Skocz do zawartości

Ranking

  1. sasuke5055

    sasuke5055

    Members


    • Punkty

      3

    • Postów

      171


  2. anteks

    anteks

    Members


    • Punkty

      2

    • Postów

      9 801


  3. DanielN

    DanielN

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      895


  4. Ravage Trzy Baryłki

    • Punkty

      1

    • Postów

      371


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 2019.11.13 uwzględniając wszystkie działy

  1. anteks

    Problem z Pilsem od Widawy

    Pisałeś do Wojtka w tej "sprawie" ps dołącz certyfikat BJCP, PSPD
    1 punkt
  2. sasuke5055

    Wysokie BLG na cichej Pils - pomocy.

    Kupuj grifo hd. Albo eterne
    1 punkt
  3. Lepiej powoli przez tydzień/2 bo wtedy jesteś w stanie wycelować w poziom co2. Strzały też nie są złe, tylko piwo musi się odstać po nich przynajmniej 12 godzin w zimnie, bo inaczej bedziesz miał samą pianę!
    1 punkt
  4. Jesli przegazowane, to przyps, jeśli nie to spusc ciśnienie do zera i dodawaj po 0.1, zobacz kiedy zacznie isc piwo z kranu i czy sie pieni, jesli nie to sukces jesli tak to przegazowane, albo masz uszkodzone np przewody do wyszynku i gdzies sie wzburza piwo przy kranie.
    1 punkt
  5. Oskaliber

    Problem z butelkami

    Ruszy.
    1 punkt
  6. Co do mycia butelek na początku strasznie to przezywałem. Ostatnio dobrze płuczę wodą gorącą z tabletką do zmywarki (nie pieni się, łatwo wypłukać spłukać) Potem ja już partia butelek została umyta, to myją przepłukuję piro. Zostawia one osad. Takie butelki zostawiam do wyschnięcia na choince, a następnie zatykam kratę folą spożywczą i lecą do piwnicy. Przed butelkowaniem płucze OXI na choinkę i po ocieknięciu - wyschnięciu - lecą po piwo. A czego tyczyło się zagadnienie mycia butelek bo nie moge sie doczytać
    1 punkt
  7. DanielN

