rot Opublikowano 15 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2016 Witajcie Mam takie małe pytanko. Czy po zlaniu na cichą mogę do balonu gdzie była burzliwa i zostanie osad drożdże itd od razu dodać nową brzeczkę? Drożdże to US-05 a receptura ta sama co poprzedniego piwa. Czy lepiej umyć balon zdezynfekować wlać nową brzeczkę i dodać nowe drożdże? Nie chodzi mi tu o oszczędność tylko bardziej o wygodę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 15 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2016 Możesz ale będziesz miał sporo za dużo drożdży. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rot Opublikowano 15 Lipca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2016 Czy to spowoduje tylko przyspieszoną burzliwą czy może też mieć znaczący wpływ na smak następnego piwa? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 15 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2016 Może, lepiej zadać w przybliżeniu dobrą, będziesz miał z 5x więcej drożdży niż potrzebujesz i cały syf z poprzedniej fermentacji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zasada Opublikowano 15 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2016 Ja bym się nie certolił i nalał bez zmrużenia oka. Albo uwarzył piwo mocniejsze z tej samej rodziny. Yeast cake jest spoko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
quhcik Opublikowano 15 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2016 Duże ryzyko złapania infekcji jest. Ja tak nigdy nie robiłem choć często warka jedna po drugiej. Zawsze dezynfekcja bo gdzieś w górnych partiach fermentatora zło czyha. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
plonk Opublikowano 15 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2016 quhcik prawdę rzecze. Za duże ryzyko infekcji. Chcesz stracić dzień pracy i całe piwo tylko dlatego, że szkoda Ci 15 minut na dezynfekcję fermentora? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 15 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2016 Akurat ryzyko infekcji wg mnie jest niższe, drożdży jest dużo, szybko opanują środowisko i szybko zjedzą co mają zjeść. Na wewnętrznych ściankach fermentora też nic nie siedzi bo zepsuło by piwo poprzednie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
plonk Opublikowano 15 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2016 Już widzę, jak wlewa do fermentora świeżo schłodzoną brzeczkę minutę po zlaniu piwa na "cichą". Rot - możesz użyć gęstwy z poprzedniego piwa, byle sterylnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dr2 Opublikowano 15 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2016 Już widzę, jak wlewa do fermentora świeżo schłodzoną brzeczkę minutę po zlaniu piwa na "cichą" a co tu takiego dziwnego?Można i w 30 sek po zlaniu wlać schłodzoną brzeczkę. Problemem podstawowym jest w takiej sytuacji ilość pozostałych drożdży bo jak wiadomo do brzeczki należy zadać odpowiednią ilość drożdży, a w pozostałym po zlaniu osadzie drożdżowym jest ich pewnikiem za dużo. Przy okazji: jeśli ktoś twierdzi, że podnosi to ryzyko infekcji, to jak wytłumaczy wpływ tego ryzyka na zlewane piwo i na ew. zlewaną gęstwę? Ja zakładam, że jak zachowałem sterylność przy pierwszym zadawaniu drożdży to po fermentacji w baniaku też jest nadal w miarę sterylnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
quhcik Opublikowano 16 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2016 (edytowane) Wg. moich obserwacji po burzliwej, gdzie poziom brzeczki wzrasta zostaje taki brązowy osad na ściankach fermentatora i tego należy się obawiać, żeby się coś nie zagnieżdziło. Ale jak to mówią mądrzejsi ode mnie "kto nie ryzykuje ten nie jedzie" Edytowane 16 Lipca 2016 przez quhcik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
