WiHuRa Opublikowano 12 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2014 A gdzie kupiłeś tą melase i po ile? Lyle gdzieś widziałem ale cena była zaporowa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 12 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Października 2014 To było coś pomiędzy 15-20zł (ale chyba bliżej 20) za opakowanie 680g, kupowane bodajże w Kuchnie Świata (w sklepie stacjonarnym). Z tego co widzę to jest dostępna na Allegro. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 14 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Października 2014 (edytowane) Dziś pierwszy etap przygotowywania starterów Brettów WLP644 i WLP645. Na początek po jakieś 0,45l 7-8°Blg. W przyszły poniedziałek doleje jeszcze drugą taką porcję brzeczki. A za dwa tygodnie mam nadzieję, że będzie już można warzyć pierwsze 100% Brett. A teraz pora na słitfocie Takie coś się pojawiło na powierzchni Lambika - biały osado-nalot. Popsułem go kilka dni temu dolewając resztki z kolejnej butelki Oude Gueuze. A poniżej kolejne etapy rozwoju pellicle na Warchlaku. Błona coraz grubsza, a na powierzchni powstają śliczne bąble. Edytowane 14 Października 2014 przez KosciaK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 14 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2014 Piękne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 19 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Października 2014 Dziś pierwszy etap przygotowywania starterów Brettów WLP644 i WLP645. Na początek po jakieś 0,45l 7-8°Blg. W przyszły poniedziałek doleje jeszcze drugą taką porcję brzeczki. Startery uzupełnione. Dolałem po 0,45-0,5l brzeczki w okolicach 10°Blg, więc każdy ze starterów ma teraz niecały litr. Nie mogłem sobie też odmówić odlania małych próbek i skosztowania co też tam się dzieje ciekawego, i tak: WLP645 Brettanomyces claussenii - bardzo silny zapach, troszeczkę kwaskowatych nut (prawdopodobnie efekt silnego natleniania), w smaku już jest łagodniej, bardzo mocno kojarzy mi się z ananasem. WLP644 Brettanomyces bruxellensis Trois - zapach ledwo wyczuwalny, za to w smaku bardzo intensywne, trochę ananasa też jest, ale zmieszanego z hmmm... owocami tropikalnymi I jeszcze może spiszę kilka spostrzeżeń: Bretty wydają się być powolniejsze od drożdży piwowarskich. Na pierwsze oznaki aktywności musiałem czekać o wiele dłużej. Zachowanie startera (poziom zmętnienia brzeczki i późniejszego klarowania) też jest trochę inne. WLP645 wydają się być wyjątkowo leniwe - dłuższy lag, mniejsze zmętnienie brzeczki, mniejsza piana po zamieszaniu. Jeśli chodzi o grubość warstwy drożdży na dnie kolby to coś więcej będę mógł powiedzieć za tydzień. Starter 0,5l jest raczej niewielki, zobaczymy jak się będą zachowywać po "dokarmieniu" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szymcio Opublikowano 25 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 Mogę zapytać skąd bierzesz takie 'dziwne' słody, np. Pale Ale Maris Otter, Fawcett Malsters? Czy taki słód różni się czymś od strzegomia? Pzdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 25 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 Mogę zapytać skąd bierzesz takie 'dziwne' słody, np. Pale Ale Maris Otter, Fawcett Malsters? Czy taki słód różni się czymś od strzegomia? Ani trochę on nie jest dziwny Tu akurat było kupowane w Twoim Browarze. Polecam piwowarską porównywarkę cen, gdzie można sprawdzić gdzie co jest dostępne. Czy