Skocz do zawartości

Ranking

  1. Wuuu

    Wuuu

    Members


    • Punkty

      4

    • Postów

      807


  2. Gemin

    Gemin

    Members


    • Punkty

      3

    • Postów

      31


  3. koval_blazej

    koval_blazej

    Members


    • Punkty

      2

    • Postów

      468


  4. Oskaliber

    Oskaliber

    Members


    • Punkty

      2

    • Postów

      3 005


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 2020.11.03 uwzględniając wszystkie działy

  1. Bartpianista

    Mój HERMS - browar Kamionka

    Uszanowanie wszystkim, kiedy zaczęła się pierwsza fala pandemii w marcu i przyszedł lockdown stwierdziłem, że to najlepszy moment aby zabrać się za projektowanie domowej warzelni. Czasu było więcej więc trzeba go było dobrze wykorzystać. Teraz kiedy koronawirus wszedł nieproszony do mojego domu i męczy domowników postanowiłem napisać post podsumowujący. Po ponad pół roku kompletowania sprzętu uwarzyłem swoje pierwsze piwo na HERMS'ie, który osiadł w mojej piwnicy. Zanim dalsze szczegóły chciałbym bardzo podziękować użytkownikowi @anatom za wszelką pomoc, podzielenie się ogromem wiedzy i doświadczenia w postaci kilku stron wiadomości prywatnych. Wielkie dzięki! Podziękowania kieruję też do użykowników @PiwoLab, który na tym forum napisał wiele inspirujących i rzetelnych postów na temat tego systemu, oraz użytkownikowi @Pi0tR za podzielenie się swoim projektem, który zainicjował szerszą dyskusję w tym zakresie. Jeszcze raz dzięki! Teraz o samym systemie, mam nadzieję, że ta wiedza komuś się przyda. Pierwszym zakupem były oczywiście garnki. Zdecydowałem się na firmę Revolution i pojemność 71l. Miałem szczęście, gdyż na allegro mieli promocję -15% na drugą sztukę więc to zawsze parę złotówek w kieszeni, a nie ukrywam przy wydatkach, które generuje HERMS trzeba szukać okazji. Później zdecydowałem się na zakup całej armatury nierdzewnej. Zajęło mi to ogrom czasu, zaplanowanie ilości króćców, znalezienie najtańszych ofert itd. Później oczywiście i tak domawiałem poszczególne części bo czegoś zabrakło, albo zmienił się koncept. Ostatecznie kilka rzeczy mi zostało, ale z większością udało mi się trafić. Gdyby ktoś chciał otrzymać wykaz wszystkich części i ilości zapraszam do kontaktu. Armaturę kupowałem na stronie https://stalnierdzewna.org/ Cenowo wypadali najlepiej przynajmniej na tamten moment. Zawory kulowe trzyczęściowe zakupiłem na allegro. Szybkozłącza jakie zastosowałem w swoim systemie to Camlocki. O nich w kolejnym punkcie. Wiedziałem, że konieczny będzie jak najszybsze zamówienie rzeczy z aliexpress, gdyż na nie będę czekał najdłużej. Nie myliłem się. Ze względu na pandemię, na pompy wysyłane z Singapuru czekałem prawie 4 miesiące... Po czym ten sam sprzedawca/sklep otworzył swój magazyn w Polsce. W tamtym momencie mogłem się już tylko z tego zaśmiać. Na aliexpress kupiłem: 2x grzałki 4500W; Camlock typ B i F (ceny bezkonkurencyjne z polskim rynkiem, obdzwoniłem i obmailowałem kilka jak nie kilkanaście sklepów w Polsce ceny odstawały o wiele [a ciekawe czy źródło nie to samo]) timer i kontrolery temperatury (początkowo zamówiłem MyPIN, niestety ze względu na COVID dotarł tylko timer, a z racji na fakt iż tylko jeden sprzedawca miał w swojej ofercie myPIN'y postanowiłem zmienić kontrolery na sestosy) 2x pompa MP-15R; 3x czujnik temperatury PT100; złączki zaciskowe 12mm 1/2''; Hopspider 300 mikronów; sterownik temperatury Inkbird. Starałem się wszystkie zakupy robić z wykorzystaniem kuponów. W ten sposób też udało się sporo zaoszczędzić. W międzyczasie wziąłem się za sprzątanie pomieszczenia w piwnicy, które niegdyś służyło do przerabiania świń. Po zamknięciu gospodarstwa zrobiła się tam niezła graciarnia. Wszystkie płytki potraktowałem parownicą (różne odcienie wynikają z tego iż płytki były z odzysku). 4. Miałem szczęście, iż wśród moich znajomych jeszcze z czasów licealnych miałem elektryka, który z przyjemnością podjął się budowy sterownika do HERMS'a. Dla mnie to czarna magia, dlatego wolałem zostawić to komuś bardziej ogarniętemu i nie żałuję. W zakresie budowy sterownika - nie pomogę, nie wiem, nie znam się. 5. Fałszywe dno. Tutaj też miałem szczęście, gdyż inny znajomy ma wycinarkę laserową. Niestety chyba jego głowica była dośc mocno zużyta, bo wiele kawałków metalu było niepodocinanych. Aby pozbyć się tych kawałków dałem dno do piaskowania, po czym resztę zadziorów (w praktyce wszystkie szczeliny) przeszlifowałem pilniczkami. Chciałem mieć absolutną pewność, że nic nie zostało (3 popołudnia). 