Jump to content

Jak u Was przebiega fermentacja i rozlew? Tak od strony technicznej.


Recommended Posts

Jestem na etapie cichej fermentacji pierwszej warki. Kupiłem dwa fermentory w tym jeden z kranikiem i wydaje mi się że przydałby się jeszcze jeden fermentor bez kranika. Planuję dodać syrop glukozowy do całej objętości piwa przed zabutelkowaniem no i muszę to wymieszać więc wypada to zrobić w innym zbiorniku żeby nie poruszyć osadów. Fermentacje przeprowadzać w fermentorach bez kraników, a mieszanie i rozlew w tanku z kranikem.

Jaką skuteczność ma reduktor osadów zakładany do kranika?

Mam jeszcze pytanie co do dekantacji czy podciąganie ustami to duże ryzyko zakażenia?

Link to comment
Share on other sites

Baniaka z kranikiem używam tylko jako zbiornika tymczasowego czyli przelewam do niego piwo po burzliwej na czas mycia i sterylizacji zbiornika bez kranika, później na cichą fermentację przelewam znów do tego bez kranika. Jeśli kupisz drugi baniak bez kranika odpadnie Ci jedno przelewanie.

Inna sprawa, że jak kupiłem drugi baniak to teraz obydwa mam pełne a i tak przelewam na cichą przez baniak z kranikiem.

Do rozlewu piwo przelewam do baniaka z kranikiem i tam też dodaję syrop z glukozy.

Reduktora osadów nie używam.

Link to comment
Share on other sites

Co prawda dużego doświadczenia nie mam (zaledwie 4 warki z zacieraniem), ale u mnie wyglada to tak:

Używam łącznie 3 fermentatorów, jeden z kranikiem i dwa bez. Tego z kranikiem używam tylko i wyłącznie jako kadź filtracyjna oraz zbiornik do rozlewu (wlewam do niego roztwór glukozy/cukru do refermentacji i później piwo i rozlewam to piwo do butelek). Ponieważ baniak ten potrzebny jest do warzenia, nie przeprowadzam w nim fermentacji (więc zawsze jest wolny). Pozostałe dwa baniaki służą do fermentowania piwa. Dwa to niezbędne minimum, tak aby jeden był wolny przy przelewaniu na cichą. Ale znacznie lepiej mieć 3 takie baniaki, daje to większą swobodę i można fermentować 2 piwa naraz, no i nie trzeba posługiwać się zbiornikiem pośrednim do przelewania (nie trzeba znowu dezynfekować).

Reduktor jedni używają, drudzy, nie, wg mnie szkoda zachodu z czymś takim.

Ja zaciągam piwo ustami ale nie mogę powiedzieć czy to ma wpływ na możliwość zakażenia czy nie.

Link to comment
Share on other sites

Ja kupiłem w aptece gruszkę z miękkim końcem (nr 11), świetnie się sprawdza zamiast ust, można też pobrać próbkę piwa z fermentatora. Reduktor osadu to bardziej gadżet, do niczego nie przydatny. Do fermentacji cichej używam fermentatorów 20l, do kupienia w Praktikerze lub Leroy Merlin.

Link to comment
Share on other sites

Mi się reduktor przydaje do oddzielenia osadu gorącego - wlewam do fermentora od razu z gara, a potem elegancko przez kranik przelewam to na cichą/do rozlewu - reduktor akurat wypada nad sporą jednak ilością syfu, więc mi się przydaje. Niemniej zdaję sobie sprawę, że nie oddzielanie osadu gorącego przed fermentacją to błąd w sztuce, ale lenistwo mnie tu trzyma mocno :tort:

Link to comment
Share on other sites

Mam tylko 2 podstawowe BA (jeden bez i jeden z kranikiem).

Fermentacja burzliwa w bezkranikowym, przelew na cichą do kranika. Glukozę daję bezpośrednio do butelek i leję kranikiem.

 

Filtracja zacieru w kranikowym - filtr z oplotu.

Link to comment
Share on other sites

Dopóki miałem dwa fermentory stosowałem zasadę:

- Burzliwa w fermentorze z kranikiem

- Cicha w tym bez

- a do rozlewu wlana glukoza do fermentora z kranikiem i na to zielone piwo.

 

Najmniej kombinacji i chyba prościej niż trzykrotne przelewanie.

Link to comment
Share on other sites

Guest tomato

ja przez pomyłkę :tort: zostawiłem na burzliwej w fermentatorze z kranikiem, a później spanikowałem, że za dużo przelewania będzie.