się różni? Na pewno się różni. Słody z różnych słodowni (jak również słody ze zboża z różnych zbiorów) różnią się między sobą - smakiem, ilością białka, stopniem modyfikacji, wilgotnością, ekstraktywnością, by wymienić kilka parametrów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szymcio Opublikowano 25 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 Mogę zapytać skąd bierzesz takie 'dziwne' słody, np. Pale Ale Maris Otter, Fawcett Malsters? Czy taki słód różni się czymś od strzegomia? Ani trochę on nie jest dziwny Tu akurat było kupowane w Twoim Browarze. Polecam piwowarską porównywarkę cen, gdzie można sprawdzić gdzie co jest dostępne. Czy się różni? Na pewno się różni. Słody z różnych słodowni (jak również słody ze zboża z różnych zbiorów) różnią się między sobą - smakiem, ilością białka, stopniem modyfikacji, wilgotnością, ekstraktywnością, by wymienić kilka parametrów. No tak, ale używasz tych konkretnych słodów celowo - bo akurat w takim stylu są lepsze, czy też jest to coś w rodzaju ciekawości? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 25 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 No tak, ale używasz tych konkretnych słodów celowo - bo akurat w takim stylu są lepsze, czy też jest to coś w rodzaju ciekawości? Akurat w przypadku Bittera i Old Ale uparłem się by używać prawie tylko angielskich surowców. W innych wypadkach różnie bywa. Czasem to ciekawość by zobaczyć jak dany surowiec się zachowuje i co wnosi do piwa, czasem to kwestia dostępności w danym sklepie, czasem kwestie ekonomiczne (np biorę od razu worek 5, czy 10kg na kilka warek do przodu), czasem to kwestia zamówienia sprawdzonego rozwiązania bo już wiem, że dany słód jest dobrej jakości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 25 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 (edytowane) Pamiętam jakby to było wczoraj. Wracałem sobie spokojnie z jednego ze spotkań piwowarów gdy nagle... Stali w ciemnej bramie i popijali piwa z małych kufelków. Byli już nieźle podchmieleni, śmierdziało od nich alkoholem i stajnią. Wiedziałem, że to może się źle skończyć, ale gdy ich spostrzegłem było już zbyt późno by przejść na drugą stronę ulicy. Nie dając nic po sobie poznać tylko delikatnie przyśpieszyłem kroku. I wtedy jeden z nich zagrodził mi drogę i zapytał krótko "Za kim koleś idziesz?". Szybko zerknąłem na ich szaliki by zorientować się której z lokalnych drużyn kibicują, ale im dłużej się przyglądałem tym bardziej wypisane nazwy, ani barwy nic mi nie mówiły. Dopiero rzucone "Głuchy jesteś, czy co? Za kim idziesz się pytałem, gadaj jakie kurna drożdże bo popamiętasz" wyrwało mnie z odrętwienia. Już miałem automatycznie odpowiedzieć coś w stylu, że belgijskie szczepy to jest to, ale w ostatnim momencie się powstrzymałem i zrozumiałem jak wielki błąd bym popełnił. Wreszcie dotarło do mnie znaczenie napisów na ich koszulkach i szalikach: "Brett Ultra Hooligans", "Brettanomyces Fanatics", "Brett Honor Pellicle" i "JS100%"... A teraz tak na poważniej. W założeniach lekki Pale Ale, gdzie Bretty mają grać pierwsze skrzypce. Zasyp to trochę sprzątanie magazynu - głównie słód podstawowy, trochę pszenicznego bo akurat zostało i miks resztek karmelowych dla koloru. Chmiele kontynentalne, celując w okolice 25-30 IBU. Trochę zaskoczyła mnie wydajność, więc zamiast planowanych 11-12°Blg wyszło 13°Blg, mam nadzieję że drożdżaki sobie poradzą. #43 JS100% - 100% Brett Pale Ale 