Da się w ciągu mniej niż doby (powiedzmy 12h) zorganizować warunki do pilnowania temperatury piwa praktycznie za bezcen!
Mając 60+ piw na karku i tak doprowadziłem się do takiej sytuacji, więc proszę bardzo, moje rezultaty (tak, mam problemy z dyscypliną).
Najważniejsza dla nas jest zielona linia. Czerwona to temperatura otoczenia (zakłócona pracą lodówki obok), dwie niebieskie i żółta, to ustawienia termostatu, pomiar temperatury powietrza w lodówce i piwa w lodówce.
Zielona natomiast, to pomiar temperatury piwa, które w lodówce się nie zmieściło... i na nim się skupimy.
W czerwonym "kółku" jest okres fermentacji burzliwej (chyba, nie zaglądałem, oceniam po temperaturze)
Żółte pionowe kreski to momenty, gdy zmieniałem butelki z zamrożoną wodą.
Wiadro z fermentującym piwem jest w kartonie zgarniętym za darmo z marketu meblowego! Jest za duże, zupełnie zaniedbane jeśli chodzi o szczelność...
Miałem przygotowane 4 butelki 1l. Wkładałem po 2. Czyli 2 zamarzają, 2 chłodzą piwo.
Byłbym zapomniał... sposób pomiaru. Sonda włożona w wiadro mniej więcej w 2/3 odległości między brzegiem a środkiem wiadra, czyli miejsce, gdzie wydaje mi się, że będzie wynik najbardziej uśredniony dla całej objętości.
W najwyższym punkcie temperatura osiągnęła 19,06 °C (pierwszy szczyt). Wiedziałem, że jest to moment do mocniejszego pilnowania... ale akurat zapomniałem, że trzeba wymienić butelki przed snem. No i lepiej byłoby mieć ich 6 (szczególnie, że zapomniałem o opcji "super freeze" w zamrażarce...)
To jest co najmniej szósty raz jak robię coś takiego, ale pierwszy raz mam wykresy, które da się pokazać.
Początkowo wycinałem otwory w brzegu kartonu i oglądałem termometr ciekłokrystaliczny przyklejony do wiadra i też się dało. Przez jakieś 2 takie warki miałem jednocześnie czujkę i naklejkę... i pokazywały to samo z dokładnością do 1 °C.
Oczywiście jak macie lodówkę turystyczną, pudło ze styropianem, torbę z Glovo czy Ubera, to będzie trzeba rzadziej zmieniać butelki, ale zasada zostaje ta sama...
Od nie pamiętam jak dawna zawsze mam jakieś zamrożone butelki, czasem używane do schłodzenia piwa w środku lata, gdy lodówka jest za wolna.... ale mam...
I serio... nic nie macie, to chociaż zwykły karton, serio! da się!
Jakby ktoś pytał: tym razem było na US-05
Mając bardziej pro lodówkę z termostatem nie użyłbym płynnych drożdży, bo szkoda kasy na ewentualność, że zapomnę na 2-3 dni, że muszę pilnować... tak, serio mam problemy z samodyscypliną.