Dołączam się do zdania kolegów:
1) Dowieź tą warkę spokojnie do końca - przetrzymaj w baniaku nawet do trzech tygodni. Nawet jeśli nic by się miało z tym nie dziać. Na S-04 zrobiłem trochę piwek i schemat fermentacji zawsze jest taki, że pierwsze 2 doby łubudu na całego, później ekstrakt spada ~0,2 blg na dobę, ale cały czas dożera. Jak masz szklane albo przeźroczyste naczynie to widzisz lustro fermentującego piwka. Kiedy piana zaniknie praktycznie do 0 to wtedy ZAZWYCZAJ jest po wszystkim. Większość drożdży też już powinna być na dnie, ponieważ S-04 ładnie flokulują. Zazwyczaj tak około po 2 - 3 tygodniach, w zależności od temperatury jest koniec. No chyba, że był gęsty zasyp.
2) W tej wolnej fazie można nieco podnieść temperaturę, ale 1 - 2 stopnie. W moich dotychczasowych obserwacjach i tak niewiele to zmienia. Skoro to Twoja pierwsza warka to bym zostawił wiaderko na 2 - 3 tygodnie w spokoju, w tych 18 st, nie otwierał i czekał. Później przelanie i do butelek. Cukier do refermentacji. W butelkach, w zależności od mocy piwka, uważam, że 2 tygodnie to minimum. Nie ma sensu wcześniej degustować, chyba, że jedną butelkę sprawdzić jak z nagazowaniem. Masz mało piwa, więc na początek zrób sobie butelki 0,33 to będziesz miał więcej do poczęstowania.
3) Co do ilości chmielu, to wydaje mi się, że to jest kwestia już większej wprawy, żeby po smaku brzeczki albo młodego piwa zaraz po fermentacji określić czy chmielu wystarczająco. Doznania smakowe, aromatyczne (kwasowość, aromat, smak piwa, klarowność) mogą znacznie odbiegać od finalnego produktu na etapie tuż po fermentacji. Dlatego proponuję taki schemat na początek:
a) robisz piwo od początku do końca
b) degustacja już finalnego produktu
c) na podstawie degustacji korygujesz recepturę w następnej warce(ilość chmielu na goryczkę i smak).
Oczywiście półprodukty zalecam też próbować i robić sobie notatki - (zacier po filtracji, brzeczka po uwarzeniu, zapach chmielu, młode piwo za każdym razem kiedy robisz pomiar). Później pomoże Ci to we wnioskowaniu, czy chmielu było odpowiednio dużo, czy zasyp dobry (np czy filtracja się nie zakleiła), czy odpowiednie nagazowanie itd. i jak się to ma do finalnego produktu. Bo, ja przynajmniej tak uważam, że jak się czegoś uczyć to oczywiście ostrożnie, bo piwa wylać szkoda, ale świadomie.
Koledzy piszą o lodówce ze sterownikiem, chmieleniu na zimno itd., ale najważniejszą rzeczą, która jest potrzebna na początku, żeby zrobić smaczne piwo jest cierpliwość.
Zatem życzę Ci powodzenia i przede wszystkim cierpliwości