj.' A dopracowany technolicznie proces produkcji piwa nie pozwala na błędy rzędu dziesiątych części w wysokości ekstraktu, czy alkoholu, nie mówiąc już o barwie, czy pienistości piwa. Oczywiście ironizuję i hiperbolizuję, ale media zrobiły wokół tej kontroli wielką burzę, podczas gdy, tak jak napisał Makaron, kontrolowano mało ważne dla konsumenta (z małymi wyjątkami) rzeczy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 3 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2012 Ale poczekajcie chwilę. Anteks tutaj pisał o "nie mieszaniu piwowarów domowych" do sprzedaży. Ja mam tutaj nieco inny pogląd, ale to nie jest zawężony d piwa jako takiego. Jak pojedziecie do Schwarzwaldu to każdy rolnik może u siebie na gospodarstwie swój bimber sprzedawać. Jak pojedziecie do Austrii - podobnie. Nie chodzi o to, żeby sprzedawać coś na festynach itp - to zupełnie inna broszka, chociaż znam festyny, gdzie domowe cydry i sery są sprzedawane - czemu nie piwa (to inna bajka). Tutaj nie o same piwa chodzi, ale ogólnie o domowe "wytwory/przetwory". Przykład kuriozum: w .pl nie wolno pędzić bimbru - tzn produkować napoju o zawartości alk. > 30parę procent. Ale wino na własny użytek robić można. Jeśli więc zrobię wino (a tak naprawdę w procesie fermentacji wina wytwarza się alkohol), to późniejsze przepędzenie ilości tego etanolu nie zwiększa - po prostu zwiększa jego stężenie przez odparowanie wody. Polskie ustawodawstwo w wielu aspektach to bryndza i stek bzdur (i nie chodzi tylko o alkohol, najnowsza ustawa o takich np fakturach elektronicznych to studium schizofrenii) - trzeba to zmieniać. Inaczej nigdy nie będzie normalnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elroy Opublikowano 3 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2012 No tak, oczywiście globalnie masz rację, ale wróćmy na nasze skromne podwórko. Co na piwowarom - amatorom, fascynatom, hobbystom i zapaleńcom da ta możliwość legalnej sprzedaży. Załóżmy, że właśnie od 23:59 jest to możliwe. I... ? Ja się boję, że czar tej świetnej zabawy pryśnie, albo zacznie gasnąć. Poza tym, ostatni przykład tego co się dzieje na rynku. Weźmy Kopyra na dywanik. Jest piwowarem domowym? Jest. Uwarzył gość piwo komercyjnie? A uwarzył. I daleko nie szukając Pinta, Artezan, Alebrowar. Mi się właśnie ten kierunek rozwoju niesamowicie podoba Przykład kuriozum: w .pl nie wolno pędzić bimbru - tzn produkować napoju o zawartości alk. > 30parę procent. Nie znam się za bardzo, ale wydaje mi się, że destylacja produktów z opłaconą akcyzą chyba jest legalna, ale nie dam sobie głowy uciąć. Wyprostujcie w razie czego Pamiętajmy też o przykrej prawdzie, że tam gdzie zaczynają się pieniądze, kończy zabawa. Niewątpliwie wybór w perspektywie najbliższej dekady należy do nas Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skybert Opublikowano 3 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2012 Potwierdzam - jak sobie kupisz wino, piwo czy co tam chcesz w sklepie z opłaconą akcyzą to możesz to sobie oddestylować legalnie. Sprzęt destylacyjny jest jak najbardziej legalny bo nie tylko alkohol można destylować. Ustawa jest jasna i obczytana setki razy przez winiarzy czy piwowarów. Piwo czy wino mozna robic, fermentować do woli. Destylacja wyróbów domowych jest nielegalna i chroniona prawem monopolowym. Koniec kropka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
e-prezes Opublikowano 3 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2012 Dyrektywa unijna, wspólna dla wszystkich krajów członkowskich określa ramy i stąd jest nazywaną dyrektywą horyzontalną. Każdy z krajów członkowskich wdraża ową dyrektywę własnymi ustawami (szczegółowym prawem krajowym) uzależnionymi od specyfiki danego kraju i,,, lobbystycznymi zapędami masowych producentów. Wiele krajów ma też odstępstwa czasowe od dyrektywy, które wywalczyli w trakcie akcesji, bądź innych negocjacji. Wynikają one z pewnej specyfiki danych regionów. To, że możesz stworzyć jakiś produkt i go sprzedać nie oznacza, że czynisz to legalnie. Wielu wystawców nie ma takiej świadomości lub nagina prawo, by się promować. Destylacja jest prawem zabroniona. Inaczej... może odbywać się jedynie w składzie podatkowym. Fermentacja jest dozwolona prawem unijnym jak i krajowym bez limitu. Jedynym ograniczeniem jest, że w żadnej postaci nie można zbywać/sprzedawać produktu. Nie ma co biadolić. Prawo jest jakie jest. Tak samo dotyczy producenta serów jak i piwa. Oboje muszą przejść ścieżkę , która niewprawnego inwestora może przyprawić o palpitację serca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
