Dawid Szatan Opublikowano 16 Czerwca Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca (edytowane) Swoje zapiski zaczynam publikować po uwarzeniu warki #13 i od zamieszczenia receptur kilku poprzednich, wybranych warek. O warzelni: Warki po 20 litrów. Kuchnia elektryczna. Garnek warzelny o poj. 25l, co czasem ogranicza. Filtracja przez sraczwężyk z wkręconym wewnątrz spiralnie drutem. Chłodzenie wpierw na dworze, a od #7 już chłodnicą. Fermentacja bez lodówki, wszędzie (od piwnicy po strych w poszukiwaniu optymalnej temperatury) i w każdy sposób (w grę wchodzą sreberka, maty samochodowe, kurtki zimowe, miska z wodą podgrzewaną grzałkami akwarystycznymi). Warki: 1. English Pale Ale (zestaw z BA) 2. Outmeal Stout (zestaw z BA) 3. Hefeweizen (zestaw z AP), WB-06 4. Foreign Extra Stout (zestaw z AP) 5. IPA (Amarillo, Cascade) 6. Koźlak wędzony (zestaw z AP) 7. Porter bałtycki 8. Hefeweizen (na FM 41) 9. IPA (Simcoe, Centenial) 10. Foreign Extra Stout 11. Witbier 12. Belgijska IPA 13. Quadrupel 14. Hefeweizen / Hoppy Weizen (na BW11/ Mandarina Bavaria) 15. Sesyjna IPA (Sabro) Edytowane 25 Września przez Dawid Szatan Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dawid Szatan Opublikowano 16 Czerwca Autor Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca (edytowane) #7. Porter bałtycki "Ciemna strona mocy"/ 22,5 BLG, alk. 9% Data warzenia: 09.12.2023. Słody (po części z pozostałości): - wiedeński - 3,8 kg - monachijski - 3 kg - pilzneński - 1 kg - karmelowy jasny - 0,35 kg - karmelowy 600 - 0,4 kg - czekoladowy - 0,45 - extra black 1400 - 0,5 kg - special B - 0,5 kg - pszeniczny - 0,5 kg Razem: 10,5 kg. Zacieranie w 20 l wody: 61°C - 30' (bez słodu czekoladowego i extra black) 15 minut podgrzewania do 73°C - 30' W 60 minucie wrzucenie słodu czekoladowego i extra black i kolejne 73°C - 15' 79°C - 5' - wygrzew Wysładzanie do 24 l. Gotowanie: 60' 0' - 50g Marynka 30' - 35g Marynka 15' - 20g Lubelski Drożdże: 5-dniowa gęstwa S-23 po koźlaku wędzonym 16,5 Blg z warki #6. Brzeczka schłodzona do 9°C. Blg po korekcie temp. - 22,5. Spławik jak zawsze wrzucony do wiadra. Fermentor wstawiony o godz. 22 na strych do temp. 6°C. Z rana fermentor nieco ogrzany i wstawiony na schody strychu do 9°C. Po kilku godzinach Fermentacja rusza. 12.12. temp. na wiadrze 12°C, otoczenia 13°C, za wysoko -> przenoszę na wyższe stopnie schodów na strych, w temp. 11°C. 14.12 F nieco zwalnia, piana mniejsza. Z obawy przed ustaniem F, przenoszę wiadro niżej, w 14°C. 20.12. F zwalnia jeszcze bardziej. 26.12. jeszcze coś tam bulgocze raz na kiedy - temp. otocz. 14,5°C, na wiadrze 12-14°C, a na dworze 10°c. W święta! Blg w 13°C - 5,5, więc w 20 jakieś 6. Data rozlewu: 11.01.2024. 75g glukozy. 