Skocz do zawartości

Granaty- sonda


Jacenty

Kogo zranił granat ?  

96 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jakie masz doświadczenia z wybuchającymi butelkami ?

    • Przy wybuchu oderwało się tylko dno ?
    • Przy wybuchu wysadziło tylko kapsel ?
    • Butelka rozpadła się na wiele drobnych części ?
    • Ktoś został ranny w efekcie wybuchu ?


Rekomendowane odpowiedzi

Raz butelka wybuchła mi w ręce.

Mnie też raz wybuchła w ręce, potężny huk, odłamki w całym pomieszczeniu, ja mokry ale nic mi się nie stało, wszystkie odłamki odbiły się od mojego podkoszulka, do dzisiaj zastanawiam się czy miałem szczęście czy po prostu te odłamki mają zbyt mała energie by przebić ubranie :)

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz jeden jedyny miałem granata - jak walnęło w piwnicy to drobiny odłamków znajduję do dziś :( kilka sztuk z tej warki było przegazowanych na maxa ale wybuchła tylko jedna. Myślę, że przyczyną mogło być niedokładne rozmieszanie syropu cukrowego na dnie fermentora przy rozlewie i kilka ostatnich butelek dostało zdrowo przesadzoną dawkę glukozy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi ostatnio przy gwałtowym otworeniu lodówki spadła półeczka, na której stały piwa. Jedno domowe eksplodowało.

Nie było wprawdzie przegazowane, ale muszę powiedzieć, że jest moc.

Piwo rozprysło się po całej kuchni, malutkie odłamki szkła także. Parę małych ranek na twarzy, rękach i nogach. Tak że trzeba uważać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam ostatnio gorace tematy z tym panem i nie kumam o co chodzi? Czy granaty w piwiowarstwie sa takie grozne? Do tej pory nie spotkalem sie na tym forum z takim zagrozeniem. Czy sklepy nie powinny informowac o czyms takim? Obawiam sie ze jak zaczne warzyc to moje wnuki moga zostac ranne! Czytajac bloga widze ze nawet piwa z browaru w polsce wybuchaja, zadne sluzby sie tym nie ineresuja?

Czy to wina polskich- slabszych butelek? U nas jakos nie slychac takich alarmujacych artykolow

Czy piwowarstwo domowe jest bezpieczne?

Mietek

Edytowane przez mientkijanek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś musiało do tego dojść po tym jak jest objeżdżany po drugiej stronie. A w tym temacie ma rację - początkujący musi mieć świadomość, że dodanie 2-3x więcej cukru do refermentacji, czy butelkowanie niedorefermentowanego może spowodować wybuch, niezbyt przewidywalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaliczyłem swój pierwszy wybuch - wprawdzie z mojej winy bo dałem końcówkę piwa do butelki po Ballantinie ( o ja głupi ) i rozwaliło . ( trzymałem w zamknięciu )

Byłem też bliski granatów w moim ostatnim piwie z ekstraktu ( Black IPA ) . Wyłazić zaczęło z butelki i było przegazowane wyraźnie . Poupuszczałem , zacisnąłem i uratowałem . Piwo podejrzewam było niedofermentowane

 

Jazdy po Kopyrze to już pomału norma . Widzę w tym niestety wiele zawiści , takiej niestety dość częstej w naszym kraju .

 

I zgadzam się z kolegami którzy mówią o możliwości granatów przy popełnieniu błędów . Więc temat istnieje , bo jesteśmy tylko ludźmi i błędy się zdarzają .

Edytowane przez elroy
Połączyłem dwa identyczne tematy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie o to chodzi żeby straszyć, szczególnie zaczynających warzyć. Ja może właśnie dzięki temu że się naczytałem, jestem ostrożny i jak na razie tfu tfu nie miałem granatu żadnego. Chociaż mam jeszcze 2 butelki, od ponad roku, bardzo mocno przegazowanego, ale się nic nie dzieje na razie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy granaty w piwiowarstwie sa takie grozne? Do tej pory nie spotkalem sie na tym forum z takim zagrozeniem. Czy sklepy nie powinny informowac o czyms takim? Obawiam sie ze jak zaczne warzyc to moje wnuki moga zostac ranne! Czytajac bloga widze ze nawet piwa z browaru w polsce wybuchaja, zadne sluzby sie tym nie ineresuja?

 

Piwowarstwo to mały pikuś.

Wiesz jak niebezpieczne jest majsterkowanie? Młotki, piły, dłuta, śrubokręty, wiertarki, śruby i gwoździe walające się po domu... to dopiero jest niebezpieczne. A o wytworach początkujących majsterkowiczów to już lepiej w ogóle nie wspominać. Źle poskręcane konstrukcje, źle policzone naprężenia i łamiące się elementy, źle zaizolowana, czy nieuziemiona elektryka... Nie tylko wnuki, ale wręcz cała rodzina oraz bliżsi i dalsi znajomi mogą ucierpieć. Tym to dopiero służby powinny się zainteresować.