plonk Opublikowano 16 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2016 Dr2- o ilości drożdży już było, z tym się zgadzam. Z piwem nie ma problemu. Martwić się trzeba o gestwę, chyba że na prawdę zminimalizujesz czas między zdaniem piwa, zebraniem naddatku gęstwy a wleniem brzeczki. Jest ciepło, w powietrzu lata dużo syfu- ryzyko infekcji rośnie. Garnka po rosole z poprzedniego dnia też byś nie umył, bo "przecież i tak dzisiaj nastawiamy nowy"? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart3q Opublikowano 16 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2016 Wg. moich obserwacji po burzliwej, gdzie poziom brzeczki wzrasta zostaje taki brązowy osad na ściankach fermentatora i tego należy się obawiać, żeby się coś nie zagnieżdziło. Ale jak to mówią mądrzejsi ode mnie "kto nie ryzykuje ten nie jedzie"przeca to same drożdże.patrząc tylko z punktu sterylnosci to lepiej tak niż zbierać gęstwę - możesz mieć brudny słoik, łyżkę czy inne rzeczy. Natomiast z punktu jakości piwa - będzie za dużo drożdży Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dr2 Opublikowano 16 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2016 zostaje taki brązowy osad na ściankach fermentatora i tego należy się obawiać no tak, ale to jest cały czas w trakcie fermentacji i piwo się jakoś nie zakaża bo gdyby tak było to każde piwo by miało poważną infekcję. Wg. mnie Ten pierścień jest tak samo sterylny jak reszta w fermentorze. Z piwem nie ma problemu. dlaczego z piwem nie,a z czym innym tak? Martwić się trzeba o gestwę, chyba że na prawdę zminimalizujesz czas między zdaniem piwa, zebraniem naddatku gęstwy a wleniem brzeczki. Martwić o sterylność się trzeba zawsze. Garnka po rosole z poprzedniego dnia też byś nie umył a mnie się wydawało, że dyskusja jest o przelaniu zaraz po zlaniu, a nie na drugi dzień. (pomijam kwestie estetyczne bo to już jest sprawa bardzo indywidualna) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czeburaszka710 Opublikowano 16 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2016 Jak bym już kiedyś chciał użyć gęstwy to przede wszystkim użył bym tylko górnej warstwy , lekko wybełtałem w małej ilości resztek piwa i wlał bym do schłodzonej brzeczki . Po czym wymył bym fermentor na nowo zdezynfekował i wlał wcześniej zaszczepione piwo do tak przygotowanego pojemnika Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
quhcik Opublikowano 16 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2016 Wg. mnie Ten pierścień jest tak samo sterylny jak reszta w fermentorze. Ale sam mam się pchać pod nóż. Strzeżonego Pan Bóg strzeże, itd itd. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czeburaszka710 Opublikowano 16 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2016 Wg. mnie Ten pierścień jest tak samo sterylny jak reszta w fermentorze. Ale sam mam się pchać pod nóż. Strzeżonego Pan Bóg strzeże, itd itd. Zanim nie otworzyłeś fermentora i tam nic z powietrzem nie weszło to ten pierścień ma podobną ilość nie chcianych drobnoustrojów co i samo piwo ( poprawka jedynie na wytrącanie wody ) . I nie może być inaczej z wielu znanych nam powodów . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
quhcik Opublikowano 17 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2016 poprawka jedynie na wytrącanie wody ) I oto chodzi właśnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbynieks Opublikowano 17 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2016 Zrobiłem tak pewnie z 20 razy, albo powtarzając recepturę albo mocniejsze. Zakażeń zero. Podejrzewam że dlatego, że błyskawicznie duża ilość drożdży obejmuje roztwór, 12 blg w dwa dni potrafi wytrzepać. Problem overpitchingu teoretycznie jest, matematyki nie oszukasz, ale tam nie widzę, żeby złe piwa wychodziły. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rot Opublikowano 17 Lipca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2016 chyba na razie jednak zrobię jak Bóg przykazał i zleję na cichą umyję wleję nową i nowe drożdże. Może kiedyś tak zrobię w ramach eksperymentu bo na razie to staram się sprawdzić powtarzalność procesu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
quhcik Opublikowano 18 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2016 (edytowane) Przy zlewaniu do butelek złap do jakiejś butelki pet (zdezynfekowanej)trochę z góry brzeczki z góry trochę z dołu tak ok litr i wlej to do fermentatora powinno być ok. Edytowane 18 Lipca 2016 przez quhcik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się