Jesper Opublikowano 3 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2017 Witam forumowiczów, to mój pierwszy post. Warzę swoje drugie piwo na US-05. Niestety ze względów technicznych nie byłem w stanie odpowiednio schłodzić brzeczki na czas i w strachu przed zbyt późnym zadaniem drożdży oraz późną godziną dodałem je w temperaturze około 45 stopni, uprzednio je rehydratyzując (stały z 1,5h, więc też za długo). Po około 30h od zadania pojawiły się pierwsze bulknięcia, które nie są zbyt intensywne. Nie jestem także w stanie ocenić, czy powstała piana drożdżowa bez podniesienia pokrywy, czego wolałbym uniknąć. Na dnie pojawiła się warstwa około 2 cm szarego osadu, więc chyba drożdży. Temperatura w fermentorze wynosi 22-23 stopnie (nie mogę stworzyć bardziej optymalnych warunków na ten moment). Stąd moje pytanie: czy piwo jest już skazane na straty i czy jest szansa, że drożdże jednak dadzą radę, sądząc po tych skromnych objawach? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mibor Opublikowano 3 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2017 (edytowane) US-05. .... dodałem je w temperaturze około 45 stopni Skąd w ogóle taki pomysł? Długa rehydratyzacja na pewno nie jest tak szkodliwa jak za wysoka temperatura, aż dziwne że coś bulka... Edytowane 3 Lutego 2017 przez Mibor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartek_z Opublikowano 3 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2017 Aż mi się nie chce wierzyć, ze to nie jest jakaś prowokacja. W 45 stopniach cokolwiek mogło przeżyć w takiej ilości,żeby ruszyć po 30h. Jeśli mimo wszystko to prawda (przy czym obstawiam raczej,że pomyliłeś odczyt i było raczej 35 stopni niż 45) to szary osad na dole to drożdże. Jeśli jest ich 2 cm to znaczy,że się namnożyły i przefermentowały piwo, więc szansa ,że coś z tego będzie, choć nie powiedziane, że coś dobrego. Natomiast jeśli poważnie myślisz o warzeniu piwa to nie rób takich numerów. Odżałuj 170 złotych na chłodnicę, a jak już serio tyle nie masz to wstaw gar do wanny z zimną wodą. Jak nie masz wanny tylko prysznic to kup sobie kastrę budowlaną i tam wstaw garnek i wetknij wąż, żeby woda cały czas sie przelewała. Ale to jest mocno prowizoryczne rozwiązanie, zrobiłem tak kilka pierwszych warek i pluję sobie w brodę, że nie odżałowałem na chłodnicę od razu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 3 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2017 Szary osad na dnie ro mogą być osady po gotowaniu. Z tymi 45' to pojechałeś, myślę że może cos przeżyło ale piwo raczej nie będze konkursowe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wilczur Opublikowano 3 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2017 Miałem podobną sytuację przy pierwszym piwie, również US-05, zadane w 40C, dostały solidnego laga, przez co zanim ruszyły, brzeczka zdążyła się schłodzić. Paradoksalnie z piwem nic się złego nie stało i wyszło bardzo spoko, nawet lepsze niż kolejne zadane już niższej temperaturze . Oczywiście nie polecam tak robić, ale na tym etapie bym nie panikował. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jesper Opublikowano 3 Lutego 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2017 Prowokacja to nie jest Zwyczajnie myślałem, że przy temperaturze panującej na zewnątrz zdołam zaoszczędzić tym razem na chłodnicy, ale niestety chłodziło się znacznie za długo, bo około pięciu godzin i już w godzinach nocnych zaryzykowałem zadaniem drożdży, mimo tej wysokiej temperatury. Swoje pierwsze piwo robiłem na S-04 z ekstraktu i tam to buzowało potężnie, przy czym temperatura była za wysoka, bo około 25-26 stopni. A o rehydratacji drożdży czytałem, że maksymalnie powinno się je trzymać godzinę, gdyż później tracą zapasy glikogenu i stopniowo obumierają. Dziękuję panowie za odpowiedzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
redlum Opublikowano 3 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2017 Przy temperaturze na zewnątrz ok - 3C potrzebujesz przynajmniej 8h aby to schodzić do 20C i to mieszając brzeczke co pół godziny. Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 3 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2017 Miałem podobną sytuację przy pierwszym piwie, również US-05, zadane w 40C, dostały solidnego laga, przez co zanim ruszyły, brzeczka zdążyła się schłodzić. Paradoksalnie z piwem nic się złego nie stało i wyszło bardzo spoko, nawet lepsze niż kolejne zadane już niższej temperaturze . Oczywiście nie polecam tak robić, ale na tym etapie bym nie panikował. Dlaczego nie polecasz skoro wyszło lepsze? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jesper Opublikowano 3 Lutego 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2017 Dzięki, na przyszłość będę wiedział, że tylko chłodnica Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bielo Opublikowano 3 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2017 No znawcy już nie przesadzajcie. W 40 stopniach na bank nie zginą wszystkie drożdże, w ogóle raczej nie zginą, bo nie jest to temperatura groźna dla mikroorganizmów. Są drożdże które mogą całą fermentację prowadzić w takiej temperaturze i nie umierają. I o ile możesz Jesper, to przyłóż się bardziej do dobrej temperatury fermentacji niż szybkiego chłodzenia. Lepiej chłodzić całą noc, a drożdże zadać rano ale fermentować w tych 14-18 stopniach niż robić partyzantkę w 25C ograniczysz fuzle i piwo wyjdzie znacznie lepsze i szybciej ułożone. Pozdrawiam, Maciej. Jesper 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartek_z Opublikowano 3 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2017 (edytowane) Bielo, ale mowa jest o 45 stopniach, a to już ewidentnie powyżej temperatury ścinania się białka. Myślę, że po prostu nie było aż tyle, dlatego ruszyły. Poza tym słuszna uwaga, że temperatura fermentacji była deczko za wysoka.W ogóle pilnowanie wszelkich temperatur to kluczowa sprawa w piwowarstwie. Edytowane 3 Lutego 2017 przez bartek_z Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jesper Opublikowano 3 Lutego 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2017 Dzięki Bielo za radę. A jak duże ma znaczenie szybkość chłodzenia brzeczki i jak długo maksymalnie powinno się ją chłodzić? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pindin Opublikowano 3 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2017 Cześć. Wszystkie drożdże nie giną nawet w 60 stopniach - robiłem jakiś czas temu eksperyment. Do słoika z resztkami gęstwy dodałem ciepłej wody z cukrem, o ile pamiętam 65 stopni. Na drugi dzień pojawiła się piana w słoiku, po następnych kilku dniach blg zeszło praktycznie do zera. Jesper - Długie chłodzenie zwiększa ryzyko infekcji i trzeba brać pod uwagę etapy chmielenia. Alfakwasy rozkładają się do temp. około 75-80 stopni. Czyli jak wrzucisz chmiel na "0" to i tak zwiększy Ci to goryczkę w piwie. Sam nie używam chłodnicy od prawie 60 warek (Myślałem, że dostane pod choinkę i się to zmieni ) i ze zdobywanym doświadczeniem zauważyłem jak mam chmielić, żeby było tak jak chce. Często chłodzę za to w brodziku w prysznicu. Do temp. poniżej 80 stopni schodzi w max 10 minut. A jak chce obniżyć temp. do 15 stopni to dodaje wodę zamrożoną w butelkach do wody w której stoi garnek z brzeczką. Przy dobrych wiatrach i staraniach się po 2 godzinach mam już schłodzoną brzeczkę. Zdarza mi się chłodzić przez noc na balkonie, ale tylko, gdy temp. powietrza jest poniżej zera. Ryzyko infekcji praktycznie (teoretycznie jest szansa) spada do zera. Jesper 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bielo Opublikowano 4 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2017 Nie lubię się czepiać więc przepraszam że to robię :[ ale alfakwasy się nie rozkładają tylko izomeryzują. Jeżeli oddzielisz chmieliny to goryczka nie wzrasta mimo powolnego chłodzenia. Jeżeli chłodzisz w fermentorze to moim zdaniem ryzyko infekcji jest mniejsze, niż chłodząc w garnku chłodnicą - gorąca brzeczka dodatkowo dezynfekuje fermentor. Spokojnie można chłodzić całą noc i jeżeli nie robisz piwa pod konkursy, albo jakiegoś jasnego lagera to nie masz się czym martwić, DMSu który w jakiejś śladowej ilości się pojawi i tak nikt nie dostrzeże. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dirk gently Opublikowano 4 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2017 chłodziło się znacznie za długo, bo około pięciu godzinZa długo na co? wystarczyło sobie budzik nastawić, w nocy wstać na pięć minut i zadać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dr2 Opublikowano 4 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2017 (edytowane) Nie lubię się czepiać a ja chyba to lubię Jeżeli chłodzisz w fermentorze to moim zdaniem ryzyko infekcji jest mniejsze, niż chłodząc w garnku chłodnicą - gorąca brzeczka dodatkowo dezynfekuje fermentor. Sugerujesz, że umieszczenie chłodnicy we wrzącej brzeczce na 10-15 min jest mniej skutecznym sposobem dezynfekcji w porównaniu do zalania fermentora tążę brzeczką? Bo taki wniosek się nasuwa z zacytowanej wypowiedzi Edytowane 4 Lutego 2017 przez Dr2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dirk gently Opublikowano 4 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2017 Ale potem przelewasz do fermentora zimną brzeczkę i on już w związku z tym nie zostaje dodatkowo zdezynfekowany temperaturą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dr2 Opublikowano 4 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2017 w związku z tym nie zostaje dodatkowo zdezynfekowany temperaturą. ano mnie chodziło o to, że kolega nie napisał jasno że mowa o wcześniej zdezynfekowanym fermentorze. Patrząc na pytania i wypowiedzi z forum niektórych ludzi, nie trudno zaważyć iż niejednokrotnie zbyt dosłownie biorą zamieszczane na forum wpisy/porady więc chyba lepiej w miarę precyzyjnie udzielać porad Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jesper Opublikowano 5 Lutego 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2017 W każdym razie fermentacja ruszyła z kopyta wczoraj w nocy, utworzył się wyraźny kożuch na 2 cm, teraz już powoli przycicha a drożdże z powrotem osiadają na dno. Ciekawi mnie tylko, jak ta temperatura początkowa odbije się na smaku gotowego piwa. Macie panowie jeszcze przy okazji jakieś porady jak utrzymywać temperaturę w fermentorze na optymalnym poziomie podczas fermentacji? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nike21 Opublikowano 5 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2017 (edytowane) Macie panowie jeszcze przy okazji jakieś porady jak utrzymywać temperaturę w fermentorze na optymalnym poziomie podczas fermentacji? http://www.piwo.org/topic/7701-diy-pud%C5%82o-izolacyjne-na-fermentor/ i zamrożone butelki z lodem Edytowane 5 Lutego 2017 przez nike21 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ASadam Opublikowano 5 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2017 Macie panowie jeszcze przy okazji jakieś porady jak utrzymywać temperaturę w fermentorze na optymalnym poziomie podczas fermentacji? Kabel grzewczy do terrarium + sterownik i pudło styropianowe. To w zimie. Latem standardowo lodówka+ sterownik Jesper 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się