 

 

 

 

Przepraszam... MSPANC

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No risk no fun. Kwestia maksymalnych eksplozji i zero tegoż musi znaleźć złoty środek, nie można popadać w skrajności, komuś się zdarzyło, miało prawo, a ktoś był pozbawiony takich przygód i też gra gitara, a nie że albo na maksa wte albo we wte. Dziś to lepiej uważać na idiotów odpalających bez opamiętania race itp fajewerki-to jest rzeczywiste zagrożenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie wystrzeliła jedna butelka z cienkiego szkła. Rozsypała się po całym pomieszczeniu w piwnicy. Zerknąłem do notatek. Okazało się że dałem o 10g za dużo słodu do refermentacji niż przewiduje przepis. Inne butelki z tej warki nie były przegazowane, więc może sama butelka była felerna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Butelka RISa eksplodowała w wyniku zbyt słabego odfermentowania, pomimo odpowiedniej temperatury i kilku tygodni fermentacji. Szkło rozsypało się w promieniu 5m na bardzo małe kawałki, w tym na takie 'igiełki' szklane, które były praktycznie niezauważalne gołym okiem, i pomimo kilkukrotnego odkurzania pozostały na terenie eksplozji. Po kilku dniach od wybuchu jedna z tych igiełek wbiła mi się w rękę aż do kości, nie było to jakieś straszne zagrożenie, ale gdyby taka igiełka dostała się do oka to raczej byłby z tego poważny problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest bezpieczne. Jeśli robisz wszystko zgodnie ze sztuką.

 

Ale tak jest ze wszystkim, co sie stalo ze to teraz wyplynelo?

 

U mnie wystrzeliła jedna butelka z cienkiego szkła. Rozsypała się po całym pomieszczeniu w piwnicy. Zerknąłem do notatek. Okazało się że dałem o 10g za dużo słodu do refermentacji niż przewiduje przepis. Inne butelki z tej warki nie były przegazowane, więc może sama butelka była felerna.

Tego nie rozumiem, slod do refermentacji, 10g jakis specjalny ma wnies cos dodatkowego do gotowego piwa? Czy przez dodanie roznych slodow mozna uzyskac inne efekty w piwie? Przyciemnic, palonosc, wedzonosc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mientkijanek, no przecież tego się nie da w ogóle czytać. Zacznij używać polskich znaków, a przede wszystkim znaków interpunkcyjnych. Mieszkanie za granicą Cię nie usprawiedliwia. Twoje posty są przez to po prostu niezrozumiałe.

 

Myślę, że kolega myślał o cukrze do refermentacji. Słodu w tym celu się nie stosuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mientkijanek, no przecież tego się nie da w ogóle czytać. Zacznij używać polskich znaków, a przede wszystkim znaków interpunkcyjnych. Mieszkanie za granicą Cię nie usprawiedliwia. Twoje posty są przez to po prostu niezrozumiałe.

 

Myślę, że kolega myślał o cukrze do refermentacji. Słodu w tym celu się nie stosuje.

Znajomy wraca z urlopu i wiezie mi gwiazdkowy podarek- nowego komputera z polska klawiatura :beer:

Kolega przepedzil juz ponad 30 piw to chyba wie co sypal?

Edytowane przez mientkijanek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nowego komputera z polska klawiatura

ale na starym też można zainstalować polską klawiaturę programisty.

No chyba, że używasz jakiś egzotyczny system operacyjny.

Ale kozystam "goscinnie", a teraz bende mial swojego :smilies:

Edytowane przez mientkijanek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze wnioski można już chyba wyciągnąć, groźniejsze jest stawianie butelek na półkach niż na ziemi. Raczej w górę nie wybuchają.

Ja miałem 2 granaty przy Weizenbock'u. Jechałem latem do znajomych, więc skrzynka mixu załadowana do bagażnika kombi, na szczęście roletami zasunięta. Po drodze wizyta w centrum handlowym, auto na słońcu. Po powrocie syn stwierdził, że coś śmierdzi w samochodzie. Dwa razy nie trzeba było mi tego powtarzać. Zajrzałem do bagażnika, dziura w roletce na wylot, cały bagażnik od piwa. Tak więc czasami wybuchają w górę. Tak dla uzupełnienia dodam tylko, że dzień wszesniej oddałem auto do prania tapicerki :(

 

 

Sent from my iPhone using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Moje granaty zdarzały się jedynie przy podpiwku... Ten jak wiadomo z założenia jest przegazowany ;)

Raz oderwało dno z patentowej butelki grolscha (te podobno są słabiutkie).

A raz - i tu przyznaje mogło się skończyć źle...

Siedziałem z moja mamą i pomagałem jej pestkować śliwki przy stoliku na dworze. Na stole stała skrzynka z resztkami "warki" podpiwka. W pewnym momencie huk! Rozejrzałem się i widzę że cieknie po stole - pomyślałem, no pięknie... A tu nagle dwa metry od nas spada połowa butelki i rozbija się o beton! Musiała skubana jakieś kilka metrów w górę i w dół przelecieć bo zajęło to jakieś 2-3 sekundy. nawet nie chcę myśleć jakby ta połówka spadała komuś z nas na głowę.

Fakt podpiwek był już mocno dojrzały, dzień gorący więc się mogło nazbierać. Od tej chwili postanowiłem składować wszystkie moje produkty w zamkniętych pomieszczeniach :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.