zgoda Opublikowano 24 Kwietnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2012 No pięknie. Czyli wychodzi na to, że teraz dalej mamy do dyspozycji propagatory tylko cena z aktywatorów Tak to właśnie wieszczyłem jakiś czas temu. Saszetka miała niecałe 4 miesiące, więc nie spodziewałem się problemów. Dziś wieczorem sprawdzę co i jak, w razie czego pójdzie w kanał i uwarzę następne. To nie jest piwo, które warto byłoby ratować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 24 Kwietnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2012 To był ostatni lager tego sezonu, zrobiony zupełnie nadprogramowo i pozaplanowo. Pewnie jak dorwę się do jakiegoś normalnego komputera, to pokuszę się o jakieś podsumowanie. No i obiecane podsumowanie. 7 warek: 2 lekkie jasne na rozruszanie drożdży, pilzner, ciemna 14, festbier/marcowe, koźlak i nadprogramowy Export. Lepiej niż rok temu, pomimo tego, że sezon zaczął się około 3 tygodnie później. W wyniku zawirowań pogodowych oddałem drożdże, które mogły jeszcze u mnie popracować, ale nie byłem pewien, czy w końcu będę miał warunki na lagery. 3 warki zrobiłem na suchych W34/70, nie narzekam, ale Czech Pils szkoda. Kupię je znowu na przyszły sezon, trzeba je w końcu przetestować - plan przewiduje ponownie 1 szczep czeski i 1 niemiecki, może tym razem Bavarian Lager, ale do jesieni jeszcze daleko. 4 z tych 7 warek trafiły do kegów (oba lekkie, festbier i ten nadprogramowy Export, którego nie zrobiłbym, gdybym nie miał 4-tego kega...), reszta do butelek. Ilość cukru do refermentacji po ubiegłorocznych przegazowanych lagerach zmniejszyłem o około 1/3. Wszystkie piwa były zatarte z jednowarową dekokcją, co im bardzo dobrze zrobiło na smak i zapach. To jest właśnie to, słodowa pełnia. I ten wspaniały słodowy finisz, nawet przy dość wysokiej goryczce. Cudo. Za to nie jestem pewien, czy podoba mi się efekt chmielenia brzeczki przedniej, choć w tej chwili piwo w którym zastosowałem taki schemat jest jeszcze za młode, żeby można było dyskutować (ma dopiero 4 tygodnie). Za 2 miesiące wszystko powinno być już jasne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 24 Kwietnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2012 #65 ruszyło z fermentacją, ale jakoś bez piany. Jakby nie bulkało, to by przynajmniej było wiadomo u kogo składać reklamację. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 25 Kwietnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2012 #64 Hoży Ambroży przy 3°Blg przelałem na klarowanie. Powstrzymam się od komentowania smaku i aromatu. Gdyby się dobrze nie zapowiadało, to bym je wylał do kibla. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 27 Kwietnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2012 #63 Stout Wołomiński poszedł do butelek (2x1l + 35x0.5l + 4x0.33l) z syropem ze 118g cukru białego, planowane nagazowanie 2.2v/v. Zakończył fermentowanie na 3.5°Blg i ma 4.7% alkoholu. "Dry" to ono nie jest, chociaż pozostałe stoutowe cechy ma na swoim miejscu - jest czarne, mocno palone i gorzkie. Na razie jest mało przyjemne w piciu, ale za jakieś 2 miesiące powinien dojść do pełni walorów i wtedy się zobaczy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 7 Maja 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2012 #65 Beeftown's Original poszło się klarować. Ma teraz 3°Blg, kolor odpowiedni i fajną, mocną goryczkę. Koniecznie do powtórzenia w wersji jaśniejszej do kega. Natomiast jest coś, co mnie niepokoi, trochę za słabe odfermentowanie w piwie zacieranym jednotemperaturowo. Sądzę, że znowu są jakieś problemy z pomiarem temperatury. Trzeba się rozejrzeć za jakimś innym termometrem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 7 Maja 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2012 #63 Stout Wołomiński po tygodniu w butelkach rokuje... Co ja pier*lę, jest po prostu zaje*stym stoutem. Choć może jak na stouta to jest za słaby. Szczęśliwie nie pasuje do kategorii do Żywca, więc mam 4 butelki więcej dla siebie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