6. Wężownicę do HLT 15m fi 12 oraz kolanka fi12 wykonał mi jeden z forumowiczów, którego nicku nie znam, a numer znalazłem pod jednym z tematów. Wielkie dzięki p. Sławku! 7. Hop stopper od użytkownika @lewatywa8. Dzięki! 8. Węże, które zastosowałem w swojej instalacji to silikon 15/21. 9. Chłodnicę przeciwbieżną wykonałem ze starej chłodnicy zanurzeniowej wg projektu @DanielN. Dziękuję za pomysłowość. Naciągnięcie tego węża z ojcem zajęło mi 5x tyle czasu co Tobie... 10. Stół roboczy dostałem w ramach prezentu urodzinowego od żony i rodziny. Im też dziękuję! 11. Z rynku wtórnego zakupiłem chłodziarkę firmy Miele. 12. Zakupiłem jeden fermentor firmy Speidel o pojemności 60l. Do cichej fermentacji póki co będę wykorzystywał pozostałe fermentory 25l. 13. Do pomiaru wlewanej wody do HLT zakupiłem licznik wody. 14. Zakupiłem puszki aluminiowe służące jako osłony grzałek. 15. Zakupiłem uchwyt do telewizora, w tym przypadku do sterownika. Z problemów, które spotkałem na etapie instalacji. Uszczelnienie grzałek. W zestawie z grzałkami, które kupiłem na aliexpress były uszczelki silikonowe, jednak w momencie włożenia grzałki w prostokątną puszkę powstawała nieszczelność. Rozwiązaniem problemu była nić teflonowa. Nałożyłem jej sporo tworząc tak jakby stożek od strony gwintu do nakrętki. To zniwelowało problem. -------------------------------------- UPDATE 2021.03.17 : Po ostatenim warzeniu (4 warka) coś mnie podkusiło, żeby zajrzeć do puszek/osłon grzałek. Przeraziłem się, kiedy zobaczyłem w nich pojedyncze krople wody/brzeczki... Na szczęście przeciek nie był wielki i teoretycznie nie stwarzał zagrożenia dla życia (tym bardziej, że w sterowniku jest różnicówka), mimo to spowodował u mnie nerwowy wieczór. Zdziwił mnie ten fakt, bo zanim przystąpiłem do pierwszego warzenia zostawiłem garnki zalane na całą dobę i problemu nie było. Być może temperatura zrobiła swoje? Nie wiem. Tak, czy inaczej do brzegu. Uszczelki silikonowe, które są w zestawie z grzałką polecam od razu wywalić i zamienić na oringi. Ewentualnie dopasować do nich podkładkę. Ja u siebie kupiłem oringi silikonowe 33x3 i zamówiłem do wycięcia laserowego podkładki o wymiarze 39x55x2mm. To rozwiązało sprawę. Dodatkowo za wskazaniem @skybert i forum electricbrewery uszczelniłem śrubę wewnątrz puszki silikonem z atestem spożywczym i wysoką odpornością na temperaturę (do 180oC) [Dowsil 732]. Ponownie zostawiłem garki zalane wodą na dobę, aby sprawdzić szczelność. Problemu niby nie ma, ale nauczony przeszłymi doświadczeniami, po następnym warzeniu zajrzę do puszek. -------------------------------------- To chyba tyle. Z uwag co do pierwszego warzenia. Za krótko przeprowadziłem wysładzanie wydajność mocno spadła. Konieczne jest ograniczenie przepływu. Nie miałem też świadomości objętości gara warzelnego i brzeczki się tam znajdującej. Konieczne będzie wytrawienie cechy w garnku lub instalacja płynowskazu choć z tą drugą opcją może być problem, gdyż nie kupowałem wycinaka do stali, tylko oddałem gary do wiercenia. Wiedziałem, że nie rozwiązałem kwestii pary w pomieszczeniu. Przy otwartym oknie i drzwiach wejściowych tragedii nie było, ale mimo wszystko, po całym procesie na płytkach skropliło się trochę pary. W planach zakup i instalacja okapu nad BK. O tym, żeby mówić czy jestem zadowolony jest chyba jeszcze za wcześnie, ale mimo tych pomyłek, które zdarzają się chyba każdemu przy pracy z nowym sprzętem, muszę powiedzieć, że jest świetnie. System półautomatyczny, daje jeszcze większą radość z warzenia, a przy tym odciąża od wielu czynności, które trzeba wykonywać przy zwykłym warzeniu. Minus? Na pewno koszty. Myślałem, że uda się zrobić to taniej, ale mimo wszystko, koszty rosły bardzo szybko. Każda śrubka, śrubeczka, elektronika. W moim przypadku doszedł jeszcze zakup nowego fermentora oraz chłodziarki celem usprawnienia fermentacji. Tym, którzy doczytali do końca gratuluję cierpliwości i dziękuję za uwagę. Wszystkim, którzy przyczynili się do realizacji mojego marzenia - dziękuję! W razie jakichkolwiek pytań - służę pomocą. Jestem to winny temu forum. Poniżej jeszcze kilka fotek i filmik z pierwszego warzenia. Trzymajcie się! video-1604042903.mp4
    1 punkt
  2. Gemin