    Drozdze w kolbie

    Jak pozwolicie też chciałbym wtrącić się do dyskusji. W piwowarstwie domowym najlepiej trzymać się tego co już @Oskaliber powiedział kilka wpisów wyżej. Ale też chciałbym jak to trochę rozwinąć i powiedzieć kiedy ten tydzień można przedłużyć. W warsztacie piwowara domowego nie ma najczęściej na podorędziu mikroskopu, hemocytometru, szeregu barwników oraz testów żywotności. Bez takich narzędzi nie jesteśmy w stanie stwierdzić jaki procent drożdży żyje a jaki nie. Nie jesteśmy też w stanie stwierdzić w jakiej formie są drożdże. Czy mają zapas glikogenu, czy membrana jest w dobrym stanie, czy zrobią dobre piwo. Za to co nam świetnie działa to reguły i pewne zasady, wynikające z korelacji lub przyczyno-skutkowości. Czemu 'tydzień' i do kosza? Tydzień to granica umowna, ale jak najbardziej trafna. Łatwo zapamiętać ale ciekawsze jest to, że czego ten czas wynika. Wynika głównie z działania alkoholu na drożdże. Etanol produkowany przez drożdże jest również dla nich toksyczny. Poniższy wykres wzięty z [2-2] (szczegóły na końcu wpisu) obrazuje jak wpływa alkohol na obumieranie drożdży w funkcji czasu. Autor nie podał czy to drożdże dolnej czy górnej fermentacji. W książce głównie posługuje się górnikami, zatem chyba można też i tak założyć. Powyższy wykres w zestawieniu z poradą/regułą z książki [1], gdzie autor zaleca aby używać drożdży takich, by ilość żywych komórek była powyżej 90%. Odczytując z powyższego wykresu daje to około tygodnia dla piw gdzie alkohol to będzie około 5% objętości. Dla piw mniej alkoholowych będzie to dłuższy czas. Mocne piwa, cóż bardzo widać czemu warto tę łyżkę/dwie gęstwy dodać na refermentację. Jako dygresja. Owszem mocarz prawie zawsze się nagazuje. Ale tlen w szyjce jest dość reaktywny i myślę, że warto aby drożdże sobie go wzięły na wzmocnienie membrany, aniżeli miałby wejść w reakcje z innymi cząsteczkami w piwie. Kolejne pytanie, chyba też dygresja. Zlewać czy nie? Wykorzystanie ponowne gęstwy w moim subiektywnym odczuciu jest warte przelewania. Kto wie może w przyszłości stanieją fermentory stożkowe i dyskusja przelewać czy nie się skończy :). Wrócę jeszcze do tych 90% [1]. Tutaj pojawiają się dwa pojęcia żywych komórek drożdżowych (ang. viability) oraz ich żywtności (ang. vitability). Drożdże mają wysoką żywotność jeżeli są dobrze odżywione i niczym nie zestresowane. Po prostu jak my po kończącej się majówce. Jak w gęstwie spada ilość żywych komórek drożdżowych to w wyniku tego, że drożdże przejadły zapasy a nie mają nowych. Czyli żywotność też maleje. Tak jak ja to rozumiem, próg 90% to taka dolna granica, której nie powinno się przekraczać. Ale też nikt nikomu nie zabrania. Drugim argumentem przemawiającym czemu trzymać gęstwę nie dłużej jak tydzień jest to wzrastające ryzyko infekcji (jako infekcja rozumiem wpływ na smak/aromat, bo każde nasze piwo jest zainfekowane). Owszem jak sanityzacja/czystość leżała to nic już nie pomoże. Jednakże, jak czystość była zachowana, gęstwa składowana bezpiecznie w lodówce, to ryzyko że mikroby dojdą do 'smaku' jest po prostu małe. W niskiej temperaturze procesy życiowe zarówno bakterii jak i drożdży zwalniają. Reakcje chemiczne też zachodzą wolniej. Co zrobić aby trzymać dłużej jak tydzień. Po pierwsze nikt Ci nie zabrania trzymania gęstwy i miesiąc, czy też ponownego zalania gęstwy w fermentorze. Jest to Twój warsztat i jak wychodzą Ci dobre piwa, to znaczy że robisz to dobrze. Też trzeba pamiętać o drugiej stronie medalu. Jak tego nie widać i nie czuć, to wcale nie oznacza że tego tam nie ma. Każdy ma inny nos/smak/próg wyczuwalności. To co było napisałem (streściłem) wyżej, to są zasady minimalizujące negatywny wpływ na piwo. Zdarzało mi się kilkukrotnie zalewać drożdże po lekkich piwach i też wychodziły. Co zrobić aby gęstwa stała dłużej? Przemyć ją. Najlepiej w kwaśnym środowisku, by ubić sporą ilość bakterii. Taka gęstwa postoi miesiące. Poniżej kolejne zdjęcie/tabela pokazujące procentowe obumieranie drożdży w funkcji czasu [2-1]. Tym razem bez alkoholu. Obumieranie, uśrednione dla szczepów wynosi 0,2% na dzień. Zatem teoretyzując, spadek żywych komórek drożdżowych o te 10% będzie po blisko 2 miesiącach. Tutaj uwaga z [1] autor nie zaleca stosowania bezpośrednio takiej gęstwy. Najpierw powinno się ją rewitalizować. Ma to na celu przywrócenie żywotności komórkom drożdżowym. W skrócie wygląda to tak: Wyciągasz gęstwę z lodówki na kilkanaście godzin przed planowanym zaszczepieniem. Czekasz aż temperatura gęstwy osiągnie pokojową. Zadajesz sterylną brzeczkę (przynajmniej tak czystą jak to tylko możliwe) o ekstrakcie 20°P w proporcjach 1:20 (1 mililitr brzeczki na 20 mililitrów gęstwy). Przykładowo, jak wyszło Ci z kalkulatora że musisz zadać 100 mililitrów gęstwy to do odmierzonej ilości dodajesz 5 mililitrów brzeczki. Trzeba delikatnie zakręcić kolbą/słoikiem by się wymieszało. Trzymasz tak pomiędzy 4 a 12 godzin. Bez żadnych mieszadeł i napowietrzania. Powinna pojawić się ładna 'mleczna' pianka na górze. To znak, że zaczęły pracować. Gęstwa ponownie się rozwarstwi. Autor [1] zaleca zadanie tylko tej górnej ładniejszej części. Osad z dna zostawić. Gęstwa płukana ma dla mnie dużą wadę. Zajmuje bardzo dużo miejsca w lodówce. Wolę stosować świeżą, aby nie zajmowała długo przestrzeni. @akoss3 punkt 4 jest chyba odpowiedzią na Twoje pytanie. Nie powinieneś używać mieszadła do gęstwy. Zwłaszcza do takiej ilości jaką widać na zdjęciu. Nie uzyskasz tam propagacji. Duża ilość tlenu i mało cukrów w przeliczeniu na ilość drożdży może je stresować. Następnym razem lepiej zaaplikuj im rewitalizację tak jak opisałem powyżej. Spodziewany przez Ciebie wpływ mieszadła, może być odwrotny do zamierzonego. Tak przynajmniej mówią prawa Murphy'iego. Te dziwne farfocle, które tam pływają wyglądają mi na koagulanty białkowe. [1] - Yeast : The Practical Guide to Beer Fermentation ISBN 0-937-381-96-9, rozdział: Reusing Yeast, s. 161-170. [2] - Brewing Engineering ISBN 1482540509, [2-1] rozdział: Refrigenation and Viability, s. 114-115, [2-2] rozdział: ABV Effect on Yeast, s. 118-119 Mam nadzieję, że pomogłem. Jak się mylę lub źle wnioskuję to proszę o korektę.
    1 punkt
  8. Kupiłem refraktometr z chin za 24 zł (żona miała jakiś kupon) bez pudełka tylko pipeta i szmatka. Skalibrowałem i byłem zadowolony z działania. W poźniejszym czasie zdziwiło mnie że blg przy fermentacji nie spada poniżej 8 (pomyślałem że coś źle zrobiłem). W między czasie zrobiłem drugie piwo i zwolniło na 7,5. Sprawdziłem na spławikowym i było około 3. Stwierdziłem że ile kosztował tyle jest wart i wrzuciłem do kosza. Po pewnym czasie znalazłem na forum informacje że alkohol zmienia wynik i należy użyć kalkulatora. Kupiłem drugi za 38 zł i wszystko działa jak należy.
    0 punktów
  9. gorek007

    Problem z butelkami

    Naturalnie, popieram przedmówcę. Podoba mi się stwierdzenie " kulturalnie tracąc równowagę"
    0 punktów
  10. WiHuRa

    Kapslownica

    Bo chwili wpatrzenia można zauważyć na pierwszym planie kapslownice
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.