39 butelek. Wstawione do piwnicy do temp. otoczenia 14°C. Po 2 tygodniach piwnice zalało -> ewakuacja butelek na strych, tam temp. zmienna, 6°C i wyżej. --------------------------------------------- W maju wypite ze 2 butelki. Dobre nagazowanie, w smaku treściwe, lekkie grzanie w przełyk. Kiedyś dopiszę odczucia, bo już dawno nie piłem. ------------------------------- 20.09.2024. Beznadziejny jestem w opisywaniu wrażeń, ale wg mnie podawanie receptur bez komentarza jest bez sensu. A więc: kolor ciemnobrązowy, nagazowanie akuratne, piana brązowawa, jak na kawie, powoli redukuje się do obrączki, później znika. Odczucia: wpierw na języku słodkawo, ale już po chwili atak gorzkiego - głęboki smak w stylu gorzkiej czekolady, lekkiej kawy, raczej nie paloności z popielniczki (więc raczej w stylu, to w końcu nie RIS) i jakby coś cierpkiego ponad tym, a na końcu silna, mocna, długa goryczka, (może nawet zbyt wyraźna jak na porter bałtycki, ale mnie się podoba - nadaje piwu charakteru, kontruje czekoladowość). Alkoholu nie czuć, rozgrzewania w przełyku również. Śliwek, itp. nie wyczuwam, a akurat to bym wyczuł - porter Corneliusa pity przeze mnie jakieś 10 lat temu miał wyraźne nuty śliwek. Ogólnie przyjemne, wyraziste, chętnie porównam je side by side z pitym przeze mnie chyba z 10 lat (bo najbardziej dostępnym u mnie wówczas - teraz już średnio) Grand Imperial Porterem Ambera. Edytowane 20 Września przez Dawid Szatan Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dawid Szatan Opublikowano 16 Czerwca Autor Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca (edytowane) #10. Foreign Extra Stout "Uncle FESter" - 3 wersje Data warzenia: 09.03.2024. BLG 17, alk. 6,5% Słody: - pale ale - 5 kg - chateau cafe - 0,5 kg - czekoladowy ciemny - 0,5 kg - palony jęczmień - 0,5 kg - płatki owsiane - 0,5 kg Razem: 7 kg. Zacieranie w 17 l wody - 70' 67°C - 70' (tylko płatki owsiane, pale ale i chateau cafe) W 50 minucie dodany palony jęczmień na 20'. 10 minut podgrzewania do 75°C. 75°C - 10' - wygrzew. Filtracja i wysładzanie jak zwykle do 24/24,5 l. Gotowanie: 60' 0' - Magnum 40g (11 AA) 50' - Magnum 10g (11 AA) Drożdże: 3-dniowa gęstwa US West Coast Gozdawa po IPA z warki #8. Schłodzone do zaledwie 22°C. 17 Blg. Wiadro wstawione do zimnej wody. Po 5 godzinach F rusza. Temp. otoczenia cały czas 15,5°C, na wiadrze 18°C. 12.03. F prawie ustała -> podwyższam temp. otoczenia do 18-19°C. Blg końcowe: 5. 6,5% alk. Po F warka podzielona na 3: - 15 l podstawowego - 3 l z dodatkiem 0,5 laski wanilii macerowanej 1 dzień w 1/2 kieliszkach whiskey - 2,5 l z dodatkiem ok. 15 g wiórków kokosowych macerowanych 1 dzień w łącznie 2/3 kieliszkach wódek Smirnoff Espresso (kawowa) + Żubrówka. Wersje z dodatkami zostawione na cichej 3,5 dnia. Data rozlewu: 18.03.2024. Łącznie 40,5 butelki. Nagazowane do 2,4 vol. glukozą z cukrem, kolejno: - 90g - 18g - 15g ------------------------------------------ Otwarte po 2 miesiącach. Wersja podstawowa baaardzo dobra, o wiele lepsza od FESa z warki #4. Przyjemny, trwały smak i aromat między kawą, toffi i palonym zbożem. Dobre nagazowanie. Przepis do powtarzania. Fajna, wyrazista goryczka. Wersja z wiórkami kokosowymi: wiórków raczej nie czuć. Czuć za to mocno kawę ze Smirnoffa i większe grzanie w przełyk, ciut alkoholowości, na pewno więcej % alk. Ogólnie dobre, ale wersja podstawowa raczej lepsza, łagodniejsza. Wersja z wanilią: albo źle odłożyłem butelki albo laska na 3 litry to za mało, bo wanilii nie czuć ani trochę, whiskey również. 