maku13 Opublikowano 4 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2014 Witam. Niestety kiepsko u mnie z sensoryką, dlatego niektórych wad nie umiem nazwać. Ale po kolei... Uwarzyłem ostatniego w tym sezonie pilsa bohemskiego - 12 Blg, zasyp: pilzneński + carapils, goryczka premiant, aromat saaz szyszki. Już na początku był pechowy, po zadaniu gęstwy Wyeast Urquell Lager temperatura w piwnicy wzrosła do 12 stopni (w wiadrze 14). Z braku czasu burzliwa zlana na cichą po 3 tygodniach (3,5 Blg), temperatura wzrosła do 15 stopni. Podczas przelewania piwo pachniało i smakowało bardzo dobrze. Chciałem to od razu kegować/butelkować, ale miałem czas dopiero po 2 tygodniach - temperatura to już 16 stopni. Przed rozlaniem mam zwyczaj próbować piwo, nalewając z kranika. Tak też zrobiłem i stwierdziłem, że jest ok. Zdziwiłem się, gdy po otwarciu przykrywki wiadra, przywitał mnie lekki zapach zmywacza do paznokci lub acetonu. Ponownie spróbowałem piwa, teraz już czuję ten zapach. Wylać zawsze mogę, więc zlałem do kega gdzie będzie sztucznie gazowane CO2, reszta do butelek z refermentacją. Jak myślicie? Zbyt wysoka temperatura fermentacji czy infekcja. Ja stawiam na jedno i drugie. Jak wytłumaczyć, że dopiero zapach z wiadra zasugerował mi wadę, której wcześniej nie byłem w stanie stwierdzić. Ze względu na fakt sztucznego gazowania w kegu, nie wiem czy zatkać nos i wypić jak najszybciej, czy wręcz odwrotnie - poczekać, może się ułoży... Macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Pozdrawiam Maku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 4 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2014 Cześć, Być może się zasugerowałeś... zapachy z wiadra czasem nie odpowiadają zapachowi docelowego piwa, poczekaj aż się nagazuje i spróbuj wtedy. Jeżeli będzie rozpuszczalnik to znaczy się, że za wysoka temperatura fermentacji ( w ekstremalnych przypadkach infekcja) ale u ciebie bym stawiał na to pierwsze skoro mówisz, że nie miałeś kontroli nad fermentacją - temperatura mogła skakać i nawet nie zauważyłeś, jak było 12 C to w wiadrze nawet mogło być podczas burzliwej 15-16C. Drożdże naprodukowały ci rozpuszczalnika i tyle. Piwo spokojnie możesz pić, jedynie głowa cię może mocniej boleć z rana jak kilka wypijesz po rząd , doradzam schłodzić dość mocno je do serwowania (jeżeli jest faktycznie ten rozpuszczalnik) tak z 4C i spić szybko, bo niestety jest to wada nie przemijająca, a z czasem może wyjść na wierzch. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karczmarz Opublikowano 4 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2014 zapachy z wiadra czasem nie odpowiadają zapachowi docelowego piwa Dokładnie, u mnie prawie każda warki śmierdzi octem, czasem lekko rozpuszczalnikiem z wiadra, samo piwo jest w porządku. Szczególnie wydaje mi się, że czuję to przy amerykańskich szczepach górnej fermentacji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 4 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2014 W tej temperaturze i tych drożdżach rozpuszczalnik to raczej efekty infekcji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maku13 Opublikowano 4 Czerwca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2014 Też się tego obawiam... 5 lat udało mi się mniej lub więcej omijać infekcję. Z tej okazji muszę ją wypić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzyko Opublikowano 4 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2014 Tak od razu to bym się nie przejmował. Niektóre z moich lagerów waliły nieprzyjemnymi rozpuszczalnikowymi zapachami tak, że byłem bliski zwątpienia. Po 3 miesiącach smakują wyśmienicie, a po dziwnych zapachach ani śladu. Przy okazji refleksja natury ogólnej - zapachy zielonych piw górnej fermentacji są znacznie naturalniejsze i milsze niż dolniaków. Tak w ogóle... Ale to być może tylko moje wrażenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bzdzionek Opublikowano 4 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2014 Octan etylu (rozpuszczalnik) to wada nieprzemijająca, więc skoro po czasie było lepiej to prawdopodobnie aldehyd octowy, czyli popularne zielone jabłuszko, które jest charakterystyczne właśnie dla młodego piwa. Wysłane z mojego HTC Desire 500 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maku13 Opublikowano 9 Czerwca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2014 Zostawiłem eksperymentalnie wiadro na kilka dni z resztą piwa (jakieś 0,5 litra). Teraz, po podniesieniu pokrywy, chce nos urwać zapach zmywacza do paznokci, piwo jest mętne. Jeśli jest to octan etylu, to przez jakie ustroje produkowany? Bakterie? Dzikie drożdże? Fermentor wywalić, czy umycie ludwikiem, dezynfekcja alkoholem (Desprej) i piro da radę? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 9 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2014 Tutaj masz o sposobach mycia fermentora : http://www.piwo.org/topic/7167-mycie-fermentatora-po-kwasiezakazeniu/ nie wywala się go wystarczy kret na parę dni. Niektóre szczepy bakterii, produkują rozpuszczalnik, ale częściej jest to wina niedopilnowanej fermentacji... ale skoro uważasz, że to nie to no to lepiej się zabezpiecz na przyszłość i kup sody kaustycznej sobie na zapas i od czasu do czasu myj nią fermentory Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maku13 Opublikowano 9 Czerwca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2014 OK. Zamówiłem sodę kaustyczną. Jeśli wszystko dobrze przeczytałem zaleję wiadro roztworem 3%. Wychodzi mi +/- 1 opakowanie kilogramowe NaOH na fermentor, wrzucam tam wężyki i inne rzeczy, które miały styczność z piwem i czekam kilka dni. Zalać po brzegi? Czy wystarczy np. 25 litrów. Nie chciałbym ochlapać pół chałupy W sumie mam 6 fermentorów, może zrobić im wszystkim taką "kurację" za jednym razem. Jednak ktoś pisał, że z czasem stężenie NaOH maleje... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
takijiro Opublikowano 9 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2014 Zalać po brzegi? Czy wystarczy np. 25 litrów. Działa kontaktowo, więc jeżeli wlejesz mniej to powinieneś zamieszać, żeby całe wnętrze miało styczność. Więc wlanie 25l a wlanie 5l powinno dać ten sam efekt, a tak przynajmniej zrobisz kilka fermentorów naraz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korzen16 Opublikowano 9 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2014 Zalać po brzegi? Czy wystarczy np. 25 litrów. Nie chciałbym ochlapać pół chałupy 33L fermentor zalewam do 17L - trzymam dwa dni "normalnie", a następnie odwracam "do góry nogami" na kolejne dwa dni - warunek to w miarę szczelna pokrywa. Przygotowanym roztworem czyszczę po kolei wszystkie wiadra, co około 10 warek. Tak czyszczę także wszystkie drobne klamoty. Używam stężenia 5% z tej racji, że działa w miarę szybko pomimo działania na zimno. Przez 32 warki odpukać żadnej poważnej infekcji. Czasami do czyszczenia sprzętu korzystam także z nadwęglanu, ale soda kaustyczna jest efektywniejsza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maku13 Opublikowano 9 Czerwca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2014 Z tym odwracaniem, to dość hardcorowa propozycja U mnie się nie da, pokrywa ma dziurę na rurkę fermentacyjną. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korzen16 Opublikowano 9 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2014 Ja wstawiam do wanny w pralni, więc jak by co, to jedynie stracę roztwór Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się