    Browar Gemin

    Browar Domowy Gemin, to moja solowa przygoda z robieniem piwa. Pierwsze warki robiłem w duecie z bratem, jednak przy obecnych obowiązkach kontynuacja wspólnego warzenia jest niemożliwa i każdy z nas przeszedł na samodzielną produkcję. Temat zakładam, aby zamieszczać swoje zapiski w przejrzystej formie, które będą dostępne w każdym momencie. WARKI 2020 #30 Session Wheat IPA (11,5 BLG) #31 Foreign Extra Stout (16 BLG) #32 India Pale Ale (16 BLG) #33 Russian Imperial Stout (27,5 BLG) 2021 #34 Pilsner (12,5 BLG) #35 Brown Ale (13,4 BLG) #36 Saison 14 (BLG) #37 White IPA (14 BLG) #38 Juicy Sour (16 BLG) mega się utleniło i poszło w kanał po kilku miesiącach w kegu piwo smakuje jak powinno #39 American Stout (11,5 BLG) #40 Saison (15 BLG) #41 Hoppy Belgian Golden Strong Ale (19 BLG) 2022 #42 English Porter (12,5 BLG) #43 Peated RIS (25,5) #44 SESSION NEIPA (12 BLG) #45 SAISON #3 (13 BLG) #46 MILD (10BLG) #47 HAZY IPA (14 BLG) #48 HAZY IPA (14 BLG) #49 BRETT SAISON #50 PEATED FES (17,5 BLG) #51 HAZY IPA (14 BLG) - brak notatek #52 HAZY WHEAT IPA (13,5 BLG) FB: https://www.facebook.com/Browar-Domowy-GEMIN-102646501741950
    1 punkt
  3. Lodówkę kupiłem za 200zł z dostawą. Kolumnę z 3 kranami udało mi się złapać za 50 (sic!). W dodatku wcale nie potrzebujesz kolumny, ja kran osadziłem po prostu w drzwiach lodówki.
    1 punkt
  4. Wuuu

    Odfermentowanie IPA

    Jak uznasz, że poziom nagazowania jest bliski Twojemu ideałowi, to przenieś do chłodniejszego, a najlepiej do lodówki to drożdże trochę przystopują i dłużej się pocieszysz odpowiednim nagazowaniem. A na przyszłość nie śpiesz się z przelewaniem na cichą jeśli już koniecznie musisz. Daj piwo minimum 2 tygodnie na drożdżach, szczególnie przy balingu powyżej 15 stopni. Pod koniec fermentacji przenieś piwo w cieplejsze miejsce, to pobudzi drożdże do pracy i jeśli coś zostanie do zjedzenia to dojedzą i posprzątają po sobie. I potwierdzam, bez żadnej monety płaskim, szerokim otwieraczem można delikatnie odgazowywać bez ponownego kapslowania.
    1 punkt
  5. anatom