30.06.24. Wanilii faktycznie nie czuć. Przy rozlewie była mocno wyczuwalna, a obecnie kompletnie nieobecna. Bez różnicy w stosunku do wersji podstawowej. A ogólnie, świetne piwo. Edytowane 24 Września przez Dawid Szatan Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dawid Szatan Opublikowano 17 Czerwca Autor Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 11. Witbier "Grzech Amisza" / 12,5 Blg, alk. 5% Piwo stanowić miało bazę do zebrania gęstwy do quadrupla, ale po drodze zrobię na niej jeszcze IPĘ. Nazywam to piwo witbierem, bo jakoś muszę je sklasyfikować, ale jego skład odbiega od wyznaczników, tj. nie zawiera pszenicy niesłodowanej, drożdże nie były typowym szczepem do tego stylu, a dodatkowo pozwoliłem sobie na skromną, ale jednak dawkę chmielu na whirlpool. Data warzenia: 04.05.2024. Słody: - pszeniczny - 2,5 kg - pilzneński - 2 kg - płatki owsiane - 0,5 kg Zacieranie w 17,5 l wody: 55°C - 30' 66°C - 60' 72°C - 10' 78°C - 10 Filtracja dość powolna. Wysładzanie do objętości garka - 24,5 l + ok. 1,5 litra do osobnego garka w celu dolania na koniec gotowania, coby straty zmniejszyć. Gotowanie: 60' 10' - Chinook 14g (6,2 AA) 50' - kolendra indyjska 20g 50' - curacao 25g 50' - skorka 2 pomarańczy 50' - 2 torebki rumianku whirlpool - Citra 15g Drożdże: FM 25 "Klasztorna medytacja". Litrowy starter kręcony na suchym ekstrakcie słodowym przez jakieś 48 godzin w wazonie o kształcie kolby umieszczonym w wiaderku z wodą i grzałką akwarystyczną, ustawioną na 25°C. Co jakiś czas ręcznie zamieszane. Po 24 godzinach ładna piana na powierzchni. Starter przed zadaniem wyjęty z wody na jakieś 15 minut w celu schłodzenia do temperatury brzeczki. A brzeczka po gotowaniu schłodzona chłodnicą do 22°C. Napowietrzona jak zwykle ok. 5/6-krotnym przelewaniem z wiadra do wiadra - piana pod wieczko. Starter w całości wlany do fermentora, wrzucony spławik. Blg 12,5/ 19 litrów+ 1 l startera. Fermentor wstawiony do miski z zimną wodą. Po kilku godzin F rusza. Temp. otoczenia przez pierwsze 2 dni - 18°C. Trzeciego dnia 19->20°C. Czwartego dnia sporadycznie bulka. Blg ustala się na 2,5. Data rozlewu: 14.05.2024. Blg 2,5, więc alk 5,16 + jakieś 0,4 z refermentacji da 5,5. Dla lekkiego zbicia voltażu butelkuję z 1,5 l syropu (a nie 0,5l), 145 g cukru, 43 butelki. Liczę, że piwo ma 5%, choć pewnie ma między 5-5,5 %. Nieważne. ------------------------------------ Nagazowanie słabe, zbyt słabe, piana cienka, nietrwała. Moje trzecie piwo pszeniczne ze zbyt małym nagazowaniem. No ile można nie uczyć się na błędach? Jak to jest, że IPA o takiej samej ilości cukru do refermentacji ma piękną, trwałą pianę, a pszeniczne, warzone specjalnie z przerwą białkową (choć krótką, ale jednak) i które teoretycznie ma więcej białka wychodzi słabo wysycone? Następne nagazuje około 3.0. W smaku przyjemne aczkolwiek zbyt delikatne, za mało wyraziste. Więcej dodatków trzeba sypnąć i to tak ze dwa razy. Goryczka raczej ok, tylko lekko zaznaczona. Co do nazwy. Ciąg skojarzeniowy: witbier>pszenica>wieś>wiejski chłop>amisz>Woody Harelson z filmu "Kręglogłowi" pijący bycze "mleko" z wiadra. Amisz nie może pić alkoholu, ale jakby miał zgrzeszyć, to wziąłby jakieś lekkie, piwo orzeźwiające w pracy - witbiera. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dawid Szatan Opublikowano 17 Czerwca Autor Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 12. Sesyjna belgijska IPA "Poirot" / 14,5 Blg, 40 IBU, alk. 6% Piwo pośrednie między witbierem, a quadem. Data warzenia: 15.05.2024. Słody: - pale ale - 4 kg - monachijski - 0,5 kg - abbey - 0,5 kg Zacieranie, 17,5 l wody: 67°C - 60' 72°C - 15' 78°C - 0' (wygrzew) Filtracja i wysładzanie do 24,5 l. Gotowanie: 60' 0' - Chinook 45g (6,2 AA) Drożdże: 1-dniowa gęstwa FM25 po witbierze 12,5 blg z warki #11. Brzeczka schłodzona do 20°C. Zlane 20 litrów, blg 14,5. Drożdże zadane w 20°C, wiadro wstawione do pokoju z temp. otoczenia 18,5°C. Start fermentacji po 5h. 1 dzień: 18,5->19,5, na wiadrze ok. 22°C. 2 dzień i F prawie, że kończy. Szok. Przenoszę do temp. otoczenia 21°C i dodatkowo otulam sreberkiem. Schodzi do 2,5 blg i co jakiś czas bulka, ale odfermentowanie się nie zmienia. 20.05. zlane na cichą w celu zebrania gęstwy. Wrzucam pokrywkę IKEI i 85g Citry na zimno luzem. Piwo w dalszym ciągu, co jakiś czas bulka, wyrzucając tym samym aromat Citry, Blg stoi w miejscu. Data rozlewu: 26.05.2024. 2,5blg czyli 6,1% + 0,4%= 6,5. Żeby nieco rozcieńczyć buelkuje z 1 litrem syropu ze 117g cukru i 4g askorbinianu = 19 litrów, po stratach. Nagazowanie w 18-20°C. ---------------------------------------- Dobre piwo, ale belgijskości żadnej nie stwierdzono. Czuć wyraźną slodowość - monach i abbey mocno wyczuwalne, ale raczej nieźle łączą się z orzeźwiającą Citrą. Połączenie 1:1. Kolor jasny bursztyn. Fajna IPA, głęboka w smaku, ale raczej nie belgijska, choć trudno mi porównywać, bo znam jedynie BIPę z Jana Olbrachta i "belgijskość" quadów, jakie piłem, więc trudno coś powiedzieć. Tak czy inaczej, piwo smakuje i inne niż poprzednie IPY. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dawid Szatan Opublikowano 18 Czerwca Autor Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca (edytowane) 13. Quadrupel "Graal"/ 23 Blg, 25 IBU, alk. 10,2% Data warzenia: 22.05.2024. Zasyp: - pilzneński - 5 kg - pale ale - 1 kg - wiedeński - 1 kg - abbey - 1 kg - special B - 0,5 kg - pszeniczny - 0,5 kg - cukier kandyzowany biały - 0,5 kg - cukier kandyzowany brązowy - 0,5 kg Razem: 10 kg. Zacieranie: w 22 litrach: 63-65° - 45' 70° - 30' 77°-15' Filtracja i wysładzanie do 24,5 l + coś na dolewkę przed chłodzeniem. Gotowanie 70': 10' - Chinook 40g (6,2 AA) 40' - biały cukier 60' - brązowy cukier W trakcie gotowania aż 3 razy mi brzeczka wykipiała i to z chmielem z powierzchni, także ciekawe ile tej goryczki będzie. Cukier przed wlaniem do gara wpierw rozpuszczałem w mniejszym garnku, w brzeczce nabranej z gotowania - rozpuszczenie go trochę trwa, a robienie tego w otwartym garku warzelnym bankowo by zastopowało wrzenie (takie uroki pieca elektryczne go). Schłodzone do 21°C, odebrane 20 litrów. 