kryzoo Opublikowano 17 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2011 Tak jak w temacie: jaka jest minimalna temperatura dla dolnej fermentacji jakichś powszechnych, dostępnych (i nie-za-drogich) drożdży? Z tego co widziałem na wiki, to jest to zwykle około 9C? O co mi chodzi: Mam lokal (na działce), gdzie utrzymywana jest temperatura około 6-7 stopni i chciałbym tam wstawiać na fermentację piwa dolne. Jeśli to za zimno to wymyśliłem opcję wstawienia grzejnika z jakimś dokładnym termostatem i podniesienie temp w jednym pomieszczeniu do 9. kusuguchiji 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 17 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2011 wstaw owiń kocem i będzie dobrze. W fermentorze jest zawszę trochę cieplej niż na zewnątrz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 17 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2011 W 7°C powinno przefermentować, czy niżej - nie dam głowy. Jeżeli masz w lokalu cieplejsze pomieszczenie to możesz robić 10 dni w 7*, a potem do temperatury pokojowej na dofermentowanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misiuzeb Opublikowano 17 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2011 U mnie drożdże W34 w 7-8°C spokojnie sobie pracowały poniżej 5°C była piana ale fermentacja się wstrzymała. Po podniesieniu temp do 10°C ruszyła dalej. By się nie stresować to owiniesz fermentator karimatą albo innym izolatorem to powinno spokojnie sobie fermentować Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kryzoo Opublikowano 17 Lutego 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2011 Tak zrobię, owinę czym się da. Poza tym może są jakieś cieplejsze miejsca, np na poddaszu, bo ciepło idzie w górę. Mój plan jest taki, żeby wystudzoną brzeczkę po chmieleniu przelać do baniaka/baniaków i przewieźć samochodem razem z fermentorem do domu na działce. Na miejscu przelać do fermentora i zapodać rehydratyzowane drożdże. Zostawić to i wrócić po tygodniu, żeby przelać na cichą. Jeśli zostanę na weekend to na początku i końcu, będzie w domu napalone, ale w pomieszczeniu gospodarczym jest wtedy około 13 stopni, więc na początek to chyba dobrze, żeby drożdże się rozkręciły. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 17 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2011 W niskich temp może przez tydzień nie odfermentować Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oskaliber Opublikowano 17 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2011 Zastanawiam się tylko po co chcesz przelewać do baniaków i potem znowu do fermentora skoro możesz od razu przecież zawieść brzeczkę w fermentorze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kryzoo Opublikowano 17 Lutego 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2011 W niskich temp może przez tydzień nie odfermentować To może 2 tygodnie? Zastanawiam się tylko po co chcesz przelewać do baniaków i potem znowu do fermentora skoro możesz od razu przecież zawieść brzeczkę w fermentorze. Zawsze jak niosę pełny fermentor, zastanawiam się, czy za chwilę nie pęknie. Zakładając, że nie pęknie, to może faktycznie lepiej przewieźć w fermentorze... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 17 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2011 To może 2 tygodnie? Lepiej 2 tygodnie. Zawsze jak niosę pełny fermentor, zastanawiam się, czy za chwilę nie pęknie. Zakładając, że nie pęknie, to może faktycznie lepiej przewieźć w fermentorze... Nie pęknie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stasiek Opublikowano 17 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2011 (edytowane) Zawsze jak niosę pełny fermentor, zastanawiam się, czy za chwilę nie pęknie. Zakładając, że nie pęknie, to może faktycznie lepiej przewieźć w fermentorze... Pęknąć na pewno nie pęknie - uważaj jednak żeby się nie wylał! Mi się kiedyś przewrócił w samochodzie fermentor pełen wody - suszenia było na tydzień czasu, wolę nie myśleć co by się stało gdyby to się brzeczka wylała. :o Edytowane 17 Lutego 2011 przez Stasiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 17 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2011 Co się będziesz oszczędzać, zostaw na 4 tygodnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kryzoo Opublikowano 17 Lutego 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2011 Co się będziesz oszczędzać, zostaw na 4 tygodnie. serio? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 17 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2011 Serio, zwykle trzymam lagery 3 tygodzie na burzliwej, czasem i 4. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemo70 Opublikowano 17 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2011 Najlepiej co jakiś czas kontrolować blg wtedy wiesz kiedy przelać, zabutelkować itd. Jak coder pisze nie ma reguły co do czasu fermentacji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kryzoo Opublikowano 20 Lutego 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2011 Wybrałem marcowe. Będę warzył w marcu Z fermentacją nie będę się spieszył. Dzięki za rady. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagome Opublikowano 21 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2011 Dla tych, którzy boją się niskich temperatur fermentacji, świeży przykład. Na chwilę obecną mam w piwnicy 3°C. Wczoraj warzyłem koźlaka. Wyszło 27,5 litra, 17°Blg. Drożdże Wyeast 2206 Bavarian Lager w ilości 330 ml gęstwy (2 zbiór, zebrane poprzedniego dnia) zadane w temp. 5°C. Dzisiaj, po ok. 24 h zajrzałem do piwnicy. Już fermentuje, 5°C, wolno, ale nie zauważyłem niczego niepokojącego. Będzie dobrze Żeby nie było nieporozumień - nie robię tego specjalnie i nikomu nie polecam. Po prostu mam takie warunki. Ale przyznacie - doświadczenie ciekawe. A efekt? - się zobaczy za parę miesięcy Już gdzieś raz pisałem, może to autosugestia, fatamorgana itp., ale obserwując fermentację tej zimy, mam nieodparte wrażenie, że drożdże z każdym pokoleniem lepiej sobie radzą z niskimi temperaturami w mojej piwnicy. Wprawdzie nie robiłem żadnych pomiarów, ale od listopada przerobiłem 9 szczepów lagerowych, więc się trochę naobserwowałem. A na koniec pozwolę sobię na krótki, górnofermentacyjny offtop Wyeast 1056 w temp. 15°C fermentują, że aż miło patrzyć. Jestem przekonany, że dadzą radę i niżej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darko Opublikowano 21 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2011 Wprawdzie nie robiłem żadnych pomiarów, ale od listopada przerobiłem 9 szczepów lagerowych, więc się trochę naobserwowałem. Dasz się namówić na napisanie krótkiego porównania tych szczepów? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagome Opublikowano 21 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2011 Wprawdzie nie robiłem żadnych pomiarów' date=' ale od listopada przerobiłem 9 szczepów lagerowych, więc się trochę naobserwowałem.[/quote']Dasz się namówić na napisanie krótkiego porównania tych szczepów? Nie. Za mało wyrobione podniebienie. Ale jeżeli byś miał ochotę mnie odwiedzić, to mógłbyś to zrobić sam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagome Opublikowano 25 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2011 Do dzisiaj temperatura w mojej piwnicy spadła do 1,5°C. Temperatura mojego koźlaka to 4°C i cały czas fermentuje! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kryzoo Opublikowano 15 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2011 Zwykle po 24h od zadania drożdży były już wyraźne objawy fermentacji. Tak miałem przy fermentacji górnej z suchych drożdży w domu. Z rehydratacją, czy bez. W sobotę zawiozłem brzeczkę na działkę. Zrobiłem rehydratację 3/4 saszetki, a 1/4 dodałem na sucho - na wszelki wypadek. W niedzielę wieczorem, kiedy musiałem wracać, wciąż nie było żadnych objawów. Nie mówię nawet o bulkaniu. Nie było też piany. Drożdże zadałem w temperaturze około 13 stopni. Za 3 tygodnie się dowiem, czy coś poszło.... Czy to normalne zachowanie dolniaków? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 15 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2011 Zdarza się. Dolniaków powinno się zadawać więcej, Fermentis podaje że zalecana ilość to 2 saszetki przy zadawaniu "na ciepło (>11°C) lub 2.5 przy zadawaniu "na zimno". Nikt tak nie robi, bo w końcu ruszą, ale mnie się zdarzyło czekać i 48h na start fermentacji jak drożdże były od razu ze startera... Bardzo to nerwowe. W przyszłym sezonie będę jechał głównie na suchych drożdżach i będę dawał po 2 saszetki na 20l. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kryzoo Opublikowano 15 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2011 To był zestaw BA, więc zawierał przygotowaną ilość suchych drożdży. Nie było w instrukcji jakichś specjalnych wskazówek co do temperatury dodawania drożdży. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 15 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2011 To był zestaw BA, więc zawierał przygotowaną ilość suchych drożdży.Nie było w instrukcji jakichś specjalnych wskazówek co do temperatury dodawania drożdży. Z charakterystyki dowolnych drożdży Saflager (bo takie z BA dostałeś): - 16-24g na 20l przy zadawaniu w temp. 12-15°C - 40g na 20l przy zadawaniu w temp. poniżej 12°C - 60g na 20l przy zadawaniu w temp. 9°C Założę się, że tyle tych drożdży nie było. Normalna "fabryczna" saszetka ma 11.5g. Pozostaje czekać na start fermentacji, bo może być długi, ale to normalne. Fermentacja też nie będzie jakaś ekspresowa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kryzoo Opublikowano 15 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2011 hmmm, teraz mi się nie spieszy, poczekamy. Ale czy to oznacza, że starter byłby pomocny w celu namnożenia drożdży? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barą Opublikowano 15 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2011 Ja zadałem raz dolniaki w pokojowej i przy pierwszych oznakach fermentacji przeniosłem do 10C. Niestety nie mogłem potem osobiście kontrolować burzliwej ale z relacji pomocnika wynikało, że gdy zajrzał do wiadra po 3 dniach nic się nie działo. Gdy po tygodniu zrelacjonował mi, że nadal nic nie ruszyło poleciłem mu aby zamieszał porządnie brzeczkę łychą i okazało się, że drożdże opadły na dno i utworzyły coś jakby "kluchę". Następnego dnia po zamieszaniu drożdże ruszyły. Później fermentacja przebiegła bezproblemowo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się