Skocz do zawartości

Biały kożuch


Ptoku

Rekomendowane odpowiedzi

Witam 

 

Mój pierwszy post więc proszę o wyrozumiałość za pytanie.

 

8 dzień na cichej fermentacji, dzisiaj otworzyłem fermentator a na piwe biały osad. czy to zakażenie ? W smaku wszystko jest jak najbardziej ok . Co zrobić?

post-13169-0-10202600-1449783435_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie do końca rozwinięty ale kwas.

Ja bym odżałował i zadał do kibelka, ale wiem, że niektórzy spuszczają spod powierzchni i próbują ratować.

Na pewno po takim wyskoku do kubełka musi trafić soda kaustyczna, bo kwas przejdzie na kolejną warkę.

Edit: może przejść

Edytowane przez mietekii
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli piwo jest dla Ciebie ok. w smaku/zapachu to możesz je zostawić, poczekać aż dofermentuje i później rozlać - o ile będzie dalej smakowało ok.

Ja lubię kwasy, więc jeśli mi piwo skwaśnieje to nie panikuję tylko z przyjemnością je spijam, zresztą od jednego przypadkowego zakażenia, wiem że na przyszły sezon letni muszę zrobić koniecznie weizena na lakto.

 

Pamiętaj tylko, aby umyć i zdezynfekować dokładnie cały sprzęt, który ma kontakt z zakażonym piwem, jeśli używasz zaworka grawitacyjnego do rozlewu to polecam też go rozebrać i wyczyścić dokładnie "bebechy".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli piwo jest dla Ciebie ok. w smaku/zapachu to możesz je zostawić, poczekać aż dofermentuje i później rozlać - o ile będzie dalej smakowało ok.

Ja lubię kwasy, więc jeśli mi piwo skwaśnieje to nie panikuję tylko z przyjemnością je spijam, zresztą od jednego przypadkowego zakażenia, wiem że na przyszły sezon letni muszę zrobić koniecznie weizena na lakto.

 

Pamiętaj tylko, aby umyć i zdezynfekować dokładnie cały sprzęt, który ma kontakt z zakażonym piwem, jeśli używasz zaworka grawitacyjnego do rozlewu to polecam też go rozebrać i wyczyścić dokładnie "bebechy".

Zrobię tak jak mówisz. W smaku jest naprawdę dobre i nie czuć kwasu. Więc juutro butelkuje  bo wydaje mi się że szkoda lać w kibel 25 L . Zobaczymy co to wyjdzie. A i czy wystarczy jak wrzątkiem potem wszystko umyje ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie wystarczy.

Umyj normalnie ciepłą wodą z płynem.

Ważniejsza będzie dezynfekcja chemią. Znajdziesz tutaj na forum sto sposobów na to.

Edytowane przez ASadam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko daj piwo spokojnie dofermentować, później przed rozlewem sprawdź smak, jak będzie ok to lej w butle.

Na wszelki wypadek możesz dodać mniej cukru, gdyby robaczki które się przypałętały też potrafiły wytwarzać CO2.

 

Sam wrzątek nie wystarczy, co najwyżej może pomóc w lekkim rozmiękczeniu brudu przed właściwym myciem.

Miękka gąbka/szmatka, płyn z ciepłą wodą, później dezynfekcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj o DOKŁADNYM rozebraniu kranika na części pierwsze. Musisz go rozebrać na trzy części: motylek z tulejką do zakładania wężyka, część z gwintem i część z "uchwytem" na tulejkę. Trochę ciężko to zrobić za pierwszym razem, nie mając wprawy. Pomiędzy częścią drugą i trzecią zbiera się brzeczka i psuje się... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, postanowiłem podpiąć się pod temat z podobnym problemem. Zabutelkowałem parę dni temu pierwszą warkę z zacierania (wcześniej były brewkity). Była chmielona na zimno. Bo burzliwej i 2 dniach cichej wszystko wygladalo dobrze (w miarę klarownie i przejrzyście). Drugiego dnia cichej wrzucielm woreczek z chmielem. Po 2 dniach otworzyłem zeby dorzucic drugi i zobaczyłem ze na powierzchni zrobił się lekki osad (jakby kożuch). Wrzuciłem drugi woreczek i po kolejnych 2 dniach wyglądało to już tak jak na zdjęciu. Jako ze w samku nie wyczułem zepsucia zabutelkowałem. Znalazlem gdzies informację ze przy chmieleniu na zimno tworzą się lekkie osady, niemniej byłbym wdzięczny gdyby ktoś bardziej doświadczony ocenił czy aż takie?

 

post-14844-0-55330900-1450210055_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gotowałem je z 20 minut. Chciałem zlać tak, żeby ten osad zostawić w wiadrze, ale jak tylko zacząłem zlewać bardzo szybko wymieszał się z piwem. Pod koniec zlewania już nie było po nim śladu. Uznałem to za dobry prognostyk, że może jest jednak coś naturalnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Witam, postanowiłem podpiąć się pod temat z podobnym problemem. Zabutelkowałem parę dni temu pierwszą warkę z zacierania (wcześniej były brewkity). Była chmielona na zimno. Bo burzliwej i 2 dniach cichej wszystko wygladalo dobrze (w miarę klarownie i przejrzyście). Drugiego dnia cichej wrzucielm woreczek z chmielem. Po 2 dniach otworzyłem zeby dorzucic drugi i zobaczyłem ze na powierzchni zrobił się lekki osad (jakby kożuch). Wrzuciłem drugi woreczek i po kolejnych 2 dniach wyglądało to już tak jak na zdjęciu. Jako ze w samku nie wyczułem zepsucia zabutelkowałem. Znalazlem gdzies informację ze przy chmieleniu na zimno tworzą się lekkie osady, niemniej byłbym wdzięczny gdyby ktoś bardziej doświadczony ocenił czy aż takie?

 

Minął miesiąc od zabutelkowania piwa, co do którego miałem wątpliwości. Jako, że nie mam doświadczenia, a to była pierwsza warka robiona z zacieraniem to mogę nie dostrzegać pewnych defektów. Niemniej piwo wg mnie jest bardzo udane. Nie wyczuwam żadnych oznak zepsucia. Generalnie wszyscy uznali, że efekt jest dużo lepszy niż z brewkita i jest naprawdę dobre. Także, wynika z tego, że pojawienie się takiego nalotu nie jest powodem do paniki:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze zrobiłeś, bo pojawienie się błony nie świadczy o tym, że piwo będzie złe, nie znaczy też że piwo będzie kwaśne.

Co najmniej raz zaszczepiałem piwo bakteriami, ale był to własnoręcznie zrobiony miks i widać zdechły wcześniej te, które pracowały w wybranej przeze mnie temperaturze, jednak piwo obrosło błoną, ale nie zakwasiło się niestety. Jedyną oznaką ich bytności był lekki diacetyl i być może delikatne obniżenie pH - na granicy autosugestii. Gdybym tego nie dokwasił to nikt by nie zgadł, że to Gose.

 

Innym razem piwo mające być pewną wariacją na temat IPA, przed przelaniem na cichą zaczęło obrastać po bokach błoną, przelałem na cichą dodałem chmiel i dodatki, przed rozlewem spróbowałem próbek i było ok. Nie wybitne, ale można je spokojnie pić, a wygląd tafli piwa na której pływa biała błona bakteryjna pomieszana z chmielem przypominał szpinak z fetą ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.