23 Blg. Napowietrzone jak zawsze 5/6- krotnym przelewaniem z wiadra do wiadra. O 15:30 zadane ok. 350 ml 2-dniowej gęstwy 2 pasażu FM25 "Klasztorna medytacja" (po witbierze #11 i IPIe #12). Wstawione do pokoju z temp. otoczenia 20,5°C. Ok. godz. 21 F rusza - na wiadrze 22°C. W nocy tak drożdże poszalały, że z rana piana zajęła całe 13 l wolnego miejsca w wiadrze - zainstalowałem blow-off tube i polazłem do roboty. Po powrocie z roboty piana zmalała. Temp. na wiadrze 24/26°C. Miało być mniej na ten moment, ale cóż... Wstawiłem wiadro do miski z wodą o temp. 21°C i szybko ta temp. wody podskoczyła do 24°C i tyle samo wskazywał pasek na wiadrze pod taflą wody. Na ile to wiarygodne? Do wody wrzucam dwie grzałki akwarystyczne i ustalam temp. wody na te 24°C, bo nie chce schodzić poniżej temp., jaką osiągnęły już drożdże. 2 dzień - temp. wody 24, 3 dzień - 25, 4 dzień - blg na splawiku w wiadrze wskazywało już ok. 6 (temp. zawyża), więc podniosłem temp. do 27°C. 5 dzień - niemal 28°C, na wiadrze coś koło 30°C. Wyżej nie idę. Na balingomierzu ok. 3 Blg, a dalej bulka i to co 30 sekund. 7 dzień F - 28°, dalej bulka, Blg bez zmian. Około 8 dnia koniec fermentacji. 02.06. wyłączam grzałki i pozwalam piwu chłodzić się powoli. Ciekawe co da F w tak wysokiej temperaturze - spirytus czy belgijskość? Data rozlewu: 07.06.2024. 4 Blg w 20°C. 9,8% alk + 0,4 z refermentacji da 10,2%. Nie stosuje żadnych cichych, wg mnie piwo ułoży się w butelkach, a i chce wykorzystać do nagazowania piwa obecne w nim drożdże, więc im szybciej tym lepiej. Przynajmniej tak to widzę. 20 litrów nagazowane 138g cukru do 2,6v. Nie dodaje askorbinianu, za to wlewam ok. 2 łyżek gęstwy po BIPIE #12, zostawionej w lodówce specjalnie z myślą o refermentacji quada. Odstawione do 21°C. Planowane leżakowanie - minimum pół roku. --------------------------------- Otworzyłem jedną, niepełną 0,3 butelkę (ostatnia przy butelkowaniu) po prawie 2 tygodniach od rozlewu, by sprawdzić nagazowanie. Coś tam syknęło, ale to wszystko - nagazowanie w zasadzie zerowe póki co. Może przeniosę na jakiś czas na strych w wyższą temperaturę, nie wiem. W smaku natomiast jest nadzieja na dobre piwo. Ma w sobie ten smak i zapach, który charakteryzował quady z, np. Chimay czy Gulden Draaka, które piłem. Jest to coś. Coś jakby rodzynki, itp. Zapewne jest to cukier. Poza tym alkohol. Czuć te 10%. Grzeje i ryja wykręca. Musi się ułożyć, stracić zęby, zaokrąglić. Może na zimę będzie niezłe. Oby się nagazowało, bo w stanie obecnym to lipa. --------------------------- 04.08.2024. Niestety po niemal dwóch miesiącach zero gazu. Zapach super, w smaku dobre, choć odczucie smaku dość krótkotrwałe, w pierwszej chwili słodycz, dalej goryczka, pijalność wysoka, alkohol już nieźle schowany i nie przeszkadza, choć wciąż wyczuwalny. No ale gazu zero. ---------------------------- 10.09.2024. Jakieś 3 tygodnie temu wstawiłem 2 butelki na strych w temp. ok. 30 stopni, by sprawdzić czy skłoni ona drożdże do pracy i nagazowania piwa. Niestety, piwo w dalszym ciągu bez gazu i raczej tak już zostanie. Na szczęście