Jump to content

Stara gęstwa po lagerze


Recommended Posts

Mam w słoiku ok. 150-200 ml gęstwy W34/70 po pilsie. Drożdże były przemywane. Chciałbym ich ponownie użyć do kolejnego pilsa, ale wiek gęstwy to jakieś 2 miesiące, także są już dość mocno starawe. Czy ktoś używał tak starej gęstwy? Ryzykować, czy kupować świeże? A może zrobić z nich starter?...

 

Aktualizacja

Z rozpędu napisałem nowy temat, a poniżej ktoś wstawił podobny. Mój błąd!

Edited by kamilg20
Link to comment
Share on other sites

Zlew. Szkoda Twoje roboty przy warzeniu.

Według Twojej rady zamawiam dwie saszetki świeżych drożdży. Stare nie pójdą w zlew. Ponoć dobrze robią na włosy, także płukanka z drożdży się szykuje :)

Link to comment
Share on other sites

Jeśli masz na myśli włosy to ponoć śmierdzą drożdżami :) Ale zrozumiałem z tego, że chodzi o użycie gęstwy po zrobieniu płukanki włosów?? No na to bym nie wpadł nigdy :D

Link to comment
Share on other sites

Jestem ciekaw na czym oparte są te sądy typu "zlew". Przecież wystarczy te drożdże przemyć i zrobić na tym starter. Jak ruszy, jest idealnie.
Chyba że jest jakaś teoria, że przez dwa miesiące przeżyją tylko jakieś nieodpowiednie komórki - ale właśnie nie bardzo widzę jakieś w tym kontekście informacje inne niż "ja bym wylał".
Co wy, na prowizji z Safale czy jak? xD

Ja tam się uprę i dla sprawdzenia jak jest na prawdę, specjalnie zrobię 5l maibocka na drożdżach po miesiącu w fermentorze z porterem bałtyckim.

I wtedy jak źle wyjdzie to przynajmniej będę miał dowód.

Link to comment
Share on other sites

 

 

I wtedy jak źle wyjdzie to przynajmniej będę miał dowód.

ale źle obiektywnie czy źle subiektywnie?

Daruj, ale w Twój obiektywizm w tym przypadku nie wierzę :(

 

Poza tym nie rozumiem w ogóle Twojego podejścia. Być może Ty lubisz robić kiepskie piwa, ale ja np. takich nie lubię.

Z drugiej strony nie widzę potrzeby każdorazowego robienia wykładu na temat biologii drożdży gdy piszę w odpowiedzi, że należy raczej wylać gęstwę niż jej użyć. Poza tym może jednak warto samemu coś postudiować zwłaszcza, że nie jest to wiedza tajemna.

 

Samych smacznych piw życzę.

Link to comment
Share on other sites

 

 

Co wy, na prowizji z Safale czy jak? xD

 

*Fermentis

 

a tam się uprę i dla sprawdzenia jak jest na prawdę, specjalnie zrobię 5l maibocka na drożdżach po miesiącu w fermentorze z porterem bałtyckim. I wtedy jak źle wyjdzie to przynajmniej będę miał dowód.

Wszystko fajnie, ale robisz tu mieszankę czynników (stara gęstwa, a do tego z mocniejszego do słabszego piwa...), jak eksperyment da efekt pozytywny, to wiesz, że wszystko jest OK, a jak wyjdzie źle i piwo będzie przykre w odbiorze? Co zawiniło? Sara gęstwa, czy zła kolejność warek? I co wtedy? Kolejny eksperyment, który może dać niesmaczne piwo? Dziękuję, postoję. Lepiej zrobić najpierw "risercz" ;)

Link to comment
Share on other sites

Nie wyjaśni ci nikt tego kto nie skończył biologii, w skrócie jeden z czynników o które chodzi to pogorszenie metabolizmu drożdży w skutek wysokiego stężenia alkoholu i namnażania w takim środowisku. 