josefik Opublikowano 7 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2012 #63 Stout Wołomiński po tygodniu w butelkach rokuje... Co ja pier*lę, jest po prostu zaje*stym stoutem. Choć może jak na stouta to jest za słaby. Szczęśliwie nie pasuje do kategorii do Żywca, więc mam 4 butelki więcej dla siebie. Hej, ta moja wg tego schematu zacierania wyszła wytrawna Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 8 Maja 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2012 Hej, ta moja wg tego schematu zacierania wyszła wytrawna Dlatego sądzę, że znów mam problem z termometrem, albo z samą metodą pomiaru. Ale patrząc na odfermentowanie takiego np. Guinness Extra Stout, to by się łapał. Powinien skończyć na 1.013, czyli ok. 3.3°Blg... I OG by odpowiadało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 9 Maja 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2012 (edytowane) No i #64 Hoży Ambroży już w butelkach, 1x1l + 33x0.5l + 8x0.33l. 14°Blg, 6.1% alkoholu, nagazowanie 2.4v/v (130g cukru białego). Cudowny, miedziany kolor. W zapachu walka delikatnej kawy z kwiatową perfumowością, intrygujące? O, a to dopiero początek, bo w smaku dzieją się rzeczy niesłychane, wyraźna przyprawowa pieprzowo-piekąca goryczka rozłazi się po języku na śliskiej żytniej bazie, tu czekolada, tam razowiec, o do diabła ciężkiego, co ja za cudo stworzyłem... Ale czad! Edytowane 9 Maja 2012 przez zgoda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekKocurek Opublikowano 10 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2012 "Samochwała w kącie stała, i tak wciąż opowiadała...." Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 10 Maja 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2012 Jest badziewny, jedzie rozpuszczalnikiem, wali w dekiel po ćwiartce i ma jakiś dziwny zatęchły zapach wyczuwalny retronosowo. Jest tak obrzydliwy, że browar w Tarczynie postanowił go warzyć jako lżejszą alternatywę ich odwiecznego przeboju Rysy Mocne Eksportowe (Efekt Ciupagi Gwarantowany). Tak lepiej? Jak będziesz w okolicy to wpadnij na degustację. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekKocurek Opublikowano 10 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2012 Miszcz ciętej riposty ... No ale zamawiam 1 buteleczkę tej ambrozji. Zachomikuj dla mnie... Tylko czym ja Ci bym się mógł zrewanżować... Ja to mam same takie błeee że odrzuca aż Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 11 Maja 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2012 Dziś: interpretacja Worthington White Shield Jutro: blond ale do kega dla teścia na wieś To będzie pracowity weekend. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 14 Maja 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2012 (edytowane) Dwa piwa dzień po dniu, tylko dzięki uprzejmości szanownej koleżanki małżonki. Najpierw piątek. #66 Biała Tarcza z dnia 11 maja 2012, piwo inspirowane recepturą na Worthington White Shield z książki GW Zasyp: słód pale (Castle Malting) 4.00kg słód Cara Crystal 120 EBC (Castle Malting) 0.30kg słód czekoladowy Carafa I Special 0.02kg Chmiele: Marynka gran. 2011 9.0% a-k 34g Challenger gran. 2011 6.0% a-k 24g Drożdże: Wyeast 1028 London Ale II pokolenie (gęstwa) Dodatki: mech irlandzki 3g gips 4g Zacieranie (12l wody, 4g gipsu): 67-64°C - 90' 76°C - 5' Wysładzanie i filtracja: 19l wody w 3 rzutach Gotowanie: 75' Chmielenie: 60' - Challenger 24g 60' - Marynka 16g 10' - mech irlandzki 3g 10' - Marynka 18g Wybicie 23.5l 12.3°Blg. Zadane drożdżami rano w temp. 21°C, po dalszym schłodzeniu do 17°C wyniesione do piwnicy, gdzie sobie fermentuje w 18°C. Fermentacja ruszyła po ok. 2 godzinach. W wiadrze 21l. Marynka na aromat pasowała mi jako zamiennik Northdown, zobaczymy czy będzie wystarczająco "brytyjska" w charakterze. Na razie brzeczka pachnie mocno ziołowo i nieco przyprawowo. I drugi towar z weekendu: #67 Inna Blondynka z dnia 12 maja 2012, piwo do kega dla