mimo braku gazu smakuje naprawdę fajnie, pachnie wspaniale i daje przyjemność, ale szkoda... Edytowane 11 Września przez Dawid Szatan Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konus Opublikowano 21 Czerwca Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca (edytowane) Duża szansa, że drożdże zdechły i wiele więcej gazu nie będzie, wyższa temp niż standardowa fermentacyjna nic tutaj za bardzo nie zmieni. Jeżeli butelka była niepełna to było też więcej miejsca gdzie mógł się zebrać gaz zamiast w cieczy, warto by było sprawdzić standardową butelkę. Edytowane 21 Czerwca przez Konus Dawid Szatan 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korzen16 Opublikowano 21 Czerwca Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca W dniu 18.06.2024 o 22:05, Dawid Szatan napisał(a): Oby się nagazowało, bo w stanie obecnym to lipa. Nagazuje się, cierpliwości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dawid Szatan Opublikowano 21 Czerwca Autor Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca Dzięki. Podobnie miałem z porterem - po 2 tygodniach słabiutko, a po paru miesiącach już w porzadku, więc mam nadzieję, że tu będzie podobnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dawid Szatan Opublikowano 15 Sierpnia Autor Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia (edytowane) 14. Hefeweizen/ Hefeweizen z Mandariną Bavarią /12 BLG/ 9 IBU/ alk. 5% Data warzenia: 02.08.2024 Zasyp: - pszeniczny - 2,5kg - pilzneński - 1kg - pale ale - 1kg (bo miałem resztkę) - płatki owsiane - 0,5kg Zacieranie w 18l wody: 44°C - 25' 67°C - 45' (miało być 63°, ale zaizolowanie garka zrobiło swoje) 72° - 20' 78° - 0 Filtrowane i wysładzane do 24l. Gotowanie 60': 10g Mandarina Bavaria - 50' Schłodzone chłodnicą do 23°C i wystawione na noc na dwór - 20 litrów, 12 Blg. Zeszło do 17°C. Chwilka o drożdżach. Jest to moje trzecie podejście do weizena, a że poprzednie były rozczarowujące (jeden na WB-06, drugi na FM41), to tym razem postanowiłem wypróbować inne drożdże i padło na suchary Bavarian Wheat Gozdawy. Jako że nie spodziewam się po nich cudów (ale muszę zobaczyć efekt), to postanowiłem, że podzielę warkę na pół i 10 litrów nachmielę na zimno Mandariną, licząc na fajne, lekkie, cytrusowe piwo na końcówkę lata. Drożdże zatem uwodnione w 27°C, zadane o godz. 9:30 rano do brzeczki 17°C (chciałem wywołać szok, ale niżej 17° nie udało się zejść) i wstawione do piwnicy w temp. 18°C. Start po ok. 8 godzinach. Następnego dnia z rana fermentor przeniesiony do 21°C, a kolejnego dnia z rana do pokoju z temp. 22° i rosnącą do 24°. O godzinie 20 fermentacja stanęła na 3 Blg, także całość burzliwej pracy drożdży wyniosła lekko ponad 48h. Przez następne 6 dni temp. na wiadrze trzymała się na 24°, a 11.08 warkę podzieliłem na pół i do zlanych osobno 10 litrów wrzuciłem 40g Mandariny Bavarii. Czas chmielenia na zimno - 3,5 dnia. Data rozlewu: 15.08.2024 Nagazowanie: - Weizen podstawowy - 80g cukru i 2g kwasu askorbiniowego w 0,5l wody do 2,9v (19,5 butelki) - Weizen z Mandariną - 70g cukru i 2g kwasu askorbiniowego w 1l