Skocz do zawartości

Garnek do zacierania


Prynt

Rekomendowane odpowiedzi

Bez przesady; właśnie słuchałem wywiadu z Palmerem, że przedkłada aluminium nad stal, ze względu na przewodnictwo cieplne itd.

Pamiętajmy, że przewodzi w obie strony, a więc też szybciej stygnie.

Nie skreślam aluminium, ale w domu nie gotowałbym w takich garnkach, to i do browaru ich nie chcę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 60
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

PS. Gdy napisalem ze sposob warzenia z extraktu i ziaren specjalistycznych jest lepszy, mialem na mysli ze jest lepszy w smaku i wygladzie od "brewkitow", jakoscia jest identyczny do piwa z "samej" zacierki.

potwierdzają to rezultaty amerykańskiego konkursu NHC, gdzie wygrywa sporo piw robionych tym sposobem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anteks, pisałem do kilku chłopaków na PW bo czytając posty najczęściej czytałem coś w tym stylu: "...każdy niech poszuka..."

Jako początkujący nie wiedziałem gdzie mogę znaleźć taki sprzęt taniej niż w BA czy hurtowniach AGD, ten zwrot, Broń Boże! nikogo nie oskarża ani obraża to, tylko stwierdzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W instrukcji dotyczącej zacierania napisane jest, że garnek musi mieć 25 litrów. Czy jest to jednak konieczne? Nie mam takiego garnka a kupowanie go za 100zł mi się nie widzi. Czy są jakieś sposoby by wykorzystać mniejszy garnek?

Ja tez początkowo miałem taki garnek. Jest pewne rozwiązanie. Zasyp do ok. 3,5kg. Filtrowanie. Potem gotowanie w 2 garnkach. 15litrowy i 6litrowy(największy od normalnych kompletów) dawało rade bez problemów. Na 18-19litrów brzeczki wystarczy taki system.

 

 

Aspekt finansowy jest tu ważny.

 

Jeszcze jedna sprawa. W garnku 15l na normalnej kuchence na największym palniku troche słabo się gotuje brzeczka, więc mając nawet wiekszy gar nie masz pewności, że kuchenka ci wystarczy.

 

A w przyszłości najlepiej w 50 litrowy garnek + taboret trzeba zainwestować to da ci 2 fermentatory brzeczki (80 piw). A pracy tyle samo co przy 20ltr.

Edytowane przez kristof1984
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupno garnka zostawilbym na 2 planie. Ja mam garnek 23l i po chmieleniu i dekantacji znad osadu dostaje zawsze około 18-19l brzeczki. Do tych 18-19l ( w zalezności od zamierzonego blg ) dolewam czystej wody do poziomy 20-22l. Osobiscie narazie nie zamierzam kupowac nowego gara - wg mnie zupelnie wystarczy na warki 20-22l. Podejrzwam jednak ze predko przyjdzie mi ochota na 30-40l warki - wtedy trzeba kupic juz duzy.

Wracajac do tematu - pobaw sie w zacieranie na tym co masz - zobaczysz rezultaty - postanowisz czy kupic garnek czy nie.

 

ps.

Prosze tylko - bez tekstow biedny student :( sam studiuje i pieniadze jakos zawsze mozna uzbierac - podejrzewam z kolegom piwa za 7-10 zl w knajpach nie odmawiasz ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja sprawę garnków załatwiłem bezboleśnie.

Znalazłem na złomie 2 gary emaliowane 30 l oraz na oko 45 l. 30 l ma kilka odprysków ale nie przeszkadzają w warzeniu (można te odpryski zasilikonować lub nanieść emalie), większy jest w stanie bardzo dobrym.

Kosztowały mnie oba ok 30 zł:)

Tak więc polecam odwiedzanie złomowisk. Jeżeli aktualnie nie ma to można porozmawiać grzecznie z człowiekiem i poprosić by odłożył. Motywacją niech będą piwa, na pewno nie odmówi :)

W ten sposób można też trafić na kegi, gary z kwasówki, chłodnice do brzeczki itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co gar? Można przecież zaadaptować fermentor. Co prawda wtedy trzeba się liczyć z elektrycznym grzaniem, ale póki co to jest najtańsze rozwiązanie.

Szczegóły tutaj http://www.piwo.org/forum/t898-Konstrukcja-plastikowego-elektrycznego-bojlera-HLT-kotla-warzelnego-.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja gar (ok. 42l) znalazłem u siebie w rupieciach. Nówka funkiel nie śmigany. Ale pochodzi z czasów, kiedy takie gary kosztowały grosze i były kupowane, choć niepotrzebne. Powiem szczerze, że gdybym nie miał tego gara, to nie wiem czy bym się tak szybko za warzenie wziął.. w sumie 129zł na początek, bez pewności, czy piwowarzenie się spodoba, to trochę dużo.. do tego inne niezbędne sprzęty..