13°Blg Data: 2014-10-25 Surowce: 81,8% - Pilzneński, Bestmalz - 4,10kg 7,0% - Pale Ale, Maris Otter, Fawcett Malsters - 0,35kg 6,4% Pszeniczny, Bestmalz - 0,32kg 2,2% - Karmelowy 150, Strzegom - 0,11kg 1,6% - Karmelowy 30, Strzegom - 0,08kg 1,0% - Crystal 160, Fawcett Malsters - 0,05kg Perle, granulat 2013, 5,5% - 52g Tradition, granulat 2013, 5,5% - 12g Mech irlandzki - 1-2g WLP644 Brettanomyces bruxellensis Trois - 0,8l startera WLP645 Brettanomyces claussenii - 0,8l startera Zacieranie: Ilość wody: 17,5l - 1:3,5 54°C - wrzucenie słodów 15,5l 52°C (białkowa) - 8' - podgrzewając do kolejnej przerwy dolane 1,7l wrzątku 62°C (maltozowa) - 39' 68°C (scukrzająca) - 16' 72°C (dekstrynująca) - 27' 78°C - mashout Wysładzanie: Wysładzanie ciągłe do uzyskania 25l o ekstrakcie 13-13,5°Blg Podczas gotowania dolałem jeszcze 2-2,5l filtratu Gotowanie: 70' 60' - Perle - 40g 10' - Perle - 12g, Tradition - 12g Temperatura zadania drożdży: 21,5°C Burzliwa: 7 tygodni, temperatura 21-22°C (temperatura otoczenia) Cicha: - OG: 13°Blg / 1,052 SG FG: 1°Blg / 1,004 SG (WLP644), 0,75°Blg / 1,003 SG (WLP645), Objętość: 2x14l Rozlew: 2014-12-14 (WLP644), 2014-12-16 (WLP645) Refermentacja: 35g glukozy (dla każdego ze słojów) Uwagi: Czas pracy 6h30' Po 40 minutach zacierania skrobia nadal była obecna więc dołożyłem jeszcze jedną przerwę w 68°C i troszkę przedłużyłem dekstrynującą Zaskoczyła mnie wydajność! Po przelaniu do słojów miałem 15°Blg, rozcieńczyłem po 1,7l wody mineralnej Zadane po 0,8l starterów. O ile WLP644 już chyba zakończyło fermentację i powoli zaczęło się klarować, tak WLP645 jeszcze pracowały (piana fermentacyjna na powierzchni, silniejsze zmętnienie, ale jak już poprzednio pisałem - wydają się o wiele wolniejsze) Natlenienie mniejsze niż normalnie. Przy dekantacji do słojów unikałem zwyczajowego chlapania, tylko tyle co popotrząsałem słojami po zadaniu drożdży Nie wiem do końca dlaczego (mała ilość mchu irlandzkiego? wzburzenie części osadów na początku dekantacji?), ale mimo obfitego przełomu po przelaniu do słojów brzeczka jest o wiele bardziej mętna niż zwykle Osadów w garze zostało niewiele, trochę ponad 1l Nie jestem pewien na ile uda się trafić z kolorem. Na ten moment wydaje się dosyć ciemne, wręcz lekki amber, ale pewnie po fermentacji i wyklarowaniu okaże się dużo jaśniejsze. EDIT 2014-10-26: Czytając na forum o doświadczeniach innych piwowarów z fermentacją 100% Brett (zwłaszcza z użyciem Brett claussenii) trochę się bałem, czy udało mi się w starterach uzyskać odpowiednią ilość drożdży i czy nie będzie zbyt długiego lagu. Na szczęście obawy okazały się bezpodstawne. Gdy rano wstałem drożdże już intensywnie pracowały. W słoju z WLP644 wysoka piana, w słoju z WLP645 niższa, ale gdy wróciłem z biegania już zdążyły nadgonić. Jak na razie wygląda na to, że przy dobrym starterze mogą ruszyć z fermentacją szybciej niż niektóre szczepy drożdży piwowarskich i nie ma co się specjalnie Brettów bać. EDIT 2014-11-19: W ramach czyszczenia tych słojowych "bulkadełek" zrobiłem pomiary. Mamy jakieś teraz 3,5 tygodnia fermentacji. Fermentowane w temperaturze pokojowej, kilka razy podkręciłem im na chwilę kaloryfer, ale nie sądzę by temperatura fermentacji przekroczyła 22-23°C. Piana opadła po 1,5-2 tygodniach, potem jeszcze trochę utrzymywała się delikatna warstewka. Teraz na powierzchni jest trochę bąbelków (CO2 chyba się jeszcze wydziela), coś podobnego jak miałem na powierzchni piw