    Odfermentowanie IPA

    Być może wszystko będzie ok. Ale z tego co napisałeś to jest na co zwracać uwagę. Piwo po ok 10 dniach będzie nagazowane z dodatku do refermentacji. Więc po tym od razu w chłodne miejsce no i, tak jak koledzy pisali wyżej, sprawdzać nagazowanie co jakiś czas. Jako że jest to ipa to długo trzymał jej nie będziesz.
    1 punkt
  6. punix

    Odfermentowanie IPA

    Musisz kontrolować nagazowanie, z raz na tydzień przynajmniej. Jeśli zauważysz, że jest zbyt wysokie, to można upuszczać gaz (moneta na kapsel, podważyć lekko, ponownie zakapslować).
    1 punkt
  7. Gemin

    Browar Gemin

    Namawiał, namawiał i namówił Bank ma się całkiem dobrze. Jak na razie 4x wlp644 i 3x Wyeast 1028. Jakbyś czegoś potrzebował dawaj znać. Wysłane z mojego POCOPHONE F1 przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  8. fotohobby

    Odfermentowanie IPA

    "Wszystko w temperaturze 16-17C" to dla drożdży nie jest optymalnie - warto im trochę pomóc podnosząc ją po paru dniach o 2--3C ‐ czególnie w przypadku mocniejszych piw. Zlewanie po 8 dniach (szczególnie w przypadku mocniejszych piw) to bląd. Jeśli zacierałeś wysoko to 16 -> 5 nie jest jakimś ekstremalnie płytkim odfermentowaniem. Granaty nie tworzą się nagle, będziesz mógł to kontrolować
    1 punkt
  9. Wuuu

    Odfermentowanie IPA

    Pytanie czemu zlałeś na cichą po tych 8 dniach? Pewnie nie mierzyłeś czy ekstrakt się nie zmienia pod koniec burzliwej. Teraz to można tylko wróżyć, jeśli przerwałeś pracę drożdżom, mogą być granaty. Po 20 litrów warki? To też na taki baling dwa razy za mało drożdży. Może być niedobrze.
    1 punkt
  10. Wuuu

    Browar Gemin

    Fajnie, że zdecydowałeś się w końcu na zapiski on-line. A jak się ma Twój bank drożdżowy?
    1 punkt
  11. Wuuu

