Jaki (bez)sens mieszadla magnetycznego?

[Paweł Orlowski]

Jaki jest sens stosowania mieszadła magnetycznego?.  Z tego co czytam na różnych forach, również na tym, to celem wykorzystania mieszadła magnetycznego w piwowarstwie, jest stałe natlenienie startera drożdżowego w fazie rozmnażania (tlen do tego procesu jest niezbędny). Nie istotne, czy namnażanie wykonuje się w naczyniu otwartym, czy zamkniętym. Prostym, czy stożkowym. Po rozpoczęciu namnażania, nad powierzchnią startera tworzy się warstwa dwutlenku węgla (efekt pracy drożdży). CO2 jest 1.5 razy cięższe od powietrza, a wiec tworzy dość szczelną barierę pomiędzy płynnym starterem, a powietrzem ( tlenem) nad nim. Efekt działana mieszadła magnetycznego jest więc odwrotny od zamierzonego. Zamiast natleniać starter, nasyca go dwutlenkiem węgla. Pożądany skutek można było by osiągnąć stale wymieniająć powietrze (tlen ) nad powierzchnią startera, ale nie zauważyłem aby ktokolwiek tak robił, a poza tym doprowadzanie " świeżego" powietrza, zwiększa ryzyko zakażenia startera. Czy w moim toku rozumowania jest jakiś błąd?.

 

Edytowane 9 godzin temu przez Paweł Orlowski

[dzejkej]

Godzinę temu, Paweł Orlowski napisał(a):

Czy w moim toku rozumowania jest jakiś błąd

Podczas namnażania nie wytwarza się CO2. Coś tam się pewnie wytwarza bo przecież w straterze jest cukier, ale chyba nie ma to większego znaczenia.

[fotohobby]

Oczywiście, ze są efektywniejsze metody napowietrzania startera, ale mieszadło magnetyczne jest wystarczającym kompromisem:
https://chatgpt.com/share/6831d240-b394-800a-8f0d-744be3ad4df2

[Paweł Orlowski]

Cytat : Rozmnażanie drożdży to proces wzrostu liczby komórek, natomiast fermentacja to proces metaboliczny, w którym drożdże wytwarzają alkohol i inne substancje (CO2-dopisek autora). Oba procesy mogą zachodzić w fermentacji i są ze sobą powiązane, ale nie są to tożsame pojęcia" koniec cytatu.

Jak ja to rozumiem, to jednocześnie zachodzi proces rozmnażania i fermentacji.  W czasie, maleje rozmnażanie, rośnie fermentacja. Dlatego po krótkim czasie ( zwykle 24-48 godzin) ze startera np. 8 blg, robi sie 1 blg. Czyli w tym czasie drożdże również intensywnie fermentują wytwarzając CO2. W tym punkcie nie interesuje mnie samo rozmnażanie. Nie jest ono tematem tego postu. Lecz w tym samym czsie rozpoczyna się okres intensywnej fermenracji ( zwanej też burzliwą) A warstwa CO2, to jak ołowiany pancerz dla startera.

Edytowane 7 godzin temu przez Paweł Orlowski

[fotohobby]

32 minuty temu, Paweł Orlowski napisał(a):

Cytat : Rozmnażanie drożdży to proces wzrostu liczby komórek, natomiast fermentacja to proces metaboliczny, w którym drożdże wytwarzają alkohol i inne substancje (CO2-dopisek autora). Oba procesy mogą zachodzić w fermentacji i są ze sobą powiązane, ale nie są to tożsame pojęcia" koniec cytatu.

Jak ja to rozumiem, to jednocześnie zachodzi proces rozmnażania i fermentacji.  W czasie, maleje rozmnażanie, rośnie fermentacja. Dlatego po krótkim czasie ( zwykle 24-48 godzin) ze startera np. 8 blg, robi sie 1 blg. Czyli w tym czasie drożdże również intensywnie fermentują wytwarzając CO2. W tym punkcie nie interesuje mnie samo rozmnażanie. Nie jest ono tematem tego postu. Lecz w tym samym czsie rozpoczyna się okres intensywnej fermenracji ( zwanej też burzliwą) A warstwa CO2, to jak ołowiany pancerz dla startera.

I co proponujesz w związku z tym ?

[Paweł Orlowski]

Jam mam swoje rozwiązanie, lecz nie jest to tematem mojego zapytania. Jestem ciekawy, czy istnieja jakiś błąd w moim rozumowaniu tego tematu który nurtuje mnie od dawna.  Ja od wielu lat stosuję własną metodę napowietrzania za pomocą pompki powietrza (akwariowej). Przepływ powietrza zredukowany jest do kilku " bąbelków" ma minutę za pomocą zacisku na rurce. To zapewnia świeży tlen. "Oczyszczanie" powietrza doprowadzonego do pąpki zrealizowane jest za pomocą dwóch filfrów (szeregowo). Pierwszy, to "filtr sterylny". do powietrza ( ogólnodostępne w internecie). To filtr z oczkami rzędu ułamków mikrometra. Bakterie są na ogół większe niż te kilka mikrometrów więc nie przedostają się przeż oczka filtra. Nie jest ich tak dużo aby zatykały filfr. Drugi, to filtr " mokry", składający się z rurki wypełnionej gazą septyczną nawilżoną środkiem bakteriobójczym. U mnie działa beż zarzutu, 

 

Filtr sterylny np. "Filtr strzykawkowy sterylny PES, 10 sztuk, wielkość porów 0,22 um" ( nie podaję sprzedawcy z wiadomych względów)

 

Rozmiar bakteri wg, Google: Bakterie to mikroorganizmy jednokomórkowe, które osiągają niewielkie rozmiary, typowo w zakresie od 0,5 do 10 mikrometrów (μm)

 

W sumie wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych.

