Marsallah Opublikowano 22 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2019 Witajcie, mam następującą sytuację: w fermentorze siedzi mi APA, którą fermentują drożdże US-5. Nie planuję zlewania na cichą, a fermentacja trwa już 9 dni (z zaplanowanych 14), czyli już po burzliwej. Jutro planuję zrobić chmielenie na zimno, chmiel posiedzi w wiadrze ostatnie 4 dni, czyli do rozlewu. Dry hopping już wykonywałem, ale na innych drożdżach - US-5 wytworzyły tak grubą czapę piany (wygląda jak pianka montażowa :P), że jeśli wrzucę granulat chmielowy, to obawiam się, że nie dostanie się on do piwa, tylko spocznie na czapie pianowej. Q: Co zrobić? A1: Wrzucić granulat na pianę i tak zostawić. A2: Wrzucić na pianę i zakołysać fermentorem, licząc na to, że piana się pomiesza z cieczą i w efekcie chmiel dostanie się do piwa. A3: Rozchylić wyparzoną łyżką pianę w jednym miejscu i tam wrzucić chmiel. Od razu mówię, że planuję zebrać gęstwę po rozlewie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 22 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2019 19 minut temu, Marsallah napisał: Od razu mówię, że planuję zebrać gęstwę po rozlewie. To kiepski plan,chmiel nie jest sterylny,ożenisz sobie jakieś dzikusy najprawdopodobniej, co do wrzucania to opcja 3 chyba najlepsza,ale i tak pomiesza się z pianą. Marsallah 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sredstvom Opublikowano 22 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2019 To tak jakby chciec zjesc ciastko i miec ciastko :-) Inna rzecz, ze poczekalbym jeszcze. Tam sie ciagle jeszcze cos dzieje, mimo ze duzo spokojniej (9 dni to wg mnie jeszcze dosc wczesnie). Daj temu spokojnie dofermentowac, dociagnij tak do, powiedzmy, 2,5-3 tygodni, potem czyms sterylnym roztrzep resztki kozucha tak, zeby opadly na dno i wtedy wrzuc chmiel. Tzn. ja bym tak zrobil, ale to nie musi byc miarodajne. Ale skoro chcesz zebrac gestwe - tu sie chyba bez przelewania nie obejdzie. Tak jak dziedzic pisze, mozesz zapaskudzic drozdze, zreszta nawet jesli nie - chcialbys taka gestwe pelna starych chmielin zadawac do nowego piwa? Tak wiec odczekaj kilka dni, tak do rownych 2 tygodni, i wtedy przelej. Tak mi sie przenyjamniej wydaje. Marsallah 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
msto Opublikowano 22 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2019 Jak nachmielisz bez przelewania to taka gęstwa nie bardzo nada się do kolejnego piwa. Poczekaj aż fermentacja się zakończy i zdekantuj do innego wiadra. Będziesz miał czystą gęstwę do zebrania i piwo bez piany do nachmielenia. Nie ma tutaj drogi na skróty. Marsallah i ogoun 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oskaliber Opublikowano 22 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2019 (edytowane) 50 minut temu, dziedzicpruski napisał: To kiepski plan,chmiel nie jest sterylny,ożenisz sobie jakieś dzikusy najprawdopodobniej, Jakby miały być tam dzikusy infekujące piwo, to na pewno taka infekcja wyszła by jeszcze w tym piwie już po wrzuceniu chmielu, a nie dopiero w kolejnym na gęstwie po nim. Co nie zmienia faktu, że pomysł ze zbieraniem gęstwy po chmieleniu na zimno jest słaby, ale to głównie przez jej zasyfienie i problemy z wyliczeniem prawidłowej ilości. A co do głównego pytania: ja bym wrzucił i zobaczył czy chmiel przypadkiem nie przebije tej piany, a jak nie to czymś lekko pomieszał. Edytowane 22 Maja 2019 przez Oskaliber Marsallah 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jancewicz Opublikowano 22 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2019 US-05 rzeczywiście zostawiają pianę ale nie aż taką mocną gęstą czapę. Widocznie jeszcze dużo za wcześnie na chmielenie na zimno. Poczekaj minimum 2-3 tygodnie. Czapa powinna się zredukować a jeśli nie to lekko potrząśnij kilka razy fermentorem, większość opadnie