 

bo miałem w planach cichą, właśnie w tym z kranikiem (w sam raz żeby osad został poniżej wlotu kranika) i do butelek z cukrem.

Link to comment
Share on other sites

używam fermentatorów 20l, do kupienia w Praktikerze lub Leroy Merlin.

No właśnie, nie to, zebym miał kupić dla siebie, ale z ciekawości zapytałem w Leroy ile taki fermentator kosztuje, to krzyknęli mi kwotę ok. 50 zł za ten z kranikiem. Dużo więcej niż w internetowych sklepach.

Link to comment
Share on other sites

Co do reduktora osadów, to też mi się wydaje zbędnym gadżetem. Jedyne zastosowanie może mieć na burzliwej. Latwiej wtedy zlać znad drożdży, a i same drożdże nie gnieżdżą się aż tak mocno w kranie.

 

Tak czy inaczej można się bez niego obejść. U mnie zwykle się wala po kątach, zamiast siedzieć w fermentorze.

Link to comment
Share on other sites

Dopóki miałem dwa fermentory stosowałem zasadę:

- Burzliwa w fermentorze z kranikiem

Ja miałem problem z uszczelnieniem kranika, rozwiązanie "siła raz gwałt" skończyło się zerwaniem gwintu. Dopiero rozwiązanie z dwoma uszczelkami (jedna wewnątrz, druga na zewnątrz - wyczytane chyba na tym forum) dało radę. Ale po przygodzie z pękniętym kranikiem wolę nie ryzykować dłuższego trzymania piwa w takim baniaku, dziś kranik cały a jutro piwo na podłodze.

Link to comment
Share on other sites

dokładnie tak. Ja jeszcze fermentuje na fermentorach z kranikiem, ale już zamówiłem nowe i będę starać się przejść na system z dwukrotnym przelewaniem i dodatkiem surowca do refermentacji do 3 fermentora z kranikiem.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...

UWAGA!!!

Głębokie wykopy! Prace wykopaliskowe ;)

 

Wczoraj przelewałem piwa na cichą, za pomocą kranika, na jego koniec nasunięty wężyk igielitowy.

Zauważyłem pęcherzyki powietrza w wężyku, niezależnie od stopnia otwarcia kranika.

Czy to nie napowietrza nadmiernie piwa? Może lepiej dekantować piwo, niż pomagać sobie kranikiem?

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj przelewałem piwa na cichą, za pomocą kranika, na jego koniec nasunięty wężyk igielitowy.

Zauważyłem pęcherzyki powietrza w wężyku, niezależnie od stopnia otwarcia kranika.

Czy to nie napowietrza nadmiernie piwa? Może lepiej dekantować piwo, niż pomagać sobie kranikiem?

 

to raczej CO2 z piwa niż powietrze.

Link to comment
Share on other sites

UWAGA!!!

Głębokie wykopy! Prace wykopaliskowe ;)

 

Wczoraj przelewałem piwa na cichą, za pomocą kranika, na jego koniec nasunięty wężyk igielitowy.

Zauważyłem pęcherzyki powietrza w wężyku, niezależnie od stopnia otwarcia kranika.

Czy to nie napowietrza nadmiernie piwa? Może lepiej dekantować piwo, niż pomagać sobie kranikiem?

A na pewno nie był to CO2?

edit: całe życie trzeba się ścigać :P

Edited by Swiaderny
Link to comment
Share on other sites

UWAGA!!!

Głębokie wykopy! Prace wykopaliskowe ;)

 

Wczoraj przelewałem piwa na cichą, za pomocą kranika, na jego koniec nasunięty wężyk igielitowy.

Zauważyłem pęcherzyki powietrza w wężyku, niezależnie od stopnia otwarcia kranika.

Czy to nie napowietrza nadmiernie piwa? Może lepiej dekantować piwo, niż pomagać sobie kranikiem?

Czy wężyk jest szczelnie nasunięty na koniec kranika?Jeśli nie,to może tamtędy zaciągać "fałszywe " powietrze,,ale wówczas byś to słyszał-takie siorbanie,jeśli jest cicho,to napewno tak jak pisali koledzy powyżej

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za wszystkie wpisy.

Zobaczy się za dwa tygodnie co to z tego będzie.

 

W trakcie przelewanie słychać było jakiś dźwięk, coś jak siorbanie.

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.