 

Ja tam się uprę i dla sprawdzenia jak jest na prawdę, specjalnie zrobię 5l maibocka na drożdżach po miesiącu w fermentorze z porterem bałtyckim.

I wtedy jak źle wyjdzie to przynajmniej będę miał dowód.

A jak "coś" jednak wyjdzie to jakie będziesz miał z tego wnioski ? Traktujesz to zagadnienie zero jedynkowo. Tym samym próbujesz wywarzać otwarte już drzwi. 

Ktoś pytał o rade, wiec mu doradzili. Ostatecznie każdy zrobi tak jak uważa za słuszne, albo się posłucha ale nie.

 

Ja po RISIE, Quadruplu, Berliwine czy Porterze bałtyckim zawsze gęstwę daje w kanał. 

Link to comment
Share on other sites

Artykuł o używaniu starych drożdży + w komentarzach ciekawa dyskusja i więcej interesujących linków:

 

http://www.homebrewtalk.com/using-yeast-past-its-prime.html

A no właśnie. I to już jest konkret potwierdzający, że drożdże zblokowane/stare/wymęczone można "odblokować" zadając im fruktozę i glukozę i dając czas na usunięcie enzymów blokujących fermentację maltozy i maltotriozy. 

 

Znalazłem artykuł który stwierdza, że obniżenie metabolizmu maltotriozy można pokonać też napowietrzeniem brzeczki:

https://www.researchgate.net/publication/225200220_Maltotriose_metabolism_by_Saccharomyces_cerevisiae

 

Oraz zadając nadmiar drożdży do brzeczki (overpitch):

http://www.asbcnet.org/publications/journal/vol/abstracts/52-10.htm

 

Ja się tak łatwo brakiem magistra biologii nie dam pokonać :)

Link to comment
Share on other sites

Kupiłem już dwie paczki świeżych, bo raz: nie mam czasu na eksperymenty po 5 litrów, dwa: jak jest wyższe ryzyko, że nie wyjdzie, to wolę dopłacić 30 zł. Wilczur dzięki za ciekawy link ;)

Link to comment
Share on other sites

Używanie starej gęstwy???  temat wiecznie aktualny.Z mojego doświadczenia... warzę piwa w sesjach, tak więc z jednych drożdzy mam około 10 warek, po pierwszej warce wykonuje następne ,a gęstwa jest przenoszona z fermentatora do fermentatora po ok.140 warkach nie nastapiła jeszcze żadna wpadka. Praktycznie wygląda to tak . pierwsza warka, piwo idzie już na cichą , a ja wtym czasie uwarzę dwa lub trzy piwa i dzielę gęstwę na tyle fermentatorów (wtedy mam dniwóke browarną , bo zatrzeć 2 lub 3 piwa w ciagu jednego dzionka to jest wyzwanie ), i powtarzam to do zakończenia tzw. sesji. Po 3 miesiącach mam kilka skrzynek piwa i na całe lato starcza...W tej chwili na cichej mam bohemiana a jego gęstwy już "chodzi"krombacher,zajączek wielkanocny i lauenburger. za dwa tygodnie zatre jeszcze 3 piwa, prawdopodobnie kozlaki i wykorzystam te gęstwy , które ładniej będa wygladać.. ot i wszystko

Edited by stach
Link to comment
Share on other sites

Używanie starej gęstwy???  temat wiecznie aktualny.Z mojego doświadczenia... warzę piwa w sesjach, tak więc z jednych drożdzy mam około 10 warek, po pierwszej warce wykonuje następne ,a gęstwa jest przenoszona z fermentatora do fermentatora po ok.140 warkach nie nastapiła jeszcze żadna wpadka. Praktycznie wygląda to tak . pierwsza warka, piwo idzie już na cichą , a ja wtym czasie uwarzę dwa lub trzy piwa i dzielę gęstwę na tyle fermentatorów (wtedy mam dniwóke browarną , bo zatrzeć 2 lub 3 piwa w ciagu jednego dzionka to jest wyzwanie ), i powtarzam to do zakończenia tzw. sesji. Po 3 miesiącach mam kilka skrzynek piwa i na całe lato starcza...W tej chwili na cichej mam bohemiana a jego gęstwy już "chodzi"krombacher,zajączek wielkanocny i lauenburger. za dwa tygodnie zatre jeszcze 3 piwa, prawdopodobnie kozlaki i wykorzystam te gęstwy , które ładniej będa wygladać.. ot i wszystko