wody (dla wyrównania strat z chmielin) do 2,6v (wyszło jednak 20,5 butelki, więc strat za dużo nie było). Odstawione w 23°C. Może na weekend będzie gotowe do spróbowania. ------------------------------------- 24.08.24. Było gotowe, ale piszę dzisiaj. Na pewno najlepszy weizen spośród dotychczas uwarzonych i będzie powtórka na tych drożdżach, ale tym razem posłucham zaleceń producenta, że drożdże produkują banany powyżej 24°C. U mnie fermentor wskazywał 24 przez raptem pół dnia i banany są, ale mogłyby być bardziej intensywne - następnym razem będę celował powyżej 24°C. Co do wersji z Mandariną - lekka, niskogoryczkowa IPA na pszenicy, więc w moim odczuciu nieco delikatniejsza i tyle - weizen to juz nie jest, chmiel zdominował drożdże. Spoko, ale gdybym wiedział, że weizen wyjdzie fajny, to nie dzieliłbym warki. Co do piany - jak zwykle kiepsko. Nie wiem jak ludzie osiągają ogromną pianę w weizenach. --------------------- 20.09.2024. Bardzo dobry weizen. Nie wiem czy coś bym w nim zmienił. Nawet piana dzisiaj była pokaźna i dość trwała. Fajny zapach, lekka kwasowość, bardzo przyjemne. Ciekawe czy następnym razem drożdże BW11 podołają. ---------------------- 12.10.2024. Skupiłem się na weizenie i pominąłem wersję chmieloną, a to naprawdę świetne piwo. Lekkie, ale intensywne, Mandarina bardzo przyjemna, fajnie współgra z drożdżami, niska goryczka pozbawia piwa szorstkości, czyniąc je bardzo gładkim. Chętnie powtórzę to piwo. Smakuje mi bardziej niż warka #15 czyli IPA na Sabro. Ekstrakt i moc obu niemal identyczne, ale weizen sprawia wrażenie pełniejszego, bardziej mięsistego, ale też lepiej zbalansowanego, tworzy spójną całość, a nie jak może się komuś wydawać dziwny twór czy kakofonię smaków. Polecam. Edytowane 12 Października przez Dawid Szatan Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dawid Szatan Opublikowano 25 Września Autor Udostępnij Opublikowano 25 Września (edytowane) 15. Sesyjna IPA / 12 BLG, 30 IBU, 5,5% Data warzenia: 12.09.2024 Składniki: Pale ale - 5 kg Pszeniczny - 0,5 kg Zula 10 AA - 25g Sabro - 100g drożdże US West Coast Gozdawa Zacieranie w 18l: 67°C - 60' Gotowanie: 25g Zula 10AA - 60' Tragiczna wydajność: 12 blg/20l z 5,5kg. Aż się chce zainwestować w śrutownik. Schłodzone chłodnicą, drożdże zadane do brzeczki 23°C, całość wstawiona do garnka z zimną wodą do piwnicy w temp. 17,5°C. Start fermentacji po 24h. Trzeciego dnia fermentor przeniesiony do pokoju w temp. 19°C, a czwartego w 21-22°C. Piątego dnia temp. otoczenia 24°C na dofermentowanie resztek. Zeszło do 2 blg. Od 22.09 fermentor przeniesiony w ok. 19°C - 3 dni chmielenia na zimno 100g Sabro 2023, bez zlewania znad drożdży na cichą - do wiadra polazła pokrywka/sitko IKEI, na to chmiel. Data rozlewu: 25.09.2024. Nagazowane do 2.4v, 124g cukru w 0,5l wody, 3g askorbinianu potasu. Wyszło 38 butelek. --------------------------- 04.10.2024. Zrobiłem etykietę, ale nie zgrałem. Tydzień temu nagazowanie było słabe, ale dziś już takie jak trzeba, piana obkleja szklankę i nie znika, tworzy cienki kożuch na powierzchni i tak stoi, super. Odczucia: najbardziej soczkowate, cytrusowe piwo, jakie zrobiłem. Aż do przesady. Mam wrażenie, że to Fanta, a nie piwo. Słynnego kokosa Sabro nie ma, są mandarynki. Goryczka wreszcie w punkt, bo z reguły to przeginałem z IBU. Edytowane 7 Października przez Dawid Szatan Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