teścia, któremu bardzo posmakowała Perłowa Blondynka, z niewielką modyfikacją Zasyp: słód pilzneński (DMGP/Strzegom) 2.90kg słód wiedeński (Weyermann) 0.40kg słód karmelowy jasny 25 EBC (Weyermann Carahell) 0.20kg Chmiele: Perle gran. 2011 5.4% a-k 30g Lubelski gran 2011 3.9% a-k 20g Drożdże: Safale US-05 I pokolenie po rehydratacji Dodatki: mech irlandzki 3g Zacieranie (12.5l wody): 55-54°C - 10' 64-61°C - 15' 74-71°C - 45' 75°C - 5' Wysładzanie i filtracja: 17l wody w 3 rzutach Gotowanie: 80' Chmielenie: 60' - Perle 30g 10' - mech irlandzki 3g 10' - Lubelski 20g Wybicie 21.5l 11.5°Blg, rozcieńczone do 11°Blg. W wiadrze 19.5l. Zadane drożdżami w temp. 15°C i po ogrzaniu do 17°C wyniesione do piwnicy. Przy ważeniu chmielu okazało się, że skończyło mi się Perle i na aromat poszedł Lubelski. Modyfikacja względem poprzedniej warki Blondynki polega na zmniejszeniu udziału Carahell o 200g (czyli dokładnie o połowę), tamto piwo wydaje mi się nieco za słodkie. Liczę na odfermentowanie gdzieś do 2.5°Blg, żeby woltaż nie przekroczył 5%, w tym celu zatarłem je odrobinę mniej wytrawnie. Przy obu piwach trochę eksperymentowałem z podziałem wody między zacieranie i chmielenie, co widać po obniżonej wydajności. Plany na najbliższy czas to wreszcie jakiś bitter do butelek (może coś jasnego, w stylu Hopback Summer Lightning?) i jasne z płatkami żytnimi. Żona naciska na zrobienie pszenicznego, ale nie mam kiedy go upchnąć w terminarzu. I była również pierwsza degustacja Koźlaka v2.0, po miesiącu od rozlewu. Pachnie pięknie, monachijsko, w smaku czuć niesamowitą słodowość z odrobiną goryczki (tu efekt FWH mi się podoba). Alkohol wyłazi jeszcze trochę za bardzo na przód, ale za kilka miesięcy powinno się idealnie ułożyć. Edytowane 14 Maja 2012 przez zgoda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 15 Maja 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2012 #65 Beeftown's Original wlałem do kega z 74g cukru. Skończyło fermentację na 3°Blg, co mu daje fantastyczne 3.8% alkoholu. Jak zwykle przy rozlewie do kega nawet nie złapałem pół kufla, żeby mieć na spróbowanie. Chyba jest dobre... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 17 Maja 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2012 Pierwsza degustacja Ambrożego. Nie wiem co o nim napisać, czego już bym wcześniej nie napisał. To definitywnie najlepsze piwo, jakie kiedykolwiek zrobiłem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 21 Maja 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2012 #65 Beeftown's Original wlałem do kega z 74g cukru. Skończyło fermentację na 3°Blg, co mu daje fantastyczne 3.8% alkoholu. Jak zwykle przy rozlewie do kega nawet nie złapałem pół kufla, żeby mieć na spróbowanie. Chyba jest dobre... Jest dobre, ale uznania na wsi nie zdobyło. Marmolada, ciasto drożdżowe, trochę słodkich biszkoptów. W zapachu chmielu świeżo skoszona trawa i trochę kwiatowości. Trochę dziwne, że aż tak wyraźne są nuty chmielu w tym piwie, w końcu na aromat nie było go dużo. Mnie smakuje, ale smakosze sarkają, że procentów mało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 21 Maja 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2012 #67 Inna Blondynka poszło się klarować przy 2.5°Blg. Powinno zadowolić smakoszy na wsi a jednocześnie dać się wypić w dużej ilości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 24 Maja 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2012 #66 Biała Tarcza przelałem na cichą przy 3°Blg. Mętne. Okropnie. Coś mi chyba drożdże Wyeast 1028 London Ale nie podejdą, ale w tym roku już z brytyjskimi nie poeksperymentuję. Dobrze że chociaż smakowo wypadają dobrze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 26 Maja 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2012 (edytowane) I wczorajsza robota. Piwo z okazji. #68 Żniwne Zasyp: słód pilzneński (DMGP/Strzegom) 2.40kg płatki żytnie błyskawiczne 1.20kg słód wiedeński (Weyermann) 0.90kg Chmiele: Sybilla gran. 2011 6.2% a-k 34g Lubelski gran. 