Skocz do zawartości

Wysoka wydajność, wysokie odparowanie... gdzie tkwi błąd?


Rekomendowane odpowiedzi

Szanowni.

 

Popełniłem dzisiaj swoją pierwszą warkę z pełnym zacieraniem. Wyniki, które uzyskałem nieco zbiły mnie z tropu.

 

Po pierwsze podczas gotowania 90 minut odparowało mi ponad 6 litrów brzeczki - czy to nie za wiele?

 

Po drugie, ale chyba ważniejsze - wyszła mi jakaś kosmiczna wydajność. Beer Smith 2 podaje mi 88,5% - czy to jest możliwe?

 

Balingometr sprawdzony w wodzie o temp 20 stopni i pokazuje 0.

 

Styl zamierzony - New Zealand IPA

Chmieli nie podaję bo w tym przypadku są bez znaczenia.

 

Zasyp to:

5,30 kg Pale Ale Malt 

0,70 kg Vienna Malt 
0,30 kg Caraamber 
0,25 kg Carapils 
 
20 litrów wody w garze.
Zacieranie:
60 minut w 68 stopniach
10 minut w 72 stopniach
mashout 76 stopni
 
Wysładzanie do objętości 23 litrów wodą o temperaturze 75-76 stopni.
Po wysładzaniu BLG 17. 
Po gotowaniu 90 minut BLG 22 (zostało około 16,5-17 litrów brzeczki)
Po rozcieńczeniu zimną wodą do 20 litrów - BLG 20
 
Gdzie popełniam błąd? 
Edytowane przez burymichu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Po pierwsze podczas gotowania 90 minut odparowało mi ponad 6 litrów brzeczki - czy to nie za wiele?

nie

 

 

Po drugie, ale chyba ważniejsze - wyszła mi jakaś kosmiczna wydajność. Beer Smith 2 podaje mi 88,5% - czy to jest możliwe?

tak

 

 

Gdzie popełniam błąd?

Przyjąłeś za niską wydajność czyli dałeś za dużo słodu.

Przy okazji, jak na IPA dodałeś za mało wody chyba :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Po pierwsze podczas gotowania 90 minut odparowało mi ponad 6 litrów brzeczki - czy to nie za wiele?

nie

 

 

Po drugie, ale chyba ważniejsze - wyszła mi jakaś kosmiczna wydajność. Beer Smith 2 podaje mi 88,5% - czy to jest możliwe?

tak

 

 

Gdzie popełniam błąd?

Przyjąłeś za niską wydajność czyli dałeś za dużo słodu.

Przy okazji, jak na IPA dodałeś za mało wody chyba :(

 

Wydajność przyjąłem 75% nie mając niestety punktu odniesienia - pierwsze warzenie "all grain", pierwszy raz w dużym garnku. Wiem, że dodałem za mało wody, ale niestety nie miałem już butelkowanej a z kranu przecież nie będę lał. Wyjdzie imperialna, o ile drożdże to przeżyją ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

a z kranu przecież nie będę lał

A czemu ? Oczywiście nie wiem jak w Warszawie, ale ja we Wrocławiu warzę na wodzie z kranu i wychodzi dobrze :)

 

Wychodzi na to, że lał butelkowaną żeby mieć te 20 litrów już po gotowaniu/chłodzeniu. W tym przypadku z kranu też bym nie zaryzykował.

Edytowane przez Mibor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

a z kranu przecież nie będę lał

A czemu ? Oczywiście nie wiem jak w Warszawie, ale ja we Wrocławiu warzę na wodzie z kranu i wychodzi dobrze :)

 

 

Rozcieńczałem chłodzącą się już brzeczkę. Wolałem nie ryzykować lania surowej wody z kranu... Wiem - mogłem sobie od razu skojarzyć, że jak mam 17 BLG przed gotowaniem to po gotowaniu wyjdzie duuuużo za dużo, no ale to było mój pierwszy raz. Skorygowałem już sobie w BS2 profil sprzętu więc kolejna warka mam nadzieję będzie bez takich przygód. Jedno jest pewne - bez chłodnicy zanurzeniowej ani rusz ;)

Edytowane przez burymichu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

a z kranu przecież nie będę lał

A czemu ? Oczywiście nie wiem jak w Warszawie, ale ja we Wrocławiu warzę na wodzie z kranu i wychodzi dobrze :)

 

 