prodakt Opublikowano 6 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2012 ... Ja się boję, że czar tej świetnej zabawy pryśnie, albo zacznie gasnąć. Elroy, zobacz - czy w Bawarii czar regionalnych piw pryska? Czy we Włoszech czar lokalnych win przez vinoteki pryska? Nie, pojawia się, a potem utrwala standard tych regionalnych produktów, a sama produkcja domowa rozwija się jeszcze intensywniej! JEżeli ktoś nie chce sprzedawać, to nie sprzedaje, a jak ktoś chce to może. U nas ma tylko jedną możliwość - nie może. Produkuję wina, piwa, chleb, wędliny od wielu lat i jakoś żyję nie sprzedając tego, a traktując to jako hobby. Widzę jednak ogromną szansę na rozwój tej branży w regionach przez pewne poluzowanie ustawowe. Nie każdego stać (i finansowo i kondycyjnie, ale też i ze strachu przed karami i sanepidem) na takie hobby i jeszcze rozdawanie tego, a tradycja i potencjał jest bardzo bogaty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elroy Opublikowano 6 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2012 Prodakt - zacytowałeś fragment mojego postu, który ma całkowicie inny wydźwięk niż jego całość. Nie interesuje mnie jak mają we Włoszech, czy Bawarii bo tam nie mieszkamy. Poza tym nie mówimy o piwach regionalnych, a amatorskich - to jest dość znaczna różnica. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Faszysta Rasista Homofob Opublikowano 6 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2012 (edytowane) Destylacja jest prawem zabroniona. Inaczej... może odbywać się jedynie w składzie podatkowym. Fermentacja jest dozwolona prawem unijnym jak i krajowym bez limitu. Jedynym ograniczeniem jest, że w żadnej postaci nie można zbywać/sprzedawać produktu. Nigdy tego nie zrozumiem. Jak można (podobno) wolnemu człowiekowi zabronić czegoś, co jest zupełnie naturalne, opiera na powszechnie znanych, nieopatentowanych procesach fizycznych, nikomu nie szkodzi, nie zanieczyszcza środowiska itp. itd.. A ludzie się na to godzą, jako coś zupełnie normalnego. Chyba jestem jakiś nienormalny. Edytowane 6 Lipca 2012 przez jake Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pieddro Opublikowano 6 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2012 (edytowane) Nie interesuje mnie jak mają we Włoszech, czy Bawarii bo tam nie mieszkamy. a w sumie powinno. Przez porównywanie nieustanne możemy ocenić czy nasze prawo jest normą, czy stanowi margines Przykład: każdy chłop w Chorwacji legalnie może posiadać kolumne destylacyjną i pędzić rakiję z wina. Część sprzedaje (jak najbardziej legalnie). Czy możemy ich nazwać w odniesieniu do gorzelni - wytworstem skrajnie amatorskim? Możemy. Czy stanowią - mimo legalności - konkurencję/niebezpieczeństwo dla średnich (regionalnych) gorzelni i koncernów? Są promilem w branży. Edytowane 6 Lipca 2012 przez pieddro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elroy Opublikowano 6 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2012 Na prawdę nie wnikam . W moich piwowarskich działaniach i planach nie mam zamiaru tracić energii na bezsensowne bicie głowy w mur na temat możliwości sprzedaży piwa domowego. Osobiście wolę się skupić na prostszym aspekcie otwierania mikro komercyjnych browarów (znowu przykład Artezana) a kuchnię "Kowalskiego" zostawić w spokoju. Choć równie dalekie, wydaje mi się bardziej realne i z większym pożytkiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pieddro Opublikowano 6 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2012 Na prawdę nie wnikam . W moich piwowarskich działaniach