    Wu's Brews

    #63. Lambic (Kriek)  20l/ ~5 IBU/ 13,7Brix / 6,2% Alk. 03.11.2020 Wydajność: 73% Był Flanders, przyszedł czas na lambiczka. Też mu mam zamiar dać najpierw rok w gąsiorze, a potem przeleję na wiśnie do plastiku na miesiąc, dwa. A może podzielę na pół i zrobię też Framboise z malinami - zobaczymy. Surowce: Fermentowalne: - 3,5 kg - Mep@Pilsner (Malteurop) - 1,25 kg - Płatki Pszeniczne błyskawiczne - 0,5 kg - Pszenica niesłodowana (nie kleikowałem) SUMA: 5,25 kg Chmiel: - 7 g - Cascade PL - 5% AA SUMA: 7 g Woda: - kranówa Drożdże: - Wyeast #3278 Belgian Lambic Blend - bezpośrednio z saszetki, aktywowanej 3 dni temu (napuchła elegancko) Zacieranie: pH 5,5 bez kwasu - 53C - mash in - 17,7 l wody - 50C - 10', zamieszane - 66C - 45' - 72C - 20' - 77C - mash out - 5' Wysładzanie: pH ok 5,4 zakwaszane - ok 14l wody w temp 77-80 C - wysładzane z podbiciem w fermentorze, potem na garze Gotowanie: 90 minut - 60' - Cascade PL - 7 g - 10' - pożywka drożdżowa Wyeast - 1,3 g Notatki: - Wydajność trafiona idealnie 73% - śrutowałem drobniej - 1kg płatków była błyskawiczna, 250 g innych nie - pszenica niesłodowana teoretycznie była do lutego 2020 ważna, chociaż była w plastikowym woreczku, trochę jakby miękka, ale w smaku normalna - po 35 min zacierania 14 brix - po pierwszej przerwie - 15,5 brix - po drugiej przerwie - 16,5 brix - przednia 25l i 11 brix - nie miałem starego zwietrzałego chmielu, więc zdecydowałem się na symboliczną ilość Cascade PL, bo akurat paczka, choć w zamrażarce, nie była hermetycznie zamknięta. Chmiel ten miał też najmniejszą zawartość AA z mojego magazynu - chłodzenie sprawnie, najpierw poniżej 80C potem bezpośrednio do gąsiora w temp 19-20C - napowietrzanie grawitacyjnie przez siatkę nylonową (nic nie złapało, hop stoper dał radę) potem chwilkę kamieniem, ale piana zaczęła wyłazić przez szyjkę, więc dałem spokój, pobujałem jeszcze w domu - przewiozłem gąsior do domu, bo w warzelni teraz za zimno ok 14-15C - gąsior też nalany dość wysoko, boję się, że piana będzie wychodzić, więc lepiej mieć pod ręką i w razie czego zrobię blow-off tube - drożdże dodałem od razu z saszetki, bez startera Fermentacja: Burzliwa: - rok w temp pokojowej 20-23C Cicha: - 2 mce z wiśniami, może malinami Edit: 10.04.2021 - po 5 miesiącach postanowiłem sprawdzić co słychać i jest dobrze. Odfermentowanie na poziomie 82%, zeszło do 6,9 brix czyli ok 2,6 brix po przeliczeniu z refraktometru. W aromacie nie powala, ale jest kwaśność, są sianowate bretty, trochę się zasugerowałem opisem i jako wadę czuję lekko dym/cygara ale zobaczymy. W smaku ok, delikatnie kwaśne, cytrusowe, wytrawne. Prawie klarowne - delikatna mgiełka, w kolorze słomkowe. Chyba zdecyduję się przelać do drugiego gąsiora na kolejne miesiące, a na gęstwę zaleję kolejnego Flandersa, bo tamten się zapowiada mega. Przy okazji zabutelkuję kilka i może wyślę na Mistrzostwa, zobaczymy czy potwierdzą się moje obawy. Edit: 16.01.2021 - trochę zapomniałem o tym piwku. Na mistrzostwa nie wysłałem tych butelek. W końcu zebrałem się za przelanie do plastiku na 2-3 mce i dodałem 3 kg mrożonych wiśni. Piwa jest chyba ok 15l, z wiśniami pokazuje w fermentorze 18l. Przedmuchałem CO2 i sobie stoi w temp pokojowej. Póki co te negatywne aromaty zniknęły, piwo wytrawne, lekko kwaśne, delikatne bretty. Rozlew: 17.05.2022 Odfermentowanie: 90% W końcu po 4 miesiącach z wiśniami zebrałem się, żeby zabutelkować. Zeszło do 6,2 brix czyli 1,4 brix. Fajniutkie z tymi wiśniami się zrobiło, choć piłem bardziej wiśniowe krieki. Celowałem w 2,4V, 96 g glukozy rozpuszczone w wodzie. 15l piwa wyszło. Degustacja:
    1 punkt
  12. Gemin