Edytowane 6 godzin temu przez Paweł Orlowski

[anteks]

8 minut temu, Paweł Orlowski napisał(a):

Jam mam swoje rozwiązanie, lecz nie jest to tematem mojego zapytania. Jestem ciekawy, czy istnieja jakiś błąd w moim rozumowaniu tego tematu który nurtuje mnie od dawna.  Ja od wielu lat stosuję własną metodę napowietrzania za pomocą pompki powietrza (akwariowej). Przepływ powietrza zredukowany jest do kilku " bąbelków" ma minutę za pomocą zacisku na rurce. To zapewnia świeży tlen. "Oczyszczanie" powietrza doprowadzonego do pąpki zrealizowane jest za pomocą dwóch filfrów (szeregowo). Pierwszy, to "filtr sterylny". do powietrza ( ogólnodostępne w internecie). To filtr z oczkami rzędu ułamków mikrometra. Bakterie są na ogół większe niż te kilka mikrometrów więc nie przedostają się przeż oczka filtra. Nie jest ich tak dużo aby zatykały filfr. Drugi, to filtr " mokry", składający się z rurki wypełnionej gazą septyczną nawilżoną środkiem bakteriobójczym. U mnie działa beż zarzutu, 

 

Filtr sterylny np. "Filtr strzykawkowy sterylny PES, 10 sztuk, wielkość porów 0,22 um" ( nie podaję sprzedawcy z wiadomych względów)

 

Rozmiar bakteri wg, Google: Bakterie to mikroorganizmy jednokomórkowe, które osiągają niewielkie rozmiary, typowo w zakresie od 0,5 do 10 mikrometrów (μm)

 

W sumie wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych.

Pochwal sie swoim rozwiązaniem a nazwy sprzedawców możesz podać

[Paweł Orlowski]

Jak zrobisz w googlach kopiuj/wklej sentencji" Filtr strzykawkowy sterylny PES, 10 sztuk, wielkość porów 0,22 um" , to pokaże się wielu sprzedawdów, od azjatyckich począwszy, na popularnym  w polsce portalu aukcyjnym, skończywszy. Teraz nawet patrzyłem 2.99 zł sztuka. na "All...o". Pompki akwariowe znajdziesz w ten sam sposób, lub w najbliższym sklepie zoologiczno wędkarskim. Koszt 20-50 zł.  Ważne, aby wejscie i wyjście powietrza było z koncówką na rurkę ( na ogół 6mm),tak aby filtry łatwo było połączyć z wejściem powietrza do pąpki. Rurka z gazą sterylną (może być słoik wypełniony np. gazą nasączoną płynem sterylizującym), z dwoma ciasnymi ( dla szczelności) otworami  na rurki), w pokrywce. Wszystko połączyć silikonowymi rurkami i gotowe. Ja kupowałem kilkanaście lat temu, więc nawet nie mogę dokladnie tego odnaleźć w sieci.

 

 

Edytowane 3 godziny temu przez Paweł Orlowski

[fotohobby]

2 godziny temu, Paweł Orlowski napisał(a):

Jam mam swoje rozwiązanie, lecz nie jest to tematem mojego zapytania. Jestem ciekawy, czy istnieja jakiś błąd w moim rozumowaniu tego tematu który nurtuje mnie od dawna.  Ja od wielu lat stosuję własną metodę napowietrzania za pomocą pompki powietrza (akwariowej). Przepływ powietrza zredukowany jest do kilku " bąbelków" ma minutę za pomocą zacisku na rurce. To zapewnia świeży tlen. "Oczyszczanie" powietrza doprowadzonego do pąpki zrealizowane jest za pomocą dwóch filfrów (szeregowo). Pierwszy, to "filtr sterylny". do powietrza ( ogólnodostępne w internecie). To filtr z oczkami rzędu ułamków mikrometra. Bakterie są na ogół większe niż te kilka mikrometrów więc nie przedostają się przeż oczka filtra. Nie jest ich tak dużo aby zatykały filfr. Drugi, to filtr " mokry", składający się z rurki wypełnionej gazą septyczną nawilżoną środkiem bakteriobójczym. U mnie działa beż zarzutu, 

 

Filtr sterylny np. "Filtr strzykawkowy sterylny PES, 10 sztuk, wielkość porów 0,22 um" ( nie podaję sprzedawcy z wiadomych względów)

 

Rozmiar bakteri wg, Google: Bakterie to mikroorganizmy jednokomórkowe, które osiągają niewielkie rozmiary, typowo w zakresie od 0,5 do 10 mikrometrów (μm)

 

W sumie wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych.

I porównywałeś efektywność Twojego rozwiązana z pompką i "kilkoma bąbelkami na minutę", do mieszadła magnetycznego ?

Bo jeszcze rozumiem, gdybyś miał tam kamień napowietrzający, pompkę akwarystyczną i nie tylko większy przepływ powietrza, a także rozbicie powietrza na tysiące bąbelków (lepsze rozpuszczanie w płynie).

Bo jeśli nie - swoje mieszadło magnetyczne zrobiłem za kilkadziesiąt złotych, 

Jakiej pompki używasz ?

Edytowane 3 godziny temu przez fotohobby

[Szumidło]

Mam mieszadło. Sens taki, że wrzucasz do kolby 100g ekstraktu słodowego, pół litra wody i zamrożone kveiki. Jak się pieni to wszystko git i masz starter.