eresz Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 Nie wiem, czy to właściwy dział na tego typu refleksje, ale cieszy mnie widok dwóch rzeczy podczas całego procesu warzenia: 1. piana w fermentorze oznaczająca, że drożdże zaczęły pracować i 2. widok dopiero co zabutelkowanych piwek, stojących sobie w rzędzie. Mogę siedzieć i patrzeć i uśmiech mi z gęby nie schodzi Czy tylko ja jestem taki świr czy Wy też tak macie? Reynevan 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 (edytowane) Jakiś miesiąc temu: Widok 16-stu pełnych skrzynek piwa w domu, serce się radowało. edit: E, dział raczej nieodpowiedni, bedzie admin to przeniesie Edytowane 15 Czerwca 2012 przez WiHuRa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Faszysta Rasista Homofob Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 Zapach świeżo ześrutowanego słodu i zapach brzeczki zaraz po zacieraniu, zwłaszcza pszenicznej. Reynevan 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepo Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 Zanim piwko zagości w kuflu czy szklaneczce.... Bardzo ale to bardzo micha mi się haha jak wracam z pracy.... a tu czeka paczuszka zawinięta w czarną folię czy zwykła tekturka.... Ale w sumie to prawie każdy z procesów prowadzących do powstania gotowego wyrobu przysparza nie małej satysfakcji, w końcu to hobby a nie robota za karę Wasze zdrówko! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pershi Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 Bulgające bolkatełko. Reynevan 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepe11 Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 Krzątanina , zapachy , czekanie na efekt , bezcenne ! piwko dla pasjonatów ! Żal mi ludzi którzy nie mają pozytywnego pierdolca Reynevan 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Swiaderny Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 Całe forum to ŚWIRY, bo kto widział żeby samemu piwo warzyć? Nic tak nie cieszy jak mycie butelek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Faszysta Rasista Homofob Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 To tak jak mnie, dlatego w ogóle ich nie myję przed rozlewem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sojer Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 Nic tak nie cieszy jak mycie butelek Następnym razem dam Ci do umycia 300 zapuszczonych flaszek z grubym kożuchem na dnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepo Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 te z dużym kożuszkiem akurat są najlepsze.... szybko odmakają... najgorsze to te z malutkim upierdliwym syfkiem gdzieś w 'rogu' butelki -- co mnie cieszy? kapslowanie 3 warek na raz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Swiaderny Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 Następnym razem dam Ci do umycia 300 zapuszczonych flaszek z grubym kożuchem na dnie. Przerobiłem to we wtorek. Umyłem 150 butelek sortu różnego ze wskazaniem na zaniedbane. PS. Nie polecam zostawiać kreta na kilka dni we flaszkach -> ciepła pogoda spowodowała odparowanie i pozostała obrączka 60 butelek musiałem naprawdę porządnie szorować pomimo użycia szczotki na wiertarce Ale gotowe piwo w kufelku 'miód-malina' Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mrblaha Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 PS. Nie polecam zostawiać kreta na kilka dni we flaszkach -> ciepła pogoda spowodowała odparowanie i pozostała obrączka Miałem to samo, ale przez noc- najbardziej zapuszczone flaszki zalałem dość mocno stężonym NaOH, rano po wypłukaniu była obrączka... Poddałem się, usunąłem tylko ile mogłem- nie wpłynęło na smak piwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karczmarz Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 Zapach śrutowanego słodu (szczególnie karmelu), zapach po dodaniu chmielu do brzeczki, pierwsze bulgotki w rurce. Niezwykle mnie raduje widok sklarowanego piwa w butelce. A NAJBARDZIEJ MNIE RADUJE TO, GDY ZAMIERZONY EFEKT STAJE SIĘ RZECZYWISTOŚCIĄ, co często jest dla nas wyzwaniem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pershi Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 Miałem to samo, ale przez noc- najbardziej zapuszczone flaszki zalałem dość mocno stężonym NaOH, rano po wypłukaniu była obrączka... Poddałem się, usunąłem tylko ile mogłem- nie wpłynęło na smak piwa. Polecam przepłukanie butelki w delikatnym roztworze wody z octem. Nieraz butelki miałem w roztworze sody kaustycznej przez tydzień. Po dwukrotnym płukaniu w wodzie, pojawiał się biały nalot na butelkach. Przepłukanie w/w roztworze pozbywa butelki nalotu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Faszysta Rasista Homofob Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 (edytowane) Lepszy jest 0,2% roztwór kwasku cytrynowego, który przy okazji neutralizuje ewentualne pozostałości zasady. Edytowane 15 Czerwca 2012 przez jake Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 a mnie najbardziej w moim piwie cieszy że jest moje. A z takich rzeczy przyziemnych - jest zimne, gazowane i jest go dużo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pszemas Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 To co cieszy w domowym piwie to chyba wszystko po trochę...na początku zakupy, planowanie, co by sobie uważyć, a może coś po angielsku, a może coś po belgijsku, potem radocha jak zakupy przyjdą do domu, zapach zmielonych słodów, zapach brzeczki, zapach chmielenia, zapach drożdży w starterze, widok odpalonej fermentacji, smak młodego piwa..."nie zepsuło się", "to będzie dobre piwo", czekanie, po miesiącu, jest dobrze, po trzech jest sukces, szkoda że zostały tylko 3 flaszki... Jak ktoś się wkręcił wie o czym, mówię, wszystko cieszy w domowym browarze Reynevan 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 Kąpiel w wanie gorącej wody, prosto z chłodnicy, po ciężkim wieczorze/nocy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 (edytowane) mail od prezesa Edytowane 15 Czerwca 2012 przez anteks Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leech Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 Kąpiel w wanie gorącej wody, prosto z chłodnicy, po ciężkim wieczorze/nocy. Dodałbym jeszcze do tej kąpieli chmieliny jako olejki eteryczne i wysłodziny na twarz jako maseczkę przeciwzmarszczkową Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olgierd Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 7 godzin spędzonych przy garach dwa tygodnie na kolanach przy fermentatorze miesiąc katowania się (zostaw!!!, nie ruszaj!!!, jeszcze kilka dni!!!) ale najbardziej cieszy mina znajomych, którzy wpadli właśnie na "bronka" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ciafu1 Opublikowano 17 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2012 Mnie cieszy wszystko oprócz śrutowania (strasznie mnie to męczy, a nie mam umiejętności, by wspomóc proces wiertarką) Najprzyjemniejszy moment w dniu warzenia to chwila, kiedy zamykam wieko fermentora po zadaniu drożdży mając wszystko w międzyczasie już posprzątane i otwieram zimne piwo z poprzednich warek delektując się jego smakiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slawek1k Opublikowano 17 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2012 cieszy stojące przez dwa, lub więcej, tygodnie sklepowe piwo otrzymane w "prezencie" i nikt z domowników go nie rusza, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirogster Opublikowano 17 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2012 Cieszy caly proces przygotowywania nowej warki, planowania i dostrajania receptury. Kulminacja jest oczywiscie noc warzenia (mam malego brzdaca w domu, wiec warze po nocach ), zadawanie drozdzy ok 2 w nocy ma swoj specyficzny urok Organicznie nienawidze sprzatania i czyszczenia calego bajzlu nastepnego poranka . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marbelka Opublikowano 17 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2012 "No co Ty??? Sam ZROBIŁEŚ to piwo???" Bezcenne-wszystko inne usłyszysz na RMF FM Reynevan 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się