fermentowanych WLP670. Obecnie piwo zaczyna się już powoli klarować. Próbki z obu słojów wyglądają podobnie - złote, lekko opalizujące piwo. Zarówno na WLP645, jak i na WLP644 zeszło do 6°Brix (Beersmith przelicza mi to na około 1,5°Blg). Obie próbki wydają się dosyć wytrawne. Próbka na WLP645 - lekko owocowy zapach (ale nie tak silny jak w starterze), w smaku przywodzi trochę na myśl saisona, jest lekko owocowe (chyba ananas, ale w smaku też nie jest tak intensywnie jak w starterze), przyjemna, niewysoka goryczka i klasyczny aromat chmielu. Jakby się uprzeć to czuć delikatną "dziką" nutę gdzieś daleko w tle. Próbka na WLP644 - zapach delikatniejszy, jakby bardziej słodki (bardziej słodki niż słodowy), w smaku bardziej owocowo (jakby trochę więcej owoców tropikalnych, ale znowu nie jest tak intensywnie jak w przypadku startera), mam wrażenie, że chmiel jest lepiej uwypuklony Za jakiś tydzień, półtorej zrobię kolejny pomiar. Z rozlewem czekam do 6-7 tygodnia. Jeśli ktoś by się spodziewał jakiegoś mega efektu WOW! to się zawiedzie. Piwa są raczej stonowane, bardzo "normalne", ot, troszkę bardziej estrowo-owocowe, jakby w stronę saisonowatości, owszem, takie troszkę inne, ale nie jakoś diametralnie. Edytowane 17 Grudnia 2014 przez KosciaK Pawcio_1977 i watson 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
watson Opublikowano 26 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2014 Punkt za wstępniak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Serpiente Opublikowano 4 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2014 To było coś pomiędzy 15-20zł (ale chyba bliżej 20) za opakowanie 680g, kupowane bodajże w Kuchnie Świata (w sklepie stacjonarnym). Z tego co widzę to jest dostępna na Allegro. Na Alledrogo jest droższa, ale w Piotr i Paweł jest w stałej ofercie i ostatnio widziałem ją za niecałe 19 PLN Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
moon Opublikowano 4 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2014 Fermentujesz te bretty w plastikowych fermentorach? Ja zamówiłem WLP650 Brettanomyces bruxellensis i pomyślałem by zrobić dwa piwa. Jedno czyste bretty a drugie z brettami na cichą po s-33. Startery robiłeś na mieszadle? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 4 Listopada 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2014 W szklanych słojach. O ile w przypadku fermentacji 100% Brett plastikowe wiadro nie powinno być problemem, tak już trzymanie kilka miesięcy na cichej w plastiku to niekoniecznie dobry pomysł (chodzi o przepuszczalność tlenu). Startery z mieszadłem manualnym :-) magnetycznego jeszcze się nie dorobiłem. Dwu stopniowe 0,5l uzupełnione potem do litra. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 11 Listopada 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2014 (edytowane) Miałem się zabrać za rozlew #42 Starzik, ale się nie zabrałem. Jakoś zupełnie mi się nie chciało i długi weekend nic tu nie pomógł. A dziś... Skoro dziś święto to trzeba świętować. A jak inaczej świętować, jak nie warząc piwo? Tym razem trochę inaczej niż zwykle i to z kilku powodów. Po pierwsze, rozpoczynam tym piwem sezon lagerowy. To znaczy quasi-lagerowy, bo technicznie rzecz biorąc to drożdże lagerowe, ale w praktyce pracujące w temperaturach ale'owych. Po drugie, recepturę układałem będąc pod ogromnym wpływem dokonań nowego znajomego. Przeglądając moje dotychczasowe dokonania stwierdził, że skomplikowane zasypy i