na dno. Po rozsypaniu chmielu na powierzchni pozostałości piany również kilka razy wstrząśnij fermentorem. U mnie to działa. No i jak koledzy wyżej radzą, zbieranie gęstwy po chmieleniu na zimno nie da dobrych rezultatów, wcześniej zlej do innego fermentora. Marsallah 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 22 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2019 32 minuty temu, Oskaliber napisał: Jakby miały być tam dzikusy infekujące piwo, to na pewno taka infekcja wyszła by jeszcze w tym piwie już po wrzuceniu chmielu Przecież nie zdziczeje mu w dwa dni czy tydzień po rozlewie, zazwyczaj to trochę trwa, zanim się połapie ,ze ma infekcję, zrobi jeszcze ze 2 piwa z infekcją. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oskaliber Opublikowano 22 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2019 23 minuty temu, dziedzicpruski napisał: Przecież nie zdziczeje mu w dwa dni czy tydzień po rozlewie, zazwyczaj to trochę trwa, zanim się połapie ,ze ma infekcję, zrobi jeszcze ze 2 piwa z infekcją. No to się ogólnie zgadza, ale zacytowałeś fragment o gęstwie, więc zabrzmiało to, jakby infekcja była jakoś ściśle powiązana z użyciem takiej gęstwy. No ale nawet przy takim rozumowaniu, wychodzi na to, że nie można dodać niezdezynfekowanego chmielu na cichą. A praktyka przecież pokazuje, że poza bardzo nielicznymi przypadkami sprawdza się to bezproblemowo. Trzeba brać pod uwagę, że chociaż chmiel nie jest całkowicie sterylny, to nie stanowi też specjalnie przyjaznego środowiska dla drobnoustrojów. Nie ma tam ani cukrów ani zbyt wiele składników odżywczych, więc coś tam może z przypadku się na nim znaleźć, ale bakterie czy drożdże nie będą się tak ochoczo na nim zadamawiać jak np. na owocach, stąd ryzyko jest bardzo niskie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 22 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2019 4 minuty temu, Oskaliber napisał: No ale nawet przy takim rozumowaniu, wychodzi na to, że nie można dodać niezdezynfekowanego chmielu na cichą. A praktyka przecież pokazuje, że poza bardzo nielicznymi przypadkami sprawdza się to bezproblemowo. Czy ja wiem, jak tak czytałem i oglądam "depozyty" to 80% przegazopwana w kosmos abo piana jak z szamponu. 6 minut temu, Oskaliber napisał: Trzeba brać pod uwagę, że chociaż chmiel nie jest całkowicie sterylny, to nie stanowi też specjalnie przyjaznego środowiska dla drobnoustrojów. Owszem, ale nie dla dzikich drożdży, a te w tym przypadku to główny problem, w Rosji robią coś takiego jak "chmielowa zakwaska" czy jakoś tak ;), czyli coś w rodzaju startera drożdżowego, chmiel ma zdezaktywować wszystko inne poza drożdżami które dobrze sobie dają radę w takim środowisku ,tak to przynajmniej na filmikach czy zdjęciach wygląda,a tego chmielu pakują naprawdę sporo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marsallah Opublikowano 22 Maja 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2019 Dzięki za odpowiedzi, wszystko jasne zatem - zleję na cichą, wtedy dodam chmiele na zimno, a przy okazji zbiorę gęstwę na kolejne piwo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oskaliber Opublikowano 22 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2019 1 godzinę temu, dziedzicpruski napisał: Czy ja wiem, jak tak czytałem i oglądam "depozyty" to 80% przegazopwana w kosmos abo piana jak z szamponu. No to nie wiem, ja nigdy w swoim piwie nie miałem infekcji od chmielenia na zimno i spotkałem się może z kilkoma na krzyż takimi przypadkami u innych piwowarów. Problem takich depozytów to raczej po prostu niedofermentowane piwa. 1 godzinę temu, dziedzicpruski napisał: Owszem, ale nie dla dzikich drożdży, a te w tym przypadku to główny problem, Dla dzikich drożdży to też nie jest specjalnie przyjazne środowisko. Żebyśmy się dobrze zrozumieli - chmiel oczywiście nie działa