i planach nie mam zamiaru tracić energii na bezsensowne bicie głowy w mur na temat możliwości sprzedaży piwa domowego. Osobiście wolę się skupić na prostszym aspekcie otwierania mikro komercyjnych browarów (znowu przykład Artezana) a kuchnię "Kowalskiego" zostawić w spokoju. Choć równie dalekie, wydaje mi się bardziej realne i z większym pożytkiem. A to nie zrozumialem, pewnie z powodu upału Oczywiście legalizację widzę bardziej w kierunku łatwego przekształcania "kuchni kowalskiego" w "browar Artezan" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Faszysta Rasista Homofob Opublikowano 6 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2012 (edytowane) a w sumie powinno. Przez porównywanie nieustanne możemy ocenić czy nasze prawo jest normą, czy stanowi margines Przykład: każdy chłop w Chorwacji legalnie może posiadać kolumne destylacyjną i pędzić rakiję z wina. Część sprzedaje (jak najbardziej legalnie). Czy możemy ich nazwać w odniesieniu do gorzelni - wytworstem skrajnie amatorskim? Możemy. Czy stanowią - mimo legalności - konkurencję/niebezpieczeństwo dla średnich (regionalnych) gorzelni i koncernów? Są promilem w branży. No właśnie. W Bułgarii jeszcze jest podobnie (no ale ona jest krótko w eurokołchozie). Dlaczego mamy godzić się na takie prawo jako coś normalnego? Istnieje jeszcze coś takiego jak obywatelskie nieposłuszeństwo. A propos Chorwacji, to byłem świadkiem jak lokalny szef policji na imprezie na jednej z wysepek wypił pół litra rakiji, wsiadł do motorówki i popłynął do domu. W Polsce co drugi "bezpieczniak" dostałby zawału, że jak to, jakim prawem on to zrobił. I pewnie naraził życie setek niewinnych osób. Edytowane 6 Lipca 2012 przez jake Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elroy Opublikowano 6 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2012 A propos Chorwacji, to byłem świadkiem jak lokalny szef policji na imprezie na jednej z wysepek wypił pół litra rakiji, wsiadł do motorówki i popłynął do domu. W Polsce co drugi "bezpieczniak" dostałby zawału, że jak to, jakim prawem on to zrobił. I pewnie naraził życie setek niewinnych osób. I mamy przyklaskiwać na forum, że w Chorwacji szef policji bimber pije i prowadzi po pijanemu? Litości. Z mojej strony zakańczam dyskusję. (w sensie - osobiście nie kontynuuję dysputy ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Faszysta Rasista Homofob Opublikowano 6 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2012 Ale co w tym dziwnego? U nich można mieć (albo do niedawna było można mieć) 0,8 promila i jechać. I się nie pozabijali. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elroy Opublikowano 6 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2012 A to mieszkasz tam, żyjesz, masz rodzinę ? Może się właśnie zabiją. Gazety za granicą o debilach wjeżdżających na chodniki w Krakowie też nie piszą. Sorry, ale na forum takiego podejścia nie trawię i nie mam zamiaru tolerować. Wedle pierwszej lepszej informacji to wcale nie takie "halo" jak mówisz w Chorwacji. Podaj aktualne źródło Twoich informacji. Poziom alkoholu w krwi: Prawo dopuszcza 0,5 promila alkoholu we krwi. Ale warto zwrócić uwagę, że nawet mając poniżej 0,5 promila alkoholu we krwi w razie wypadku drogowego kary są automatycznie powiększane za sam fakt bycia pod wpływem alkoholu bez względu na jego stężenie we krwi. Przepis ten nie dotyczy kierowców poniżej 24 roku życia i kierowców zawodowych jeśli są w pracy, oni muszą być absolutnie trzeźwi. A teraz mandaty.... Do 0,5 promila alkoholu we krwi – mandat 700 kun (Dotyczy: Kierowców do 24 roku życia / Kierowców zawodowych jeśli są w pracy / Jeśli zdażył się wypadek ) Od 0,5 do 1 promila alkoholu we krwi – mandat 1000-2000 kun Od 1 do 1,5 promila alkoholu we krwi – mandat 2000-5000 kun Powyżej 1,5 promila – mandat 5000-15000 kun lub 60 dni aresztu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