 

Teraz wiem, że warto było zacząć.. jeśli słodowanie będzie mi szło i dawało dobre efekty, to przejdę na warki 25-30l.. ale już marzą mi się takie po 50-100l ... ehhh marzenia.. piękne to jest hobby :)

 

Tak więc polecam odwiedzanie złomowisk. Jeżeli aktualnie nie ma to można porozmawiać grzecznie z człowiekiem i poprosić by odłożył. Motywacją niech będą piwa, na pewno nie odmówi

W ten sposób można też trafić na kegi, gary z kwasówki, chłodnice do brzeczki itp

Ja mam pewne złomowisko niedaleko. Kiedyś chciałem coś znaleźć i za Polskie Pieniądze kupić, to ni cholery nikt nie miał czasu ze mną porozmawiać. Poszedłem zostawić trochę grosza, a nikt nie był łaskaw poświęcić mi chwilę czasu.. Nie prędko pojawię się tam ponownie. Nie rozumiem takiego zachowania. A było tam kilka, moze kilkanaście osób (pracowników).. :)

 

A po co gar? Można przecież zaadaptować fermentor. Co prawda wtedy trzeba się liczyć z elektrycznym grzaniem, ale póki co to jest najtańsze rozwiązanie.

Szczegóły tutaj http://www.piwo.org/forum/t898-Konstruk ? nego-.html

Z doświadczenia wiem, że początkujący poszukują tanich i prostych rozwiązań umożliwiających zapoznanie się z domowym piwowarstwem.. wg mnie takie kombinacje, o których wspominasz to na kolejnym etapie, jak kogoś już hobby wciągnie. Przynajmniej w polskich warunkach..

Edytowane przez Maryush
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze jest to, że mają kilka rzeczy, co do których moglibyśmy dobić targu, ale nie ma nikogo, kto chciałby pogadać, pokazać i sprzedać.. dziwny ten złom.. :/ zero smykałki do handlu :) za to chłopaki z takim zapałem odkręcają głowice i wybijają młotkami tłoki z cylindrów, że aż samemu chciałoby się tak przywalić młotem w blok silnika :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To może ja bym się spytał, bo mam wątpliwość...

Duży garnek 30l = 20 litrów warki = duży fermentator 30l

 

a czy nie można w ten sposób, tak żeby wystartować pierwszy raz (co właśnie mi po głowie chodzi, jestem nowy w temacie):

 

Mniejszy garnek 15l = 10 litrów warki = mały fermentator 15l ?

 

W sensie czy nie można zwyczajnie obniżyć kosztów zakupów ogólnie poprzez zmniejszenie jednorazowego nastawu?

 

Z góry dzięki za odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mniejszy garnek 15l = 10 litrów warki = mały fermentator 15l ?

 

W sensie czy nie można zwyczajnie obniżyć kosztów zakupów ogólnie poprzez zmniejszenie jednorazowego nastawu?

Wszystko można, tylko czy to się kalkuluje. Jeśli masz ten garnek 15L i wiadro 15L w domu, to powiedzmy, że na próbę, żeby zobaczyć czy cię to bawi to się kalkuluje, ale jeśli musisz oba te sprzęty kupić, to niestety, ale to jest bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko można, tylko czy to się kalkuluje. Jeśli masz ten garnek 15L i wiadro 15L w domu, to powiedzmy, że na próbę, żeby zobaczyć czy cię to bawi to się kalkuluje, ale jeśli musisz oba te sprzęty kupić, to niestety, ale to jest bez sensu.

Popieram Kopyra, dopiszę jeszcze, że roboty tyle samo jest z warką 10l co i 20l.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram Kopyra, dopiszę jeszcze, że roboty tyle samo jest z warką 10l co i 20l.

Mam garnek 35l. i robię warki w granicach 25-26l. Roboty tyle samo a piwek więcej ;) Powyżej tej ilości było by trudno z przenoszeniem gara i fermentatorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zamierzam warzyć na raz 40-50L i rozdzielać to na dwa fermentory.

Ja też się przymierzałem do takiego warzenia. Nawet więcej, widziałem dobrej jakości gar 100 litrówy z nierdzewki za ok 800 zł myślałem wtedy o 3 fermentatorach. Ale doszedłem do wniosku, że warzenie to przyjemność nie produkcja do celów komercyjnych. JK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zamierzam warzyć na raz 40-50L i rozdzielać to na dwa fermentory.

Ja też się przymierzałem do takiego warzenia. Nawet więcej' date=' widziałem dobrej jakości gar 100 litrówy z nierdzewki za ok 800 zł myślałem wtedy o 3 fermentatorach. Ale doszedłem do wniosku, że warzenie to przyjemność nie produkcja do celów komercyjnych. JK[/quote']

Dokładnie w ten sposób ostatnio warzyłem... tyle,że w teoretycznie 40 litrowym garze (praktycznie 45 litrowym zrobiłem 40 litrów brzeczki i podzieliłem na dwa fermentory,tyle,że była to warka "na zbycie" taka powiedzmy ćwierć przemysłowa :beer:;) System się zdecydowanie sprawdza,zresztą nie wiem co by mogło się nie sprawdzać. :beer:

Edytowane przez BaronVonZuk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40L warka jest trudna do przenoszenia, trzeba dobrze zaplanowac logistykę warzenia.

