Skocz do zawartości

Billy the Kid

Members
  • Postów

    326
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Billy the Kid

  1. 6 tygodni w butelce, palony posmak gryki zmalał, złagodniał, picie tego piwa powoli sprawia przyjemność, jest dość lekkie w piciu, będzie dobre na letnie upały, coś tak mi się wydaje ...
  2. Dzięki, jak tylko będę miał czas to będę, niestety żona, dzieci, cztery etaty ... no i warzenie jeszcze ...
  3. Właśnie, jest taki cipło-śliski w smaku, dzięki.
  4. Chyba wiem co i ile piję. Nie jest to kac gigant, ale ból głowy jest.
  5. Po kolei: 1) Dezynfekcja: płyn do mycia naczyń, gorąca woda i przecieranie, płukanie, spryskanie 70% alkoholem (zależy co) - od pierwszej warki tak samo. 2) Zakażenie mało prawdopodobne, bo piwa z czasem lepsze, ale mdły smak pozostaje chyba bez zmian - może się mylę. 3) Koźlak majowy i Irish Ale z zestawu BA, Jasne ALE to zasyp pół na pół pizneński i pale ale. Wspólna cecha tych piw, to wielce prawdopodobny poranny ból głowy po 2 piwkach - fermentacja raczej w niższych temp. dla użytych drożdży.
  6. Jak w temacie, 3 z 29 moich warek miało mdły posmak (koźlam majowy, red irish ale, jakieś mocne jasne ale) - dlaczego taki smak i co zrobić, aby go nie było.
  7. Piwo ponad 3 tygodnie w butelce. Myślałem, że to będzie porażka po całości, ale jednak coś wyszło. Smaku miodu i gryki nie ma, niestety. Z gryki pozostała gorczyka (kasza gryczana prażona), trochę drażniąca, ale da się pić, nie zniechęca przynajmniej. Koledzy nazwali to piwo "pieczony ziemniak", bo w samku przypomina pieczone ziemniaki z ogniska. Za kilka miesięcy może być niezłe piwo, jak prażony posmak goryczki trochę złagonieje.
  8. Piwo jest na cichej od tygodnia, na burzliwej zeszło do 5 blg, w smaku prawie niewyczuwalna gryka i miód. Generalnie raczej porażka, ale zobaczymy, może coś z tego będzie.
  9. No to wtopa po całości. Aa zwykły ryż też trzeba śrutować (zrobiłem kiedyś z ryżem jasnego pilsa i to było najlepsze piwo jakie kiedykolwiek zrobiłem, nie tylko w mojej opinii, została jedna butelka na specjalną okazję - tylko nie piszcie mi z ryżem smakowało bo lubię koncerniaki).
  10. Kaszę trzeba było ześrutować? To była kasza gryczana w woreczkach, oczywiście była skleikowana.
  11. 15 min przed końcem gotowania dałem 0,5 litra miodu gryczanego wyszło niecałe 20 litrów o 11,5 blg (liczyłem na więcej), wczoraj wieczorem zadana gęstwa Wyeast Urquell Lager w 20 stopniach, odstawione do pomieszczenia o 9 stopniach, dzisiaj już piękna piana, fermentuje ostro
  12. Właśnie się zaciera, dałem 0,4 kg kaszy gryczanej prażonej, oczywiście kleikowanie wcześniej. Zaraz będzie filtracja, na razie pięknie pachnie gryką z lekkim zapachem palonym, ale nie za mocno. Tłuszcz nie pływa. zasyp: 2,3 kg monachijski 2,3 kg wiedeński 0,25 kg caraaroma 0,2 caramunich 0,4 kg kasza gryczana prażona
  13. Witam, Od dłuższego czasu zbieram się na uwarzenie gryczanego wedle przepisu: http://www.browamato...&przedm=2779857 No i nadchodzi ten dzień, jutro, w sobotę od rana zaczynam, mam tylko jedno pytanie, bo nie będę używać płatków gryczanych błyskawicznych, tylko zwykłą kaszę gryczaną z woreczka Wiadomo, płatków błyskawicznych się nie kleikuje i ma być 400 gram, jak w przepisie, a ile ma być kaszy gryczanej? 400 gram przed kleikowaniem, czy 400 gram po kleikowaniu? Pozdrawiam
  14. Dzięki za rady, już wiem, że nie warto ryzykować. ps. Straty energii mnie nie interesują, mam gaz, który jest tani, za kilka miesięcy zapłaciłem 24 zł, reszta to opłaty stałe ...
  15. Witam, Zawsze warząc piwo robiłem to w jeden dzień, czyli zacieranie i chmielenie w jeden dzień. Z braku czasu muszę zmienić taktykę, tzn. zacieranie i filtracje jednego dnia, gotowanie i chmielenie innego dnia. I tu pytanie, czy jak jutro zrobię zacieranie (środa), to brzeczka może na chmielenie poczekać do soboty, czyli 3 dni? Trzymać mam zamiar ją na balkonie.