e-prezes Opublikowano 7 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2012 Mieszkamy w Polsce (w ramach UE) i obowiązuje nas polskie (i europejskie) prawo. Notabene Chorwacja nie jest w UE i nie musi w niej obowiązywać prawo europejskie. A jak wstąpi to może sobie wynegocjować odstępstwa od dyrektywy horyzontalnej. U nas słabo lobbowano i odstępstw jak w innych krajach nie ma. Może dlatego, że dotychczas bimbrownicy byli traktowani jako wróg narodu, a nie jak w innych krajach jako część tradycji. Zostawmy jednak destylację, bo to nie to forum. Nikt a już na pewno państwo nie zabrania komuś otworzenia browarku komercyjnego o wybiciu niechby 60 litrów, czyli legalizacji domowej warzelni. Wszystko jednak odbywa się zgodnie z przepisami, podobnie jak produkcja lodów czy budowa domu. Dziwi mnie, że co rusz komuś się marzy wywrócenie porządku do góry nogami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 7 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2012 Bo właśnie w tej chwili jesteśmy do góry nogami, nam się marzy stanięcie z powrotem na gruncie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
e-prezes Opublikowano 7 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2012 Ale to oznacza rewolucję... A ja nie sądzę, by kogokolwiek z liczących się elit było stać na ryzyko moralne dokonania tej rewolucji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Faszysta Rasista Homofob Opublikowano 7 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2012 (edytowane) A to mieszkasz tam, żyjesz, masz rodzinę ? Można to tak nazwać. Może się właśnie zabiją. Gazety za granicą o debilach wjeżdżających na chodniki w Krakowie też nie piszą. Sorry, ale na forum takiego podejścia nie trawię i nie mam zamiaru tolerować. Trzeźwi też wjeżdżają. Według statystyk policji w 2011 roku nietrzeźwi użytkownicy dróg uczestniczyli w 4 972 wypadkach drogowych (12,4% ogółu wypadków), śmierć w nich poniosło 559 osób (13,3% ogółu zabitych), a 6 075 osób odniosło obrażenia (12,3% ogółu rannych). I mowa jest tylko o uczestniczeniu w wypadku, nie o spowodowaniu. Jednak bezpieczniej czuję się w takiej Chorwacji, gdzie wszyscy jeżdżą na bani niż tutaj. Dlaczego nie ma takiej histerii o te 90%? W normalnym kraju najpierw ustala się listę przyczyn wypadków, potem zaczyna od eliminowania tej, która jest odpowiedzialna za największą ich liczbę. U nas odwrotne - szuka się "wroga publicznego", który jest wszystkiemu winien. Moje podejście jest natomiast takie, że "nie ma ofiary - nie ma przestępstwa". Wedle pierwszej lepszej informacji to wcale nie takie "halo" jak mówisz w Chorwacji. Podaj aktualne źródło Twoich informacji. Pisałem, że nie wiem na pewno jak jest teraz. Kilka lat temu było 0,8 promila i wiem to z pierwszej ręki. Teraz zapewne ze względu na zbliżającą się datę 1 lipca 2013 zaczyna się to zmieniać. Zresztą niewiele to zmienia. Jak kogoś stań na mandat, to będzie jeździł codziennie po pół promila, więc dla niego przepis jest martwy. Nawet po 1,5 promila wystarczy mandat, z tego co zacytowałeś. Nie wiem ile by trzeba piw wypić, żeby tyle mieć. A u nas łapią rowerzystów po piwie i potem dumnie ogłaszają, że złapali tylu pijanych kierowców. Edytowane 7 Lipca 2012 przez jake Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elroy Opublikowano 7 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2012 Dobra, nie ma sensu się spierać o rzeczy nie związane bezpośrednio z wątkiem. Wróćmy do tematu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
prodakt Opublikowano 8 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2012 (...) nie mówimy o piwach regionalnych, a amatorskich - to jest dość znaczna różnica. Tu się w 100% zgadzam! Produkty (w tym fermentowane) amatorskie, a regionalne, to 2 różne bajki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
prodakt Opublikowano 8 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2012 Niemniej nadal uważam, że chore przepisy, które dotyczą (zamierzenie lub nie) też i piwowarów domowych, doprowadziły do absolutnego unicestwienia piwowarstwa na Warmii, Mazurach i Podlasiu oraz wyeliminowały z runku takie produkty jak serwowit, czy prawdziwy podpiwek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się