Chciał bym sprostować bo nie wiem czy dobrze rozumiem. Czy jedne drożdże wykorzystujesz do 10 warek, ale skoro robisz 3 w ciągu jednego dnia to tak jak by to był tylko jeden pasaż drożdży. Potem powtarzasz ten proces jeszcze dwa razy co w efekcie daje ci maksymalnie 4 pasaże, dobrze rozumiem ? Masz 10 warek ale tylko 4 pasaże tak ?

 

Z drugiej strony 3 warki w ciągu jednego dnia to chyba przy wolnym dniu co ? Ile ci zajmuje cały proces bo ja jak tak liczę to ze sprzątaniem i wyciąganiem garów to w 12h może bym się uwiną.

Link to comment
Share on other sites

3 warki za dzień???  jasne. dwa gary , dwa żródła ciepła, wolny dzionek od wszystkich zajęc i dasz radę. w końcu to nasz hobby nieprawdaż? a co do pasaży to zwykle tak jest jak piszesz, ale zawsze gęstwę przegladam i oceniam nim ją użyje, jeśli cos nie pasuje to zlew.

Edited by stach
Link to comment
Share on other sites

 

Artykuł o używaniu starych drożdży + w komentarzach ciekawa dyskusja i więcej interesujących linków:

 

http://www.homebrewtalk.com/using-yeast-past-its-prime.html

A no właśnie. I to już jest konkret potwierdzający, że drożdże zblokowane/stare/wymęczone można "odblokować" zadając im fruktozę i glukozę i dając czas na usunięcie enzymów blokujących fermentację maltozy i maltotriozy. 

 

Znalazłem artykuł który stwierdza, że obniżenie metabolizmu maltotriozy można pokonać też napowietrzeniem brzeczki:

https://www.researchgate.net/publication/225200220_Maltotriose_metabolism_by_Saccharomyces_cerevisiae

 

Oraz zadając nadmiar drożdży do brzeczki (overpitch):

http://www.asbcnet.org/publications/journal/vol/abstracts/52-10.htm

 

Ja się tak łatwo brakiem magistra biologii nie dam pokonać :)

 

 

Po pierwsze - link mówi o fiolce starych drożdży a nie o gęstwie po piwie. A to akurat żadne nowe odkrycie - był już eksperyment nawet na tych forum, saszetka chyba 5 letnia ruszyła.

 

Dwa - jeśli chodzi o starą gęstwę po piwie, oczywiście można to wszystko zrobić, jest jedno ale, ze starej gęstwy po piwie najpierw musiałbyś wyizolować przez posiew szlachetne drożdże. Stara gęstwa jest na tyle zanieczyszczona że podnoszenie witalności drożdży również świetnie odbudowuje inne nie interesujące nas bakterie i dzikie drożdże

Edited by WiHuRa
Link to comment
Share on other sites

Po pierwsze - link mówi o fiolce starych drożdży a nie o gęstwie po piwie.

Nie do końca. Dlatego umyślnie zaznaczyłem, że chodzi również o dyskusję w komentarzach, tam rozwinął się wątek gęstwy. Natomiast sama metoda jest analogiczna - obojętnie czy chodzi o fiolkę, stare suche, gęstwę czy odzyskiwanie z butelki. Zupełnie zostawiam natomiast kwestię czy tak robić czy nie robić, to już każdy musi sobie odpowiedzieć samemu czy warto.

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.