peitero Opublikowano 19 Czerwca 2018 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2018 Witam forumowiczów, pod koniec marca - czyli prawie 3 miesiące temu - przelałem RISa ~28BLG po miesiącu burzliwej na cichą z dodatkiem płatków dębowych macerowanych w bourbonie. Od tamtego czasu nie mogłem niestety (w wyniku pewnych nieplanowanych akrobacji na rowerze) zabrać się za rozlew i tak sobie fermentor stoi w rogu pokoju do dzisiaj. Zastanawiam się - i tu pytanie do bardziej doświadczonych osób - czy jest sens go jeszcze butelkować i ile tak na prawdę można trzymać warkę przed rozlewem. Stał w temperaturze pokojowej, czyli w maju mogło to być nawet ponad 25 C. Dzisiaj zlałem trochę do kieliszka i muszę przyznać, że ani wizualnie, ani w smaku nie widać żadnych oznak zepsucia. Smak jest bardzo wykwintny, coś jak ciepły samogon przechowany w butelce po golden lochu.. ale ma potencjał. Jak myślicie, dojdzie do siebie po kilku miesiącach? Pozdrawiam! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
punix Opublikowano 19 Czerwca 2018 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2018 Po miesiącu burzliwej (zakładam, że w lepszej temperaturze) już za wiele niepożądanych aromatów nie powinny drożdże naprodukować. Butelkuj, jest szansa, że się ułoży i będzie spokojnie do wypicia. Możesz przy rozlewie dodać łyżkę gęstwy, bo po takim czasie w wiadrze możesz mieć problem z nagazowaniem, albo będzie to trwało bardzo długo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gawron Opublikowano 19 Czerwca 2018 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2018 2 godziny temu, peitero napisał: Witam forumowiczów, pod koniec marca - czyli prawie 3 miesiące temu - przelałem RISa ~28BLG po miesiącu burzliwej na cichą z dodatkiem płatków dębowych macerowanych w bourbonie. Od tamtego czasu nie mogłem niestety (w wyniku pewnych nieplanowanych akrobacji na rowerze) zabrać się za rozlew i tak sobie fermentor stoi w rogu pokoju do dzisiaj. Zastanawiam się - i tu pytanie do bardziej doświadczonych osób - czy jest sens go jeszcze butelkować i ile tak na prawdę można trzymać warkę przed rozlewem. Stał w temperaturze pokojowej, czyli w maju mogło to być nawet ponad 25 C. Dzisiaj zlałem trochę do kieliszka i muszę przyznać, że ani wizualnie, ani w smaku nie widać żadnych oznak zepsucia. Smak jest bardzo wykwintny, coś jak ciepły samogon przechowany w butelce po golden lochu.. ale ma potencjał. Jak myślicie, dojdzie do siebie po kilku miesiącach? Pozdrawiam! Butelkuj. Dodaj gęstwy tak jak kolega @punix radzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 20 Czerwca 2018 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2018 10 godzin temu, peitero napisał: Witam forumowiczów, pod koniec marca - czyli prawie 3 miesiące temu - przelałem RISa ~28BLG po miesiącu burzliwej na cichą z dodatkiem płatków dębowych macerowanych w bourbonie. Od tamtego czasu nie mogłem niestety (w wyniku pewnych nieplanowanych akrobacji na rowerze) zabrać się za rozlew i tak sobie fermentor stoi w rogu pokoju do dzisiaj. Zastanawiam się - i tu pytanie do bardziej doświadczonych osób - czy jest sens go jeszcze butelkować i ile tak na prawdę można trzymać warkę przed rozlewem. Stał w temperaturze pokojowej, czyli w maju mogło to być nawet ponad 25 C. Dzisiaj zlałem trochę do kieliszka i muszę przyznać, że ani wizualnie, ani w smaku nie widać żadnych oznak zepsucia. Smak jest bardzo wykwintny, coś jak ciepły samogon przechowany w butelce po golden lochu.. ale ma potencjał. Jak myślicie, dojdzie do siebie po kilku miesiącach? Pozdrawiam! Spokojnie do butelek. Fakt, że fermentor nie jest najlepszym nośnikiem do długiej fermentacji "cichej", bo przepuszcza z czasem sporo tlenu, ale zawsze można to potraktować jak w browarze - leżakowanie piwa. Jedyna wada jak nie wdała się infekcja to może wyjść utlenienie w takim piwie - w lekkich stadiach nawet pożądane dla tego stylu więc lałbym w butle bez spiny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
peitero Opublikowano 20 Czerwca 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2018 11 godzin temu, punix napisał: Po miesiącu burzliwej (zakładam, że w lepszej temperaturze) już za wiele niepożądanych aromatów nie powinny drożdże naprodukować. Butelkuj, jest szansa, że się ułoży i będzie spokojnie do wypicia. Możesz przy rozlewie dodać łyżkę gęstwy, bo po takim czasie w wiadrze możesz mieć problem z nagazowaniem, albo będzie to trwało bardzo długo. Burzliwą starałem się przez pierwsze 2 tygodnie przeprowadzić na poziomie 15-17C. Potem było ok 20. Dzięki bardzo za wszystkie odpowiedzi! W weekend leci do butelek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się