Druga sprawa to ryzyko, że wyjdzie kiepskie piwo, 20L da się jakoś upchnąć kolegom, a 40 trudniej ;)

Coder zapomnij o przenoszeniu 40L. Jak masz zdrowy kręgosłup, to noszenie gara 40L jest najlepszym sposobem, żeby nie mieć. Ja w każdym razie nic takiego nie dopuszczam do myśli. Tylko tak naprawdę po co przenosić?

Oczywiście najwygodniej wtedy zacierać w lodówce turystycznej, tudzież w garze/kegu z wmontowanym filtrem z oplotu. Wtedy stawiamy od początku warzenia ten gar na wysokości min. 1m. Filtrat odbieramy do wiader (20L już mnożna dźwignąć). Chłodzimy chłodnicą. Zlewamy wężykiem.

 

Co do ryzyka, to w tej wersji zamierzam warzyć przede wszystkim proste piwa, typu jasne górnej i dolnej fermentacji, dry stout, weizen (no ten może taki prosty nie jest). Generalnie z myślą o kegowaniu. Takie dzielenie nastawu ma również tę zaletę, że jedno wiadro możemy zadać innym szczepem, a drugie innym. Można chmielić na zimno, lub nie. Można dodawać jakieś przyprawy etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coder zapomnij o przenoszeniu 40L. Jak masz zdrowy kręgosłup, to noszenie gara 40L jest najlepszym sposobem, żeby nie mieć. Ja w każdym razie nic takiego nie dopuszczam do myśli. Tylko tak naprawdę po co przenosić?

Oczywiście najwygodniej wtedy zacierać w lodówce turystycznej, tudzież w garze/kegu z wmontowanym filtrem z oplotu. Wtedy stawiamy od początku warzenia ten gar na wysokości min. 1m. Filtrat odbieramy do wiader (20L już mnożna dźwignąć). Chłodzimy chłodnicą. Zlewamy wężykiem.

 

Co do ryzyka, to w tej wersji zamierzam warzyć przede wszystkim proste piwa, typu jasne górnej i dolnej fermentacji, dry stout, weizen (no ten może taki prosty nie jest). Generalnie z myślą o kegowaniu. Takie dzielenie nastawu ma również tę zaletę, że jedno wiadro możemy zadać innym szczepem, a drugie innym. Można chmielić na zimno, lub nie. Można dodawać jakieś przyprawy etc.

Jeżeli mamy szansę tylko na jedną warkę w miesiącu to pomysł z większą ilością nastawu ma sporo racji. Jestem niestety w tej sytuacji. Mam jedną setkę, trzy pięćdziesiątki i trzydziestkę. Do dyspozycji pozostaje taboret i dwie kuchnie gazowe. Z przenoszeniem raczej nie mam problemu (brak rzeczonego). Zacieranie w pięćdziesiątce, do drugiej wlewa się brzeczka przednia. W połowie filtracji dygam tą pierwszą pięćdziesiątkę na stół a druga wędruje na taboret i z końcem filtracji zaczyna się gotować. Z reguły dzielę jednak warkę na dwa chmielenia i dwie (lub trzy) nastawy na różnych drożdżach.

100l garnek wykorzystuję dość rzadko. Chłodzenie zanurzeniowe. Wężyki są na tyle długie, że nie ma konieczności przesuwania garnka w kierunku zlewu (chociaż jak warzę ze Staśkiem to zwykle przesuwamy, żeby nie blokować przejścia).

Tragedią jest jedynie butelkowanie... Wszystko pakuję do butelek 0,5l. Trochę się schodzi... Dlaczego nie pomyślałem o kilku kegach?

 

edit:

"dużo nie zawsze znaczy Dobrze,

Dobrze zawsze znaczy dużo"

Edytowane przez Infam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam poraz pierwszy i zapene nie ostatni bo chciał bym zacząc przygode z własną produkcją złocistego nektaru bogów:)(juz jakiś czas czytam wszystkie wątki na forum zbieram wiedze ale jeszcze wszystkiego nie wiem:)) mam pytanie a właściwie pare czy gar musi byc emaliowany wiem ze taki najlepszy ale czy moze byc ocynkowany 30l? Czy piwko na leżakowaniu moze lezec bokiem czy stać czy to bez różnicy i w jakich warunkach czy ma byc ciepło słonecznie czy moze ciemno i zimno? najwarzniejsza sprawa o co chodzi z tymi przerwami (spoczątku wiedziałem mniej wiecej ale im wiecej czytałem tym mniej:P) a mianowicie - 52°C 10 min przerwy 63°C 30min przerwy itp. nie kumam zabardzo tego? I juz na szczescie ostatnie pytanko do zestawu startowego z BA co najlepiej jeszcze dokupic zeby potem nie czekac na pozostałe elementy(jakieś słody czy drożdże albo ekstrakty itp) czy moze to co jest w zestawie zupełnie wystarczy żeby pierwsze piffko z brewkita zrobic?

 

 

Serdecznie pozdrawiam i dziekuje za wszelka pomoc miłosników piwka:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.