muniek123 Opublikowano 26 Września Udostępnij Opublikowano 26 Września W dniu 16.06.2024 o 18:48, Dawid Szatan napisał(a): #7. Porter bałtycki "Ciemna strona mocy"/ 22,5 BLG, alk. 9% Brzeczka schłodzona do 9°C. W jaki sposób udało ci się zejść tak nisko z temperaturą? U mnie zimna woda ma 18°C więc nawet do 23 schłodzić brzeczkę jest problem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dawid Szatan Opublikowano 26 Września Autor Udostępnij Opublikowano 26 Września Data warzenia: 09.12.2023. W grudniu to nie takie trudne, ale z tego co pamiętam to i tak zbijałem jeszcze dodatkowo parę stopni przez wstawienie na kilka godzin fermentora w śnieg na dworze. Śnieg albo jak to przed zakupem chłodnicy robiłem (a i teraz mi się zdarza robić) przez wstawienie fermentora do miski/40-litrowego garnka, do którego wlewam zmrożoną wcześniej wodę z zamrażarki i mieszanie tej wody, żeby opływała wiadro. Wodę taką zmieniam kilka razy, aż mi się zmrożona woda kończy i odechciewa całej roboty. Wtedy pewnie był to śnieg. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zasada Opublikowano 26 Września Udostępnij Opublikowano 26 Września 33 minuty temu, muniek123 napisał(a): W jaki sposób udało ci się zejść tak nisko z temperaturą? U mnie zimna woda ma 18°C więc nawet do 23 schłodzić brzeczkę jest problem. Także pabianiczanin @Biniu jakiś czas temu dzielił się patentem na chłodzenie wody do chłodzenia. Wąż z prysznica układał zwojami w kastrze/ fermentorze wypełnionym lodem z solą. Nie jestem pewien czy tylko na czacie/ discordzie czy też na forum, ale wyglądało to sensownie i robiło robotę. edit: a nie, inaczej sobie poradził: https://piwo.org/forums/topic/34775-szybkie-chłodzenie-brzeczki-dla-lagera/?do=findComment&comment=555000 A patent z dochładzaniem wody pomiędzy prysznicem a chłodnicą musiałem gdzieś indziej przyuważyć. Dawid Szatan 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dawid Szatan Opublikowano 26 Września Autor Udostępnij Opublikowano 26 Września (edytowane) W sensie, że garnek/fermentor z brzeczką chłodził przez lanie na niego wody z prysznica, którego wąż był zanurzony w innym fermentorze pełnym lodu z solą (żeby nie traciło temperatury), dobrze rozumiem? Zabawne, że jak 2 tygodnie temu chłodziłem brzeczkę, to lampiłem się na wężyk doprowadzający niezbyt zresztą zimną wodę i kombinowałem w głowie "a jakby tak owinąć go jakimś wkładem mrożącym"? Edit: Przeczytałem wątek. Metoda maja-76 podeszła mi do gustu, bo to w sumie to, o czym myślałem. Chyba pokombinuję w tym kierunku - kupię dłuższy wężyk do chłodnicy i tak jak wspomniałeś ułożę go zwojami w osobnym wiadrze z lodową wodą w drodze do chłodnicy. Edytowane 26 Września przez Dawid Szatan Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się