  16. To goręcej nie można napowietrzyć? A zimną już można napowietrzyć przez zadaniem drożdży.
  17. OK, dzięki za odpowiedzi, ale jeszcze jedno, jak oddzielacie chmiel (używam granulatu i nie używam siateczek) i farfocle po gotowaniu. Interesuje mnie, jak technicznie do tego podchodzicie, czekacie aż całość ostygnie, trochę się schłodzi czy też od razu po gotowaniu filtrujecie. Ja nie mam chłodnicy, czasem stygnie w wannie, a czasem na balkonie.
  18. Oj tam, czepiasz się, fuzle czy farfocle, jak zwał tak zwał, zależy z jakiego regionu tego "pięknego" państwa się pochodzi (pamiętam jak ojciec w latach '80 przewracał butelkę gdańskiego i obserwował, czy coś tam nie pływa, i powtarzał, ale fuzle fruwają).
  19. Przełom jest zawsze. Dzięki za wsparcie.
  20. Witam, Niby już jakieś doświadczenie jest (właśnie filtruję warkę nr 25, jutro gotowanie - ALE), ale wciąż ten dylemat i pytanie, jak to jest tak naprawdę z tą filtracją. Czy po filtracji powinno się uzyskać brzeczkę w 100% klarowną, czy też dopuszczalna jest lekko mętna, oczywiście bez fruwających fuzli. Zawsze filtruję tak, aby nie było właśnie tych fuzli, ale nigdy nie uzyskałem idealnie klarownej brzeczki, może to brak cierpliwości, ale raczej wizja wtargnięcia żony i kolejnych morałów na temat panującego w domu zapachu karmy dla świń (dla mnie to zapach zbawienny, kojący nerwy, niestety nie dla mojej płci pięknej) - krótko mówiąc, muszę się sprężać na maxa z tym warzeniem i skracać czas jak się da. Pytanie takie, bo w większości piw po odpowiednim odleżeniu w butelce jest ona klarowne (3-6 miesięcy zależy od blg), niestety nie karze. Jak to jest w waszym przypadku i jak powinno się filtrować, czy do uzyskanie idealnie klarownej przejrzystej cieczy? Pozdrawiam
  21. Podłącze się pod temat, jako konkurencja Jak ktoś jest z północy, okolice Trójmiasta, to mam na zbyciu kilka sztuk, są raz użyte, po glukozie, mają atest do żywności, wyglądają tak samo ja na BA, tylko nie są przezroczyste, a białe. Ja w nich warze, piwko OK, możliwość degustacji:beer: Cena za szt. 13 zł.
  22. Można coś bliżej robieniu samemu słodów karmelowych.
  23. Wszystko zależy gdzie się warzy, ja w bloku nie mam możliwości automatyzacji produkcji, czy też kega - żona to już na 100% wystawi mi wtedy karton z rzeczami na klatę. Moim zdaniem koszt całości sprzętu można zamknąć w 500 zł (bez śrutownika). Czy nie zbieranie gęsty nie jest zbytnim marnotrawstwem? Jaki jest powód, że jej nie zbierasz?
  24. To jest dość max. wyliczenie, drożdże można użyć ponownie i słody załatwić taniej niż te 4 zł za kg - ostatnio warzyłem na słodzie z http://www.bogutynmlyn.pl/ oktoberfest beer, wyszło przednie , koszt 1 kg to ok. 2 zł. Butelek nie wliczam, zwrotne można zawsze oddać, a jak wieść o warzeniu się rozniesie, wnet znajomi zasypią bezzwrotnymi.
  25. Reaktywacja tematu smaku mojego pszenicznego. Kolejne ze zrobiony pszenic wyszło super, oczywiście zacieranie, gotowy zestaw z BA wzbogacony o 0,5 kg płatków owsianych. Bez poprzednich mocno/średnich, a tylko ledwo wyczuwalny posmak kwaskowatości - moim zdaniem efekt niskie temperatury fermentacji,bo okolice 16 stopni (otoczenie, więc sama fermentacja pod 18 stopni). Z doświadczenia z poprzednich warzeń zadałem mniej chmielu bo 30 g (jest 50 g), a mimo to jeszcze wyszło o delikatnym pozostającym posmaku goryczki, no i tak się zastanawiam ile trzeba dodać tego chmielu, aby nie było posmaku goryczki a tylko aromat. Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia, to proszę o radę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.