    Browar Gemin

    #31 Foreign Extra Stout (16 BLG) Data: 31.10.2020 r. 22 L / 16 BLG / 40 IBU Surowce: Fermentowalne: Pale Ale (Soufflet) - 6,5 kg płatki owsiane - 0,5 kg Carafa I Special (Weyermann) - 0,4 kg Biscuit (Castle Malting) - 0,27 kg Chocolate Wheat (Weyermann) - 0,25 kg Karmelowy Żytni (Viking Malt) - 0,2 kg Chmiel: IUNGA 2019 (10.0%) - 50 g Fuggles 2019 (4.5%) - 40 g Drożdże: Wyeast 1028 London Ale Zacieranie: 66°C - 40 min - 21l wody (+3 ml kwasu fosforowego do 5,5 pH) 72°C - 20 min 77°C - 5 min Wysładzanie: 16l wody 78°C - pH 5,5 (+ 5 ml kwasu fosforowego) Gotowanie 60 min: 60 min - IUNGA - 50 g 10 min - 7,5 mg cynku 10 min - łyżeczka płatków drożdżowych 5 min - Fuggles - 50 g Notatki: do zacierania dorzucone dwie garści łuski ryżowej pierwszy raz wrzucałem ponad 8 kg słodu do coobcry cb3, ale wszystko pięknie się zmieściło - co prawda wsypywanie słodu z jednoczesnym mieszaniem zajęło mi ok 20 min, bo trzeba było to robić powoli. Wyszło, że mieszałem przez większość czasu zacierania. Sam przelew brzeczki przez pompę pozostawiłem jedynie na czas mash out'u. wysładzanie było mega długie - zajęło ok 90 min i musiałem kombinować z czasem gotowania, ponieważ część brzeczki podgrzała mi się już w połowie wysładzania, dlatego zredukowałem finalne gotowanie z 120 min na 90 min. schłodziłem brzeczkę w kotle do 20°C, a później fermentor trafił do chłodziarki, żeby zbić temperaturę do 18°C zrobiony whirlpool - brzeczkę przelewałem przez podwójną siatkę muślinową dla wyłapania drobinek chmielu, ale tylko przez pierwsze 10 litrów do fermentora trafiło 21,5l - 16 BLG napowietrzanie poprzez potrząsanie zamkniętym fermentorem przez 2-3 minuty przed zadaniem drożdży i z 2 min po zadaniu drożdży starter 1,5l zdekantowany do 0,7l trafił w całości do wiadra w temperaturze 18°C o godzinie 22:00 na nowym sterowniku do chłodziarki ustawiłem przedział 15,2°C-15,5°C (bezwładność temperatury cieczy przy sondzie w środku wiadra jest większa niż myślałem - trzeba będzie się podoktoryzować w tym temacie i wyciągnąć wnioski przy następnej warce) następnego dnia o 11:00 rano w fermentorze już bulkało Fermentacja: Burzliwa: dzień 1 - 14,8°C - 15,3°C dzień 2 - 3 - 15,8°C - 16,3°C dzień 4 - 14 - 16,7°C - 17,4°C dzień 15 - 22 - 17,7°C - 18,2°C Cicha: dzień 1 - 25 - temperatura otoczenia ok 12-14°C Dodatki na cichą: 50 g średnio opiekanych płatków z amerykańskiego dębu macerowanych ok miesiąca w Jack Daniel's Gentleman Jack Butelkowanie: 20.12.2020 r. zabutelkowane z dodatkiem 5 g białego cukru na 1 litr piwa wyszło 41 butelek 0,5l Notatki: Finalnie piwo zeszło do ok 4 BLG dając odfermentowanie na poziomie 75%. Degustacja:
    1 punkt
  13. koval_blazej

    gęste piwo dla opornych

    Weź pod uwagę, ze podczas gotowania brzeczka kipi i warto mieć trochę zapasu w garnku. Możesz część brzeczki gotować osobno w innym garnku i dolać jak już odparuje na tyle że Ci wejdzie.
    1 punkt
  14. Potwierdzam, mata z decathlonu sprawdza się idealnie i łatwo ją utrzymać w czystości.
    1 punkt
  15. Zawsze napowietrzaj przed zadaniem drożdży. W czasie tych kilku godzin tlen uleci, a i też niewiele go się rozpuści w ciepłej brzeczce, no i natleniona brzeczka to lepsze środowisko dla np dzikich drożdży.
    1 punkt
  16. Zapraszam do pobrania arkusza Pasteryzator przeznaczonego do: Obliczania jednostek pasteryzacji Obliczania jednostek szoku temperaturowego Analizy ogólnego przebiegu pasteryzacji Arkusz dostępny tutaj: https://www.piwo.org/files/file/99-pasteryzator/ Pozdrawiam Daniel Kałuża
    1 punkt
  17. Oskaliber

    Reduktor utlenienia do piwa

    Nie, bo wiele z mechanizmów starzenia piwa jest tak naprawdę beztlenowa. Z tego co pamiętam to te indukowane przez chmiel właśnie takie w sporej części są, choć teraz nie przytoczę źródła. Dlatego utlenianie to nieco niefortunne słowo i powinniśmy mówić raczej starzenie, no ale już się tak przyjęło. A nawet jeśli chodzi o te mechanizmy starzenia, do których niezbędny jest tlen, to w dłuższej perspektywie dostaje się on do butelek w wyniku dyfuzji. Tak więc takim zabiegiem mógłbyś trochę opóźnić powstawanie aromatów z tego wynikających, ale nie całkiem je wyeliminować Zależy po pierwsze od ilości tlenu, który dostanie się do butelki (przy dekantacji do wiadra z kranikiem na domowym sprzęcie zawsze się jakiś dostanie, nawet jak wszystko robisz bezbłędnie), a po drugie od tego jak dobrze piwo jest odfiltrowane z chmielin. O tym właściwie jeszcze tutaj nikt nie wspomniał, a to jest też bardzo ważne - za utlenienie odpowiada przede wszystkim "zielona materia" z chmielu, która dostała się do piwa, a nie olejki aromatyczne czy inne substancje, które się w nim rozpuściły. Dlatego najwyraźniej można zobaczyć jak piwo potrafi się szybko utlenić na przykładzie NE IPA, zarówno domowych jak i komercyjnych. Ten styl jest chmielony ogromną ilością chmielu, a z jego filtracją bywa różnie. Jak jeszcze używa się typowych w tym stylu pylistych drożdży, a chmiel jest sypany podczas trwania burzliwej, to potem trochę drobinek przyczepia się do drożdży i odfiltrowanie tego to już jest w ogóle misja. W wyniku tego rzadkością nie są NE IPA, które po mniej niż miesiącu są już utlenione, przyciemnione i wyglądają jak błotniste-zielonkawo-szarawe coś, czego kolor jest nawet ciężko opisać, ale każdy kto się opił trochę mniej udanych piw w tym stylu na pewno wie o czym mówię. Także wracając do Twojego pytania: od nawet 2-3 tygodni do roku, dwóch albo dłużej. Wszystko zależy od procesu.
    1 punkt
  18. Oskaliber