Rozcieńczałem chłodzącą się już brzeczkę. Wolałem nie ryzykować lania surowej wody z kranu... Wiem - mogłem sobie od razu skojarzyć, że jak mam 17 BLG przed gotowaniem to po gotowaniu wyjdzie duuuużo za dużo, no ale to było mój pierwszy raz. Skorygowałem już sobie w BS2 profil sprzętu więc kolejna warka mam nadzieję będzie bez takich przygód. Jedno jest pewne - bez chłodnicy zanurzeniowej ani rusz ;)

 

 

Też po chłodzeniu 1 warki w zimnej wodze zamówiłem od razu chłodnicę :) polecam również Refraktometr, można na bieżąco kontrolować Blg przy wysładzaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

a z kranu przecież nie będę lał

A czemu ? Oczywiście nie wiem jak w Warszawie, ale ja we Wrocławiu warzę na wodzie z kranu i wychodzi dobrze :)

 

 

Rozcieńczałem chłodzącą się już brzeczkę. Wolałem nie ryzykować lania surowej wody z kranu... Wiem - mogłem sobie od razu skojarzyć, że jak mam 17 BLG przed gotowaniem to po gotowaniu wyjdzie duuuużo za dużo, no ale to było mój pierwszy raz. Skorygowałem już sobie w BS2 profil sprzętu więc kolejna warka mam nadzieję będzie bez takich przygód. Jedno jest pewne - bez chłodnicy zanurzeniowej ani rusz ;)

 

 

Też po chłodzeniu 1 warki w zimnej wodze zamówiłem od razu chłodnicę :) polecam również Refraktometr, można na bieżąco kontrolować Blg przy wysładzaniu.

 

 

O refraktometrze myślę intensywnie ;) Na razie radziłem sobie schładzając małe ilości brzeczki do pomiarów balingometrem ale podczas wysładzania to może być nieco upierdliwe ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

 

a z kranu przecież nie będę lał

A czemu ? Oczywiście nie wiem jak w Warszawie, ale ja we Wrocławiu warzę na wodzie z kranu i wychodzi dobrze :)

 

 

Rozcieńczałem chłodzącą się już brzeczkę. Wolałem nie ryzykować lania surowej wody z kranu... Wiem - mogłem sobie od razu skojarzyć, że jak mam 17 BLG przed gotowaniem to po gotowaniu wyjdzie duuuużo za dużo, no ale to było mój pierwszy raz. Skorygowałem już sobie w BS2 profil sprzętu więc kolejna warka mam nadzieję będzie bez takich przygód. Jedno jest pewne - bez chłodnicy zanurzeniowej ani rusz ;)

 

 

Też po chłodzeniu 1 warki w zimnej wodze zamówiłem od razu chłodnicę :) polecam również Refraktometr, można na bieżąco kontrolować Blg przy wysładzaniu.

 

 

O refraktometrze myślę intensywnie ;) Na razie radziłem sobie schładzając małe ilości brzeczki do pomiarów balingometrem ale podczas wysładzania to może być nieco upierdliwe ;)

 

 

nawet bardzo upirdliwe bo trzeba kontrolować Blg z wysładzania i aktualne Blg już w fermentorze  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

 

 

a z kranu przecież nie będę lał

A czemu ? Oczywiście nie wiem jak w Warszawie, ale ja we Wrocławiu warzę na wodzie z kranu i wychodzi dobrze :)

 

 

Rozcieńczałem chłodzącą się już brzeczkę. Wolałem nie ryzykować lania surowej wody z kranu... Wiem - mogłem sobie od razu skojarzyć, że jak mam 17 BLG przed gotowaniem to po gotowaniu wyjdzie duuuużo za dużo, no ale to było mój pierwszy raz. Skorygowałem już sobie w BS2 profil sprzętu więc kolejna warka mam nadzieję będzie bez takich przygód. Jedno jest pewne - bez chłodnicy zanurzeniowej ani rusz ;)

 

 

Też po chłodzeniu 1 warki w zimnej wodze zamówiłem od razu chłodnicę :) polecam również Refraktometr, można na bieżąco kontrolować Blg przy wysładzaniu.