antyseptycznie na drożdże tak jak na bakterie (w sumie na bakterie też nie wszystkie, bo tylko na te gram-dodatnie). Co nie zmienia faktu, że mimo, że nie ma właściwości antyseptycznych, to jest po prostu mało przyjaznym środowiskiem. Nie zawiera cukrów ani żadnych związków (przynajmniej w sensownych ilościach), które drożdże mogłyby metabolizować, żeby się namnażać i przetrwać. Kontrprzykładem są tutaj np. owoce czy drewno. Oba zawierają cukry, które dzikie drożdże mogą metabolizować (drewno celulozę), dlatego jak taki dziki drożdż się na nich znajdzie to jest wniebowzięty i z chęcią powiększa rodzinkę i zostaje tam na stałe. Niedezynfekowanie tych dodatków faktycznie często kończy się więc jakimiś infekcjami. Z kolei jak się przypadkiem znajdzie na chmielu to brak składników odżywczych nie pozwala mu się namnażać i z chęcią by się przeniósł w inne miejsce. To powoduje, że infekcje od dodawania niezdezynfekowanego chmielu są niezwykle rzadkie. leonzn 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chyzy_Czyzyk Opublikowano 22 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2019 (edytowane) Witam, najbardziej logicznym posunięciem jakie przychodzi mi do głowy to próbować zebrać samą pianę z góry brzeczki, chyba taki sposób stosowany jest przy piwach w ekstrakcie powyżej 15 blg w 4-5 dniu fermentacji, kiedy stężenie alkoholu nie wymęczyło zbytnio drożdży a potem przeprowadzić chmielenie na zimno. Trzeba tylko pamiętać o zachowaniu czystości, przynajmniej dla mnie takie postępowanie ma najwięcej sensu, wiadomo że niesie ze sobą ryzyko zakażenia ale jeżeli chcemy pogodzić ze sobą odzyskanie drożdży i chmielenie na zimno to jedyny sposób jaki przychodzi mi do głowy. Edytowane 22 Maja 2019 przez Chyzy_Czyzyk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vmario Opublikowano 22 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2019 12 hours ago, Marsallah said: Nie planuję zlewania na cichą, a fermentacja trwa już 9 dni (z zaplanowanych 14), czyli już po burzliwej. Jutro planuję zrobić chmielenie na zimno, chmiel posiedzi w wiadrze ostatnie 4 dni, czyli do rozlewu. Dry hopping już wykonywałem, ale na innych drożdżach - US-5 wytworzyły tak grubą czapę piany (wygląda jak pianka montażowa :P), że jeśli wrzucę granulat chmielowy, to obawiam się, że nie dostanie się on do piwa, tylko spocznie na czapie pianowej. Skąd wiesz, że fermentacja się skończyła? Czapa piany moim zdaniem oznacza, że należy jeszcze spokojnie czekać. Po zakończeniu burzliwej przelać na cichą, zebrać gęstwę, a na cichej wrzucić chmiel, ale raczej na 1…2 dni, nie 4. 12 hours ago, dziedzicpruski said: To kiepski plan,chmiel nie jest sterylny,ożenisz sobie jakieś dzikusy najprawdopodobniej, Czy dobrze uogólniam — chmielenie na zimo = zakażenie dzikusami? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
punix Opublikowano 22 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2019 41 minut temu, vmario napisał: Czy dobrze uogólniam — chmielenie na zimo = zakażenie dzikusami? To raczej jednostkowe przypadki, może nawet niekoniecznie wynikające z samego dodania chmielu - można coś złapać chociażby przy przelewaniu piwa. Jak dotąd nie miałem zakażenia, które wynikłoby z chmielenia na zimno i od znajomych nie słyszałem o takim przypadku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 23 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2019 9 godzin temu, vmario napisał: Czy dobrze uogólniam — chmielenie na zimo = zakażenie dzikusami? Moim zdaniem mikroinfekcje które potem np przegazowują piwo to częsty problem przy chmieleniu na zimno, do tego nie wiesz co się działo z tym chmielem wcześniej i co zdążył nałapać przy paczkowaniu. Żeby się upewnić czy to prawda trzeba by zrobić starter,wrzucić tam granulat i zobaczyć co się stanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się