schematy zacierania to był bardzo zły pomysł i potrzeba mi w końcu czegoś prostego. Bardzo prostego. Wręcz ekstremalnie prostego. Bo kolega bardzo lubi prostotę i proste rozwiązania. Sam nie wiem, czy bardziej dałem się przekonać jego argumentom, czy raczej nie chciałem go zdenerwować... Bo gdy kolega się zdenerwuje... W poszukiwaniu prostoty udaliśmy się najpierw do Pilzna. Jako, że #niejestęhophedę to udało mi się kolegę przekonać do sprawdzenia schematu chmielenia stosowanego przez zgodę - FWH + 10' + 0' #44 Hulk w Pilźnie - Pils/IUNGA SMaSH 11,5°Blg Data: 2014-11-11 Surowce: 100% - Pilzneński, Bestmalz - 4,00kg IUNGA, granulat 2013, 11% - 75g Mech irlandzki - 1-2g Wyeast 2112 California Lager - 0,6-0,7l startera Zacieranie: Ilość wody: 13,7l - 1:3,5 54°C - wrzucenie słodów 12l 52°C (białkowa) - 8' - podgrzewając do kolejnej przerwy dolane 1,7l wrzątku 62°C (maltozowa) - 30' 72°C (dekstrynująca) - 35' 78°C - mashout Wysładzanie: Wysładzanie ciągłe do uzyskania 25l o ekstrakcie 11°Blg Chmiel na FWH wrzucony po odebraniu pierwszych kilku litrów brzeczki Gotowanie: 65' FWH - IUNGA - 15g 10' - IUNGA - 30g + Mech irlandzki 0' - IUNGA - 30g Temperatura zadania drożdży: 16,5°C Burzliwa: 25 dni, temperatura 15-16°C, ostatnia doba cold crash do 11°C Cicha: - OG: 11,5°Blg / 1,046 SG FG: 2,5°Blg / 1,010 SG Objętość: 21l Rozlew: 2014-12-06 Refermentacja: 82g glukozy Uwagi: Czas pracy 5h35' Zimna woda już coraz chłodniejsza, w 20' udało się schłodzić poniżej 17°C Po przelaniu do fermentora jakieś 19-19,5l 12,5°, dolane 1,5l wody mineralnej Ogólnie bezproblemowa warka, nic nie wykipiało, nic się nie rozlało, nudy panie, nudy... IUNGA pachnie bardzo przyjemnie, niezmiernie jestem ciekaw jaki da efekt. Zostało mi jeszcze 25g, jak mnie coś strzeli to może jeszcze na cichą wrzucę. EDIT 2014-12-06: Zabutelkowane! Zapowiada się całkiem przyjemne piwo. Spodziewałem się trochę mocniejszego aromatu chmielu, a nie jest on na razie jakoś specjalnie wyraźny. Goryczka bardzo przyjemna, taka "krągła". Mogłem w sumie wrzucić te 25g jakie mi zostały na cichą ale zupełnie nie chciało mi się przelewać i potem bawić się w filtrowanie chmielin przy rozlewie. Edytowane 6 Grudnia 2014 przez KosciaK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 16 Listopada 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2014 No więc.... #42 Starzik w końcu rozlany! Zeszło bardzo głęboko, bo aż do 1,5°Blg, więc będzie dosyć wytrawnie. Zapowiada się niezmiernie ciekawie. WiHuRa, amap - pamiętam, za kilka tygodni jak będę w miarę pewien, że z piwem wszystko ok to się odezwę w sprawie wysyłki. #37 Blond Szóstka powoli zaczyna się układać i fenole już tak nie dominują, piwo nabiera zdradzieckiej gładkości o jaką mi chodziło, chyba będzie dobrze. W obu słojach #43 JS100% piwo powoli zaczyna się klarować, w tym tygodniu zrobię pomiary i pokosztuję, bardzo jestem ciekawy co tam się dzieje. W zeszłym tygodniu robiłem pomiary piw na WLP670 i wygląda na to, że co było do odfermentowania to już zeżarły, ekstrakt się nie zmienił od ostatniego pomiaru. Dla bezpieczeństwa jeszcze je trochę potrzymam, mam nadzieję, że brettowy charakter jeszcze się uwypukli, na razie nie jest zbyt mocny. Ten dziwny system, który ma zastępować bulkadełka w słojach jednak ma swoje wady... Po pierwsze woda paruje i trzeba uzupełniać. Po drugie syfi się to strasznie - mimo nalewania rozcieńczonego starsanu po miesiącu coś się tam dziwnego zaczyna