Skocz do zawartości

Ranking

  1. Gawron

    Gawron

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      1 410


  2. darinho

    darinho

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      738


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 2020.10.05 uwzględniając wszystkie działy

  1. darinho

    Browar Szyszyna

    Relacja z budowy warzelni - maj, czerwiec 2020r. Miałem wrzucić dawno, wrzucam dzisiaj wraz z rozpoczęciem nowego sezonu. Pod koniec maja 2020r. rozpocząłem budowę warzelni w pomieszczeniu ok 4 na 4 metry (trochę ponad 4m). Kiedyś był to chlewik, który został zlikwidowany i zrobiliśmy tam takie pomieszczenie gospodarcze. Wtedy poszło trochę zaprawy na ścianę, chyba nawet wylane trochę betonu na posadzkę, ściany i sufit spryskane wapnem. Taki remont na szybko choć już wtedy był pomysł z płytkami, ale koszty/czas. Była to taka niby kuchnia letnia, trochę gratów tam stało, zamrażarki, kosiarki itp. Obecny remont polegał na uprzątnięciu zbędnych rzeczy, doprowadzenie wody, położeniu płytek, wstawieniu drzwi, odświeżeniu ogólnemu i wygospodarowaniu jakiejś 1/3 pod warzelnię. Pierwotne założenie było takie, żeby przede wszystkim doprowadzić wodę, wstawić tam stół do warzenia i wyłożyć płytki tylko w miejscu warzelni (lub tylko porządny beton). Miałem trochę resztek płytek zebranych od rodziny. Jednak potem stwierdziłem, że to bez sensu i jak już robić to całą podłogę z płytek. 1. Doprowadzenie wody. Najgorsza robota, wkopanie rury przez ubite dachówkowym gruzem podwórko. Wykop przez jakieś 17m. Jest to rura PCV niebieska chyba 2cm średnicy. No i jeszcze trzeba było się przekuć przez dwie ściany. 2. Pierwsze przymiarki szafek. Szafki, blat i zlew z odzysku od rodziny. Dużo czasu zajęło mi połączenie kranu i zaworu bocznego z wylotem rury. Miała być robota na 10 minut a co chwilę gdzieś ciekło po puszczeniu wody. Okazało się, że przez mój błąd bo nie dociskałem odpowiednio rury w łącznik, nawet teflon nie pomagał :-) . Trzeba tam było przyłożyć sporo siły, żeby rurka przeszła przez taki oring. I potem już jak ręką odjął. Taki głupi błąd w tyle wkurzania się ? 3. Wylewka z betonu. 3 wypoziomowane rury, na to beton i wyrównywanie betonu deską. Wyszło dobrze, trochę gorzej poszła druga strona. 4. Jako, że pierwotny pomysł zakładał wyłożenie płytkami, które miałem tylko części na warzelnię to remont trochę się przedłużył. Np wylanie betonu nie było zrobione w 1 dzień, płytki też były kładzione na raty. Część płytek miałem, część to resztki z olx, i spora cześć to kupiony nowy gres. Stąd taka mozaika. Jak już postanowiłem, że wykładam całość to odczekałem, aż pierwsza część wyschnie i przeniosłem tam wszystkie ,,stałe" graty i dopiero zabrałem się za resztę. 5. Koniec płytek. Korzystanie z kilku rodzajów (różne rozmiary też) płytek jest trochę uciążliwe, ale ma 1 plus. Czasami można nimi tak wymanewrować, żeby nie było żadnego docinania. Tu mi boczna ściana wyszła bez docinania. Ogólnie myślałem, że będzie gorzej. 6. Powoli ku końcowi, AGD już na wrzosowych zafugowanych płytkach. Tu jeszcze bez fug na środku. Za to już zrobiony próg w drzwiach, oraz wyrównany taki schodek ten ciemny po lewej oraz wyłożony płytkami ten po prawej. Może gdyby nie te murki to bym zrobił cokolik dookoła a prze niego to zrezygnowałem. Wyrównałem go tylko, żeby ewentualnie później było łatwiej tam dać płytki. 7. Już na gotowo, z wcześniej zrobionym (opis) stołem do warzenia, oraz z nową kadzią zacierno - warzelną 50l. Na środku nowa, zmniejszona kratka ściekowa. Wcześniej była tam dużo większa metalowa krata, którą widać na poprzednich zdjęciach. Ściany pomalowane i zero gratów nawet w szafkach. Myślałem, że będzie brzydko z takimi różnymi płytkami a wyszło w sumie ,,oryginalnie" 8. I podczas chyba pierwszego warzenia. Podsumowanie: Remont poszedł całkiem dobrze. Na razie powstało tam 5 warek. Największą robotę robi stół do warzenia, dostęp blisko do wody i to, że wszystkie warzelne graty w 1 miejscu. Przydałby się większy zlew. Ciężko powiedzieć jaki koszt, nie liczyłem tego za bardzo. Głównie to gres, rura do wody plus złączki, klej do płytek, cement. Razem z kadzią z olx to w 1 tys chyba spokojnie się zamknąłem.
    1 punkt
  2. Lepiej wodę zakwasić. Palony jęczmień obniży Ci ph zacieru i może on nie wymagać korekty, ale nie obniży ph wody do wysładzania, bo do tam nie dodajesz, więc dolewając nieazakwaszonej wody będziesz to ph zwiększał i wypłukiwał garbniki itp. Chodzi o to aby utrzymać ph w zacierze na stałym poziomie podczas wysładzania, a bez zakwaszenia tego nie zrobisz, chyba, że z kranu masz już ph 5-6 :). Zależy jaka masz wodę, ale ja np. warząc jasne piwa muszę dodać ok.7 ml kwasu mlekowego do zacieru, a w przypadku stoutów jest to ok 3 ml przy warkach 10 litrów, aby uzyskać odpowiednie ph zacieru. Ja mam zasadę, że dla drożdży zostawiam 1/3 objętości wiadra, czyli warkę 10 litrów fermentuję w wiadrze 15 litrów, a 20 litrów w 30 litrowych wiadrach. Sufit lizały, ale na spacer jeszcze nie poszły.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.