Rageofhonor Opublikowano 3 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2012 Znalazłem coś takiego: http://www.brewuk.co.uk/store/spirits-liquors/prohibition-whiskey.html Nie trzeba nic destylować, fermentuje do 22%. Czyli legalnie. Niestety dostępność w Angli. Nie wiem czy w Polsce też coś takiego można dostać. Lub coś podobnego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
josefik Opublikowano 3 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2012 To chyba jakieś szczochy, a nie whisky. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Faszysta Rasista Homofob Opublikowano 3 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2012 I co z tego, że legalnie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rageofhonor Opublikowano 3 Października 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Października 2012 Nie trzeba destylować, martwić się o metanol i konflikt z prawem. Do tego jest jeszcze kilka specyfików. Jeden facet z Kanady na YT właśnie z tym eksperymentuje bo dostał od znajomego. zapowiada się dobrze. Jak by było dobre to można by spróbować kupić. coelian 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Faszysta Rasista Homofob Opublikowano 3 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2012 Ale dlaczego boisz się konfliktu z prawem? Przecież będziesz to robił w swoim domu, na małą skalę jak sądzę, sąsiadów i rodziny nie musisz wtajemniczać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rageofhonor Opublikowano 3 Października 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Października 2012 Też raca. Jednak nawet gdybym to robił istnieje ryzyko powstania metanolu. Szkoda że nie mamy takiego przepisu jak w Nowej Zelandii to bym sobie kupił odpowiedni sprzęt. Tam można produkować wysokoprocentowe trunki na własny użytek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mrblaha Opublikowano 3 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2012 Wejdź sobie na bimber.info albo alkohole-domowe.com/forum i zobacz jak ta chłopaki whisky robią. Metanol to ostatnie, czego ewentualnie mógłbyś się obawiać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Faszysta Rasista Homofob Opublikowano 3 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2012 Też raca. Jednak nawet gdybym to robił istnieje ryzyko powstania metanolu. Szkoda że nie mamy takiego przepisu jak w Nowej Zelandii to bym sobie kupił odpowiedni sprzęt. Tam można produkować wysokoprocentowe trunki na własny użytek. Sprzęt możesz kupić legalnie. Zawsze możesz destylować np. olejki eteryczne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Swiaderny Opublikowano 3 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2012 Jednak nawet gdybym to robił istnieje ryzyko powstania metanolu. Przecież metanol powstaje na etapie fermentacji, a nie na etapie księżycowego termicznego uszlachetniania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guma77 Opublikowano 3 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2012 metanol w warunkach domowych? Chyba bardzo trudna sprawa: http://pl.wikipedia.org/wiki/Metanol Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shayboos Opublikowano 3 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2012 (edytowane) Wejdź na jakieś forum np c2h5oh albo bimber.info czy inne alkohole-domowe. Metanolu nie trzeba się bać - jak poczytasz teorii to nie ma bata żebyś się zatruł. A jak chcesz zrobić whisky to robisz gęsty zacier, celujesz w BLG 18-22, fermentujesz odpowiednimi drożdżami do whisky, a następnie dwukrotnie destylujesz, pakujesz w beczkę albo dosypujesz do balona płatków dębowych, lakujesz korek z balona żeby go uszczelnić i zapominasz o tym na 3 lata w chłodnym miejscu. Edit - zacier i wysładzanie tak jak przy piwie, tylko potem zamiast chmielić od razu fermentacja, a potem ściągasz znad osadu drożdżowego i do destylarki. Edytowane 3 Października 2012 przez shayboos Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gawon Opublikowano 3 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2012 w piwodzieju widziałem specjalny słód ,też się zastanawiałem nad zrobieniem ale za długo czekać trzeba i nie mam jak przedestylować za bardzo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ray Opublikowano 3 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2012 Drożdże do whisky też można kupić w internecie po niezbyt wysokiej cenie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rageofhonor Opublikowano 3 Października 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Października 2012 (edytowane) Właśnie, ostatnio widziałem w niemieckiej telewizji jak facet robił to ze słodu jęczmiennego i stwierdziłem że to nic innego jak piwo bez chmielu a potem przedestylowane. Na koniec lał to do beczek po winie i zostawiał na kilka lat. Smakowało podobno bardzo dobrze i nawet mogło konkurować ze szlachetnymi markami. Tylko ten metanol nadal mnie martwi. Czytałem że pierwszą 50 się wylewa bo metanol paruje w niższej temperaturze i zbiera się jako pierwszy to jest właśnie ten syf co się odlewa. Edytowane 3 Października 2012 przez