rozwijać, jakieś błony, osady, cholera wie co... W ramach wymiany wysłużonego sprzętu browar wzbogacił się o trzy nowe fermentory. Stare fermentory przeznaczone zostaną na styk z Brettami i bakteriami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 19 Listopada 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2014 W poście o #43 JS100% uzupełniłem informacje o dokonanym pomiarze ekstraktu i degustacji pobranych próbek. A w ogóle to dopadło mnie jakieś takie piwowarskie zmęczenie. Niby na przyszłą sobotę zaplanowane warzenie, następny weekend kolejne, ale... chyba wszystko przesunę o jeszcze tydzień. Jakoś nie umiem znaleźć czasu i inspiracji by w końcu usiąść i dokończyć przygotowywanie receptur na kolejne warki, a powoli by trzeba puszczać zamówienie na składniki. Może teraz po skosztowaniu próbek 100% Brett najdzie olśnienie co konkretnie chcę dalej warzyć i jak zaprojektować receptury. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 6 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2014 (edytowane) Dzisiaj z kolegą Hulkiem odbyliśmy kolejną wycieczkę w poszukiwaniu prostoty. Tym razem do Wiednia. By się nam za bardzo nie nudziło zabraliśmy ze sobą nową polską odmianę chmielu - Oktawię. #45 Hulk w Wiedniu - Vienna/Oktawia SMaSH 13°Blg Data: 2014-12-06 Surowce: 100% - Wiedeński, Bestmalz - 4,1kg Oktawia, szyszka 2014, 7,1% - 100g Mech irlandzki - 3g Wyeast 2112 California Lager - gęstwa po #44 Hulk w Pilźnie - 300-350g Zacieranie: Ilość wody: 14,2l - 1:3,5 54°C - wrzucenie słodów ~12,5l 52°C (białkowa) - 10' - podgrzewając do kolejnej przerwy dolane 1,7l wrzątku 62°C (maltozowa) - 40' 72°C (dekstrynująca) - 30' 78°C - mashout Wysładzanie: Wysładzanie ciągłe do uzyskania 25l o ekstrakcie 11°Blg Chmiel na FWH wrzucony po odebraniu pierwszych kilku litrów brzeczki Gotowanie: 65' FWH - Oktawia - 30g 10' - Oktawia - 35g + Mech irlandzki 0' - Oktawia - 35g Temperatura zadania drożdży: 15°C Burzliwa: 2 miesiące, temperatura 15-16°C (przez pierwsze 1-1,5 miesiąca, potem 18-20°C) Cicha: - OG: 13°Blg / 1,053 SG FG: 2,5°Blg / 1,010 SG Objętość: 20l Rozlew: 2015-02-08 Refermentacja: 110g glukozy Uwagi: Czas pracy 5h40' Przypomniałem sobie dlaczego wolę granulat. Masakra jakaś z tą szyszką... Po zdekantowaniu około 10l wężyk skutecznie został przytkany chmielem. Jako, że trzeba sobie umieć radzić to zabrałem szybko duży garnek oraz duże sitko i rozpocząłem filtrowanie. Zostały 3 głębokie talerze chmielin... Za to wydajność dosyć wysoka. Prawdopodobnie dzięki zwiększeniu objętości przez wyciśnięcie na sitku chmielu. EDIT 2015-02-08: Wreszcie rozlane! Powoli wychodzę z wprawy... Szału chyba nie będzie, ot poprawne piwo bez pretensji do urywania jakiejkolwiek części ciała. W sumie to po 2 miesiącach połowa warki powinna już była zostać wypita, a nie dopiero rozlana... Edytowane 8 Lutego 2015 przez KosciaK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FurioSan Opublikowano 6 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2014 Dlaczego nowy chmiel nie nazywa się Sobieski? Był by Sobieski na Wiedniu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 6 Stycznia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2015 Gdyby ktoś się zastanawiał co się dzieje w browarze, to powiedzmy sobie szczerze, bywało lepiej. Jak widać po ilości wpisów (a raczej nie widać) wręcz nie jest dobrze... Plany były ambitne, a tu w browarze zastój jak się patrzy. To już miesiąc od ostatniego