2011 3.9% a-k 20g Drożdże: Safale US-05 gęstwa z warki #67 Dodatki: mech irlandzki 4g Zacieranie (14l wody): 55-54°C - 15' 64-60°C - 40' 73-71°C - 45' (+4 litry wody) 76°C - 10' Wysładzanie i filtracja: 3x4.5l, do objętości ok. 26l Gotowanie: 70' Chmielenie: 60' - Sybilla 34g 10' - Lubelski 20g 10' - mech irlandzki 4g Wybicie 23l 13°Blg, rozcieńczone do 12.5°Blg. Drożdże zadane rano o godz. 9:30 w temp. 20°C, a fermentacja zasuwała już po niecałych 2 godzinach. W wiadrze mam 21.5l. Kolejny eksperyment z płatkami żytnimi, tym razem piwo jasne. Brzeczka była śliska i lepka, a jednak filtracja przebiegła nadspodziewanie dobrze. Liczę na dość wytrawne piwo o wyraźnym żytnim charakterze. A za tydzień ESB. Edytowane 26 Maja 2012 przez zgoda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 29 Maja 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2012 A za tydzień ESB. Akurat, ESB-szmoresb. IPA, FTW! "Sesyjne IPA", dla uściślenia. Do wyobraźni przemówiło mi Caledonian Deuchars IPA. To będzie policzek dla tych, którzy twierdzą, że IPA zaczyna się od 13.5°Blg, bo Deuchars IPA ma... 9.5°Blg. BU:GU wychodzi mi 1.00, więc będzie gooorzko... Ale mam nadzieję mocno pijalnie. Receptura już sobie leży na hopville. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 29 Maja 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2012 #67 Inna Blondynka przy 2.5°Blg poszło do kega ze 110g cukru białego. Ma 4.8% alkoholu i całkiem ładnie pachnie. Dawno również nie widziałem tak klarownego piwa po fermentacji na US-05. Względem poprzedniej Blondynki jest jaśniejsze i ma przyjemniejszy, lżejszy zapach. Teść będzie zadowolony. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 2 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2012 W wyniku paru zawirowań i sugestii, których nie mogłem ot tak sobie pominąć milczeniem, zamiast "przechmielonego bittera" jest tylko "solidnie nachmielony bitter" (tak przynajmniej wynika z liczb, ale o tym dalej). #69 Goldmember Zasyp: słód pale (Castle Malting) 3.00kg słód karmelowy 120 EBC (Castle Cara-Gold) 0.20kg prażona pszenica (Warminster) 0.10kg Chmiele: Fuggles gran. 2010 4.5% a-k 52g East Kent Goldings gran. 2011 5.1% a-k 18g Drożdże: Wyeast 1028 London Ale, III pokolenie Dodatki: mech irlandzki 3g gips 4g Zacieranie (10l wody, 4g gipsu): 68-64°C - 90' (+4l wody) 76°C - 10' (+4l wody) Wysładzanie i filtracja: 3x4l do obj. ok. 26l Gotowanie: 75' Chmielenie: 60' - Fuggles 52g 10' - East Kent Goldings 18g 10' - mech irlandzki 3g Wybicie 23l 9.7°Blg (wyliczone z korekty wskazania cukromierza). Drożdże zadane rano w temp. 17°C, fermentacja ruszyła po ok. 2 godzinach. W wiadrze 21.5l. Temperatura fermentacji w granicach 18-19°C. Pod naciskiem małżonki zmniejszyłem porcję chmielu na goryczkę o 8g Fuggle i 10g Challenger 6%. Z tym goryczka podjechałaby pod ~40 IBU, a tak to jest marne 35, więc nie ma mowy o żadnym IPA, tylko jest zwykły, ordynarny bitter. Brzeczka też smakowała dziwnie mało gorzko. Mimo wszystko mam nadzieję, że będzie wchodzić jak woda. W końcu ma być gotowe na połowę lipca, środek lata jak by nie patrzył. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 4 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2012 (edytowane) #66 Biała Tarcza poszło do butelek z syropem że 110g cukru (2.2v/v). Skończyło fermentację na 3°Blg i ma 5.2% alkoholu. Jest pięknie klarowne, koloru mocnej herbaty. Profil aromatyczny podobny co poprzednio, marmolada, biszkopty, ciasto drożdżowe, jest to tak fajne, że koniecznie muszę sobie zrobić jakieś ESB na tych drożdżach, podoba mi się ten zapach. Chmiel mało wyczuwalny w zapachu, ale to się jeszcze może zmienić. Goryczka ostra, spora ale do przyjęcia. Nie pasuje mi trochę jej charakter, dość ostry i gryzący. Zobaczymy co z tego piwa wyniknie, za jakiś miesiąc powinno się już ułożyć. Na razie mało przypomina Worthington White Shield, na którym się wzorowałem. Edytowane 5 Czerwca 2012 przez zgoda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się