    Reduktor utlenienia do piwa

    Jakby miał rozjaśnić, to by raczej rozjaśnił zaraz po dodaniu, a nie zapobiegał ciemnieniu. Te piwa były przy rozlewie tak jasne jak wersje z kwasem i dopiero ściemniały przez utlenienie. Jeśli chodzi o ciemnienie, to co do tego zjawiska też nie mam wątpliwości. Na powyższych przykładach musiało do piwa dostać się sporo tlenu przy rozlewie, bo nastąpiło ono szybko i intensywnie, ale każde piwo chmielone na zimno po pewnym czasie się przyciemnia. Takiemu przyciemnieniu towarzyszy (choć zwykle występuje jeszcze przed nim) charakterystyczny aromat, który nazywam "aromatem starej ipy", bo nie umiem znaleźć na niego dobrego deskryptora. I właśnie przede wszystkim temu zapobiega kwas askorbinowy. Niewykluczone, że w dłuższej perspektywie pojawi się mokry karton, czy miodowość, czy sherry czy inne klimaty bardziej klasycznego utlenienia. Dlatego ciągle kładę nacisk na to, że chodzi o piwa chmielone na zimno, gdzie chmiel potrafi indukować bardzo szybkie i charakterystyczne dla nich utlenienie. Czy pomaga na utlenienie innego typu to będę mógł rozstrzygnąć dopiero za jakiś czas. Nie wydaje mi się również, żeby za tym mechanizmem stał spadek pH, bo przy 4g kwasu na 20 litrów piwa jest on raczej nieznaczący.
    1 punkt
  19. DanielN