 

 

O refraktometrze myślę intensywnie ;) Na razie radziłem sobie schładzając małe ilości brzeczki do pomiarów balingometrem ale podczas wysładzania to może być nieco upierdliwe ;)

 

 

nawet bardzo upirdliwe bo trzeba kontrolować Blg z wysładzania i aktualne Blg już w fermentorze   :)

 

 

Początki warzenia domowego to jednak niekończąca się lista wydatków ;) A najgorsze jest to, że już przyglądam się rozwiązaniom bardziej zautomatyzowanym ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A najgorsze jest to, że już przyglądam się rozwiązaniom bardziej zautomatyzowanym

radzę jednak poczekać co by wiedzy nabrać :)

 

 

Słuszna racja - dlatego też póki co się przyglądam a nie nerwowo sprawdzam stan kart kredytowych ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

attachicon.gifIMAG0843.jpg

 

Jeśli Ci wyjdzie to pierwsze i piwo i będziesz chciał warzyć domowe piwo to nie kupuj chłodnicy ale wymiennik i hopstoper. Pomiń etap chłodnicy :)

 

Pierwsze, i drugie... i szóste piwo to już mi wyszło, tyle że z częściowym zacieraniem ;) Patrzyłem na te wymienniki - trochę drogo wychodzi a poza tym chłodnicę zanurzeniową łatwiej utrzymać w czystości...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do refraktometru to się nie zastanawiaj. Ja kupiłem na ali za 60zł. Brzeczkę mierzę na bieżąco i nie muszę się bawić z chłodzeniem próbki i wytężaniu wzroku na balingomierzu ;) Co do chłodnicy to aktualnie mam przerwę w zacieraniu bo jestem na wyjeździe, a wcześniej chłodziłem na balkonie przy mrozach, ale po powrocie już będzie trzeba myśleć o kupnie bądź zrobieniu. Bardziej skłaniam się jednak ku zrobieniu samemu z rurki miedzianej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I mała objętość wkraplana na szkiełko refraktometru sprzyja odparowaniu, co zakłamuje pomiar (pokazuje wyższe blg niż jest w rzeczywistości). Rozwiązanie? Mam takie malutkie fioleczki, nie mam pojęcia jaką mają objętość. Pobieram odrobinę cieczy mierzonej do tej fiolki i chlodzę w zimnej wodzie, czas chłodzenia jest bardzo szybkie. Fiolka jest cała zaparowana wewnątrz, przed pomiarem wstrząsam delikatnie żeby zebrać cieczą tą parę ze ścianek. Pomiar refraktometrem i balingomierzem są praktycznie identyczne. Oczywiście przy gorących próbkach tak się bawię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To rozumiem, że nabrać pipetą odrobinę brzeczki i nakropić na szkiełko to wystarczająco dużo żeby zakłamać pomiar na refraktometrze (gdzie kropla ostygnie do około 20°C albo od razu po znalezieniu się na sporo chłodniejszej powierzchni, albo po chwili dmuchania), ale czekać aż ok. 100ml ostygnie do tejże temperatury, to już można spokojnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego nie musisz bawić się z chłodzeniem próbki ? Refraktometr przecież też ma jakiś zakres temperatur w których pomiary są prawidłowe.

 

Refraktometr z funkcją ATC czyli automatyczną kompensacją temperatury. 2 krople zakropione na zimne szkiełko stygną b.szybko.

Po zakupie robiłem test, pomiar refraktometrem bezpośrednio gorącej brzeczki i pomiar później wystudzonej część areometrem - wynik identyczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I mała objętość wkraplana na szkiełko refraktometru sprzyja odparowaniu, co zakłamuje pomiar (pokazuje wyższe blg niż jest w rzeczywistości). Rozwiązanie? Mam takie malutkie fioleczki, nie mam pojęcia jaką mają objętość. Pobieram odrobinę cieczy mierzonej do tej fiolki i chlodzę w zimnej wodzie, czas chłodzenia jest bardzo szybkie. Fiolka jest cała zaparowana wewnątrz, przed pomiarem wstrząsam delikatnie żeby zebrać cieczą tą parę ze ścianek. Pomiar refraktometrem i balingomierzem są praktycznie identyczne. Oczywiście przy gorących próbkach tak się bawię.

 

Ale co odparuje, skoro zamyka się zaraz po wkropleniu szkło, a odczyt jest natychmiastowy?? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dlaczego nie musisz bawić się z chłodzeniem próbki ? Refraktometr przecież też ma jakiś zakres temperatur w których pomiary są prawidłowe.

 

Refraktometr z funkcją ATC czyli automatyczną kompensacją temperatury. 2 krople zakropione na zimne szkiełko stygną b.szybko.

Po zakupie robiłem test, pomiar refraktometrem bezpośrednio gorącej brzeczki i pomiar później wystudzonej część areometrem - wynik identyczny.

 

Też mam ATC, też robiłem takie test, wyniki raczej delikatnie rozbieżne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.