Rageofhonor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 3 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2012 badaliśmy kiedyś bimber na zajęciach na chromatografii gazowej i zawartość metanolu była poniżej wykrywalności. A to dość czułe badanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eslord Opublikowano 4 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2012 pakujesz w beczkę albo dosypujesz do balona płatków dębowych, lakujesz korek z balona żeby go uszczelnić i zapominasz o tym na 3 lata w chłodnym miejscu. Nie uszczelnia sie tego, destylat na whiskey powinien miec kontakt z powietrzem, przez lata utlenia sie w nim szerg zwiazkow chemicznych majacych wplyw na smak dlatego miedzy innymi destylaty tego typu lezakuja w beczkach zacier i wysładzanie tak jak przy piwie, tylko potem zamiast chmielić od razu fermentacja, a potem ściągasz znad osadu drożdżowego i do destylarki. A kto by to filtrowal ?? wiecej czesci stalych wiecej smaku jeno trzeba wiedziec jak to pozniej gotowac, zeby nie przypalic. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skybert Opublikowano 4 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2012 Z pełnych beczek po kilku lub kilkunastoletnim leżakowaniu zostaje w zależności od czasu - 2/3 lub nawet połowa początkowej objętości. Tak, więc kontakt z powietrzem jest wymagany. W większości gorzelni widziałem dla każdej lub prawie każdej partii whiskey pojedyncze beczki z przednią ścianą zrobioną z jakiegoś materiału przeźroczystego. Dobrze widać wtedy, co się dzieje z kolorem i objętością w trakcie wieloletniego leżakowania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anmar Opublikowano 4 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2012 w piwodzieju widziałem specjalny słód ,też się zastanawiałem nad zrobieniem ale za długo czekać trzeba i nie mam jak przedestylować za bardzo A co garnka, metalowej miednicy, gazy i głębokiego talerza w domu nie masz? Do tego co Ci wyjdzie dodaj zaprawkę, a efekt może zaskoczyć (choć czasami negatywnie) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pogonowiak Opublikowano 4 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2012 (edytowane) Drożdże do whisky moim zdaniem nie mają aż takiego ogromnego znaczenia, Edytowane 18 Lutego 2017 przez Pogonowiak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shayboos Opublikowano 4 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2012 Drożdże jak najbardziej dedykowane bo mają zeżreć jak najwięcej i wytrzymać wyższe stężenie alkoholu. pakujesz w beczkę albo dosypujesz do balona płatków dębowych, lakujesz korek z balona żeby go uszczelnić i zapominasz o tym na 3 lata w chłodnym miejscu. Nie uszczelnia sie tego, destylat na whiskey powinien miec kontakt z powietrzem, przez lata utlenia sie w nim szerg zwiazkow chemicznych majacych wplyw na smak dlatego miedzy innymi destylaty tego typu lezakuja w beczkach zacier i wysładzanie tak jak przy piwie, tylko potem zamiast chmielić od razu fermentacja, a potem ściągasz znad osadu drożdżowego i do destylarki. A kto by to filtrowal ?? wiecej czesci stalych wiecej smaku jeno trzeba wiedziec jak to pozniej gotowac, zeby nie przypalic. Ja nie mam sprzętu żeby nie przypalić więc robię wysładzanie i filtrat, jak ktoś jest bardziej zaawansowany technicznie i empirycznie to jak najbardziej całość do destylary. A co do uszczelniania balonów to jak najbardziej - przyznaję mój błąd - kontakt z powietrzem wymagany. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pogonowiak Opublikowano 4 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2012 (edytowane) Drożdże przeznaczone do whisky to tylko chwyt marketingowy dla indywidualnych producentów i tylko dla nich.Inne bez nazwy dedykowanej nie są gorsze.PS może się mylę i może mało wiem - jeżeli ktoś tak myśli to przepraszam, że się mądrze !!! Edytowane 18 Lutego 2017 przez Pogonowiak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepo Opublikowano 4 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2012 Wyświetl postUżytkownik Rageofhonor dnia 03 październik 2012 - 20:58 napisał Czytałem że pierwszą 50 się wylewa bo metanol paruje w niższej temperaturze i zbiera się jako pierwszy to jest właśnie ten syf co się odlewa. W 45l. zacieru jest ok 450ml. a nawet więcej (zależy od zacieru) fuzli- czyli metanol, itp. Z czego ty robisz zacier? z Czech ? Trzymam stronę Wiktora.... Nie strasz ludzi!! od tego był plakat z czasów PRL Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 4 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2012 sporo zatruć jest metalami ciężkimi z chłodnic - gorący alkohol ługuje niektóre metale z miedzianych chłodnic. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pogonowiak Opublikowano 4 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2012 (edytowane) Edytowane 18 Lutego 2017 przez Pogonowiak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepo Opublikowano 4 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2012 Ja??? a w życiu!!! Znam tylko teorię a nick - pepo na alkohole-domowe to nie mój Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się