    Reduktor utlenienia do piwa

    @Oskaliber czy jest to stwierdzenie empiryczne, czy tez masz jakieś źródła, abym mógł wgłębić się w temat? Żeby nie było, ja w żadnym wypadku nie krytykuję ani neguję, po prostu nie rozumiem jak to działa i chciałbym zgłębić temat. Względnie, może jest wśród nas chemik i mógłby to łopatologicznie wyjaśnić jak to działa. Szczerze mówiąc to jakiś czas temu próbowałem wgryźć się w temat i z wniosków jakie wyciągnąłem, że to nie działa jako reduktor, a jako kwas, czyli obniża wartość pH. To co pamiętam. Browary, przynajmniej w USA, jeszcze do lat 90 stosowały disiarczyn potasu, następnie próbowano z kwasem askorbinowym jako reduktorem. Ale z badań, wniosków i opinii klientów wynikło, że leczenie jest gorsze od choroby. Chodziło o to, że z czasem powstawał lotny siarkowodór oraz merkaptany. Temperatura znacznie przyśpieszała ten proces. Więc transport gotowego piwa w ciepłe dni powodował mało atrakcyjnie pachnące piwa. Dlatego wycofano się ze stosowania obu środków. Teraz z tego co można zauważyć cały przemysł piwowarski stosuje ochronę przed powietrzem jako najskuteczniejszą ochronę. Obstawiam, że wytwarzanie i używanie kwasu askorbinowego byłoby tańsze jak drogie urządzenia do rozlewu w ochronnej atmosferze. Nawet mniejsze polskie browary kupują linie do rozlewu bez dostępu powietrza. I tutaj też coś mi nie gra, czemu inwestują w drogie urządzenia zamiast użyć taniego kwasu askorbinowego. Lub zainwestować w jego wytwarzanie. Trafiłem tez na strony winiarskie, tam jest stosowany kwas askorbinowy, ale z tego co pamiętam, trzeba było dokładnie liczyć dawkowanie, bo znowu ten nieszczęsny siarkowodór się pojawiał. I tam też chodzi o regulację kwasowości. W przypadku piwa, gdzie jest bardzo dużo związków i redukcja oraz utlenianie zachodzi praktycznie cały czas, również pH piwa jest sporo wyższe aniżeli soku. W takich warunkach kwas askorbinowy nie tworzy trwałych wiązań (trochę to poza moim poziomem wiedzy, dlatego jeżeli macie jakieś linki/źródła to byłbym wdzięczny, chciałbym zgłębić temat). Dodatkowo w przypadku bursztynowych piw występowało zauważalne rozjaśnienie przy stosowaniu tego reduktora. Za to co morze działać to obniżenie pH. Mimo tego, że kwas askorbinowy jest stosunkowo słaby (ma pH coś lekko powyżej 4) to jednak ciągle mniej aniżeli pH finalnego piwa i lekkie obniżenie powoduje jego stabilizację. Ale w takim przypadku powinien zadziałać również inny kwas, chociażby kwasu mlekowego, lub jeszcze lepiej dobranie profilu wody, by pH siadło gdzie chcemy. Z moich skromnych doświadczeń wychodzi, że najlepiej działa atmosfera ochronna. Używam jednego wiadra i przelewam do kega wypełnionego CO2. Piwa takie zachowują świeżość o wiele dłużej. Wracając do pierwszego akapitu, byłbym wdzięczny, za każdą informację na ten temat. @srd piwa domowe są trudne w leżakowaniu. Najlepiej zachowują się piwa ciemne i tam gdzie masz dużo melanoidyn, to jest taki nasz 'strażnik' utleniania. Jest kilka wskazówek, do których można się zastosować, aby piwo mogło postać dłużej. Nie wszystkie są możliwe w domowych warunkach. - Poprawnie przefermentuj piwo, dobra fermentacja to dobre piwo. - Butelki z piwem trzymaj w zimnie. Wtedy reakcje zachodzą bardzo powoli. Jest to chyba jedna z kluczowych rzeczy w przypadku zapobieganiu utlenieniu. Robiłem jakiś czas temu eksperyment by to sprawdzić. Butelkę RIS'a trzymałem w lodówce, druga stała w piwnicy (wahania temperatury zależne od pory roku od 4 do 20 stopni). Test porównawczy po około roku powiedział, że to były dwa różne piwa. Te trzymane w lodówce wygrało. Po tym mi trochę przeszło z długim leżakowaniem mocnych piw w cieple. - Jeżeli masz taką możliwość, to fermentuj oraz nalewaj z jednego wiadra. W przypadku piw dolnej fermentacji jest to łatwiejsze. Będzie jeszcze łatwiejsze, jak wybierzesz dobrze flokulujący szczep. - Warto aby pH zacieru siadło Ci około 5.2 - 5.4, użyj mało alkalicznej wody do wysładzania. Da Ci to dobrą pracę enzymów i kilka innych benefitów. Przy ciemnych piwach woda do zacierania powinna być odpowiednio wysoko alkaliczna. - Jeżeli masz taką możliwość to napełnij butelki CO2 przed rozlewem. Nalewaj też pod samą szyjkę. Jeżeli chcesz zostawić mało miejsca, to możesz tak napełniać, by zostawić kilka mililitrów, a następnie przegotowany syrop wstrzyknąć strzykawką, to Ci da 2-3 cm miejsca pod kapslem. Mało miejsca pod kapslem, to też mało tlenu. - Ochłódź piwo przed rozlewem, by strącić jak najwięcej osadów. - Użyj mchu irlandzkiego podczas gotowania, by strącić lepiej przełom. Podczas przelewania do fermentora i tak przedostanie się go dostatecznie dużo. Po prostu nie chcesz aby tłuszcze/proteiny/taniny przedostały Ci się do fermentora. Wtedy w gotowym piwie będziesz miał ich po prostu mniej i takie piwo będzie mogło postać dłużej. Utlenienie to nie tylko reakcje z tlenem, a cały szereg procesów dziejących się bez tego pierwiastka.
    1 punkt
  20. Krzychu0304

    gęste piwo dla opornych

    Mam 3m rurki miedzianej fi12, powinna starczyć do skręcenia chłodnicy.
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.