warzenia, chyba w historii µBiKa nie było jeszcze tak długiej przerwy. Ostatnimi czasy sukcesów biegowych zdecydowanie więcej niż piwowarskich. Najpierw brak czasu, potem brak chęci i inspiracji, potem znowu brak czasu, a jak już czas i chęci się znalazły to dopadła mnie awaria kociołka. Słody już dawno pośrutowane, miałem nadzieję, że przez okres świąteczny ruszę z kopyta, no ale się nie udało. Jak to bywa gdy robi się coś o czym nie ma się zbyt wielkiego pojęcia, przy próbie naprawy chyba spieprzyłem jeszcze bardziej. Drugi kociołek musiałbym rozkręcić i przemieścić czujnik temperatury by uzyskać ciągłe wrzenie, ale tam użyto jakichś dziwacznych trójkątnych śrub, a jeszcze boję się, że za dużo elektroniki tam wpakowali i dopiero coś spieprzę... Jeszcze myślę co by tu zrobić. Chyba nie pozostaje mi nic innego jak trochę zainwestować i zrobić poważny upgrade sprzętowy. Jedną opcję już mam na oku, ale cały czas się zastanawiam, czy to na pewno będzie dobre rozwiązanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PawelH Opublikowano 6 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2015 KosciaK, kociołek z Lidla mogę Ci pożyczyć. Lub jakiś inny gar... Nie wiem co tam potrzebujesz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FurioSan Opublikowano 6 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2015 Koleś pierdzielisz ... To tylko oszukiwanie samego siebie i szukanie wymowek przed samym sobą! Nie pierdziel dłużej i ... Ważyć marsz A jak nawazysz to sobie będziesz mógł nawarzyc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 6 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2015 Browar domowy to nie fabryka żeby ryć na akord. Tu trzeba spokoju, pozytywnego myślenia, chęci i zapału, radości z tego co się robi. Happy brewing. Jak tego nie ma nie mam przyjemności z warzenia. PawelH i KosciaK 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PawelH Opublikowano 6 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2015 Browar domowy to nie fabryka żeby ryć na akord. Tu trzeba spokoju, pozytywnego myślenia, chęci i zapału, radości z tego co się robi. Happy brewing. Jak tego nie ma nie mam przyjemności z warzenia. WiHuRa szacunek ogromny za ten wpis. A koledze KosciaK należy życzyć by radość z warzenia wróciła. Czasami taki opierdziel jak Furiosan zastosował też działa ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 6 Stycznia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2015 Spokojnie, spokojnie! Pewne decyzje i kroki już poczynione (ale na razie ciiii... by nie zapeszać), więc jeśli znowu nic nie wyskoczy to do końca miesiąca wreszcie uda się znowu ruszyć z warzeniem. W pewnym momencie jakoś tego wszystkiego za dużo się zrobiło i za często. Praktycznie co weekend coś związanego z piwowarstwem - czy to warzenie, czy rozlewy, przygotowywanie starterów, mycie butelek, śrutowanie, czy choćby opracowywanie kolejnych receptur. Pogoń za planem bo nie będzie wolnego fermentora, czy słoja, bo będzie trzeba przetrzymać gęstwę, bo jeszcze co innego... No i sam nie wiem kiedy gdzieś uciekła frajda i spontaniczność, które są tu najważniejsze. Muszę przyznać, że taka (teraz trochę wymuszona awarią) przerwa ma swoje pozytywne strony. Można znowu zatęsknić za mieszaniem łychą w zacierze, nabrać trochę dystansu i poukładać sobie co nieco priorytety, czego jak teraz widzę, bardzo mi było potrzeba. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się