Znaczy robimy piwo z polskiego zboża, chmielu i wody z Wisły, drożdże polskie ale (jak ktoś tam wspominał), smakujemy, stwierdzamy, że dobre i uznajemy, że to jest nasze całkowicie polskie piwo, brawo. Na pewno "będzie się wyróżniało na światowym rynku" ... - tylko takie piwo musi być warzone na wielką skalę, wypromowane, dotrzeć na cały piwny świat, być rozpoznawalne i mieć tradycję, jakieś korzenie ... nie da się ustalić, że od dziś mamy nową świecką tradycję ...
Ale jak ktoś już bardzo się uprze, że chce mieć polskie piwo, to ja proponuję jakieś jasne, koncernowe z dodatkiem pięćdziesiątki, ale jeszcze lepiej setki, czyli tzw. ubot, takie nasze polskie "piwo".